LiterackiPrzeszpieg

Profil użytkownika: LiterackiPrzeszpieg

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 23 godziny temu
173
Przeczytanych
książek
253
Książek
w biblioteczce
172
Opinii
1 188
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

„Taka biedna szara myszka, która swoją nijakość postanowiła zakryć różową farbą do włosów. Wiem, wiem, nie oceniaj książki po okładce, jednak ta akurat wyglądała na biblioteczną, przechodzoną”.

Jak zapowiadała, tak zrobiła. „Zbrodnie na podsłuchu” to nowa seria książek Marty Matyszczak, oczywiście w klimacie kryminalno - komediowym. W pierwszym tomie, czyli „Przepraszam, tu był trup” poznacie Ritę Braun, która z kasjerki w popularnym sklepie przeradza się w autorkę podcastu.
I tym razem, zamiast klasycznej recenzji, zwrócę Wam uwagę na trzy kwestie, które powinny Was przekonać do sięgnięcia po tą książkę.

1) Pechowy trup
Nie będę ukryć, że historia tego nieboszczyka jest dość tajemnicza i zaskakująca. Otwarcie luksusowego hotelu Villa La Vistule w Wiśle, który zostaje odcięty od cywilizacji wskutek pogodowego armagedonu, masa influecerów, którzy nie widzą świata poza swoimi social mediami i ów trup, który z pewnością nie chciał nim zostać a jednak – zdecydowanie wbrew sobie – został. Znalazł się też w miejscu innym, aniżeli przewidywał morderca. Po czym znika. Na domiar złego – przez bardzo długi czas nie znamy jego personaliów a podpowiedź, że jest jednym z gości hotelowych, jest doprawdy niewielka. Sami przyznajcie, że pechowiec.
Budując historię kryminalną na anonimowym trupie, Marta Matyszczak droczy się z czytelnikiem, bo pociąga to za sobą szereg konsekwencji, na czele z pytaniami o tożsamość i motywy działania mordercy.

„W tej chwili trudno już nawet było się zorientować, kogo spotkał nieszczęsny los w tak magicznych, acz niebezpiecznych okolicznościach przyrody. Nie było nawet wiadomo, czy to kobieta, czy mężczyzna. Szalejący żywioł zacierał wyrazistość kształtów”.

2) Rita, Rita i jeszcze raz Rita
Rita Braun, główna bohaterka, jest bardzo jasnym i mocnym elementem tej historii. Im bardziej ją poznajemy, to tym mocniej trzymamy za nią kciuki, bo Rita zwyczajnie nie lubi swojego życia. Nawet jej różowe włosy, mające być manifestem nowego życia w Warszawie, nie są w stanie rozświetlić jej życiowej szarości.
Z pewnością polubicie Ritę, bo znacie kogoś podobnego do niej. Kogoś, kto chciałby tupnąć nogą na swoje bezbarwne życie, lecz zawsze ktoś przeszkodzi. Kogoś, kto chciałby realizować swoje pasje a nie tkwić w prozie życia. Kogoś, kto mimo regularnego podcinania skrzydeł, jeszcze jest w stanie w siebie uwierzyć.
Dość niespodziewany wyjazd do Wisły to pomysł jej przyjaciółki, influencerki Mai, który bardzo namiesza w jej życiu i to w kierunku zupełnie niezamierzonym. Bo zjawisko greenwashingu, najprawdziwszy nieboszczyk i własny podcast nagrywany z hotelowej szafy zdecydowanie nie były na liście jej życiowych priorytetów i marzeń.

„Najbliżsi Rity długo pracowali nad tym, by straciła pewność siebie. Jak się okazało, ze stuprocentowym sukcesem. Ale teraz ich tu nie było, prawda?”.

„Rita czuła się jakby wylogowana z prawdziwego życia. Wszyscy wokół niej romansowali, umawiali się na randki, wertowali stosowne aplikacje w poszukiwaniu kochanków, wreszcie chodzili razem do łóżka. A ona?".

3) Świat influencerów
Zwykły obywatel coś tam wie o świecie influencerów i po cichu trochę zazdrości. Ale czy jest czego? Marta Matyszczak w swoim stylu – komediowym, lekko ironicznym i nieco przejaskrawiając ten gwiazdorski światek, przezornie stworzyła kilka postaci, reprezentujących różne obszary życia. Przemyca informacje o zasadach influencerskiej współpracy, o przywiązaniu do social mediów bardziej aniżeli do rodziny i rodzących się tragediach w obliczu braku zasięgu… Owszem, postaci – narratorów jest całkiem sporo, ale z uwagi na ich wyrazistość, z czasem nie będziecie mieli żadnych problemów z ich rozróżnianiem.
A co się stanie, gdy influencerzy będą zdani tylko na swoje towarzystwo? Czy gęstniejąca atmosfera naprawdę może sprzyjać narastaniu morderczych skłonności? I do czego są w stanie się posunąć, by utrzymać swoją popularność?

„Zapłacą mi za to! To miał być relaksujący turnus w spa, a skończyło się nie dość, że na morderstwie, to jeszcze na niewywiązaniu się z danych w umowie obietnic co do udostępnianych udogodnień! I nie było w tej dziurze Internetu!”.

To co, gotowi na turnus z piekła rodem i na spotkanie z Ritą Braun, debiutującą podcasterką?

___
Więcej recenzji: https://literackieprzeszpiegi.pl/

„Taka biedna szara myszka, która swoją nijakość postanowiła zakryć różową farbą do włosów. Wiem, wiem, nie oceniaj książki po okładce, jednak ta akurat wyglądała na biblioteczną, przechodzoną”.

Jak zapowiadała, tak zrobiła. „Zbrodnie na podsłuchu” to nowa seria książek Marty Matyszczak, oczywiście w klimacie kryminalno - komediowym. W pierwszym tomie, czyli „Przepraszam,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"(…) praca policji byłaby o niebo trudniejsza, gdyby nie ci wszyscy zawistni ludzie, których nic tak nie cieszy, jak krzywda sąsiadów”.

"Pięć martwych psów" Michala Sýkory to początek mojej przygody z czeskim krimi z Wydawnictwa Afera. Dodam - udanej przygody, bo literackich dobroci w tej książce było więcej aniżeli zakładałam. Dwa śledztwa, prowadzone prawie po sąsiedzku, dwie ekipy policyjne i trudności, które rosną lawinowo. Mnóstwo różnic i wspólny, dość nietypowy mianownik - zwierzęta.

W ołomunieckim ZOO, podczas kradzieży trzech niedźwiedzi, ginie portier. Ekipa Marie Výrovej grzęźnie w śledztwie, w którym podejrzanych jest jak na lekarstwo, motywy przestępców są niejasne a kosztowne błędy policjantów kładą się cieniem na sprawie. W pobliskim Šternberku, Kristýna Horová, była podwładna Výrovej, prowadzi śledztwo w sprawie pięciu martwych psów. Zawodowa dociekliwość i ambicja młodej policjantki doprowadzą ją do ludzi, z którymi nikt nie chce zadzierać.

„Już nigdy nie chcieli czuć się bezsilni, narażeni na krzywdę i niesprawiedliwość. Skoro musieli wybierać, woleli sami postępować źle niż być ofiarami zła”.

Kontrasty w książce Michala Sýkory są bardzo wyraziste. Równoległe dwie płaszczyzny śledcze, duże miasto kontra prowincja, ekipa śledcza versus zdeterminowana policjantka, działająca w pojedynkę. Teoretycznie - ołomunieckie śledztwo powinno przebiegać sprawniej i efektywniej aniżeli to, prowadzone w Šternberku. Ale w praktyce to sprawa martwych psów wraz z całym prowincjonalnym tłem, układzikami i wzajemnymi zależnościami, wciąga bardziej. Zresztą, wystarczy zerknąć na tytuł książki - nie bez powodu właśnie o psach jest mowa, chociaż graficznie zostały wplecione w ślad niedźwiedziej łapy.

Początkowo myślałam też, że czeskie krimi nie może się obejść bez odrobiny czeskiego humoru. Zresztą - już sam pomysł kradzieży trzech niedźwiedzi wydał mi się specyficzny, ale gdy do tego doszło pięć martwych psów i ciekawostka, że podinspektor Marie Výrová zwana jest… Wielką Sową, pomyślałam, że może być więcej takich żartobliwych smaczków. Mój błąd. Z czasem tematyka krzywdy zwierząt i ich bezsensownego cierpienia w imię ludzkich zachcianek sprawia, że przestajemy zwracać uwagę na drobne żarciki, bo robi się śmiertelnie poważnie. I zapewne serce niejednego zwierzoluba może krwawić podczas lektury.

Michal Sýkora jest bardzo uważnym autorem, który nie boi się szczegółowych opisów i detali. Jego drobiazgowość to zaleta, zwłaszcza w kontekście nietypowego miejsca kradzieży i morderstwa, czy też budowania historii życiowej Zbyňka, któremu niewiele trzeba, żeby ogłosić się panem i władcą Šternberku. I pomimo tego a może dzięki temu, cała historia kryminalna jest bardzo starannie poukładana. A jest co splatać, bo wątków i historii nazbierało się niemało, ale każdy z nich popycha historię do przodu, chociaż niektóre rozwiązania mnie zaskoczyły swoją brutalnością. Te dwa śledztwa, zataczające coraz szersze kręgi, prowadzą do osób, które nigdy nie sądziły, że kiedyś grunt może im się palić pod nogami. A ze sprzymierzeńca łatwo stać się zbędnym kolegą lub wrogiem, zwłaszcza kiedy ma się dużo do stracenia.

„W dzisiejszych czasach człowiek, który chce zrobić coś dobrego dla innych, musi podejmować ryzyko. Często w związku z tym porusza się na granicy prawa, czeska biurokracja nie ułatwia mu zadania, przepisy bywają zawiłe i nie rozumieją ich nawet prawnicy. (…) podziwiał ludzi, którym jeszcze się chce, którzy nie machnęli na wszystko ręką, choć przecież wiadomo, że Czesi są mistrzami świata w rzucaniu innym kłód pod nogi”.

Kryminał Sýkory zostawia po sobie smutny wydźwięk. Czy w tym świecie jest jeszcze miejsce dla policjantów, którzy wierzą w sprawiedliwość? Policjantów z powołania? Czy zawsze układy i znajomości będą ponad to?
____
Więcej recenzji: https://literackieprzeszpiegi.pl/

"(…) praca policji byłaby o niebo trudniejsza, gdyby nie ci wszyscy zawistni ludzie, których nic tak nie cieszy, jak krzywda sąsiadów”.

"Pięć martwych psów" Michala Sýkory to początek mojej przygody z czeskim krimi z Wydawnictwa Afera. Dodam - udanej przygody, bo literackich dobroci w tej książce było więcej aniżeli zakładałam. Dwa śledztwa, prowadzone prawie po...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Jutro możemy być szczęśliwi – powiedział cicho, po czym dodał głośniej: – Jutro będziemy szczęśliwi, Ana. Zobaczysz. Nie potrafię tylko zdefiniować, kiedy dokładnie to będzie jutro”.

To skomplikowane. Ten status, zaczerpnięty z jednego z popularnych serwisów, chyba najlepiej odzwierciedla to, co się dzieje między Anastazją i Igorem, głównymi bohaterami „Bojkotu”. Nastolatkowie, u progu dorosłości, angażują się w wir uczuć tak sprzecznych, że trudno przewidzieć, czy ta historia może mieć dobre zakończenie. Oprócz Any i Igora mamy grono ich szkolnych przyjaciół – Juls, Damiana, Filipa i Karinę, których łączy „Skłodowska” – mocno elitarna szkoła. Oprócz Kariny, wszyscy są „bananowymi dziećmi” – ich rodzice są politykami, lekarzami, prawnikami, ludźmi biznesu a za tym idą potężne pieniądze, które mogą wiele. Bycie dzieckiem takich rodziców oznacza, że też trzeba będzie zostać KIMŚ. I w zasadzie „Bojkot” mógłby być tylko historią o nastolatkach, które mają wszystko, tylko nie rodziców i ich miłość, gdyby nie fakt, że nie żyją dwie nauczycielki ze Skłodowskiej. A odpowiedź na pytanie, co do tego doprowadziło, wiedzie przez wiele miejsc i sekretów, do których nikt nie chce się przyznać.

„Tragedia zawsze była ciekawsza niż radość, a porażka – bardziej sensacyjna niż sukces. To dla świata nic nowego, nie odkryto tego dzisiaj…”.

„Bojkot”, określany jako thriller YA, przeraża tym bardziej, gdy sobie uświadamimy, że bohaterowie są nastolatkami. Perfidia zachowania, wyrachowanie, plan zemsty, przekraczanie granic swoich i cudzych – tylko po to, by osiągnąć swój cel. I to wszystko jest udziałem nie dorosłych a jeszcze nastolatków, którzy wierzą, że mogą wszystko, zwłaszcza w imię miłości, która niebezpiecznie skręca w stronę obsesji. A nieprzewidziane konsekwencje i tak wyprostują ich rodzice i ich zasobne portfele. Chociaż i tak z popełnionymi błędami będą musieli żyć, tak samo jak i z wyrzutami sumienia…

W „Bojkocie” wiele spraw jest zagmatwanych i to nie tylko na linii relacji przyjacielskich, ale na linii nastolatkowie – rodzice. Wydawać by się mogło, że oczywiste uczucia wsparcia, bliskości, codziennych rozmów, dopingowania w realizacji pasji zostały potraktowane jak niechciani goście, przed którymi definitywnie zostały zatrzaśnięte drzwi luksusowych rezydencji. Ale czy to może być usprawiedliwieniem dla czynów ich dzieci? Zło, nieważne czy czynione pośrednio czy bezpośrednio, przestaje mieć dolną granicę wieku…

„Nie wierzę w rozwiązywanie problemów siłą przyjaźni, zauroczenia, miłości, przywiązania czy innego badziewia. Prawdziwe życie tak nie działa”.

Dla niektórych będzie to wada, dla innych – zaleta, ale „Bojkot” ma tylko jedną narratorkę – Anastazję. Dziewczyna maluje, a raczej zakrzywia rzeczywistość do własnych celów. I robi to na tyle perfekcyjnie, że szybko znajduje sojuszników w swoich planach… Brakowało mi trochę, by do głosu doszli inni bohaterowie, chociaż – czy to cokolwiek by zmieniło? Czy w tej całej spirali zaplanowanego „Bojkotu” mieliby szansę wyrazić swoje wątpliwości czy wyrzuty sumienia, o ile je w ogóle mieli…

„Bojkot” był dla mnie ciekawym wyzwaniem czytelniczym, dającym mocno do myślenia. Czy ta historia mogłaby się wydarzać w moich czasach licealnych? Ciężko jest mi to sobie wyobrazić, ale współczesny świat to trochę inna bajka…

"Jutro możemy być szczęśliwi – powiedział cicho, po czym dodał głośniej: – Jutro będziemy szczęśliwi, Ana. Zobaczysz. Nie potrafię tylko zdefiniować, kiedy dokładnie to będzie jutro”.

To skomplikowane. Ten status, zaczerpnięty z jednego z popularnych serwisów, chyba najlepiej odzwierciedla to, co się dzieje między Anastazją i Igorem, głównymi bohaterami „Bojkotu”....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika LiterackiPrzeszpieg

z ostatnich 3 m-cy
LiterackiPrzeszpieg
2024-05-28 10:50:40
LiterackiPrzeszpieg oceniła książkę Przepraszam, tu był trup na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-05-28 10:50:40
LiterackiPrzeszpieg oceniła książkę Przepraszam, tu był trup na
8 / 10
i dodała opinię:

„Taka biedna szara myszka, która swoją nijakość postanowiła zakryć różową farbą do włosów. Wiem, wiem, nie oceniaj książki po okładce, jednak ta akurat wyglądała na biblioteczną, przechodzoną”.

Jak zapowiadała, tak zrobiła. „Zbrodnie na podsłuchu” to nowa seria książek Marty Matyszczak, ...

Rozwiń Rozwiń
Przepraszam, tu był trup Marta Matyszczak
Średnia ocena:
6.8 / 10
71 ocen
LiterackiPrzeszpieg
2024-05-14 12:02:34
LiterackiPrzeszpieg oceniła książkę Pięć martwych psów na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-05-14 12:02:34
LiterackiPrzeszpieg oceniła książkę Pięć martwych psów na
7 / 10
i dodała opinię:

"(…) praca policji byłaby o niebo trudniejsza, gdyby nie ci wszyscy zawistni ludzie, których nic tak nie cieszy, jak krzywda sąsiadów”.

"Pięć martwych psów" Michala Sýkory to początek mojej przygody z czeskim krimi z Wydawnictwa Afera. Dodam - udanej przygody, bo literackich dobroci w te...

Rozwiń Rozwiń
Pięć martwych psów Michal Sýkora
Średnia ocena:
7.5 / 10
26 ocen
2024-05-10 18:19:05
LiterackiPrzeszpieg wypowiedziała się w dyskusji Czytamy w weekend. 10 maja 2024
2024-05-10 18:19:05
LiterackiPrzeszpieg wypowiedziała się w dyskusji Czytamy w weekend. 10 maja 2024

Urlopowo czytam "Przepraszam, tu był trup" Marty Matyszczak.
Nowa seria, której jestem bardzo ciekawa!  Przepraszam, tu był trup więcej więcej

 Przepraszam, tu był trup
LiterackiPrzeszpieg
2024-05-07 20:24:47
LiterackiPrzeszpieg oceniła książkę Bojkot na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-05-07 20:24:47
LiterackiPrzeszpieg oceniła książkę Bojkot na
7 / 10
i dodała opinię:

"Jutro możemy być szczęśliwi – powiedział cicho, po czym dodał głośniej: – Jutro będziemy szczęśliwi, Ana. Zobaczysz. Nie potrafię tylko zdefiniować, kiedy dokładnie to będzie jutro”.

To skomplikowane. Ten status, zaczerpnięty z jednego z popularnych serwisów, chyba najlepiej odzwierciedl...

Rozwiń Rozwiń
Bojkot Agnieszka Kulbat
Średnia ocena:
7.2 / 10
112 ocen

1) Co sprawia Panu największą frajdę podczas pisania?
2) Jak bardzo zmieniło się Pana życie po napisaniu Trylogii o Karkonoszach? 
3) Gdyby mógł się Pan przenieść w dowolne miejsce w XX-wieczne Karkonosze, to wybór by padł na? 
4) Jak sobie Pan radzi z lawinowo rosnącą popularności...

więcej więcej
LiterackiPrzeszpieg
2024-04-10 14:41:29
LiterackiPrzeszpieg dodała książkę Czas ucieczki na półkę Chcę przeczytać
2024-04-10 14:41:29
LiterackiPrzeszpieg dodała książkę Czas ucieczki na półkę Chcę przeczytać
Czas ucieczki Sabina Waszut
Cykl: Matki Rzeszy (tom 2)
Średnia ocena:
7.4 / 10
54 ocen
2024-04-05 17:51:01
2024-04-05 17:51:01

Mam nadzieję, że skończę "Bojkot" i wezmę się za "Pięć martwych psów".
  Bojkot
więcej więcej

2024-03-26 11:17:10
LiterackiPrzeszpieg wypowiedziała się w dyskusji Czytamy w weekend
2024-03-26 11:17:10
LiterackiPrzeszpieg wypowiedziała się w dyskusji Czytamy w weekend

Na szczęście nie 😁
Puzyńską przestałam czytać, bo w wątku obyczajowym zrobiła się dynastia... 😅
Nina, pomimo że to już 7 część,  wciąż trzyma poziom.
Najmniej z całej serii podobało mi się "Gniazdo", ale to tylko taka subiektywna ocena.  

Bardzo dziękuję za zadanie moich pytań 😁

2024-03-22 18:21:02
LiterackiPrzeszpieg wypowiedziała się w dyskusji Czytamy w weekend
2024-03-22 18:21:02
LiterackiPrzeszpieg wypowiedziała się w dyskusji Czytamy w weekend

W tygodniu skończyłam najnowszą Ninę Warwiłow - "Źrodło" i zabieram się za "Bojkot". 

 Źródło

więcej więcej

ulubieni autorzy [2]

Sabina Waszut
Ocena książek:
7,5 / 10
18 książek
3 cykle
70 fanów
Marta Matyszczak
Ocena książek:
6,6 / 10
20 książek
3 cykle
136 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
173
książki
Średnio w roku
przeczytane
22
książki
Opinie były
pomocne
1 188
razy
W sumie
wystawione
170
ocen ze średnią 7,6

Spędzone
na czytaniu
1 086
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
25
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]