cytaty z książki "Afterlife. Tom III. Potencjał trwogi"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Rzeczy nie zawsze są tym, czym się wydają, zaś ludzki umysł jest niezwykły. Widzi to, co chce widzieć. Może stać się ofiarą przesądów i wierzeń. To właśnie w nim rozpoczyna się cały proces myślowy, dlatego trzeba być bardzo czujnym — bowiem każde działanie człowieka pozostawia po sobie ślad.
Tori postawił zakupy na podłodze i ściągnął buty, które od kilku dni musiał czyścić ze względu na błoto, jakie znajdowało się dosłownie wszędzie przez wrześniowe deszcze.
— Śmierdzisz psem — rzucił Hunter na powitanie.
— Spodziewałem się buziaka, nie plaskacza — odparł Tori, zerkając na niego z ukosa.
Pani Bronagh? — zaczął Tori. — Chcieliśmy porozmawiać.
— Proszę, proszę za mną! — zawołała, machając ręką z uśmiechem.
— Ona cię zna? — szepnął Aiden, widząc entuzjazm wypisany na twarzy kobiety.
— Nie pierwszy raz mnie widzi — wyjaśnił Tori. — Zresztą, mnie lubi każdy.
— Doprawdy? Nie schlebiaj sobie.
Lekarze stwierdzili, że to schiza Frania.
— Raczej schizofrenia — wtrącił Aiden, idąc obok niej.
— Jak zwał, tak zwał, młodzieńcze.
Nie traktuj nas jak dzieci, mamy piętnaście lat! — oburzyła się Reagan.
— Właśnie, Ai. Chyba wdałeś się w matkę…
— Odwołaj to! — mruknął Hunter, mierząc Toriego wzrokiem, który mógłby zabić.
— Ani mi się śni.
— Tak? W takim razie śpisz dzisiaj na kanapie.
— Jesteś okrutny...
Nasze światy się przeplatają. Niektórzy mówią o przypadku, inni o synchroniczności. Czasem, by rozwiązać zagadkę Zaświatów, potrzeba żywych ludzi.
Emil stał naprzeciwko niego w milczeniu. Siegel w istocie był godzien miana Mrocznego Hegemona, jako ktoś, kto potrafił podszyć się złem pod dobro i na odwrót.
— To wszystko? — spytał chłopak po chwili. — Muszę wracać na górę.
— Mógłbyś czasem wpaść do mnie, żebym się nie nudził — odparł Siegel, patrząc na niego z tajemniczym uśmiechem na ustach. — Zagrałbyś sobie z wujaszkiem w karty, co ty na to? Tylko ostrzegam, jestem piekielnie doświadczony…
Emil przewrócił oczami, po czym założył kaptur na głowę i wyszedł z gabinetu Siegla, zamykając za sobą drzwi.