cytaty z książki "Czytać, dużo czytać"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
(...) każdy zachwyt dorosłego jest dowodem, że dziecko żyje w nim nadal, i tylko ta obecność decyduje o wartości życia. (182).
Nie powinniśmy utożsamiać literatury z książką. Literatura jest wszędzie tam, gdzie są narracja i metafora. Nie ma sfery współczesnego życia, do której literatura by się nie wtrącała. I wydaje mi się, że czyni to mądrzej niż wiele innych dyskursów. Można powiedzieć, że te inne - naukowe, publicystyczne, informacyjne - dostarczają nam wiedzy,, a literatura jeszcze mądrości, która wynika z uporczywego i uważnego studiowania pojedynczego życia.
Czuły narrator to uważny, obiektywny, nieangażujący się obserwator, wyposażony w superwrażliwą aparaturę do percepcji świata. Przejmuje się, współodczuwa, ale nie interweniuje, jedynie opisuje.
Ulubiona książka na stoliku przy łóżku czyni sen łatwiejszym, a kilka ułożonych w niedbały stos daje miłe poczucie niewinnej rozwiązłości ("Z kim dziś zasnę?..."). (5).
(...) czytanie daje największą przyjemność i pożytek, kiedy staje się uzależnieniem; niemal fizjologiczną koniecznością, za którą stoi nienasycony głód... Nie literatury, ale rzeczywistości, gdyż ta najpełniej dostępna jest człowiekowi w języku. A szczególnie w tej jego postaci, którą nazywamy literaturą - to najdoskonalsza technologia przedstawiania świata przeżywanego, rozumianego i tworzonego przez człowieka. (6).
Literatura to przecież technologiczny staroć: skromna siła oznakowanej literami strony. A jednak niezmiernie działa, o ile tylko zasiedli, niczym szlachetny wirus, kolejne umysły. (8).
(...) zapomniał, że czytanie jest trudniejszą umiejętnością niż mówienie i pisanie. Opiera się bowiem na zdolności do rozumienia języka innego niż ten, w którym rozmawiamy na co dzień. (26).
Literatura jest po stronie życia - przeciw nauce. (70).
Radość, którą czasem odczuwamy, jest depozytem dzieciństwa gromadzonym w pamięci naszych zmysłów; euforyczną resztką, która kołacze w naszych głowach i przemyka co jakiś czas przez ciało na dowód, że szczęście jest możliwe, a świat potrafi być na chwilę domem, nie tylko wygnaniem. ( 180).
Jesteśmy dziećmi swoich światów rodzimych (...) (101).
(...) nieustająca apologia czytania jako stanu umysłu, a nawet więcej- jako formy życia. (100).
(...)życie i literatura to (nz szczęście) daw różne porządki. Słowa, zdania, obrazy - niedopuszczalne lub piętnowane w życiu publicznym- są możliwe, a nawet potrzebne w sztuce. (109).
Działanie dobrze napisanej literatury rodzi w czytelniku stan splątania, w którym jest on sobą i kimś innym jednocześnie".
Bez inscenizacji narracyjnej rzeczywistość jest tylko niekończącym się zbiorem danych".
Nie zmusimy literatury z przeszłości, aby mówiła o naturze, polityce, płci, ekonomii o społeczeństwie tego, co chcemy słyszeć o nich w naszych czasach".
Czytanie daje największą przyjemność i pożytek, kiedy staje się uzależnieniem; niemal fizjologiczną koniecznością, za którą stoi nienasycony głód".
Mam dość" rodzenia dzieci, które lada moment umrą; "mam dość" godzenia się na to, że Jan Sebastian postanowił kształcić tylko synów; "mam dość+"lęku, że po śmierci męża zostanę bez środków do życia, bo kto weźmie za żonę dojrzałą wdowę z trzema córkami na wydaniu?
Starając się znaleźć schronienie w bańce własnych wyobrażeń czy też w wąskim kręgu ludzi podobnie myślących, prowadzimy życie w kuli", która - jak pokazał Grzegorz Jankowicz w książce o takim właśnie tytule jest symbolem narcystycznej autokontemplacji, jałowego wpatrywania się we własne odbicie.
Czytanie daje największą przyjemność i pożytek, kiedy staje się uzależnieniem; niemal fizjologiczną koniecznością, za którą stoi nienasycony głód...
Starając się znaleźć schronienie w bańce własnych wyobrażeń czy też w wąskim kręgu ludzi podobnie myślących, prowadzimy życie w kuli", która jak pokazał Grzegorz Jankowicz w książce o takim właśnie tytule jest symbolem narcystycznej autokontemplacji, jałowego wpatrywania się we własne odbicie.