cytaty z książki "Światło, którego nie widać"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Otwórzcie oczy i popatrzcie na to, co możecie zobaczyć, nim zamkniecie je na zawsze.
Krocz ścieżkami logiki. Każdy skutek ma przyczynę, istnieje wyjście z każdej sytuacji. Do każdego zamka można dopasować klucz.
Nigdy nie wolno przestać wierzyć. To najważniejsze.
Wszyscy pojawiamy się na świecie jako pojedyncza komórka, mniejsza od drobinki kurzu. Znacznie mniejsza. Podział. Mnożenie. Dodawanie i odejmowanie. Materia przechodzi z rąk do rąk, atomy pojawiają się i znikają, wirują molekuły, łączą się białka, mitochondria wysyłają polecenia oksydatywne, powstajemy jako mrowie połączeń elektrycznych. Płuca, mózg, serce. Po czterdziestu tygodniach sześć bilionów komórek przeciska się przez drogi rodne matki. Krzyczymy. Później atakuje nas świat.
- Czy należy coś robić tylko dlatego, że wszyscy inni to robią?
Prawie wszystkie gatunki, jakie kiedykolwiek żyły, wymarły, Laurette. Nie ma powodu sądzić, że ludzkość będzie wyjątkiem".
Życie to tak naprawdę czysta woda niesiona w złożonych dłoniach, trzeba z całych sił je chronić. Walczyć o nie.
-Kiedy straciłam wzrok, Werner, ludzie mówili, że jestem dzielna - odzywa się Marie-Claire. - Ale to nie odwaga, nie mam wyboru. Budzę się ze snu i po prostu żyję. Czy ty nie robisz tego samego?
Jak cudownie bezsensowne jest budowanie pięknych budowli, komponowanie muzyki, śpiewanie piosenek, drukowanie ogromnych ksiąg pełnych kolorowych rycin ptaków wobec straszliwej, wszechogarniającej obojętności świata - jakież pretensje mają ludzie! Po co komponować muzykę, skoro Cisza i wiatr są znacznie potężniejsze? Po co zapalać lampy, skoro w nieunikniony sposób pochłonie je ciemność?
Ulicami w dole krąży na koniu Śmierć, zatrzymuje od czasu do czasu rumaka i zagląda do okien. Jeździec ma ogniste rogi, z jego nozdrzy sączy się dym i trzyma w dłoni złożonej z samych kości nową listę adresatów.
Prawdziwy Aryjczyk jest jasnowłosy jak Hitler, szczupły jak Goering i wysoki jak Geobels.
O kształcie historii decydują zwycięzcy. To ważna nauka. Zwycięzcy piszą historię.
Kamienie to po prostu kamienie, deszcz to po prostu deszcz, a pech to po prostu pech.
Jak nazywamy światło widzialne? Nazywamy je kolorem. Ale spektrum fal elektromagnetycznych rozciąga się od zera do nieskończoności, a zatem, dzieci, z matematycznego punktu widzenia całe światło jest niewidzialne.
Jeśli człowiek zamyka oczy, nie dowiaduje się niczego o ślepocie. Poza światem nieba, twarzy i budynków istnieje surowszy, starszy świat, miejsce, gdzie płaszczyzny ulegają dezintegracji, a w powietrzu płyną ławice dźwięków. Marie-Laure siedzi na poddaszu wysoko nad ulicą i słyszy lilie szeleszczące na bagnach w odległości dwóch kilometrów. Słyszy Amerykanów biegnących przez pola uprawne, kierujących działa na pokryte dymem Saint-Malo, słyszy znajomy syk lamp sztormowych w piwnicach, kruki skaczące z gałęzi na gałąź, muchy siadające na trupach w przydrożnych rowach, słyszy szelest tamaryszków, krzyki sójek, słyszy trawę na wydmach, słyszy ogromną granitową pięść, tkwiącą w głębinach skorupy ziemskiej i stanowiącą podstawę Saint-Malo, słyszy ocean nacierający na miasto ze wszystkich czterech stron, słyszy fale przypływu uderzające w okolice wyspy, słyszy krowy pijące z kamiennych koryt i delfiny płynące w ciemnych wodach kanału La Manche, słyszy ruchy kości martwych wielorybów w dole, których szpik przez sto lat będzie pożywieniem dla kolonii istot nigdy niewidujących światła słonecznego. Słyszy ślimaki w grosie, gdy pełzną po kamieniach.
Czasem coś, co jest bardzo małe, może być bardzo piękne... bardzo wiele warte... Tylko najsilniejsi ludzie potrafią się oprzeć takim pokusom.
- Wszyscy w końcu umierają i zawsze następuje to przedwcześnie.
Ja chciałbym zostać inżynierem. A ty badaczem ptaków. Kimś takim jak amerykański malarz chodzący po bagnach. Po co to wszystko robimy, jeśli nie po to, by zostać tym, czym chcemy?
To tylko słowa, a czym są słowa, jeśli nie dźwiękami ukształtowanymi z ludzkiego oddechu, nieważkimi obłokami powietrza, które płyną przez kuchnię, rozpraszają się i nikną.
- Jak jeden kraj może zmusić drugi do przesunięcia zegarów? A jeśli wszyscy odmówią?
- Wtedy wielu ludzi będzie się spóźniać do pracy. Albo przychodzić za wcześnie.
Jakie labirynty istnieją na tym świecie... Konary drzew, filigrany korzeni, sieci kryształów, ulice odtworzone przez ojca w jego modelach. Labirynty guzków na muszlach rozkolców, na powierzchni kory platanów i wewnątrz pustych kości orłów. Etienne powiedziałby, że nie są bardziej skomplikowane niż ludzki umysł, prawdopodobnie najbardziej złożona rzecz na świecie, kilogram wilgotnej materii, w której wirują wszechświaty.
A zatem, dzieci, jak to się dzieje, że mózg, który nie zna światła, potrafi stworzyć świat pełen światła?
Traktuj przeszkody jako okazje. Niechaj będą dla ciebie źródłem inspiracji.
- Co teraz zrobimy, tato?
- Będziemy mieć nadzieję, że złapiemy pociąg.
- Co robią inni?
- Też mają nadzieję.
- Mówią, że jesteś mały, Wernerze, że pochodzisz znikąd, że nie powinieneś mieć wielkich marzeń. Ale ja w ciebie wierzę. Myślę, że dokonasz czegoś wyjątkowego.
- Ojciec chce, żebym się uczył w Schulpforcie. Matka również. Nieważne, czego ja chcę.
- Oczywiście, że ważna. Ja chciałbym zostać inżynierem. A ty badaczem ptaków. Kimś takim jak amerykański malarz chodzący po bagnach. Po co to wszystko robimy, jeśli nie po to, by zostać tym, czym chcemy? (...).
- Ciągle wierzysz, że posiadasz własne życie, Wernerze. Właśnie na tym polega twój problem.
Na świecie codziennie umiera ktoś, kto pamięta wojnę, myśli Marie-Laure.
Jeśli człowiek zamyka oczy, nie dowiaduje się niczego o ślepocie. Poza światem nieba, twarzy i budynków istnieje surowszy, starszy świat, miejsce, gdzie płaszczyzny ulegają dezintegracji, a w powietrzu płyną ławice dźwięków.