cytaty z książek autora "Tommi Kinnunen"
Dlaczego czyny mężczyzn usprawiedliwia się rozkazami z góry, a kobiety obarcza się indywidualną odpowiedzialnością?
Teraz już strach przed śmiercią nie ściskał jej za gardło – jego miejsce zajął strach przed życiem.
Nie potośmy na ten świat przychodziły, żeby teraz stać z boku i patrzeć.
Nie zamierzała odpowiadać za nic, za co nie pociągano do odpowiedzialności mężczyzn.
Co będzie, gdy podniosą te czasy do rangi religii? Gdy zaczną zmuszać swoje dzieci i wnuki do upamiętniania bitew, aby i je spaczyć już na progu życia i aby wojna nigdy nie poszła w zapomnienie. I gdy w czasach pokoju będą pielęgnować dawne cierpienia jak nigdy niezabliźnioną, ropiejącą ranę?
Łez się nie wstydź. Krzywdy ci nie zrobią, a tylko pomogą.
W obozie oduczono je korzystanie z własnej woli, pozbawiono pragnień i tęsknot: miały wyłącznie słuchać rozkazów.
...bo w grze o życie majątek przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie.
W ile podróży człowiek nigdy by się nie wybrał, ilu ważkich decyzji nigdy by nie podjął, gdyby z góry wiedział, ile mu to przysporzy trudów i niewygody.
W życiu nie ma nic pewnego poza tym, że jednego dnia człowiek się urodzi, a drugiego umrze. Wszystko, co pomiędzy, to same przypadki i nieszczęścia.
Łatwo być surowym, gdy nie ma się pojęcia o cudzym życiu.
Przeszła drogę, która będzie miarą dla jej całego późniejszego życia.
Chyba dobrze jest już dzisiaj godzić się na jutro, byle się go tylko za bardzo nie bać?
... bo nie można żądać od człowieka czegoś, czego ten sam z siebie nie umie dać drugiemu.
Jedyna nauka, jaką wyniosła z tego wszystkiego, to że rzeka życia nie płynie długo jednym korytem, lecz zaczyna żłobić sobie nowe, zanim się człowiek zdąży obejrzeć.
Łatwo być surowym, gdy nie ma się pojęcia o cudzym życiu".
Chyba nie ma niczego złego w tym, że człowiek opłakuje przyszłość? Chyba dobrze jest już dzisiaj godzić się na jutro, byle się go tylko za bardzo nie bać".
Pytania spadały na niego jak paraliżujące ciosy. Kto wyszedł z propozycją? Czy w mieszkaniu spożywano alkohol? W jakich ilościach? Czy podejrzany pojechał do Oulu wyłącznie w celu praktykowania czynów nierządnych? Który to był raz? Nie ma co kłamać, byli obserwowani od dłuższego czasu. Dlaczego w ogóle ciągnęło go do stosunków pozamałżeńskich? Czy podejrzany czerpał z nich przyjemność? Ile razy? Czy podejrzany rozumie, że jest przestępcą? Czy określiłby samego siebie jako człowieka słabego, czy raczej chorego? Czy szukał już pomocy? Czy rozumie, że jest zboczony psychicznie? Czy zdaje sobie sprawę, że zostanie postawiony przed sądem, który najpewniej umieści go na oddziale zamkniętym?
- Pociągną nas do odpowiedzialności.(…)
- Nas? A co myśmy niby takiego zrobiły?
- Byłyśmy z Niemcami.
- I co z tego?
- Nie wygłupiaj się.
Oni nie musieli się bać, bo za nich zawsze ktoś odpowiada, a kobiety są na wojnie zdane na siebie, polują na nie wszyscy.
Kobiety już same nie wiedziały, po czyjej stronie były. Może tylko po swojej.
Wyruszający na front mężczyźni obwieszczali, że będą się bić o kobiety, że będą na wojnie bronić ich honoru. Zdaje się jednak, że nie mieli na myśli wszystkich kobiet, lecz tylko te właściwe.
Namiętność to przywilej młodych, którzy umieją jeszcze odtrącić wszystko, zostawić za sobą cały świat, żeby zamieszkać z tym wybranym choćby w namiocie pośrodku ronda.
Całą jesień grabił popiół ze spalonych domów i szukał poskręcanego od żaru żelastwa. Potem ostrożnie prostował znaleziska młotkiem na kamieniu. Lahja nieraz aż przystawała przy nim i patrzyła niczym urzeczona, jak szybko sześciocalowy bretnal odzyskiwał pierwotny wygląd. Słabe były te gwoździe wyciągane z popiołów, zupełnie jak mężczyźni wracający z wojny.
... czasem dla dobra sprawy lepiej ugryźć się w język i leżeć cicho jak brukiew w polu".