Inwazja
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Вторжение
- Wydawnictwo:
- Almaz
- Data wydania:
- 2012-06-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-06-14
- Liczba stron:
- 250
- Czas czytania
- 4 godz. 10 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9772084119121
- Tłumacz:
- Agnieszka Chodkowska-Gyurics
- Tagi:
- bookazine Almaz space opera
U kresu Układu Słonecznego, za Obłokiem Oorta, zaczyna się mrok Galaktyki. Ludzkość przygotowuje się właśnie do sforsowania ostatniej granicy, zamierzając wyruszyć ku odległym gwiazdom. Zanim do tego dojdzie, w Układzie Słonecznym pojawi się armada obcej, wrogiej nam rasy. Ziemia na szczęście nie jest bezbronna. Dochodzi do starcia kosmicznych flot, ale to dopiero początek wojny na nieznaną ludzkości skalę…
Cykl „Przybysze z ciemności”, porównywany niejednokrotnie do najlepszych dokonań gatunku, w tym do znanej i u nas trylogii Siergieja Sniegowa „Ludzie jak bogowie”, ma wszystkie atrybuty znakomitej space-opery i bije na głowę wiele dokonań zachodniej science fiction.
Na kartach dziesięciu tomów tego cyklu czytelnik może prześledzić kolejny tysiąc lat ludzkiej historii, znajdzie opisane z rozmachem bitwy kosmiczne, polityczne intrygi godne Bizancjum, kontakty z obcymi rasami, samotnego bohatera stawiającego czoło licznym niebezpieczeństwom, tajemnice wymagające rozwikłania, dylematy moralne, a nawet rozterki miłosne i seks.
Jedna z najlepszych space-oper zza naszej wschodniej granicy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 90
- 66
- 32
- 7
- 5
- 3
- 3
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Rosyjska space opera. Niestety, nie odbiegająca poziomem od standardowej amerykańskiej militarnej SO. W każdym razie jeśli chodzi o obcych i starcie z nimi.
WIĘCEJ:
http://seczytam.blogspot.com/2022/01/michai-achmanow-przybysze-z-ciemnosci-t.html
Rosyjska space opera. Niestety, nie odbiegająca poziomem od standardowej amerykańskiej militarnej SO. W każdym razie jeśli chodzi o obcych i starcie z nimi.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWIĘCEJ:
http://seczytam.blogspot.com/2022/01/michai-achmanow-przybysze-z-ciemnosci-t.html
Nie spodziewałem się wiele po tej książce. Opis, fabuła, nawet okładka sugerowały raczej drugorzędną ,komercyjną ,sztampową space operę o banalnej treści jaką jest inwazja kosmitów./Okładka naprawdę jest okropna/ Niemniej pozytywnie odebrałem tą książkę. Trzeba powiedzieć,że Rosjanie jednak traktują literaturę jak religię. Dla Rosjan książka to coś więcej niż dla Francuzów czy Amerykanów. Moje doświadczenia z rosyjską literaturą potwierdzają, że jest tam jakaś pasja, namiętności, pełnokrwiści bohaterowie. Kreacja postaci jest tu chyba nawet ważniejsza niż sama treść. W książce Achmatowa mamy żywe postacie, które w jakieś mierze angażują czytelnika, nie pozostawiają go obojętnym. Rzadko można dziś trafić na książkę,która daje więcej niż się spodziewamy.
Nie spodziewałem się wiele po tej książce. Opis, fabuła, nawet okładka sugerowały raczej drugorzędną ,komercyjną ,sztampową space operę o banalnej treści jaką jest inwazja kosmitów./Okładka naprawdę jest okropna/ Niemniej pozytywnie odebrałem tą książkę. Trzeba powiedzieć,że Rosjanie jednak traktują literaturę jak religię. Dla Rosjan książka to coś więcej niż dla Francuzów...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRozrywkowa military sf napisana przez autora ze sporą wiedzą na temat naszego układu słonecznego i samych Rosjan oraz ich stanu umysłu. Bohater ratuje świat, gdy giną jego rodacy.
Rozrywkowa military sf napisana przez autora ze sporą wiedzą na temat naszego układu słonecznego i samych Rosjan oraz ich stanu umysłu. Bohater ratuje świat, gdy giną jego rodacy.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo dobra Space Opera, szybka akcja ,styl pisania prosty i łatwy w odbiorze. Główny bohater -niby nikt szczególny ale jeśli w grę wchodzi istnienie gatunku ludzkiego ,zdolny do poświęceń i walki do końca. Kibicowałem mu bez ustanku. Jeśli ktoś czytał "Upadek Smoka " to ta pozycja też powinna go zainteresować. Wciągnąłem książkę w ciągu dwóch wieczorów .
Bardzo dobra Space Opera, szybka akcja ,styl pisania prosty i łatwy w odbiorze. Główny bohater -niby nikt szczególny ale jeśli w grę wchodzi istnienie gatunku ludzkiego ,zdolny do poświęceń i walki do końca. Kibicowałem mu bez ustanku. Jeśli ktoś czytał "Upadek Smoka " to ta pozycja też powinna go zainteresować. Wciągnąłem książkę w ciągu dwóch wieczorów .
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJest typowa space opera, z całkiem sporą dawką akcji i prostym uniwersum. Nie ma tutaj za wiele szczególnie intrygujących wątków, zwrotów akcji, narracji, bohaterów, czy morału. Jest dość przewidywalna, ale lekko, się czyta i jak nie mamy nic innego do czytania, lubimy zwykłe sf i wpadnie nam to w ręce, to możemy poczytać.
Jest typowa space opera, z całkiem sporą dawką akcji i prostym uniwersum. Nie ma tutaj za wiele szczególnie intrygujących wątków, zwrotów akcji, narracji, bohaterów, czy morału. Jest dość przewidywalna, ale lekko, się czyta i jak nie mamy nic innego do czytania, lubimy zwykłe sf i wpadnie nam to w ręce, to możemy poczytać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzeczytałem do końca, ponieważ książka była znośna i bardzo nie lubię zaczynać, a potem nie kończyć powieści. Zacząłem ją czytać, bo lubię space opery, ale przede wszystkim dlatego, że książka została porównana do trylogii Ludzie jak Bogowie Siergieja Sniegowa. Niestety, powieść nie jest nawet w połowie tak dobra dzieło Sniegowa.
Przeczytałem do końca, ponieważ książka była znośna i bardzo nie lubię zaczynać, a potem nie kończyć powieści. Zacząłem ją czytać, bo lubię space opery, ale przede wszystkim dlatego, że książka została porównana do trylogii Ludzie jak Bogowie Siergieja Sniegowa. Niestety, powieść nie jest nawet w połowie tak dobra dzieło Sniegowa.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSzkoda, że nie ma więcej przetłumaczonych
Szkoda, że nie ma więcej przetłumaczonych
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWciągająca, pasjonująca, prawdziwa space-opera. Autor pisze z wyobraźnia i pasją, trudno się oderwać (jeszcze tylko jeden rozdział ;)). Zdecydowanie polecam fanom s-f.
Wciągająca, pasjonująca, prawdziwa space-opera. Autor pisze z wyobraźnia i pasją, trudno się oderwać (jeszcze tylko jeden rozdział ;)). Zdecydowanie polecam fanom s-f.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKawał dobrej s-f. Jest napisane poważnie, ciekawie i z pasją. Polecam lubiącym gatunek ;)
Kawał dobrej s-f. Jest napisane poważnie, ciekawie i z pasją. Polecam lubiącym gatunek ;)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKosmiczne starcie: pragmatyzm kontra emocje
Rok 2088. Ludzkość w końcu wyruszyła w kosmos. Ale jest to eksploracja nie nazbyt intensywna, bo ograniczona do Układu Słonecznego – badamy Czerwoną Plamę na Jowiszu, wydobywamy kopaliny na Merkurym i w pasie asteroid, rozmieszczamy radiolatarnie w przestrzeni, na Marsie mamy bazę wojskową. NASA oraz organizacje kosmiczne Rosji i innych państw połączyły się, tworząc Zjednoczone Siły Kosmiczne. Nie oznacza to, że na Ziemi powstał jeden rząd światowy – nie powstał; nie zostały również zażegnane najróżniejsze lokalne konflikty. W efekcie wciąż aktywni są terroryści, wciąż organizowane są odwetowe misje wojskowe, a politycy wciąż wykazują się czujnością, by nie przegapić żadnej okazji do zaskarbienia sobie większego poparcia wyborców. A tymczasem w okolicach Jowisza pojawia się statek kosmiczny nie najprzyjaźniej nastawionych obcych...
„Inwazja” Michała Achmanowa to pierwsza część wielotomowej sagi „Przybysze z ciemności”, której kolejne tomy, choć generalnie utrzymane w konwencji space opery, zawierają także elementy kryminału czy powieści przygodowej. Zapowiada się zatem bardzo smakowicie, a po lekturze otwierającego cykl tomu, stwierdzić mogę, że książka dorasta do oczekiwań, a miejscami nawet je przewyższa. Główny wątek poświęcony jest przeżyciom Pawła Litwina, pilota ZSK, który po krótkiej walce wpada w ręce obcych. Obcy traktują go jak obiekt badawczy, ale i Litwin zdobywa o nich pewne informacje. Dość szybko odkrywa, że na pokojowe współistnienie ludzkości i bino faata nie ma co liczyć, zatem jego działania koncentrują się na znalezieniu sposobu ucieczki i ostrzeżenia Ziemian. I całkiem nieoczekiwanie znajduje potężnego sojusznika. Właśnie ten ostatni element odebrałam jako ukłon w kierunku trylogii „Ludzie jak bogowie” Siergieja Sniegowa, space opery sprzed lat, która trwale zapisała się w mojej pamięci. Podobieństwo między sprzymierzeńcem Litwina a Mózgiem ze Złotej Planety, pomagającym Ziemianom podczas ich misji w Perseuszu, jest na tyle wyraźne, że wystarczy do przywołania skojarzenia, jednak rozwiązanie tego wątku zaproponowane przez Michaiła Achmanowa jest odmienne, całkowicie autorskie i satysfakcjonująco umotywowane.
Ale autor nie pozostaje jedynie w kosmosie. Prezentuje migawki z wydarzeń równolegle rozgrywających się na Ziemi – reakcje i decyzje polityków, wojskowych i dziennikarzy oraz uroczo z nimi kontrastujące, dosadne komentarze zwykłych górników. Autor na politykach nie pozostawia suchej nitki, przedstawia ich jako obłudnych manipulatorów, gotowych absolutnie na wszystko, by zachować władzę i wpływy. I, co ciekawe, obrywa się równo i amerykańskim, i rosyjskim „wybrańcom narodu”. Na tej płaszczyźnie kontrast między pełnymi nachalnej propagandy książkami Sniegowa a pisarstwem Achmanowa jest najbardziej wyraźny, ale w sumie nie dziwi, bo „Inwazja” powstała przecież w zupełnie innej epoce. Interesująco (potencjalnie polemicznie) przedstawia się natomiast polityczna mapa Ziemi: w świecie Achmanowa Unia Europejska praktycznie nie istnieje, a przynajmniej nie odgrywa na tyle znaczącej roli, by zasłużyć choćby na wzmiankę; liczą się tylko Stany Zjednoczone i Rosja, która jest nadal mocarstwem „z niewyczerpanymi zasobami naturalnymi i twórczym potencjałem ludzi” (s. 220). Inne kraje (w tym Chiny) są wyraźnie zmarginalizowane, przedstawione albo jako „potencjalne zagrożenie dla społeczności ziemskiej” (s. 35),albo jako wręcz wylęgarnia terrorystów, lub też irytujący „ubodzy krewni”, natrętnie domagający się uwagi najpotężniejszych.
Biorąc pod uwagę przedstawiony powyżej stosunek autora do naszych elit politycznych, aż niewiarygodny może wydawać się fakt, że na ich tle obcy prezentują się jeszcze gorzej. Dzieje się tak za sprawą prezentowanego przez nich zupełnie innego systemu wartości. Uściślając, nie są to jacyś wyznawcy krwawych kultów napawający się masowymi mordami – obcy są po prostu do bólu pragmatyczni. Zawsze postępują logicznie. Zawsze są rozsądni. Zawsze mają gotowy rachunek zysków i strat. Na podejmowane przez nich decyzje nie mają wpływu uczucia. Nie pozostawiają też miejsca na jakiekolwiek dyskusje. Zderzenie ich systemu wartości i hierarchicznej struktury społecznej z naszą własną niedoskonałą, lekko bałaganiarską, uzależnioną od emocji naturą wypada porażająco. I jeśli uznać, że Michaił Achmanow, jak na autora science fiction przystało, „na sucho” przerabia warianty przyszłości, to nie sposób oprzeć się wrażeniu, że bezdusznie racjonalna ścieżka rozwoju nie jest ludzkości przeznaczona.
„Inwazję” czyta się znakomicie, ani przez moment czytelnik nie czuje się przytłoczony nadmiarem wiedzy fachowej, tempo akcji jest zachowane, dłużyzn i ględzenia o niczym nie stwierdzono. Czytelników, dla których opis kosmicznych starć nie jest najważniejszy, śpieszę uspokoić, że sceny batalistyczne nie dominują. Konstrukcja bohaterów jest wiarygodna, choć w niektórych przypadkach autor posługuje się kliszami – politycy są karierowiczami, ukrywającymi prawdę przed opinią publiczną; w grupie żołnierzy zawsze znajdzie się taki, który chwali się swoimi podbojami sercowymi – są to jednak stereotypy w sumie mało szkodliwe, mające bez nadmiaru słów przywołać znany skądinąd kontekst, zakotwiczyć postać. Jedna tylko wypowiedź wywołała mój sprzeciw, ale nie ze względu na nieuprawnioną generalizację, lecz na iście hollywoodzki patos, którym ocieka – uczulonym nań czytelnikom radzę opuścić trzy ostatnie zdania książki. Poza tym – naprawdę dobra lektura.
Recenzja ukazała się 2012-06-20 na portalu katedra.nast.pl
Kosmiczne starcie: pragmatyzm kontra emocje
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRok 2088. Ludzkość w końcu wyruszyła w kosmos. Ale jest to eksploracja nie nazbyt intensywna, bo ograniczona do Układu Słonecznego – badamy Czerwoną Plamę na Jowiszu, wydobywamy kopaliny na Merkurym i w pasie asteroid, rozmieszczamy radiolatarnie w przestrzeni, na Marsie mamy bazę wojskową. NASA oraz organizacje kosmiczne Rosji i...