Smak tulipanów

Bardzo polecam ten kryminał! Zwłaszcza, że mamy w nim akcję rozgrywającą się w Holandii (co rzadko się zdarza). I ten smak tulipanów. Dzięki nim zaglądamy trochę w historię Holandii w czasie wojny. Pewne morderstwo, porwanie dziecka, szukanie informacji w instytucie, zrozpaczona matka i pewna wredna ciotka ... Wszystko to znajdziecie na łamach tej książki i wciągnie Was na pewno.

Bardzo polecam ten kryminał! Zwłaszcza, że mamy w nim akcję rozgrywającą się w Holandii (co rzadko się zdarza). I ten smak tulipanów. Dzięki nim zaglądamy trochę w historię Holandii w czasie wojny. Pewne morderstwo, porwanie dziecka, szukanie informacji w instytucie, zrozpaczona matka i pewna wredna ciotka ... Wszystko to znajdziecie na łamach tej książki i wciągnie Was na...

Sięgając po ten tytuł nie wiedziałam czego się spodziewać, z opisu na tylnej okładce wynikało że będzie to powieść z wątkiem historycznym połączona z kryminałem i tak w zasadzie było. Książka była ciekawa, mimo wielu wątków czytelnik nie czuł się zagubiony. Autorka umiejętnie połączyła przeszłość z teraźniejszością. Nora wiedzie spokojne życie ze swoją córeczką i matką w Houston. Gdy pewnego dnia wraca z pracy znajduje na podłodze zwłoki matki, a w przedpokoju leży obcy martwy mężczyzna. Przerażona Nora stwierdza, że jej córeczka zniknęła. Zrozpaczona kobieta kolejne tygodnie spędza na poszukiwaniach córeczki w tym celu zagłębiając się w historię życia swojej matki, bowiem jej morderca miał w kieszeni holenderski paszport, a rodzice Nory pochodzili z Holandii. Na strychu znajduje dokumenty świadczące o tym, że jej rodzice w rzeczywistości nazywali się inaczej, a matka prawdopodobnie była nazistką należącą do NSB. Swoje kolejne kroki Nora kieruje do Amsterdamu, gdzie chce poszukać innych śladów dotyczących przeszłości swoich rodziców. To co odnajdzie wzburzy jej życiowy spokój i sprawi, że zupełnie inaczej spojrzy na swoje dotychczasowe życie i przeszłości swoich rodziców. Nora wierzy, że tylko odkrycie tajemnic rodzinnych może doprowadzić ją do porywacza córeczki. Na szczęście Nora w swoich poszukiwaniach nie jest sama otrzymuje wsparcie od osoby, którą myślała, że utraciła na zawsze.

Sięgając po ten tytuł nie wiedziałam czego się spodziewać, z opisu na tylnej okładce wynikało że będzie to powieść z wątkiem historycznym połączona z kryminałem i tak w zasadzie było. Książka była ciekawa, mimo wielu wątków czytelnik nie czuł się zagubiony. Autorka umiejętnie połączyła przeszłość z teraźniejszością. Nora wiedzie spokojne życie ze swoją córeczką i matką w...

Zemsta po latach, do której popycha obsesyjna nienawiść, nie znająca granic, nie dostrzegająca barier, której celem jest zrealizowanie starej zasady zawartej w prawie talionu - "oko za oko, ząb za ząb".

Nora de Jong od urodzenia mieszka w Houston, jest chirurgiem dziecięcym. Po śmierci ojca zamieszkuje wspólnie z matką Anneke i półroczną córeczką Rose. Kiedy pewnego dnia wraca do domu nie może uwierzyć, że obraz jaki zastała jest prawdziwy, że nie jest to tylko wymysł jej wyobraźni. Na środku salonu widzi zamordowaną strzałem w głowę matkę, w jej sąsiedztwie ciało obcego mężczyzny, a co najgorsze nigdzie nie może znaleźć Rose - jej ukochana córka zniknęła.

Śledztwo posuwa się ślamazarnie, policja nie może złapać żadnego tropu, nie bierze pod rozwagę morderstwa z zemsty, a jedyne co jest w miarę wiarygodne to to, że nieżyjący nieznajomy prawdopodobnie pochodzi z Holandii. Nora jest przekonana, że morderstwo musi mieć jakiś związek z jej rodzicami, którzy do połowy 1945 roku mieszkali w Holandii, gdzie podobno działali w ruchu oporu. Przeszukiwanie domu, piwnic i strychu doprowadza ją wreszcie do przypadkowego znalezienia pudełka z dokumentami, które powodują w głowie Nory dodatkowy zamęt, bowiem ujawnione papiery, niestety, nie ukazują jej rodziców w dobrym świetle. Wbrew perswazji policji, przyjaciół i zdrowemu rozsądkowi, zdesperowana nikłymi postępami śledztwa kobieta, kierowana jakąś intuicją, wyjeżdża do Amsterdamu, by zagłębić się w historii sprzed trzydziestu pięciu lat. Liczy na to, że pomoże jej w tym jej były partner i zarazem ojciec Rose, Nico Meijer, z którym była związana podczas stypendium w Holandii. Czy odkryje prawdę, czy dowie się kim naprawdę byli jej rodzice, co takiego stało się przed ponad trzydziestu laty, że oboje musieli opuścić kraj, zmienić nazwisko, wyrzec się rodziny i całej przeszłości, aby teraz ktoś w tak okrutny sposób pozbawił ją życia i uprowadził maleńką Rose?

Książka obok wątku kryminalnego, w bardzo ciekawy sposób nawiązuje do historii Holandii, która pewnie niewielu czytelnikom jest znana. Forma i sposób narracji, jakie wprowadziła autorka do powieści, pozwala orientować się we wszystkim tym, co robi Nora oraz co dzieje się z jej małą córeczką. Jednak wspomnienia z czasów II wojny światowej są jedynie tłem do tego, aby poznać historię rodziców Nory, dowiedzieć się kim naprawdę byli. Mimo to nie udało się autorce całkowicie uniknąć tematu okrucieństwa, strachu, nędzy, śmierci, obozów koncentracyjnych czy eksterminacji holenderskich Żydów.

Dużo się dzieje, dużo zwrotów akcji i niespodziewanych sytuacji, czasem może zbyt naciąganych, ale w sumie książkę czyta się dobrze. Ja przynajmniej wyniosłam z niej interesującą i nieznaną mi wiedzę o holenderskiej partii nazistowskiej - NSB, jej kolaboracji z hitlerowcami, donoszeniu i wywózce holenderskich Żydów, czy o ruchu oporu. Polecam.

Zemsta po latach, do której popycha obsesyjna nienawiść, nie znająca granic, nie dostrzegająca barier, której celem jest zrealizowanie starej zasady zawartej w prawie talionu - "oko za oko, ząb za ząb".

Nora de Jong od urodzenia mieszka w Houston, jest chirurgiem dziecięcym. Po śmierci ojca zamieszkuje wspólnie z matką Anneke i półroczną córeczką Rose. Kiedy pewnego dnia...

"Smak tulipanów" to bardzo dobra, trzymająca w napięciu, wciągają historia Nory, która po znalezieniu zamordowanej matki, próbuje dotrzeć do porywaczy jej córki. Żeby uratować Rose musi poznać przeszłość, straszną historię jej matki.

Książkę tą czyta się bardzo dobrze. Podzielona jest ona na krótkie i nieco dłuższe rozdziały, co sprawia że cała historia jest dość płynie opowiedziana, mimo narracji różnych bohaterów. Fabuła bardzo ciekawa, wciągająca.

"Smak tulipanów" to bardzo dobra, trzymająca w napięciu, wciągają historia Nory, która po znalezieniu zamordowanej matki, próbuje dotrzeć do porywaczy jej córki. Żeby uratować Rose musi poznać przeszłość, straszną historię jej matki.

Książkę tą czyta się bardzo dobrze. Podzielona jest ona na krótkie i nieco dłuższe rozdziały, co sprawia że cała historia jest dość płynie...

Dużo wykrzykników, wielkich znaków zapytania, okrzyków i wyolbrzymionych zachowań. Nie wciągnęła mnie ani historia, ani narracja, ani bohaterowie.

Dużo wykrzykników, wielkich znaków zapytania, okrzyków i wyolbrzymionych zachowań. Nie wciągnęła mnie ani historia, ani narracja, ani bohaterowie.

Tak

Tak

Ciekawa.

Ciekawa.

Grafomańskie to i z elementami rodem z Harlequinów

Grafomańskie to i z elementami rodem z Harlequinów

Kolejny dowód na to, że "pisać każdy może...".

Kolejny dowód na to, że "pisać każdy może...".

Nic szczególnego.

Nic szczególnego.