Bliznobrody
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Kroniki szalbierskie (tom 2)
- Wydawnictwo:
- Picaresque
- Data wydania:
- 2008-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-01-01
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788392641346
Powieść "Bliznobrody" to druga część awanturniczo-historycznej "Trylogii Szalbierskiej" Tomasza Łysiaka.
XIII wiek. Zakon Krzyżacki wdziera się na tereny plemion pruskich. Ludzie mówią, że daleko za lasami, rzekami i bagnami jest tajemne miasto, zbudowane przez księcia Jaćwięgów, Skomanda Bliznobrodego. Grupa śmiałków, zgodnie z przepowiednią, wyrusza w podróż pełną przygód i magii, aby odnaleźć stolicę Jaćwieży i wziąć udział w walkach barbarzyńskich gladiatorów.
Czy szalony rycerz, karzeł, dwóch jednorękich braci, wędrowny kuglarz i piękna wieszczka zdobędą Miecz? Kto wysłał w ich ślady zabójcę z Północy? Jaką grę prowadzi stary przewodnik - Wulfstan? Co stanie się z chłopcem, który ma być "numerem jeden" w zakonie Czarnych Rycerzy? Kto powstrzyma nadciągające ze wschodu Psy Tartaru? I kim naprawdę jest... Bliznobrody?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 170
- 116
- 47
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Drugi tom kronik szalbierskich pt. Bliznobrody, jest zupełnie inną książką w warstwie narracji i wartkości snutej historii. Właściwie "snutej" można odnieść do tomu pierwszego, w drugim akcja płynie już wartko, z nieporównywalnie większą dynamiką. Podzielona jest na wiele przeplatających się wątków, z których każdy odkrywa stopniowo elementy składające się na całościowy obraz toczącej się przed naszymi oczami przygody.
W sumie odnoszę wrażenie, jakby tę odsłonę pisał trochę inny autor. I nie chodzi tylko o tą wielowątkowość, ale sam sposób przelewania tekstu na papier. Ciężko mi sprecyzować na czym dokładnie polega różnica, ale dla mnie jest wyraźna, ale zarazem subtelna. Trzeba przeczytać oba tomy, aby przekonać się co mam na myśli, choć może tylko ja odbieram w ten sposób tę kwestię.
Pewne jest jedno, mianowicie, że z przyjemnością sięgnę po kolejny tom trylogii. Polecam.
Drugi tom kronik szalbierskich pt. Bliznobrody, jest zupełnie inną książką w warstwie narracji i wartkości snutej historii. Właściwie "snutej" można odnieść do tomu pierwszego, w drugim akcja płynie już wartko, z nieporównywalnie większą dynamiką. Podzielona jest na wiele przeplatających się wątków, z których każdy odkrywa stopniowo elementy składające się na całościowy...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobra kontynuacja "Szalbierza", książek dziejących się w czasie - umownie - początków państwowości Polski jest jak na lekarstwo. A już tym bardziej za czasów Henryka Brodatego czy jego syna. Przypominają się stare książki Walerego Przyborowskiego i Karola Bunscha.
Fabuła zwarta, akcja goni akcję.
Nie czekam, tylko biorę się za "Psy Tartaru".
Bardzo dobra kontynuacja "Szalbierza", książek dziejących się w czasie - umownie - początków państwowości Polski jest jak na lekarstwo. A już tym bardziej za czasów Henryka Brodatego czy jego syna. Przypominają się stare książki Walerego Przyborowskiego i Karola Bunscha.
Pokaż mimo toFabuła zwarta, akcja goni akcję.
Nie czekam, tylko biorę się za "Psy Tartaru".
To mogła być bardzo dobra powieść. Ciekawy temat, interesujące postacie, świetna intryga. Niestety opisy są nużące. Kiedy po raz dziesiąty czytałam, jak Jeruzalem splunął, czy też odczytywałam, jak przedstawia się Dragiełło, to miałam ochotę odłożyć tę książkę i więcej do niej nie wracać. W książce jest mnóstwo waty słownej, która kompletnie nic nie wnosi do opowieści. Bezsensowność niektórych dialogów sprawia, że człowiek czuje się zniechęcony.
Myślę, że ta powieść mogłaby stać się hitem, gdyby skrócić ją o 1/3 wyrzucając te dialogi i opisy, które są zwyczajnie nudne i nic nie wnoszące.Nie wiem dlaczego autorowi tak zależało na obszerności tej książki. A czytając tę książkę odnosiłam wrażenie, że bardzo zależało...
Nie wiem czy zabiorę się za 3 część. Jestem ciekawa zakończenia, ale nie mam ochoty znów przedzierać się przez całą masę niepotrzebnych dialogów i opisów.
To mogła być bardzo dobra powieść. Ciekawy temat, interesujące postacie, świetna intryga. Niestety opisy są nużące. Kiedy po raz dziesiąty czytałam, jak Jeruzalem splunął, czy też odczytywałam, jak przedstawia się Dragiełło, to miałam ochotę odłożyć tę książkę i więcej do niej nie wracać. W książce jest mnóstwo waty słownej, która kompletnie nic nie wnosi do opowieści....
więcej Pokaż mimo toKsiążki historyczne, które czyta się jak science fiction (SF),czyli bez większych szans na zrozumienie opisywanych czasów - niesamowitych czy wręcz niepojętych jak światy obcych - mogą być kapitalną lekturą rozrywkową, jednak prawda jest taka, że autor takiej powieści w dużej mierze sknocił sprawę.
Powieść historyczna może sobie być przygodowa, a nawet rozrywkowa, ale po taki właśnie gatunek sięgam wtedy, kiedy chcę się dowiedzieć czegoś o dawnych czasach, ludziach, wydarzeniach. Choćby to miało być przy okazji zabawy.
Z własnego doświadczenia oraz, przede wszystkim, lektury setek książek wiem, że autorów, których warsztat i wiedza umożliwiają czytelnikowi zrozumienie, nieomal fizyczne dotknięcie, zanurzenie się w przeszłości, było lub jest zaledwie kilku. Miał dobre momenty Karol Bunsch, ale, niestety, niewiele. Całkiem niezła była spółka historyka Pierre'a Barreta i dziennikarza Jeana-Noëla Gurganda i ich cykl „Turnieje Boże”. Bardzo dobry był „Szalbierz” i znakomity jest „Bliznobrody”.
„A mało to razy niemowlę zostawione na progu znajdowano z gębą wysmarowaną jaskółczym gównem albo, co gorsza, juchą dziewicy, co snadnie dziewicą być przestała? Czyjaż to była robota, jeśli nie dybukowych dzieci, co z racji przeciwieństwa do aniołków zwano niebożętami? Te urwisy różki miały tak niewielkie, że bawiąc się z ludzkimi dziećmi w ciuciubabkę, albo też w szukanie ciemnej kiszki, wydawały się do człowieczych podobne – te same miały płowe włoski, te same buźki niewinne i radosne, a różków znać nie było pod czuprynką. Gorze bywało jeno, jak się któremu pięta cała pokazała, a na niej rosnące kopyto – oj, wrzask niósł się po wsi. Niebożęta! Niebożęta! Dybucze dzieci! – krzyczała dziatwa, zmykając do chat. A dybuczki śmigały wtedy do boru, matki szukając po ciemnych matecznikach i kwiląc jak pisklę myszołowa”*.
Może się wydać nieco dziwnym, że taki właśnie fragment wybrałem na ilustrację oraz dowód, ale w nim to właśnie Tomasz Łysiak z pełnym realizmem opisuje wierzenia, zwyczaje i przekonania, powszechne przecież na tych terenach w pierwszej połowie XIII wieku. Częste spluwanie Szalbierza, które tak drażniło niektórych czytelników, też miało swoje, jak najbardziej realne, odniesienie do dawnych czasów i zwyczajów. To jest powieść historyczna!
Książkę pod tytułem „Szalbierz”, pierwszą część „Kronik Szalbierskich”, nazwałem debiutem XXI wieku. Większość czytelników się ze mną zgadzała. Tych kilku, którzy mieli inne zdanie, pytałem oczywiście, jaką pozycję debiutancką polskiego pisarza proponowaliby w zamian. Co ciekawe, NIKT z nich nie miał jak dotąd lepszego pomysłu.
Jeśli nawet „Szalbierz” miał faktycznie kilka drobniutkich usterek – w końcu była to pierwsza książka Tomasza Łysiaka – to „Bliznobrody” jest od nich wolny. Znakomicie poprawiła się tu dynamika akcji, sposoby i metody budowania napięcia… warsztat pisarski w ogóle.
Przyznam, że ze sporą przyjemnością obserwuję, jak dobry pisarz staje się jeszcze lepszy, może nawet znakomity i wybitny.
„Bliznobrody” jest kontynuacją przygód Jeruzalema, Karlita, rycerza Dragiełły i kilku innych bohaterów znanych już z „Szalbierza”. Drugą część cyklu „Kronik Szalbierskich” można czytać oczywiście także i bez znajomości tomu pierwszego, ja jednak radziłbym zaczynać lekturę od początku. Zresztą każdy, kto przeczyta najpierw „Bliznobrodego”, i tak wróci do „Szalbierza” – jestem o tym przekonany.
Tym razem Jeruzalem, wędrowny kuglarz zwany też Szalbierzem, stuknięty rycerz, karzeł i jednoręcy bracia, ufając przepowiedniom pięknej wieszczki, zapuszczają się w okolice, o których stary Wulfstan opowiada mrożące krew w żyłach historie, zawsze trwożnie rozglądając się wokół – na tereny Jaćwięgów i ich niezwykle brutalnego wodza, Skomana Wielkiego, zwanego także Skomandem, Somanem, albo po prostu Bliznobrodym. Ich śladem podąża tajemniczy zabójca z Północy.
Opisy walk w „Bliznobrodym” bywają tak realistyczne i dynamiczne, że zapiera to dech w piersiach. Ot, choćby to:
„Czas się wstrzymał. Ludzie gęby otwarli. Jak wcześniej topór w jedną stronę, tak teraz miecz leciał w drugą. Powoli. Obrót za obrotem. Rozciął krople deszczu spadające z nieba. Rozciął przestrzeń. I jak nóż rzucony wprawną ręką sztukmistrza, wbił się tuż pod szyją Wojownika Bez Imienia. Rozwarły się oczy wikinga. W jego oczach gasło piekło, zabierając go do siebie. Runął w błoto”**.
To jest powieść przygodowa!
Jest taka grafika hiszpańskiego rysownika, Luisa Royo, przedstawiająca grupę śmiałków wędrujących przez skalisty płaskowyż. Pomijając drobne różnice, jak choćby szczegóły uzbrojenia, ona to właśnie „od zawsze” kojarzy mi się ze światem „Kronik Szalbierskich”. Po lekturze „Bliznobrodego” chyba nawet jeszcze bardziej…
Luis Royo jest w wielu swoich pracach genialny. Tomasz Łysiak też. A to przecież jeszcze nie koniec… na szczęście.
„Bliznobrody” – znakomita książka historyczna, przygodowa i awanturnicza. Zdecydowanie polecam!
---
* Tomasz Łysiak, „Bliznobrody”, wyd. Picaresque, 2008, str. 42.
** Tamże, str. 408.
Książki historyczne, które czyta się jak science fiction (SF),czyli bez większych szans na zrozumienie opisywanych czasów - niesamowitych czy wręcz niepojętych jak światy obcych - mogą być kapitalną lekturą rozrywkową, jednak prawda jest taka, że autor takiej powieści w dużej mierze sknocił sprawę.
więcej Pokaż mimo toPowieść historyczna może sobie być przygodowa, a nawet rozrywkowa, ale po...
kolejna świetna części trylogii
kolejna świetna części trylogii
Pokaż mimo toJest naprawdę świetnie. Czytając te tomy, czuję otaczającą mnie puszczę, zapach ogniska i powiew wiatru na twarzy. O ile opisy w poprzedniej części trochę mnie denerwowały, to teraz nie mogę się od nich oderwać. Fantastycznie się to czyta. A cała zgraja pokiereszowanych przez los bohaterów .. no cóż .. tylko się za nich kciuki trzyma :]
No jedno wam powiem ... im bliżej końca tego tomu, tym bardziej Pan Tomasz Łysiak podnosił krążenie krwi. Dwie ostatnie sceny walki przyprawiły mnie o szybsze bicie serca. Rewelacja.
Jest naprawdę świetnie. Czytając te tomy, czuję otaczającą mnie puszczę, zapach ogniska i powiew wiatru na twarzy. O ile opisy w poprzedniej części trochę mnie denerwowały, to teraz nie mogę się od nich oderwać. Fantastycznie się to czyta. A cała zgraja pokiereszowanych przez los bohaterów .. no cóż .. tylko się za nich kciuki trzyma :]
więcej Pokaż mimo toNo jedno wam powiem ... im bliżej...
Super powieść historyczno-przygodowa. Wielki szacunek dla Autora.
Super powieść historyczno-przygodowa. Wielki szacunek dla Autora.
Pokaż mimo toCo tu dużo pisać? 2 tom w niczym nie ustępuje 1.
Zaczynając czytać trochę obawiałam się "ciepłych kluchów". Na siłę ciągniętej fabuły i cieszę się, że się pomyliłam.
Drugi tom, to nowe postacie, nowe wątki, nowe przygody...
Zabieram się za 3 część...
Co tu dużo pisać? 2 tom w niczym nie ustępuje 1.
Pokaż mimo toZaczynając czytać trochę obawiałam się "ciepłych kluchów". Na siłę ciągniętej fabuły i cieszę się, że się pomyliłam.
Drugi tom, to nowe postacie, nowe wątki, nowe przygody...
Zabieram się za 3 część...
Podtrzymuję opinie, którą wyraziłam po przeczytaniu pierwszego tomu - wspaniała powieść! Powiem więcej - coraz bardziej wspaniała :)
Poczekam chwilkę z rozpoczynaniem tomu 3 i ostatniego niestety - taką przyjemność należy dawkować!
Podtrzymuję opinie, którą wyraziłam po przeczytaniu pierwszego tomu - wspaniała powieść! Powiem więcej - coraz bardziej wspaniała :)
Pokaż mimo toPoczekam chwilkę z rozpoczynaniem tomu 3 i ostatniego niestety - taką przyjemność należy dawkować!
Niezła powieść historyczna z dodatkiem fantastyki.
Niezła powieść historyczna z dodatkiem fantastyki.
Pokaż mimo to