Egzorcyzmy i opętania

Zbiór historii o działaniach złych duchów. Na początku z deczka chaotyczna, bo mamy jakiegoś Leszka z Polski co słuchał czarnej muzyki, a potem wypowiedź o. Amortha z Włoch (który pewnie Leszka nie zna). No, ale potem się udaje wbić w "fabułę". Napisana przyjaznym językiem, bardzo obiektywnie, bo autor nie wciska swoich przemyśleń (bardzo na plus). Co do zawartości jest tu masa bzdur, które rozgłaszają niektórzy księża, jakoby np. pozytywne myślenie i wiara w moc umysłu, słuchanie metalu zapraszało demony do naszego życia. Choć jest i parę mądrych zdań i teorii z którymi się zgadzam. Generalnie chyba w takich rzeczach wszystko rozbija się o definicje, pojmowanie danych tematów i eksperymenty bez duchowych "zabezpieczeń". Także nie uważam tego za stracony czas. Przeczytać można, ale nie należy wierzyć we wszystko tylko posprawdzać dalej z inną literaturą.

Zbiór historii o działaniach złych duchów. Na początku z deczka chaotyczna, bo mamy jakiegoś Leszka z Polski co słuchał czarnej muzyki, a potem wypowiedź o. Amortha z Włoch (który pewnie Leszka nie zna). No, ale potem się udaje wbić w "fabułę". Napisana przyjaznym językiem, bardzo obiektywnie, bo autor nie wciska swoich przemyśleń (bardzo na plus). Co do zawartości jest tu...

Pomoże tylko egzorcysta-kapłan, nie egzorcysta-świecki, bo szatan potrafi bezbłędnie rozpoznać sacrum. Szatan przed sacrum czuje respekt, a nad tym co świeckie ma kontrolę, dlatego zwodzi świeckiego egzorcystę i uczestników obrzędu oraz obserwatorów tego wydarzenia.

Robert Tekieli skrótowo i konkretnie opisuje to co zawarte w tytule książki, którą traktuję jako wstęp do dalszych poszukiwań w tej tematyce. Autor przedstawia zagrożenia, które na pozór wyglądają niewinnie. Z nieznajomości tych spraw wynikają opłakane w skutkach problemy – warto ich uniknąć dzięki tej książce.

Pomoże tylko egzorcysta-kapłan, nie egzorcysta-świecki, bo szatan potrafi bezbłędnie rozpoznać sacrum. Szatan przed sacrum czuje respekt, a nad tym co świeckie ma kontrolę, dlatego zwodzi świeckiego egzorcystę i uczestników obrzędu oraz obserwatorów tego wydarzenia.

Robert Tekieli skrótowo i konkretnie opisuje to co zawarte w tytule książki, którą traktuję jako wstęp do...

Esencja problemu opętań i zagrożeń duchowych w pigułce, a do tego szybko się czyta. Napisana w trochę "sensacyjny" sposób, ale to nie przeszkadza w odbiorze.

Polecam tym, którzy chcą szybko zdobyć informacje w temacie zagrożeń duchowych, zniewoleń i opętań.

Widzę po jedynkowych komentarzach, że część ludzi jak zwykle obśmiewa temat, nie próbując nawet łączyć faktów i rozumieć duchowości, a wystarczy wpisać słowo "joga" w wyszukiwarkę i przeczytać pierwsze zdanie z Wikipedii, z którego wynika, że joga jest związana z religiami dalekiego wschodu. Gratuluję postępowym ludziom, że brzydzi ich tradycyjna modlitwa, a za to wolą sobie zakładać nogę na szyję, albo dumać siedząc okrakiem ;)

Jak ktoś nie wierzy, to nawet 50 takich czy innych książek go nie przekona. Pozostałym polecam :)

Esencja problemu opętań i zagrożeń duchowych w pigułce, a do tego szybko się czyta. Napisana w trochę "sensacyjny" sposób, ale to nie przeszkadza w odbiorze.

Polecam tym, którzy chcą szybko zdobyć informacje w temacie zagrożeń duchowych, zniewoleń i opętań.

Widzę po jedynkowych komentarzach, że część ludzi jak zwykle obśmiewa temat, nie próbując nawet łączyć faktów i...

Ta książka (o ile ten zlepek bredni można nazwać książką) jest kompletnie nie do przyjęcia. Zaczynając od błędów językowych, stylistyczny i interpunkcyjnych po kompletną nieznajomość opisywanego tematu. Robert Tekieli zbłaźnil się na każdej płaszczyźnie udowadniając, że nie ma zielonego pojęcia o naszym języku, pisaniu oraz temacie, który poruszył.

Ledwo dotrwałem do 40 strony po czym "książka" wylądowała na ścianie i z obrzydzeniem wróciła na półkę.

Niestety na LC nie da się dać oceny niższej niż 1, gdyż ten nic nie warty zlepek kartek nie zasługuje na tak wysoką notę.

Ta książka (o ile ten zlepek bredni można nazwać książką) jest kompletnie nie do przyjęcia. Zaczynając od błędów językowych, stylistyczny i interpunkcyjnych po kompletną nieznajomość opisywanego tematu. Robert Tekieli zbłaźnil się na każdej płaszczyźnie udowadniając, że nie ma zielonego pojęcia o naszym języku, pisaniu oraz temacie, który poruszył.

Ledwo dotrwałem do 40...

Zasadniczo była to jedna z pierwszych książek, przez którą spojrzałem na temat egzorcyzmów. Pozycja dość ciekawa, bo ukazująca wiele historii, które przestrzegają przed wejściem w nieodpowiednie kwestie. Polecam!

Zasadniczo była to jedna z pierwszych książek, przez którą spojrzałem na temat egzorcyzmów. Pozycja dość ciekawa, bo ukazująca wiele historii, które przestrzegają przed wejściem w nieodpowiednie kwestie. Polecam!

Egzorcyzmy i opętania to tematy, które wywołują wiele emocji i sporów. Dlatego, gdy zobaczyłam książkę Pana Tekieli, to pod wpływem impulsu dokonałam zakupu. I to był wielki błąd. Dlaczego? Otóż ta książka jest tak zła, że nie zasługuje nawet na pełnoprawną recenzję. Dlatego z dobroci serca, abyście nie musieli marnować czasu (nawet liczenie ziaren piasku w akwarium w tym przypadku będzie bardziej owocne) wymienię aż 10 powodów, dlaczego powinniście omijać ją szerokim łukiem, a przy okazji streszczę najważniejsze założenia:

1. Książka jest niesamowicie chaotyczna i przepełniona błędami, a tematy urywają się często w połowie. I w sumie po przeczytaniu kilku pierwszych stron wiemy już wszystko, gdyż w kółko powtarzane są te same rzeczy.
2. Mega stronnicza i aż niebezpieczna treść.
3. Jeżeli uczestniczysz w zabawach Halloween, czytasz Harrego Pottera i ćwiczysz Capoeirę lub co gorsza jogę to wiedz, że stoisz otworem dla demonów. (herzlich willkommen!)
4. Ale jak bawisz się we wróżby na andrzejki to już nie koniecznie za każdym razem narażasz się na opętanie.
5. Opętani ludzie mają (niesamowitym zbiegiem okoliczności) wielu znajomych egzorcystów i demonologów.
6. Psychiatrzy najczęściej mogą jedynie otępiać psychotropami, bo nie wierzą, a więc nic nie poradzą na opętanie.
7. Niby 28 przedstawionych opowieści ma być prawdziwych, ale czytając ma się wrażenie, że to wszystko wyssane z palca brednie, wymyślone na poczekaniu na potrzeby książki.
8. Aby powiększyć objętość, co kilka stron pojawiają się obrazki- zapchajdziury z dokładnym przepisaniem tego samo, co za chwilę znajduje się w tekście.
9. Kilkukrotnie w książce znajdują się także przytaczane przez autora statystyki, które po moim szybkim researchu w Internecie nie wyglądają zbyt realistycznie (przykład: lekarze szacują, ze co roku ok 5000 ludzi umiera od medycyny niekonwencjonalnej – ok ale skąd takie dane? Kto przeprowadził takie badania?)
10. Książka, choć ma trochę ponad 100 stron to ostatnie kilkanaście poświęcone zostało spisowi egzorcystów w Polsce razem z numerami telefonów, dlatego nie trzeba się martwić że będzie zbyt wiele do czytania.

Ale! Mam jeden plus – lektura jest świetnym poprawiaczem humoru. Jeden wieczór, a śmiechu co nie miara. Ta książka jest w moim odczuciu niebezpieczna, wręcz fanatyczna i może więcej zaszkodzić niż dać pożytku. I co najgorsze, przez takie opinie (Harry Potter, joga, ćwiczenia na karimacie, noszenie kimona, mocna muzyka, aikido, halloween ) moja wiara budzi więcej śmiechu, niż respektu.

Egzorcyzmy i opętania to tematy, które wywołują wiele emocji i sporów. Dlatego, gdy zobaczyłam książkę Pana Tekieli, to pod wpływem impulsu dokonałam zakupu. I to był wielki błąd. Dlaczego? Otóż ta książka jest tak zła, że nie zasługuje nawet na pełnoprawną recenzję. Dlatego z dobroci serca, abyście nie musieli marnować czasu (nawet liczenie ziaren piasku w akwarium w tym...

Książkę czyta się dość szybko i w sumie nie jest dla mnie zaskakująca. Myślę ze informacje w niej zawarte sa prawdziwe i zastanawia mnie trochę ta krytyka wyrażona w ocenach. Bo ja np w tej książce nie zauważyłem nic śmiesznego itd. a tym bardziej niezgodnego z prawda. Minusem może jest chaotyczność tego dzieła aczkolwiek może był taki zamysł autora. Polecam ta książkę na jedno popołudnie.

Książkę czyta się dość szybko i w sumie nie jest dla mnie zaskakująca. Myślę ze informacje w niej zawarte sa prawdziwe i zastanawia mnie trochę ta krytyka wyrażona w ocenach. Bo ja np w tej książce nie zauważyłem nic śmiesznego itd. a tym bardziej niezgodnego z prawda. Minusem może jest chaotyczność tego dzieła aczkolwiek może był taki zamysł autora. Polecam ta książkę na...

Aż brak mi słów...
Wiedz że - według autora - uprawiając przepiękną sztuke walki, jaką jest capoeira lub jogę, a także medytując lub czytając "Harrego Pottera", zapraszasz do życia demony... Acha, a jeśli cierpisz na depresję, to... cóż - demony. Ale nie martw się, jedna modlitwa egzorcysty i depresja odejdzie na zawsze...
Autor jest dziennikarzem "Gazety Polskiej" - obawiam się, że to wiele tłumaczy...
DRAMAT!!! NIE CZYTAJ!!! Tak książka przeczy badaniom naukowym i... zdrowemu rozsądkowi!!!

Aż brak mi słów...
Wiedz że - według autora - uprawiając przepiękną sztuke walki, jaką jest capoeira lub jogę, a także medytując lub czytając "Harrego Pottera", zapraszasz do życia demony... Acha, a jeśli cierpisz na depresję, to... cóż - demony. Ale nie martw się, jedna modlitwa egzorcysty i depresja odejdzie na zawsze...
Autor jest dziennikarzem "Gazety Polskiej" -...

Jedna z tych książek przez które z trudem da się przebrnąć, a to tylko 119 stron. Mnóstwo błędów logicznych, interpunkcyjnych i literówek. Powtarzające się zdania. Osoby o których opowiada autor są tak wymieszane że często ich historia zlewa się w jedną. Wszystko przedstawione ogólnikowo bez konkretów.

Parafrazując "wszystko co przyjemne jest zakazane tuczy albo grozi opętaniem". Według autora Woodstock,aikido, joga,obchodzenie Halloween, buddyzm, medytacja, capoeira, muzyka rockowa, czytanie (Harrego Pottera, Zmierzchu),gry komputerowe i rpg, oglądanie horrorów powodują opętanie bądź nawiedzenie przez złego ducha.
Depresja i pech to skutek działalności demona.

Jedna z tych książek przez które z trudem da się przebrnąć, a to tylko 119 stron. Mnóstwo błędów logicznych, interpunkcyjnych i literówek. Powtarzające się zdania. Osoby o których opowiada autor są tak wymieszane że często ich historia zlewa się w jedną. Wszystko przedstawione ogólnikowo bez konkretów.

Parafrazując "wszystko co przyjemne jest zakazane tuczy albo grozi...

Nie da się tego czytać!
Dotrwałam z męką do 15 strony.
Same chrześcijańskie zaściankowe dyrdymały, wszystko jest złe, tylko chodzenie do kościoła jest cacy. Nawet pozytywne myślenie jest złem, chęć rozwoju własnego także. Trzeba tylko chodzić do kościółka i słuchać co księżulek kładzie do głowy, byle tylko ludzie nie myśleli samodzielnie i jak te głupie owieczki ładowali całe wypłaty na tacę.
KATASTROFA!

Do tego "styl" jakim jest to napisane... matko, kto to wydał?

Nie da się tego czytać!
Dotrwałam z męką do 15 strony.
Same chrześcijańskie zaściankowe dyrdymały, wszystko jest złe, tylko chodzenie do kościoła jest cacy. Nawet pozytywne myślenie jest złem, chęć rozwoju własnego także. Trzeba tylko chodzić do kościółka i słuchać co księżulek kładzie do głowy, byle tylko ludzie nie myśleli samodzielnie i jak te głupie owieczki ładowali...