-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1189
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać447
Cytaty z tagiem "mord" [50]
[ + Dodaj cytat]Wojna daje ludziom wymówkę, by mogli bezkarnie mordować. Wojny były i będą, a pomiędzy nimi ludzie i tak będą ze sobą walczyć, ranić się, okaleczać i zdradzać, bo robili tak od zawsze.
Z drugiej strony wielu mniej praworządnych mieszkańców było całkiem przytomnych i - na przykład - przechodzili przez cudze okna, podrzynali gardła, toczyli ze sobą bójki i w ogóle znacznie lepiej się bawili.
Nie ma sensu zadręczać się rzeczami, na które nie ma się wpływu.
Każdy umysł ma granicę, po której przekroczeniu pozostaje tylko obłęd.
Noc zawsze była jego sprzymierzeńcem. Noc pełna cieni i tajemniczych szeptów, pod której płaszczem można zarówno zniknąć, jak i pojawić się niepostrzeżenie. Czuł się jej dzieckiem. Wabiła go, chroniła, ułatwiała każde zadanie. Mrok budził u ludzi lęki, mroził serca, czynił z nich bojaźliwych ślepców, sprawiał, że stawali się łatwymi celami. Blask dnia spędzał te duchy. Byle parobek stawał się zawadiaką. Noc to zupełnie co innego.
Wiele bajęd wymyślono o mnie. Przypisywano mi każdą katastrofę i niewyjaśnione wypadki. Za jedne jestem odpowiedzialny, za inne nie. Ale czcigodnego biskupa spaliłem. Tak jak on nauczył mnie i przykazał tego dnia, gdy zapłonęły stosy w Albaresch, a on sam przechadzał się między nimi nieczuły na wrzaski mężczyzn, kobiet i dzieci. Tak, jestem zbrodniarzem i mordercą, lecz to wy mnie stworzyliście, te same uczynki nazywając raz zbrodnią, raz zbawieniem.
Przez niego obiecujący artysta stał się paranoicznym, popędliwym, okrutnym tyranem bez skrupułów. Nieświadomie zrobił coś gorszego niż mord na niewinnym - zamordował niewinność. Jego ofiara stała się katem.
Między tyranem sprzed czasów Konstantyna a tyranem po Konstantynie nie ma żadnej różnicy! I bodaj nie czuje się najmniejszej interwencji biskupiej, żeby pohamować żądzę mordu...
Nie miał czasu do stracenia. Wprawdzie nie wierzył w ocalenie, lecz nie zamierzał czekać biernie na koniec. Musiał spróbować, mimo wszystko i pomimo wszystko.
Kim był? Czym był? Sam był. To wiedział. I był już praktycznie trupem - tyle potrafił wywnioskować.