Elegantki. Moda ulicy lat 50. i 60. XX wieku
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Wydawnictwo:
- Bosz
- Data wydania:
- 2014-10-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-10-21
- Liczba stron:
- 184
- Czas czytania
- 3 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375762303
Książka Agnieszki L. Janas to pierwsza publikacja o fenomenie polskiej mody lat 50. i 60. oglądanym przez pryzmat codziennego życia. To pełen urokliwych wspomnień zapis z podróży w czasie z modą w tle. Bohaterki Elegantek różni wiele: miejsce zamieszkania, status społeczny, zawód, poziom popularności. Pochodziły z różnych środowisk, były wśród nich arystokratki, przedstawicielki inteligencji, a także córki rzemieślników czy zamożnych chłopów. Łączyło je jedno – miłość do mody i potrzeba eleganckiego, estetycznego wyglądu.
Autorka pyta je o to, czym żyła wówczas Polska oraz na czym polegała elegancja w tych niełatwych czasach. Książka staje się wehikułem , pozwalającym poznać życie bohaterek, które na przekór niesprzyjającym realiom były prawdziwymi elegantkami: Ewy Wiśniewskiej, Jadwigi Mazurek, Ewy Opackiej, Krystyny Mazurówny, Eleonory Siedleckej, Elżbiety Janas, Beaty Tyszkiewicz, Jolanty Plenzner, Moniki Dzienisiewicz-Olbrychskiej, Marii Jarosek, Teresy Tomaszewskej-Jakuczyn, Emilii Modrzejewskej, Ewy Marii Morelle.
Jak wówczas radziły sobie Polki i jak wyglądały ich garderoby? Czy interesowały się modą i skąd czerpały inspiracje? Czy w ogóle o niej myślały? Na te i inne pytania odpowiadają bohaterki książki!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Fashionistki z PRL-u
Lata 50. i 60. mają w sobie coś, co fascynuje do dziś. Z sentymentem oglądamy filmy z tego okresu, podziwiając jednocześnie ówczesną modę. Kolejne publikacje o okresie PRL-u także spotykają się z ciepłym przyjęciem. Do ich grona dołączają właśnie „Elegantki. Moda ulicy lat 50. i 60. XX wieku”. Książka Agnieszki Janas jest wspomnieniem kobiet, które w trudnych czasach robiły wszystko, by zachować modny i elegancki wygląd.
Tytułowe elegantki to trzynaście kobiet, wśród których są zarówno aktorki (Ewa Wiśniewska, Beata Tyszkiewicz),artystki (Krystyna Mazurówna, Ewa Maria Morelle),jak i kobiety szerzej nieznane. Każda z nich w rozdziale poświęconym swojej osobie wspomina lata 50. i 60. w kontekście mody i ubioru. Dowiadujemy się, jakie stroje najbardziej utkwiły im w pamięci, jak je zdobywały, gdzie robiły zakupy, skąd czerpały inspiracje. PRL był czasem, w którym ciężko było zdobyć rzeczy modne na Zachodzie, na sklepowych półkach były pustki, jeśli więc chciało się wyróżnić, trzeba było kombinować. Opowieści bohaterek książki sprowadzają się zatem do wspólnego mianownika – ubrania trzeba było przerabiać lub zlecać ich szycie krawcowej. Kreatywność Polek w tamtym okresie może budzić podziw. Większość bohaterek wspomina o farbowaniu butów na czarno dla uzyskania klasycznych balerinek, Krystyna Mazurówna opowiada o sukni uszytej – wzorem Scarlett O’Hary – z kotary, a ktoś inny o biżuterii robionej z makaronu. Wspominane są oczywiście także legendarne paczki z zagranicy – kto ich nie dostawał, ten mógł pójść na bazar, by kupić to, co z Zachodu dostał ktoś inny.
Siłą rzeczy we wspomnieniach bohaterek książki dużo jest mody, a mało wszystkiego innego. Klimat PRL-u jest tu obecny tylko za sprawą opisywanego deficytu towarów. Nie ma miejsca na nic innego, zresztą wypowiedzi są dosyć krótkie. Autorka w dodatku zbyt wielką rolę przypisuje zarówno bohaterkom swojej książki, jak i samej modzie. Przesadza, pisząc, że: ich upór i determinacja przyczyniły się do zachowania kultury i urody codziennego życia w Polsce. Bo oprócz miłości do mody te dziewczyny łączyło też jedno – pochodziły z dobrych domów, mieszkały w dużych miastach (przez książkę przewijają się właściwie tylko Łódź, Warszawa i Kraków),miały dostęp do zagranicznych materiałów, stać je było na to, by szyć sobie kolejne olśniewające kreacje. Nie wszystkie kobiety mogły wyglądać jak one, choć zapewne chciały. Autorka chciała dobrze, wybrała na swoje rozmówczynie nie tylko aktorki czy artystki, ale też nauczycielki, farmaceutkę czy pielęgniarkę, wszystkie one jednak i tak wydają się dalekie od ówczesnej przeciętnej młodej dziewczyny. Mogły więc sobie pozwolić na bycie elegantkami. Moda jako wyraz sprzeciwu wobec bylejakości komunizmu również wydaje mi się nadinterpretacją autorki - te dziewczyny po prostu chciały dobrze wyglądać i nie zależało im, żeby swoim wyglądem ubarwić ulice czy dać przykład innym. To nie są jedyne minusy książki. Niestety, jak na książkę o modzie, jest w niej zdecydowanie za mało zdjęć. W dodatku te, które są umieszczone, nie zawsze są ilustracją strojów, o których opowiadają rozmówczynie Agnieszki Janas, co zostawia duży niedosyt.
Z lektury „Elegantek…” można wynieść jednak ciekawą refleksję. Jedna z kobiet zauważa, że dziś na dobre, markowe ubrania stać niewielu i wszyscy ubieramy się w sieciówkach, gdzie wygląd i jakość ubrań jest przeciętna. Tymczasem PRL był okresem trudniejszym, dostępność ubrań była ograniczona, lecz ludzie mimo to ubierali się znacznie lepiej. Wydaje się więc, że dziś zadowalamy się, tym co mamy, pozorami luksusu, jakie dają ubrania z sieciówek – bo przecież odzwierciedlają światowe trendy. Może dlatego dziś tak trudno zobaczyć na ulicy prawdziwą elegantkę? I dlatego miło pooglądać zdjęcia modnych kobiet z dawnych lat i wysłuchać ich opowieści o czasach, które przeminęły.
Malwina Sławińska
Książka na półkach
- 180
- 54
- 23
- 7
- 6
- 5
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Książka jest zdecydowanie dla pasjonatów polskiej mody, szczególnie lat 50 i 60. Napisana w formie krótkich wspomnień kilku bohaterek, z których większości nawet nie znam. Można znaleźć sporo ciekawostek, jest dość dużo zdjęć, ale na dłuższą metę temat dość monotonny i męczący. Na szczęście szybko można dobrnąć do końca.
Książka jest zdecydowanie dla pasjonatów polskiej mody, szczególnie lat 50 i 60. Napisana w formie krótkich wspomnień kilku bohaterek, z których większości nawet nie znam. Można znaleźć sporo ciekawostek, jest dość dużo zdjęć, ale na dłuższą metę temat dość monotonny i męczący. Na szczęście szybko można dobrnąć do końca.
Pokaż mimo toMoją motywacją do sięgnięcia po tę książkę, poza oczywiście fascynacją modą, była chęć bliższego zaznajomienia się z czasami kiedy urodziła się i dorastała moja mama. A kiedy już przewróciłam ostatnią stronę, zapytałam ją gdzie kupowała ubrania. Dostałam odpowiedź spójną z opowieściami bohaterek - zamiast ubrań nabywało się materiały, które następnie zawoziło się do krawcowej, która wyczarowywała z nich cuda.
Rozmówczyniami autorki są kobiety z przeróżnych warstw społecznych. Znajdziemy tu znane nazwiska, brylujące na światowych estradach, ale również kobiety wiodące spokojny żywot, z dala od błysku fleszy. I właśnie ta różnorodność w doborze bohaterek bardzo przypadła mi do gustu. Nauczycielka, pielęgniarka, ekonomistka, aktorka, tancerka - każda z inną historią i bagażem doświadczeń, ale wszystkie pasjonujące się modą.
Kiedy cofamy się w myślach do lat 50. i 60. to od razu widzimy PRL, długie kolejki w sklepach, wieczne problemy z brakiem asortymentu oraz słaby dostęp do informacji ze świata. Jak tu zatem znaleźć sukienki czy marynarki, które zadowolą gusta elegantek? I to właśnie w tej książce jest najciekawsze. Kobiety, w tamtym okresie musiały dwoić się i troić, aby znaleźć ubranie, które chwyci za serce nie tylko je same, ale również ludzi dookoła.
Książka jest bogato zdobiona fotografiami, a że moda lubi wracać, to sięgajcie po nią, oglądajcie i grzebcie w szafach mam i babć w poszukiwaniu perełek!
Mój bookstagram: my.books.shelf
Moją motywacją do sięgnięcia po tę książkę, poza oczywiście fascynacją modą, była chęć bliższego zaznajomienia się z czasami kiedy urodziła się i dorastała moja mama. A kiedy już przewróciłam ostatnią stronę, zapytałam ją gdzie kupowała ubrania. Dostałam odpowiedź spójną z opowieściami bohaterek - zamiast ubrań nabywało się materiały, które następnie zawoziło się do...
więcej Pokaż mimo toDobrze mi się to czytało, do tego rzeczywiście sposób wydania książki piękny. Najciekawsze dla mnie kilka ostatnich stron z wywiadem z jednym z nestorów polskiej fotografii, mimo ponad 90-ciu lat nadal w dobrej formie- Pana Jerzego Neugebauera.
Dobrze mi się to czytało, do tego rzeczywiście sposób wydania książki piękny. Najciekawsze dla mnie kilka ostatnich stron z wywiadem z jednym z nestorów polskiej fotografii, mimo ponad 90-ciu lat nadal w dobrej formie- Pana Jerzego Neugebauera.
Pokaż mimo toPrzyjemna w odbiorze pozycja, w sam raz na wolny wieczór, który ma się ochotę spędzić w nostalgicznym klimacie.
Książka składa się z kilkunastu historii, w których bohaterki opowiadają o swoich wspomnieniach związanych z ubraniami z lat młodości. Opowieści są krótkie, jest w nich trochę anegdotek, trochę ciekawostek, trochę tęsknoty za przeszłością, trochę refleksji nad współczesnością. Nie dają jakiejś specjalistycznej wiedzy, nie rysują niuansów historycznych - ot, taki styl pogawędki przy herbatce.
Wydanie jest staranne (wręcz rzekłabym - luksusowe!),na grubym papierze, z dużą ilością fotografii, więc po prostu przyjemnie się trzyma tę książkę w ręku. Myślę, że osoby zainteresowane historią polskiej mody spędzą z tą pozycją kilka miłych chwil.
Przyjemna w odbiorze pozycja, w sam raz na wolny wieczór, który ma się ochotę spędzić w nostalgicznym klimacie.
więcej Pokaż mimo toKsiążka składa się z kilkunastu historii, w których bohaterki opowiadają o swoich wspomnieniach związanych z ubraniami z lat młodości. Opowieści są krótkie, jest w nich trochę anegdotek, trochę ciekawostek, trochę tęsknoty za przeszłością, trochę refleksji nad...
To są wspomnienia polskich gwiazd i celebrytek z lat 50. i 60., a nie żadna moda uliczna!!! Jak można tak wprowadzać w błąd?
To są wspomnienia polskich gwiazd i celebrytek z lat 50. i 60., a nie żadna moda uliczna!!! Jak można tak wprowadzać w błąd?
Pokaż mimo to"Elegantki" to bogato ilustrowane wspomnienia trzynastu różnych kobiet dotyczące polskiej mody ulicznej lat 50. i 60. XX wieku. Wśród dzielących się swoimi doświadczeniami w tej materii znajdziemy, zarówno znane aktorki, modelkę i charakteryzatorkę, jak też "zwykłe" kobiety: nauczycielkę, farmaceutkę, czy ekonomistkę, a nawet mamę autorki tej książki. Są to osoby z różnych środowisk i miast, pochodzące z rodzin o różnych statusach społecznych i o różnych zasobach materialnych. Każda z nich opowiada o swoich strojach z tamtych trudnych czasów, o tym jak je zdobywały i jak w tych ubraniach zadawały szyku na ulicy.
Nie jest to jednak publikacja szczególnie odkrywcza, czy zawierająca jakieś nowe i wyjątkowe spostrzeżenia. Tak naprawdę każda z pań, których wypowiedzi są przytoczone, mówi to samo: że czasy były ciężkie, że liczył się spryt i pomysłowość w strojach, że ważne też było znaleźć dobrą krawcową, że niektóre ubrania i materiały zdobywało się dość dziwnymi drogami i sposobami, że były bazary z darami z Zachodu, a sukienki z zasłonek to nie było wtedy nic nadzwyczajnego. Wydaje mi się, że ta publikacja to dla jej bohaterek po prostu taka sentymentalna podróż w czasie i możliwość podzielenia się swoimi wspomnieniami z czasów młodości. A dla czytelnika może być wejrzeniem w świat i czasy być może nieznane, zagłębieniem się w życie zwykłych kobiet w czasach PRL.
Warto zauważyć, że tę publikację charakteryzuje bardzo ładne i staranne wydanie, widać, że wydawnictwo bardzo przykłada do tego wagę. Wspomniany już bogaty zasób fotografii wydrukowany jest, wraz z treścią książki, na dobrym papierze kredowym, oprawiony w estetyczną twardą okładkę z wyklejką i kapitałką w kontrastowym kolorze. Ciekawy i wartościowy jest również słowniczek zamieszczony pod koniec, który wyjaśnia różne terminy użyte w książce, a niekoniecznie znane współcześnie, np. "trumniaki".
"Elegantki" to bogato ilustrowane wspomnienia trzynastu różnych kobiet dotyczące polskiej mody ulicznej lat 50. i 60. XX wieku. Wśród dzielących się swoimi doświadczeniami w tej materii znajdziemy, zarówno znane aktorki, modelkę i charakteryzatorkę, jak też "zwykłe" kobiety: nauczycielkę, farmaceutkę, czy ekonomistkę, a nawet mamę autorki tej książki. Są to osoby z różnych...
więcej Pokaż mimo toDelikatnie rozczarowanie, bardzo ogólnikowa pozycja i przedstawiająca w kółko to samo. Każda z przedstawionych pań, opowiada bardzo zbliżone historie, skąd brały materiały, gdzie szyto im ubrania, czy ktoś im dostarczał. Książka miała w sobie wielki potencjał, a wyszedł ogólny zarys, że właściwie po rozdziale, czy dwóch nie ma sensu czytać dalej, najwyżej można ilustracje.
Delikatnie rozczarowanie, bardzo ogólnikowa pozycja i przedstawiająca w kółko to samo. Każda z przedstawionych pań, opowiada bardzo zbliżone historie, skąd brały materiały, gdzie szyto im ubrania, czy ktoś im dostarczał. Książka miała w sobie wielki potencjał, a wyszedł ogólny zarys, że właściwie po rozdziale, czy dwóch nie ma sensu czytać dalej, najwyżej można ilustracje.
Pokaż mimo toO gustach się nie dyskutuje ale w tego typu książce o modzie, o elegantkach jak sam tytuł wskazuje, oczekuję, że zobaczę naprawdę wystrzałowe kreacje, nie ważne czy te codzienne czy wieczorowe. W tej pozycji tego zdecydowanie zabrakło.
Zarówno ubrania jak i same zdjęcia bohaterek zawarte w książce są mocno przeciętne. Nie spodziewałam się poziomu Vogue czy Elle ale czułam się jakbym oglądała album ze zdjęciami własnej babci z lat 50 i 60. Moja babcia, zarówna jedna jak i druga momentami była ubrana lepiej niż te panie. I nie moje babcie nie należały do jakiejś elity czy wyższej klasy w PRL.
Raczej nie polecam.
O gustach się nie dyskutuje ale w tego typu książce o modzie, o elegantkach jak sam tytuł wskazuje, oczekuję, że zobaczę naprawdę wystrzałowe kreacje, nie ważne czy te codzienne czy wieczorowe. W tej pozycji tego zdecydowanie zabrakło.
więcej Pokaż mimo toZarówno ubrania jak i same zdjęcia bohaterek zawarte w książce są mocno przeciętne. Nie spodziewałam się poziomu Vogue czy Elle ale czułam...
Średniak tekstowy i graficzny, może zainteresować starsze pokolenie
Zachęcona ciekawą recenzją książki zdecydowałam się po nią sięgnąć. Niestety książka dla mnie, jako przedstawicielki pokolenia dzisiejszych 20-latków, okazała się obca, powtarzalna i zupełnie nieinspirująca. Nie wątpię, iż "czasy były inne", ale dobór zdjęć i treści uważam za co najmniej przeciętny, pomimo, iż bohaterki wybrane do opowiadań to postacie ważne, wykraczające poza standardowy obraz przedstawicielek swojego pokolenia. Wywiady z nimi są zbyt krótkie, sprowadzają sie do stwierdzenia, iż "w sklepach nic nie było i trzeba było iść do krawcowej". Nieliczne anegdoty i ciekawostki z życia prywatnego nie pozwalają na doszukanie się atmosfery tych czasów. Dramatyczne niekiedy losy kobiet są niezrozumiałe, jakby spłaszczone, ograniczone do minimum treści. Tymczasem może lepiej byłoby ograniczyć się do barwniejszych postaci, ale wejść w ich sytuację głębiej, pozwolić im na swobodną wypowiedź, poprowadzić wywiad-rzekę? Z drugiej strony, mamy książkę wydaną na pięknym, grubym papierze, z piękną okładką, choć dobór zdjęć jest przeciętny, wiele z przedstawionych obrazów to dla mnie widok typowej matki-polki, a przecież miało być o elicie modowej Polski powojennej. Zabrakło mi w tej lekturze kobiet eleganckich, z wyższych sfer, światłych, obytych, które rozwodziłyby się nad sztuką ubioru tamtych czasów samą w sobie, a nie nad swoją biografią. Wydaje mi się, iż pozycja niestety nie przybliży lat 50. i 60. młodszym czytelnikom, a u starszych, pamiętających ten okres pozostawi pewien niedosyt.
Średniak tekstowy i graficzny, może zainteresować starsze pokolenie
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZachęcona ciekawą recenzją książki zdecydowałam się po nią sięgnąć. Niestety książka dla mnie, jako przedstawicielki pokolenia dzisiejszych 20-latków, okazała się obca, powtarzalna i zupełnie nieinspirująca. Nie wątpię, iż "czasy były inne", ale dobór zdjęć i treści uważam za co najmniej przeciętny,...
http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2014/11/agnieszka-l-janas-elegantki.html
http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2014/11/agnieszka-l-janas-elegantki.html
Pokaż mimo to