Oberon

Przeczytałem do końca... Jestem z siebie dumny. Jednak Ty drogi czytelniku nie rób tego, szkoda Twojego czasu - życie jest za krótkie żeby marnować je na takie szmiry. Pseudo hard s-f, czyta się tę książkę bardzo ciężko, jakby powstała we wczesnych latach pięćdziesiątych, dodatkowo ten dziewiętnastowieczny język... Rozterki wewnętrzne robotów, które stroją miny mówią o boże! To nie roboty - to pensjonarki.
OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM

Przeczytałem do końca... Jestem z siebie dumny. Jednak Ty drogi czytelniku nie rób tego, szkoda Twojego czasu - życie jest za krótkie żeby marnować je na takie szmiry. Pseudo hard s-f, czyta się tę książkę bardzo ciężko, jakby powstała we wczesnych latach pięćdziesiątych, dodatkowo ten dziewiętnastowieczny język... Rozterki wewnętrzne robotów, które stroją miny mówią o...

Naprawdę ciężko czytało mi się tę powieść. Niby zawierała w sobie przesłanie dotyczące samotności skorelowane z naturą (robota i człowieka),ale... nie przekonało mnie ono zupełnie.
Ciężka stylistyka, język tak kwiecisty, że momentami przypominał mi romans.
Prawdopodobnie rzecz gustu, bo i jakaś fabuła w tym była. Nie dla mnie ten autor i tego rodzaju fantastyka.

Naprawdę ciężko czytało mi się tę powieść. Niby zawierała w sobie przesłanie dotyczące samotności skorelowane z naturą (robota i człowieka),ale... nie przekonało mnie ono zupełnie.
Ciężka stylistyka, język tak kwiecisty, że momentami przypominał mi romans.
Prawdopodobnie rzecz gustu, bo i jakaś fabuła w tym była. Nie dla mnie ten autor i tego rodzaju fantastyka.

Zdecydowanie przypadła mi do gustu. Dawno nie czytało mi się tak dobrze. Autor w tak prosty, wręcz ludyczny sposób, potrafił objąć tak istotnie i doniosłe zagadnienia jak istota człowieczeństwa, bycia, samotności, miłości... Kurde, słowo jakie mi przychodzi też do głowy to UROCZA :) Wiem, infantylne, ale taki jakiś pozytywny wyrzut endorfin miałem czytając tą książkę. Klimatem nie wiem czemu przywodziła mi dobrą radziecką hard sf, trochę Lema. Jednak to tylko moje odczucia. Może po prostu mam jakiś sentyment. Tak czy inaczej autor udowodnił, że można napisać coś z sensem, przesłaniem i nie przeintelektualizować tego jak to teraz w modzie. Rozwiązania inteligentne to rozwiązania proste. Miarą inteligencji jest również umiejętność prostego formułowania myśli i przekazu. I tu autor spisał się doskonale.
Reasumując polecam lekturę. Jedna z lepszych pozycji SF jaką czytałem od dawna.

Zdecydowanie przypadła mi do gustu. Dawno nie czytało mi się tak dobrze. Autor w tak prosty, wręcz ludyczny sposób, potrafił objąć tak istotnie i doniosłe zagadnienia jak istota człowieczeństwa, bycia, samotności, miłości... Kurde, słowo jakie mi przychodzi też do głowy to UROCZA :) Wiem, infantylne, ale taki jakiś pozytywny wyrzut endorfin miałem czytając tą książkę....

Klimtayczne science-fiction, w staroszkolnym wydaniu. Mamy tu wszystkie elementy, których można oczekiwać po dobrej literaturze popularno-naukowej, a więc kolonizację planet, stawianie pierwszych, samodzielnych kroków przez sztuczne inteligencje i próby kontaktu z obcymi cywilizacjami. Wszystko to, do pewnego momentu, otoczone jest aurą tajemnicy i niedomówień. Ostatecznie jednak fabuła zmierza ku dobrze znanym szlakom, dodaje się do niej dość oczywiste górnolotne przesłanie, przez co całość wypada, co najwyżej średnio. Na plus to, że autor wie, o czym mówi, i każde z jego fantastycznych założeń, wydaje się być ugruntowane dość szeroką wiedzą naukową. Ogólnie, niepozbawiona swoistego uroku, momentami interesująca, ale mimo wszystko, mało odkrywcza przypowieść science-fiction.

Klimtayczne science-fiction, w staroszkolnym wydaniu. Mamy tu wszystkie elementy, których można oczekiwać po dobrej literaturze popularno-naukowej, a więc kolonizację planet, stawianie pierwszych, samodzielnych kroków przez sztuczne inteligencje i próby kontaktu z obcymi cywilizacjami. Wszystko to, do pewnego momentu, otoczone jest aurą tajemnicy i niedomówień. Ostatecznie...

Nie zbyt mi się podobała, może dlatego że nie lubię "kosmicznej" fantastyki.

Nie zbyt mi się podobała, może dlatego że nie lubię "kosmicznej" fantastyki.

Nie dałem rady skończyć. Szkoda czasu.

Nie dałem rady skończyć. Szkoda czasu.

Dobre retro sci-fi :)

Dobre retro sci-fi :)