„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają świat
Ante Tomić zaprasza do jazdy bez trzymanki po górach i dolinach (zwłaszcza jednej) chorwackiej Dalmacji. Powieść, której akcja rozwija się w zawrotnym tempie, sprawi, że rzucicie się w tany, podskakując radośnie w rytm szalonej muzyki. Słuchaliście kiedyś bośniackiej grupy Dubioza Kolektiv? Jeśli nie, to posłuchajcie – idealnie nadaje się jako tło do powieści chorwackiego pisarza i scenarzysty.
Kapralu, wybacz! Kusturico – ty też
„Cud w dolinie Poskoków” Antego Tomicia to chorwacka „Konopielka”. Albo inaczej (mam nadzieję, że autor oraz kapral Mile Skraczić z czwartego batalionu siódmej brygady zmechanizowanej walczący o wolną Chorwację mi wybaczą), wyobraźcie sobie, że rzeczoną „Konopielkę” wyreżyserował Serb urodzony w bośniackim Sarajewie – Emir Kusturica. Przetnę barokową plątaninę porównań krótkim, niemalże ockhamowskim stwierdzeniem: to jazda bez trzymanki po chorwacku. Ważne, zupełnie na poważnie, żeby nauczyć się nie wrzucać mieszkańców tego rejonu Europy do jednego worka. Chorwaci, Serbowie, Bośniacy – to odrębne narody. Stąd prośby o wybaczenie do wymienionych wyżej. Niemniej muzyka każdej z tych nacji jednakowo pobudza do szalonych pląsów. Stąd znaleźli się tu i Serb Kusturica, i bośniacka Dubioza Kolektiv.
Pomkniecie niesieni rytmem (z rękami wszędzie, tylko nie na kierownicy) dzięki doskonałemu tłumaczeniu Doroty Jovanki Cirić. Do tego są jeszcze rysunki Katarzyny Kaczmarek – specjalnie na potrzeby polskiego wydania.
Jesteście gotowi? Otwierajcie książkę, włączajcie czytnik, czy co tam macie, i czytajcie! Tylko uwaga, nie popełnijcie błędu autora tego tekstu. Lektura w przedziale pociągu pierwszej klasy z zagłębionymi w excelowych tabelkach biznesmenami w garniturach może narazić was, po pierwszym parsknięciu, na dziwne spojrzenia. Bo parskać śmiechem będziecie. Co chwilę.
W dolinie Poskoków nic się nie zmieniło od wielu lat, aż tu nagle…
Nie znajdziecie tu melancholii, tej z „Konopielki”, snującej się nad bagnami i podmokłymi łąkami, jest za to bałkański ogień doprawiony szaleństwem dawkowanym nie szczyptami, ale czubatymi łyżkami. Stołowymi. No i jest ciepłe, acz kpiące, spojrzenie na odchodzący świat. On się zmieni, czy jego mieszkańcy będą tego chcieli, czy nie.
Wyobraźcie sobie dolinę, zapomnianą, gdzieś wśród górskich szczytów Dalmacji, położoną kilkadziesiąt minut jazdy od Splitu. Kiedyś w dolinie była wieś, ale ostał się jedynie dom Jozy Poskoka. Żona rzeczonego, Zora, odumarła go rok przed momentem, kiedy wasze oczy padły na pierwszy wers pierwszego rozdziału „Cudu w dolinie Poskoków”. Umarła, nie odezwawszy się do Jozy ni słowem przez… trzydzieści lat. A co mu rzekła przed śmiercią? To już sprawdzicie, czytając.
Poskokowie mają telewizor. Ba, mają nawet prąd. Tyle że ostatni raz płacili za energię jeszcze w zjednoczonej i dawno minionej, słusznie lub nie, Jugosławii. Dlaczego im tego prądu nie odcięto? Wyobraźcie sobie, że jesteście inkasentem, jedziecie wyjaśnić tę sprawę… No dobra, jesteście dwoma inkasentami i jedziecie… W sprawie prądu, bo i po co innego. No i sprawę wyjaśnicie, a jakże. Będzie wam to dane, tyle że najpierw zobaczycie, jak z bliska wyglądają półautomatyczny karabin, pistolet i ręczna wyrzutnia rakiet. Trzech chwackich młodzieńców dokona demonstracji sprzętu. Młodzieńcy to: Kreszimir, Branimir i Domagoj. Poskokowie, bo któżby inny. W dolinie Poskoków oprócz Poskoków nikt inny nie mieszka. Póki co… Kiedy już obejrzycie to, co chłopaki będą chcieli wam pokazać, nadejdzie moment wyjaśniania spraw z niewielkim ciałem, a wielkim (przynajmniej w swoim mniemaniu) duchem Jozą Poskokiem.
Ten z pustymi rękami też was nie przywita. Przypominam – jesteście inkasentami, którzy przyjechali popełnić niegodny czyn: wyegzekwować rachunki niepłacone co najmniej od czasu igrzysk olimpijskich w Sarajewie. Mamy rok, w przybliżeniu, dwa tysiące czwarty. Zostaniecie więc powitani godnie. Wyjaśnicie sprawy ze związanymi rękami, klęcząc pod morwą, a siłę argumentów Jozy wzmacniać będzie krótki karabin maszynowy.
Lawina zmian
Tak się toczy akcja powieści Antego Tomicia. Napisałem „toczy”? Wiruje! Spada jak wielka kula po stromym stoku. Odbija się od dalmackich skał, podskakuje na kamieniach. Taka kula ma to do siebie, że często wywołuje lawinę. Zdarzeń. I ta lawina spadnie do doliny Poskoków, rujnując trzymające się ledwo patriarchalne zwyczaje. Lawina przyniesie nowe. W dolinie pojawią się kobiety. Najpierw jedna, której nawet krzyżem przepędzić się nie da. A potem kolejne, aż wreszcie na torze lawiny znajdzie się sam Joza. „Bujnej szóstce” się nie oprze.
„Cud w dolinie Poskoków” to napisana z dystansem groteska. Ante Tomić wyśmiewa archaiczne obyczaje panujące w zagubionych w górach wioskach. Z drugiej jednak strony, podobnie jak Redliński w „Konopielce”, robi to bez złości, wręcz czule.
Pokazuje, że świat hajduków i przemytników „rżnących, jak leci tureckich poborców podatkowych, austriackich geometrów, jugosłowiańskich żandarmów, policjantów i listonoszy” zginie, ale to, co zostanie zbudowane na jego fundamentach, będzie lepsze. Przecież są na tym świecie dziewczyny, które w ekstazę może wprawić dotyk granatnika RPG 29 „Vampir”. Jeśli są takie dziewczyny, to wszystko musi skończyć się dobrze. Nawet inkasenta z wrażej „Elektrodystrybucji” (trudne słowo) można przytulić. Mało tego, można go wziąć za rękę, a kto wie, może nawet pokochać. I zajmie ów inkasent poczesne miejsce w spragnionym uczucia męskim sercu.
Kiedy lawina leci w dół, nie ma zmiłuj. Świat trzęsie się w posadach, żyrandole kiwają się jak wspomniana wcześniej bujna szóstka. Nic to, z czasem ustabilizuje się na nowych torach (bryła świata, co do szóstki – tego autor nie wyjaśnia) i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie. Gdzie? W górach Dalmacji, niedaleko Splitu, w dolinie Poskoków.
O autorze
Ante Tomić (ur. w 1970 r. w Splicie) − chorwacki pisarz, gawędziarz, dziennikarz, komik i scenarzysta. Pracuje dla dziennika „Jutarnji list” i pisze cotygodniowe felietony w cyklu Vlaška posla dla „Slobodnej Dalmaciji”. Zdobył nagrodę Chorwackiego Stowarzyszenia Dziennikarzy za najlepszy reportaż (1996) i felieton (2005). Po kilku latach pracy dziennikarskiej poświęcił się wyłącznie satyrze przekazywanej za pomocą różnych mediów i form artystycznych. Pierwszy zbiór opowiadań Zaboravio sam gdje sam parkirao objavljuje (Zapomniałem, gdzie zaparkowałem) opublikował w 1997 r., a debiutancką powieść Što je muškarac bez brkova (Kim jest mężczyzna bez wąsów) w 2000 r. Dwa lata później jej adaptacja wystawiana w Chorwackim Teatrze Narodowym w Zagrzebiu został uznana za najlepszą sztukę roku.
---
Chcesz kupić tę książę w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw dla niej alert LC.
Książka jest już w sprzedaży online.
Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem
komentarze [18]
Powstrzymajcie tę karuzele śmiechu bo nie wytrzymam
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPrzekonaliście mnie, włączyłam sobie i słucham Dubioza Kolektiv Kazu. Książkę też przeczytam. :)(:
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDomyślam się, jak mógłbym wyglądać, czytając najzabawniejszą książkę w tym roku
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
- Znalazłem Twój pamiętnik pod biurkiem, więc lepiej, żeby nie wpadł w niepowołane ręce.
- O! Dziękuję. Jak to miło, że się o mnie troszczysz, szczególnie teraz, kiedy ostro w ciemno randkuję i wszystko spisuję. Kolega by dostał szału.
- Właśnie...
No cóż, przeczytałem i na pewno nie będzie to najśmieszniejsza książka przeczytana w tym roku. Więcej w mojej opinii. A do autora artykułu mam pytanie, czy pisząc go na pewno był po lekturze całej książki? 😕
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTak, oczywiście. Nie piszę, nie czytając. Co do opinii: odebrałem te wszystkie "przaśne" kawałki, jako "mruganie" okiem do czytelnika, podobnie jak wprowadzenie wulgaryzmów. Posłuchałem też rozmowy z tłumaczką całości. Nie użyłem nigdzie w tekście określenia, że to "najśmieszniejsza książka roku". Natomiast, tak - książka mnie rozbawiła i to bardzo; operowanie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej@Aguirre Dzięki za tę opinięe, bo zamierzałem po to sięgnąć, choć coś ta okładka mi już nie pasowała (zgodnie ze starą zasadą: kicz na okładce - kicz w środku)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Remigiusz Koziński Na górze artykułu widnieje napis: najzabawniejsza historia, jaką przeczytacie w tym roku.
@Łukasz Starzewski Aby się dobrze i po bałkańsku (i na poziomie) rozerwać, polecam raczej niektóre z opowiadań z tomu Letnie przesilenie, skąd obecny sługus Putina Kusturica ...
To jest grafika wydawcy, nie mój tekst, ale ok. A za opowiadania dziękuję, poczytam.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Może trochę nie na temat, ale gdy czytam:
-"Najzabawniejsza historia jaką przeczytacie w tym roku"
a pod spodem:
-"Artykuł sponsorowany"
Przechodzę na drugą stronę ulicy.
(oh! robię to zupełnie instynktownie, pewnie mam to wdrukowane w DNA)
Wiem, ale i tak polecam przeczytanie. Nie wiem, czy najzabawniejsza, ale naprawdę śmiałem się w głos kilkakrotnie, a uśmiechałem przez cały czas.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTeż się zastanawiam, co ja w ogóle robię? Dyskutuję z reklamami? :-(
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMożna sobie spokojnie pozwolić na dyskusję z reklamami bez specjalnie popadania w sztywność moim zdaniem, bo reklamodawca ma to do siebie, że każdą porzuci dla nieskonsumowanej nowej, nawet całkiem świeżą i niezużytą jeszcze. Dostojną także, mimo że mu zrobiła kosmiczną kasę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNie rozumiem. Ale chyba nie muszę. A książkę z czystym sumieniem polecam.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCo do wartości każdego śmiechu proponuje zapoznać się z reakcjami na LC na wytwory książkopodobne niejakiego Evžena Bočeka – same "10" i zachwyty
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postBrzmi świetnie. Tęsknię za Chorwacją niesamowicie, a raczej w tym roku nie będę mogła jej odwiedzić. Przy następnych zakupach na pewno trafi do koszyka. 😊
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post