Poczet psujów polskich

Ciekawy pomysł na cofanie się w czasie o pokolenia wstecz, aby pokazać, jak to wół cielęciem był, ale już zapomniał, że też potrafił napsocić. I nie ze złośliwości, ale z czystej, ludzkiej ciekawości dziecka.

Ilustratorka Nikola Kucharska włożyła sporo pracy, aby właściwie przedstawić epoki, w jakich żyli kolejni przodkowie głównego bohatera. Zadbała o prawidłową scenografię, stosowną dla danej epoki. Duży plus, bo pomagają w odbiorze tekstu i można też porozmawiać z dzieckiem o postępie technologicznym i różnicach w jakości życia, jak to nam się zdarzyło przy okazji lektury.

Warto przeczytać. Dobrze spędzony czas.

Ciekawy pomysł na cofanie się w czasie o pokolenia wstecz, aby pokazać, jak to wół cielęciem był, ale już zapomniał, że też potrafił napsocić. I nie ze złośliwości, ale z czystej, ludzkiej ciekawości dziecka.

Ilustratorka Nikola Kucharska włożyła sporo pracy, aby właściwie przedstawić epoki, w jakich żyli kolejni przodkowie głównego bohatera. Zadbała o prawidłową...

Poznajcie Maćka. Chłopca, co do którego są obawy, co z niego wyrośnie. Miewa bowiem różne szalone pomysły, które w życiu nie przyszłyby do głowy tacie naszego bohatera. Przecież tata nigdy nie wrzuciłby telefonu do garnka z gotującym się krupnikiem. Jednak, gdy zgłębimy się w historię rodziny Maćka, to przekonamy się, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. Jak sprawić, żeby w czarno-białym telewizorze pojawiły się kolory? Jak zrobić zdjęcie jajeczek sroki w gnieździe na ogromnej topoli? Jak przypiec czekoladę na żelazku? Jak znaleźć prąd, który nie chce się wyjść z ukrycia nawet wabiony zapachem kiełbasy? Do czego może się przydać stetoskop na podwórkowym polu bitwy? Jak można namieszać przy druku gazety? Tego dowiecie się z przezabawnej książki Pawła Beręsewicza „Poczet psujów polskich”. Nasz bohater i zarazem narrator sięga w swej opowieści aż do 1833 roku, kiedy to urodził się jego prapraprapradziadek. Wybiega też w przyszłość opowiadając potencjalną przygodę swojego syna urodzonego w 2035 roku.

Historia rodziny Maćka pokazuje, że dzieci zawsze były, są i będę ciekawe świata i tego co je otacza. Będą próbowały, kombinowały i testowały. To przyjemna lekcja historii, podczas której mały czytelnik będzie mógł zainteresować się genealogią i cofnąć się w czasie. Zobaczy jak kiedyś żyli ludzie i przekona się, że to co dla nas jest codziennością, dla innych było kiedyś czymś zupełnie nowym i niesamowitym.

Nie zdziwcie się, gdy traficie na fragmenty o karaniu dzieci za ich występki - Maciek nie może grać na komputerze, a jego potencjalny syn musi obejść budynek dwa razy. Jednak znajdziecie tutaj też starsze metody wychowawcze takie jak m. in. klęczenie na grochu.

Cała historia jest zabawna i utrzymana w lekkim tonie. Uświetniają ją ilustracje Nikoli Kucharskiej, które pokazują jak żyli ludzie w dawnych czasach.

Jeśli lubicie opowiadania z humorem, które przy okazji mogą w Waszych dzieciach zasiać ziarenko nowych zainteresowań, to możecie sięgnąć po tę publikację Wydawnictwa Literatura. Pozostaje mieć nadzieję, że dzieciaki nie pójdą w ślady bohaterów książki. Choć zapewne niejeden z nas ma różne grzeszki na sumieniu😉

Poznajcie Maćka. Chłopca, co do którego są obawy, co z niego wyrośnie. Miewa bowiem różne szalone pomysły, które w życiu nie przyszłyby do głowy tacie naszego bohatera. Przecież tata nigdy nie wrzuciłby telefonu do garnka z gotującym się krupnikiem. Jednak, gdy zgłębimy się w historię rodziny Maćka, to przekonamy się, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. Jak sprawić, żeby w...

Króciutka, zabawna książeczka - na jeden miły wieczór z dzieckiem.

Króciutka, zabawna książeczka - na jeden miły wieczór z dzieckiem.

Urocza historia. Dzieciom powinno się spodobać.

Urocza historia. Dzieciom powinno się spodobać.

Pomysłowa, dowcipna i trafiająca do dzieci książka. Plusik dodatkowy za dyskretne i skuteczne zainteresowanie dziecka historią wynalazków, drzewem genealogicznym rodziny oraz eksperymentami w domu. Ciekawe ilustracje.

Pomysłowa, dowcipna i trafiająca do dzieci książka. Plusik dodatkowy za dyskretne i skuteczne zainteresowanie dziecka historią wynalazków, drzewem genealogicznym rodziny oraz eksperymentami w domu. Ciekawe ilustracje.

Widzę że tylko ja się nabrałem na ten tytuł i uroiło mi się że to będzie coś na kształt książki poważnej książki historycznej. Ale już jak zacząłem słuchać to niech będzie bo nie było tak źle, co więcej za 2-3 lata puszczę to dzieciom jak tylko dorosną bo naprawdę warto.

Widzę że tylko ja się nabrałem na ten tytuł i uroiło mi się że to będzie coś na kształt książki poważnej książki historycznej. Ale już jak zacząłem słuchać to niech będzie bo nie było tak źle, co więcej za 2-3 lata puszczę to dzieciom jak tylko dorosną bo naprawdę warto.

Książka z historią w tle. Doskonały pretekst, żeby porozmawiać z dzieckiem jak to kiedyś było, a może nawet zainteresować tą dziedziną. Zabawne historie. Spodoba się każdemu. Polecam!

Książka z historią w tle. Doskonały pretekst, żeby porozmawiać z dzieckiem jak to kiedyś było, a może nawet zainteresować tą dziedziną. Zabawne historie. Spodoba się każdemu. Polecam!

Mój 8-letni syn się zasłuchał ;-) Nie chciał wyłączyć CD ;-)

Mój 8-letni syn się zasłuchał ;-) Nie chciał wyłączyć CD ;-)

Książka historyczna dla dzieci.
Dosłownie!
W każdym rozdziale, z naszym praprapradziadkiem, cofamy się coraz dalej w przeszłość i poznajemy największe odkrycia tamtych lat.
Dzieci, które żyły w tamtych czasach, są tak samo ciekawskie jak współczesne, i nie tracą ani chwili, aby "rozpracować" zdobycze ówczesnej techniki.
Czarno-biały telewizor, aparat fotograficzny, światło - wszystko jest fascynujące i wszystko udaje się zepsuć.
Dzięki tej pozycji, dzieci, dowiedzą się też, jak dawniej ubierali się ludzie i jak wyglądały ich domy.
Polecam!
Świetna książka dla dzieci, a i dorosłym na pewno się spodoba, bo jest inna niż wszystkie. :)

https://www.facebook.com/bookijoany/photos/pcb.920335938116797/920335588116832/?type=3&theater

Książka historyczna dla dzieci.
Dosłownie!
W każdym rozdziale, z naszym praprapradziadkiem, cofamy się coraz dalej w przeszłość i poznajemy największe odkrycia tamtych lat.
Dzieci, które żyły w tamtych czasach, są tak samo ciekawskie jak współczesne, i nie tracą ani chwili, aby "rozpracować" zdobycze ówczesnej techniki.
Czarno-biały telewizor, aparat fotograficzny, światło...