Latające trumny Stalina

Okładka książki Latające trumny Stalina Władimir Bieszanow
Okładka książki Latające trumny Stalina
Władimir Bieszanow Wydawnictwo: Bellona historia
338 str. 5 godz. 38 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
Letajuszczije groby Stalina : wsio niże i niże, i niże...
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
2013-12-05
Data 1. wyd. pol.:
2013-12-05
Liczba stron:
338
Czas czytania
5 godz. 38 min.
Język:
polski
ISBN:
9788311130050
Tłumacz:
Witold Stefanowicz
Tagi:
Historia Stalin Związek Radziecki II wojna światowa lotnictwo czystki
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
573
564

Na półkach: ,

Szczegółowa historia lotnictwa ZSRR od powstania sił powietrznych Sowietów do pierwszych miesięcy po ataku Niemców na ZSRR. Autor przedstawia nam niebywałe, niezrozumiałe i utopijne pomysły radzieckich konstruktorów. Szczegółowo analizuje jak stalinowskie czystki i błędne założenia w szkoleniu pilotów spowodowało niesamowitą klęskę Sił Powietrznych ZSRR w 1941 r.
Pozycja warta polecenia.

Szczegółowa historia lotnictwa ZSRR od powstania sił powietrznych Sowietów do pierwszych miesięcy po ataku Niemców na ZSRR. Autor przedstawia nam niebywałe, niezrozumiałe i utopijne pomysły radzieckich konstruktorów. Szczegółowo analizuje jak stalinowskie czystki i błędne założenia w szkoleniu pilotów spowodowało niesamowitą klęskę Sił Powietrznych ZSRR w 1941 r.
Pozycja...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
23
22

Na półkach:

Z niemałym trudem zdobyłem kolejną książkę W. Bieszanowa i "połknąłem" ją w kilka wieczorów. Znam połowicznie twórczość autora, lecz ta pozycja nieco zaskakuje. Kto oczekuje niepublikowanych dotąd informacji na temat najlepszych radzieckich konstrukcji latających może się zawieść, gdyż... nie ma ani słowa o samolotach takich jak Ił-2, czy Jak-1. Mamy za to opowieść o początkach lotnictwa wojskowego w Kraju Rad, ściąganiu w każdy możliwy sposób zagranicznych technologii, rywalizacji - często niezdrowej- pomiędzy konstruktorami, pomysłami, czasem niczym z powieści fantastycznych i siermiężną, radziecką machiną gospodarczą. Jak wspomniałem, nie spotkamy tu historii o najlepszych samolotach, lecz ich pierwowzorach - często tytułowych latających trumnach ze stajni Polikarpowa i innych mniej znanych konstruktorów. Autor podaje mało znane fakty o typowo sowieckich metodach poprawy wydajności ich pracy i paradoksach radzieckich realiów w zetkięciu z gospodarką planowaną.
Nieco miejsca Bieszanow poświęcił udziałowi radzieckiego lotnictwa w wojnie domowej w Hiszpanii, wojnie zimowej w Finlandii, czy potyczek na dalekim wschodzie.
Szkoda tylko, że książka kończy się w momencie napaści Niemiec na ZSRR, czyli rozpoczęcia operacji Barbarossa. Może kiedyś doczekamy się kontynuacji..
Ale komu przypadła do gustu książka "Twardy pancerz", polubi też "Latające trumny", choć tytuł może trochę zbyt krzykliwy.

Z niemałym trudem zdobyłem kolejną książkę W. Bieszanowa i "połknąłem" ją w kilka wieczorów. Znam połowicznie twórczość autora, lecz ta pozycja nieco zaskakuje. Kto oczekuje niepublikowanych dotąd informacji na temat najlepszych radzieckich konstrukcji latających może się zawieść, gdyż... nie ma ani słowa o samolotach takich jak Ił-2, czy Jak-1. Mamy za to opowieść o...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2355
2352

Na półkach: ,

Bardzo szczegółowa książka historyczna. Pełna nazw, dat, nazwisk, typów samolotów, silników. Jednym słowem prawdziwa gratka dla kogoś kto się interesuje tym tematem, a laik dowie się na przykład, że w 1916 roku wyprodukowano w Rosji 1384 samoloty, a Związek Radziecki potrzebował aż piętnastu lat, by osiągnąć taką liczbę statków powietrznych. I o ile samoloty były produkowane, to już latać się na nich nie dawało. Autor pieczołowicie demaskuje wszystkie mity, opierając swoje zdanie na liczbach i dokumentach. Polecam, zwłaszcza osobom z historycznym zacięciem.

Bardzo szczegółowa książka historyczna. Pełna nazw, dat, nazwisk, typów samolotów, silników. Jednym słowem prawdziwa gratka dla kogoś kto się interesuje tym tematem, a laik dowie się na przykład, że w 1916 roku wyprodukowano w Rosji 1384 samoloty, a Związek Radziecki potrzebował aż piętnastu lat, by osiągnąć taką liczbę statków powietrznych. I o ile samoloty były...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
85
85

Na półkach: ,

Książka bardzo dobra oczywiście dla mocno zainteresowanych tematem. Bieszanow podaje nam maksimum fraków i danych aby na tej podstawie wyciągnąć logiczne wnioski z którymi trudno się nie zgodzić. W książce oprócz tematyki ściśle lotniczej mamy też kawałek prawdziwego życia "ludzi radzieckich " tamtych czasów.
Książkę przeczytałem z dużym zainteresowaniem i absolutnie się przy niej nie nudziłem - to na prawdę wnikliwa i szczegółowa praca solidnego historyka bez grama ideologii.
Moja ocena: obowiązkowa pozycja dla osób "zaawansowanych". Ktoś kto dopiero zaczyna może marudzić.

Książka bardzo dobra oczywiście dla mocno zainteresowanych tematem. Bieszanow podaje nam maksimum fraków i danych aby na tej podstawie wyciągnąć logiczne wnioski z którymi trudno się nie zgodzić. W książce oprócz tematyki ściśle lotniczej mamy też kawałek prawdziwego życia "ludzi radzieckich " tamtych czasów.
Książkę przeczytałem z dużym zainteresowaniem i absolutnie się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2488
700

Na półkach: ,

To chyba najdłużej przeze mnie czytana książka w życiu. Niby nic nadzwyczajnego, jeśli chodzi o grubość, ale poziom nudy zatrważający. Jednorazowo byłem w stanie przetrawić kilkanaście stron. I nie chodzi tu wcale o temat, bo ten jest fascynujący nie tylko dla maniaków historii lotnictwa wojskowego. Książki Bieszanowa wpisują się w coraz większą falę demaskatorskich opracowań na temat tego, w jaki sposób i dlaczego ZSRR tak żałośnie przegrywał wojnę w 1941 roku po ataku niemieckim. Tak więc temat ciekawy, ale – niestety podany wyjątkowo mało strawnie. Książka składa się zasadniczo z dwóch części. Pierwsza, najdłuższa, omawia rozwój awioniki a przede wszystkim lotnictwa wojskowego po przejęciu władzy przez bolszewików w Rosji. I tu Bieszanow serwuje dosłownie zalew nazwisk, nazw miejscowości, organizacji, symboli samolotów, silników etc. I tego nie da się po prostu czytać. Za ilość informacji wielki plus, za styl gigantyczny minus. Wolałbym już przeglądać i analizować tabele i zestawienia w jakiejś książce technicznej. I właśnie to jest chyba największy minus książki. Kompletny brak systematyzujących tabel i zestawień, gdzie zagubiony czytelnik mógłby w każdej chwili się odnaleźć. W nawale symboli czytelnik nie mający szczegółowej wiedzy o lotnictwie epoki po prostu się gubi. Biorąc pod uwagę fakt, że wiele typów samolotów miało różne oznaczenia w zależności od tego, czy były tylko w fazie doświadczalnej czy również przeszły do produkcji seryjnej, bez stosownego przygotowania nie sposób nie gubić się w treści. Do tego książka jest wyjątkowo uboga w ilustracje i schematy pokazujące, o co właściwie chodzi.
Druga cześć ciekawsza, zawiera nieco dokumentów, wspomnień i rozkazów z epoki. Ale nie za wiele. Mamy tu generalnie opis lotniczej praktyki bojowej przed 1941 rokiem z naciskiem na to, co działo się na froncie fińskim. Końcówka, ledwie kilkanaście kartek to rodzaj podsumowania pokazującego, dlaczego pomimo zatrważającej przewagi ilościowej w sprzęcie ZSRR poniosło tak druzgocącą porażkę z tak małym przeciwnikiem, jakim jawiła się Luftwaffe. I to chyba w książce jest najciekawsze i jedyne „czytalne”. Reszta tylko i wyłącznie dla maniaków lotnictwa. Mam nadzieję, że inne książki Bieszanowa napisane są lepszym stylem, bo kilka pozycji stoi na mojej półce czekając na lekturę.

To chyba najdłużej przeze mnie czytana książka w życiu. Niby nic nadzwyczajnego, jeśli chodzi o grubość, ale poziom nudy zatrważający. Jednorazowo byłem w stanie przetrawić kilkanaście stron. I nie chodzi tu wcale o temat, bo ten jest fascynujący nie tylko dla maniaków historii lotnictwa wojskowego. Książki Bieszanowa wpisują się w coraz większą falę demaskatorskich...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
23
24

Na półkach:

Znakomita książka. Długo ukrywane fakty, skrywane realia i rzeczywistość której przeczono wychodzą na jaw. Historia lotnictwa ZSRR od czasów rewolucji październikowej po początki wojny ojczyźnianej (Barbarossa) napisana w 80% pod kątem prac projektowych, konstrukcyjnych i rozwoju przemysłu lotniczego oraz organizacji i ogólnej kondycji armii powietrznej. Wszystko nakreślone na tle "zawirowań" politycznych i ustrojowych. Krótka analiza wzajemnego wpływu wspomnianych fragmentów socjalistycznej rzeczywistości i analizy ich wpływu na walkę powietrzną radzieckich lotników.

Pozostałe 20% to niewielkie fragmenty poświęcone ewolucji taktyki lotniczej, doktryny "obronnej"; pokrótce omówiona kampania w Hiszpanii, Wojna Zimowa, pierwsze starcia z Luftwaffe. Agresja na Polskę 39 nazwana po imieniu, ale nie opisana. W książce nie ma relacji z ANI JEDNEJ konkretnej walki powietrznej. Charakterystyka pojedynków powietrznych jest wskazana syntetycznie, na zasadzie wytknięcia częstych problemów / potencjałów.

Nie jest to wada tej książki, a raczej przyjęte ujęcie (syntetyczne i skrótowe wobec samego przebiegu walk w powietrzu, analityczne i szczegółowe wobec organizacji, konstrukcji i produkcji lotniczej). Dzięki temu nieistotne szczególiki nie zaciemniają obrazu przemysłu lotniczego i armii powietrznej jako całości.
Kolejną zaletą jest narracja: niezwykle prosta, oszczędna w środkach. Autor pozwala mówić faktom, nie zasłania ich demonstracjami swej osobowości, ani popisami elokwencji. Terminów fachowych używa gdy jest to uzasadnione (brawa za przypisy w polskim wydaniu). W samej treści nie epatuje źródłami (spis na końcu),choć w wielu miejscach wskazuje wyraźnie z imienia podstawę, cytuje ważne zdania lub fragmenty dokumentów. Czyli Bieszanow robi to co najcenniejsze w książkach historycznych: OPIERA SIĘ GŁÓWNIE NA ŹRÓDŁACH PIERWOTNYCH. (a nie na "opracowaniach" wcześniejszych historyków które są po prostu "propaganda-fiction". Być może to sprawia, że książka jest uznawana (zwłaszcza w odradzającym się ZSRR) za kontrowersyjną. A może to że burzy mit silnego, cudownego i sprawiedliwego mocarstwa jakim rzekomo było pierwsze ZSRR? Moim zdaniem w publikacji Bieszanowa nie ma ani jednej kontrowersyjnej linijki. Jest za to brzydka ale szczera prawda.

Realnymi choć bardzo drobnymi mankamentami książki mogą być (dyskusyjne) braki w oprawie graficznej. Niedostatek map tu właściwie jest bez znaczenia. Za to zdecydowanie zabrakło mi jednej (słownie: jedenej) strony z diagramem / osią czasu na którym oznaczono by najważniejsze wydarzenia polityczne , a pod spodem najważniejsze wydarzenia z historii konstrukcji radzieckich samolotów, a jeszcze niżej wydarzenia z konstrukcji samolotów na świecie (poza ZSRR). Wszystko to jest w treści książki ale diagram graficzny pomógłby ogarnąć całość. Rysunki i fotografie są dośc liczne ale dla mnie mogło by być ich dwa razy więcej. Chwilami miałem też kłopot z przebrnięciem przez niektóre strony nasycone do bólu szeregiem nazwisk i funkcji osób których los pisuje Bieszanow. Takie potoki nazwisk zawsze były uzasadnione merytorycznie, trzymają się konwencji, przynoszą nową wiedzę o losach konstruktorów i dowódców ... Wszystko to świetnie rozumiałem od pierwszej strony lektury, ale i tak czytało się ciężko te fragmenty. Na szczęście w całej książce jest tylko 4 może 6 takich stron. No ale przez powyższe drobiazgi ująłem dwie gwiazdki tej potencjalnie wybitnej książce. (ująłem wydawcy, autor tekstu otarł się o doskonałość).

Nie chcę zdradzać żadnych faktów podanych w książce - sami je poznajcie! Podpowiem tylko że znajdziecie tu odpowiedzi na takie pytania jak np: Jak wyglądała współpraca sowiecko - hitlerowska w dziedzinie lotnictwa; z jakimi problemami borykał się lotnik radziecki latający radzieckimi samolotami, jaka była kondycja mentalna i kwalifikacje dowódców lotniczych na różnych poziomach i w rożnych okresach. A przede wszystkim z jakimi konkretnymi problemami borykał się przemysł lotniczy, konstruktorzy. Jak wyglądała taktyka walk, z czego wynikała, jak decyzje polityczne wpływały na produkcję, na szkolenie lotników. Dla zaczynających przygodę z historią lotnictwa będzie to wspaniała lekcja dlaczego i jak należy traktować dane w encyklopediach samolotów. O dziwo w TEJ książce jest też ukazana organizacja Niemieckiego przemysłu lotniczego i biur konstrukcyjnych (jako porównanie).

Gorąco polecam!

Znakomita książka. Długo ukrywane fakty, skrywane realia i rzeczywistość której przeczono wychodzą na jaw. Historia lotnictwa ZSRR od czasów rewolucji październikowej po początki wojny ojczyźnianej (Barbarossa) napisana w 80% pod kątem prac projektowych, konstrukcyjnych i rozwoju przemysłu lotniczego oraz organizacji i ogólnej kondycji armii powietrznej. Wszystko nakreślone...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
715
459

Na półkach:

Dlaczego trumny? A z czym powszechnie kojarzy się trumna? Z ostatecznym miejscem naszego spoczynku? Z miejscem, z którego nie można uciec? A może z czymś co nie jest do końca funkcjonalne? Właśnie. Dokładnie tak można było określić całą masę samolotów produkcji sowieckiej. Pomijając fakt, że całe ich grono było zwyczajną kopią samolotów z innych krajów...Ale to detale, prawda?



Władimir Bieszanow opisuje historię lotnictwa sowieckiego, zmagania tegoż przemysłu z ciągłym brakiem środków na produkcję własną, a przede wszystkim brakiem konceptów na ulepszenie sprzętu (np. sowiecki odpowiednik angielskiego rozpoznawczego samolotu DH9 – samolot o wdzięcznej nazwie P-1 ważył aż 240 kg więcej – a wiadomo, jakie kolosalne znaczenie dla lotnictwa ma waga statku powietrznego). Dla pasjonatów lotnictwa będzie to naprawdę ciekawa wyprawa w świat lotnictwa rosyjskiego za dawnych czasów. Dla tych mniej zainteresowanych, będzie to kawałek historii, o której nigdy nie usłyszeli z innych źródeł (a autor jest naprawdę precyzyjny w swojej opowieści).



Dowiadujemy się między innymi o budowie hydroplanów (samolotów morskich),która była obarczona nie tylko brakiem doświadczenia w ich konstruowaniu, lecz także brakiem wiedzy zarówno teoretycznej jak i praktycznej, pozostawiając na sam koniec jakże istotne - braki w finansowaniu takich produkcji. Hydroplany skończyły jako plany, większość została sprowadzona z Włoch czy Niemiec.



Sytuacja w 1927 roku była dramatyczna, jeśli wziąć pod uwagę uzbrojenie lotnictwa Czerwonej Floty Powietrznej – raptem 698 samolotów bojowych – zdecydowanie za mało, by wygrać wojnę lub mieć w niej istotny udział po stronie zwycięskiej. Zakładano wielkie zmiany w pięcioletnich planach poprawy sytuacji bojowej – ambitne 7000 samolotów potrzebnych dla wojska w czasie wojny. Gdy dodatkowo spojrzymy na kwestię silników, które radziecki przemysł lotniczy musiał ciągle sprowadzać, bo ich produkcja była raz, że za droga, dwa, że wychodziły znacznie cięższe niż ich „odpowiedniki” zagraniczne (nawet sukces rodzimej produkcji – silnik M-11 jest łudząco podobny do francuskiego silnika Lorraine-Dietrich) - to możemy już mieć pewne pojęcie czemu tak było.



Kontrakt z firmą Junkers (a żyłam w przeświadczeniu do tej pory, że robią oni wyłącznie piece gazowe!) nie należał do najbardziej udanych – wszak to Niemcy, w związku z tym to na pewno szpiedzy i chcą zrujnować gospodarkę czerwoną! Co więcej - wcale większa liczba ludzi pracujących w przemyśle lotniczym nie przyspiesza drastycznie całego procesu – przecież tradycyjnie – gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść! To musiało być wielce irytujące dla władzy – tak wielkie nakłady pieniężne, powszechna bieda (bo wszystko szło na wydatki wojenne),a wyniki niemal zerowe. Ale czego można było oczekiwać, gdy fabryki wymagały sporych modernizacji, ludzie dużego przeszkolenia, a sam przemysł wielkich nakładów finansowych? Cierpliwość jest cnotą, lecz nie wtedy, gdy na szali jest wojenne zwycięstwo lub sromotna klęska.



Rzeczywistość nabrała ciut więcej kolorów za czasów Andrieja N. Tupolewa i Nikołaja N. Polikarpowa. Sukcesem okazał się bombowiec TB-1 wybudowany za czasów CAGI (Centralny Instytut Aerohydrodynamiczny). Skupiono się w 1933 na budowie cięższych statków powietrznych – pierwszym był TB-3 (oficjalny następca TB-1),którego konstrukcja była na tyle udana, że zaczęto jego seryjną produkcję. Oczywiście przechodził on wiele modernizacji (ale był sukcesem!),bo nie miał najlepszego uzbrojenia bombowego ani wytrzymałości.



„Latające trumny Stalina” Władimira Bieszanowa to książka napisana przez pasjonata lotnictwa, pełna specyfikacji statków powietrznych, ich wad i zalet. Przyczyn z jakich jedne zostały odrzucone już na samym początku, a inne były modernizowane i produkowane seryjnie. Świetna książka dla zapoznania się z radzieckim przemysłem lotniczym, ale także z samą myślą tamtych czasów – niecierpliwością, chęcią otrzymania natychmiastowych rezultatów czy ciągłym podejrzewaniem o konspirację za czerwonymi plecami. Wszak czymże jest ogromna liczebność samolotów bojowych bez wyszkolonej kadry i odpowiedniej strategii wojskowej? Gdy na szali jest zwycięstwo wojenne, wszystkie inne kwestie zdają się nie mieć znaczenia, mają być po prostu wykonane.

Dlaczego trumny? A z czym powszechnie kojarzy się trumna? Z ostatecznym miejscem naszego spoczynku? Z miejscem, z którego nie można uciec? A może z czymś co nie jest do końca funkcjonalne? Właśnie. Dokładnie tak można było określić całą masę samolotów produkcji sowieckiej. Pomijając fakt, że całe ich grono było zwyczajną kopią samolotów z innych krajów...Ale to detale,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    42
  • Przeczytane
    26
  • Posiadam
    13
  • Lotnictwo
    2
  • Historia,Militaria
    1
  • Militaria
    1
  • Historia
    1
  • Poszukuję (głównie e-book n/k)
    1
  • Druga Wojna Światowa
    1
  • Do kupienia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Latające trumny Stalina


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne