Monster #1

Jestem zaszczycony, że "Monster" Naoki Urasawy jest moją pierwszą mangą w życiu.

Nie wiem co mnie podkusiło, prawdopodobnie zwykła ludzka ciekawość oraz chęć wyjścia ze swojej strefy komfortu, bowiem dla mnie mangi zawsze były czymś odrobinę strasznym i odpychającym ze względu na styl rysowania japońskich rysowników (tzw. mangaków). W końcu jednak przemogłem się i okazało się, że to strzał w dziesiątkę.

Jednak wspomniany strzał nie oznacza, że mangi od teraz dla mnie są czymś najlepszym na świecie. Nadal mam do nich spory dystans, jednak to co pokochałem w "Monsterze" to przede wszystkim historia. A jest arcyciekawa i trzymająca w napięciu.

Jako fan thrillerów, Davida Finchera, wczesnego Dennisa Villeneueve'a fabuła "Monstera" z miejsca mnie wciągnęła. Oto bowiem mamy historię młodego, obiecującego lekarza, który stara się poukładać sobie życie po tym jak pewnego dnia odmówił poleceniu skorumpowanemu dyrektorowi szpitala, aby ten zoperował burmistrza miasta i zdecydował się uratować życie małemu chłopcu. Okazuje się, że był to największy błąd jego życia. Od teraz Tenma będzie odpowiedzialny za swój wybór i będzie musiał to jakoś odkręcić.

Wiem, że może po skrócie fabuły, który Wam tu zaserwowałem nie brzmi to jak najciekawsza rzecz pod słońcem, a już na pewno nie jako jeden z ciekawszych thrillerów, z jakimi moglibyście mieć do czynienia. Jednak zaufajcie mi - jeśli tak jak ja lubicie thrillery, takie jak "Siedem", "Pogorzelisko", "Gra", "Labirynt" czy "Zaginiona Dziewczyna" to klimat "Monstera" Was porwie z miejsca. Możliwość obserwacji podróży Tenmy (głównego bohatera) i ludzi, których spotyka na swojej drodze będzie jedną z ciekawszych i bardziej oryginalnych rzeczy jakie przeczytacie. Wiadomo, to manga i trzeba na to spojrzeć z drobnym przymrużeniem oka, ale jeśli zaufamy Urosawie to będzie na nas czekać jazda bez trzymanki.

Dodatkowo, jeśli lubicie klimaty, które tutaj poruszyłem i nie macie nic przeciwko cięższej atmosferze to myślę, że "Monster" naprawdę może być dobry na początek przygody z mangami. Kreska nie jest zbyt inwazyjna i nie jest tak typowo "japońska". Dodatkowo fabuła mangi rozgrywa się w Niemczech tuż po zjednoczeniu, zatem czuć tu bardziej europejskie niż azjatyckie klimaty. No i przede wszystkim historia jest bardzo wciągająca.

Nie sądziłem, że kiedyś to powiem, ale warto było to przeczytać i na pewno sięgnę po kolejne tomy.


Jeśli spodobało Ci się co tu napisałem to zapraszam na mojego Instagrama po więcej recenzji I ciekawostek ze świata kultury, będę niezwykle wdzięczny za każdy rodzaj wsparcia :)

https://instagram.com/kulturiada?igshid=YzAwZjE1ZTI0Zg==

Jestem zaszczycony, że "Monster" Naoki Urasawy jest moją pierwszą mangą w życiu.

Nie wiem co mnie podkusiło, prawdopodobnie zwykła ludzka ciekawość oraz chęć wyjścia ze swojej strefy komfortu, bowiem dla mnie mangi zawsze były czymś odrobinę strasznym i odpychającym ze względu na styl rysowania japońskich rysowników (tzw. mangaków). W końcu jednak przemogłem się i okazało...

Interesujący pierwszy tom mangi. Ciekawa historia zawierająca wiele wątków tajemnicy które tutaj tylko zostały liźnięte. Polecam.

Interesujący pierwszy tom mangi. Ciekawa historia zawierająca wiele wątków tajemnicy które tutaj tylko zostały liźnięte. Polecam.

Oceniam całość
Ogólnie zawiodłam się na tej serii, przez większość czasu jest nudniejsza niż flaki z olejem. Ma wiele błędów logicznych, niespójnych albo źle wytłumaczonych wątków. Nie czuć tego klimatu zła jakim jest opisywana. Johan jest naciągany, prawie wcale go nie było i nic nie zrobił, prędzej żart niż antagonista. Według mnie to przehypowany średniak z paroma dobrymi pomysłami, dodatkowo nieumiejętnie opowiedziany
Kreska prosta ale w porządku
3.5/10?

Oceniam całość
Ogólnie zawiodłam się na tej serii, przez większość czasu jest nudniejsza niż flaki z olejem. Ma wiele błędów logicznych, niespójnych albo źle wytłumaczonych wątków. Nie czuć tego klimatu zła jakim jest opisywana. Johan jest naciągany, prawie wcale go nie było i nic nie zrobił, prędzej żart niż antagonista. Według mnie to przehypowany średniak z paroma...

Moją podróż po twórczości Naoki Urasawy domyka na razie pierwszy tomik serii Monster. I wyrzucę to z siebie od razu: „Chłopaki” i „Pluto” są, przynajmniej na razie dla mnie, seriami lepszymi.
Oczywiście, kreska jest tu fantastyczna, bez dwóch zdań. Nie czytałem na razie mangi z lepszą techniką rysunku, z większą dokładnością szczegółu, tu nic się nie zmienia. To, co mi nie pasuje, to główny bohater, doktor Tenma. Nie ma w sobie tej złożoności, tej charyzmy chłopaków z XX wieku czy robotów z Pluto. To, co o nim wiem, to fakt że jest idealistą i że jest afektowany, na cokolwiek niemal reagując niemym szokiem na twarzy. Nie potrafiłem go na razie polubić, zżyć się z nim. Główny przeciwnik jest intrygujący, ale na razie niespecjalnie jest eksponowany. Demoniczny policjant… no na razie też jakoś do mnie nie przemawia. Może gdyby nie miał tak oczywiście villainowej twarzy…
6,5/10

Moją podróż po twórczości Naoki Urasawy domyka na razie pierwszy tomik serii Monster. I wyrzucę to z siebie od razu: „Chłopaki” i „Pluto” są, przynajmniej na razie dla mnie, seriami lepszymi.
Oczywiście, kreska jest tu fantastyczna, bez dwóch zdań. Nie czytałem na razie mangi z lepszą techniką rysunku, z większą dokładnością szczegółu, tu nic się nie zmienia. To, co mi nie...

Intrygujący, wciągający początek.

Intrygujący, wciągający początek.

Ciekawa, wciągająca historia z intrygującymi bohaterami i tajemnicą, która widać będzie drobnymi puzzlami się układać, aż nastąpi wielkie zaskoczenie.
Wciąga, strony uciekają jak kiedyś przy MacLeanie, Lundlumie, czy Miłoszewskim.
Kupiłem pierwszy tom na próbę i teraz trzeba brać resztę. Zapowiada się zacnie

Ciekawa, wciągająca historia z intrygującymi bohaterami i tajemnicą, która widać będzie drobnymi puzzlami się układać, aż nastąpi wielkie zaskoczenie.
Wciąga, strony uciekają jak kiedyś przy MacLeanie, Lundlumie, czy Miłoszewskim.
Kupiłem pierwszy tom na próbę i teraz trzeba brać resztę. Zapowiada się zacnie

Polecam. Jeśli szukacie inteligentnego i klimatycznego thrillera/kryminału (przynajmniej na razie tym jest ta manga, bo co będzie w kolejnych tomach, naturalnie, nie wiem),to Monster będzie dobrym wyborem.

WIĘCEJ:
https://seczytam.blogspot.com/2022/06/naoki-urasawa-monster-t-1.html

.

Polecam. Jeśli szukacie inteligentnego i klimatycznego thrillera/kryminału (przynajmniej na razie tym jest ta manga, bo co będzie w kolejnych tomach, naturalnie, nie wiem),to Monster będzie dobrym wyborem.

WIĘCEJ:
https://seczytam.blogspot.com/2022/06/naoki-urasawa-monster-t-1.html

.

Monster to dzieło, za którym stoi Naoki Urasawa. Debiutujący w latach 90. tytuł zdobył wielkie uznanie na całym świecie i sprawił, że mangaka dołączył do grona mistrzów gatunku. Monster doczekał się także adaptacji anime, która debiutowała w 2004 roku. W Polsce mangę Monster wydaje Hanami, które postawiło na przeniesienie tak zwanego Monster: The Perfect Edition, czyli edycji mangi zawierającej dwa tomy w jednym wydaniu. Oznacza to, że fanów dobrego thrillera czeka prawdziwa uczta i ponad 400 stron wyśmienitej historii.

Bohaterem mangi jest Kenzō Tenma, niezwykle utalentowany lekarz chirurg z Japonii, który pracuje w RFN pod koniec lat 80. Młodzieniec jest gwiazdą w swoim szpitalu i ma wręcz idealne życie. Wszystko zmienia się jednak w momencie, gdy chirurg zostaje oddelegowany do „ważniejszego” pacjenta. Biedny człowiek, którego Tenma mógłby uratować, umiera, a rodzina zmarłego wini za to lekarza. To niefortunne zdarzenie jest początkiem całego szeregu sytuacji odmieniających życie Kenzō. Kulminacją wszystkiego jest decyzja o ratowaniu życia dziecka zamiast opiekowania się wpływowym politykiem. Efektem tej decyzji jest odwrócenie się przyjaciół, ukochanej, strata pozycji i poniewieranie przez przełożonych.

Monster to dzieło, za którym stoi Naoki Urasawa. Debiutujący w latach 90. tytuł zdobył wielkie uznanie na całym świecie i sprawił, że mangaka dołączył do grona mistrzów gatunku. Monster doczekał się także adaptacji anime, która debiutowała w 2004 roku. W Polsce mangę Monster wydaje Hanami, które postawiło na przeniesienie tak zwanego Monster: The Perfect Edition, czyli...

Dobrze się czyta, ale jeszcze nie wciągnięty. Rysunki dają radę.

Dobrze się czyta, ale jeszcze nie wciągnięty. Rysunki dają radę.

Średnio… historia trochę infantylna. Zdania jakby nie po polsku, zabrakło korekty na pewno. Bohater bez charyzmy. Wydarzenia w książce bardzo naciągane… Nie bawiłam się za dobrze i nie sięgnę po ciąg dalszy.

Średnio… historia trochę infantylna. Zdania jakby nie po polsku, zabrakło korekty na pewno. Bohater bez charyzmy. Wydarzenia w książce bardzo naciągane… Nie bawiłam się za dobrze i nie sięgnę po ciąg dalszy.