Księżyc buntowników
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Dahak (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Muteneers' Moon
- Wydawnictwo:
- ISA
- Data wydania:
- 2006-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-01-01
- Liczba stron:
- 314
- Czas czytania
- 5 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374181228
BUNT Dla komandora podporucznika Colina MacIntyreaa wszystko zaczęło się w czasie rutynowego lotu treningowego nad powierzchnią Księżyca. Dla "Dahaka", obdarzonego świadomością statku bojowego Imperium, wszystko rozpoczęło się przed wieloma tysiącami lat, gdy potężna sztuczna inteligencja przeżyła bunt załogi w obliczu zbliżającego się najazdu wroga. Bunt nigdy nie został stłumiony - "Dahak" musiał pozostawić na prehistorycznej Ziemi nie tylko buntowników, lecz także całą załogę.
Tak więc "Dahak" trwa bezradnie w przestrzeni, potomkowie lojalnej załogi degenerują się, a buntownicy sprawują kontrolę nad technologią, która mimo upływu czasu utrzymuje ich przy życiu. Nagle sensory "Dahaka" wskazują, że wróg, który dawno temu zniszczył Imperium, powraca... a Ziemia znalazła się na jego drodze. Dla dobra planety "Dahak" musi zmobilizować swoje siły obronne, nie może jednak tego uczynić, dopóki nie pokona buntowników. Wybiera więc Colina na swojego nowego dowódcę. Teraz MacIntyre musi zmobilizować całą ludzkość, by raz na zawsze zniszczyć buntowników, w przeciwnym razie Ziemia, w wyniku galaktycznego podboju stanie się jedynie bryłką żużlu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 231
- 90
- 60
- 10
- 6
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
That's not a moon, that's a space station. Ogólnie jeden ze słabszych Weberów, choć liczba klisz, naiwnych wątków i ogólnej lekkości i tak stawia ją wyżej niż np. Schronienie.
That's not a moon, that's a space station. Ogólnie jeden ze słabszych Weberów, choć liczba klisz, naiwnych wątków i ogólnej lekkości i tak stawia ją wyżej niż np. Schronienie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKilka problemów książki:
Sam początek. Czyli zarzucenie głównego bohatera, czyli tak naprawdę czytelnika wyjaśnieniami co, kto, dlaczego i kim jest. A więc czytanie kilku stron informacji kim są wrogowie, czym jest imperium, kim są ci i tamci i jeszcze inni. Wyjaśnienia podane na tacy czy nawet podane z przymusem. Wolałbym to odkryć później w trakcie książki. Albo w inny sposób.
Źli i wielcy wrogowie jak to zawsze przystało na wrogów, niszczą wszystko, co żywe. Dlaczego? Nie wiadomo. Może w kolejnym tomie się wyjaśni? Pewnie nie.
Ciężko tu uświadczyć rozbudowanych postaci i dużych moralnych dylematów. Nie, żebym tego drugiego wymagał. Sama fabuła też jest raczej średnia, bohaterowie okej. Nie jest wcale źle, ale powiedzieć, że bardzo dobrze też nie można.
Z pewnością nie przeczytałbym jej jeszcze raz.
Liczyłem też na zdecydowanie większy udział samego Dahaka. Szukam książek z SI jako właśnie ważną postacią. Dahak był okej, ale nie zapadł w pamięć ani trochę jak taki np. HAL 9000, GLaDOS czy Skippy. No i przede wszystkim było go bardzo mało. Z pewnością to nie było to, czego szukałem. Ale może kolejny tom będzie lepszy.
Kilka problemów książki:
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSam początek. Czyli zarzucenie głównego bohatera, czyli tak naprawdę czytelnika wyjaśnieniami co, kto, dlaczego i kim jest. A więc czytanie kilku stron informacji kim są wrogowie, czym jest imperium, kim są ci i tamci i jeszcze inni. Wyjaśnienia podane na tacy czy nawet podane z przymusem. Wolałbym to odkryć później w trakcie książki. Albo w inny...
Przyzwoite czytadło z gatunku militarnej SF. Oczywiście, jak zawsze w takim przypadku, głównie dla zagorzałych miłośników tego właśnie gatunku. Ci, którzy lubią styl Webera nie będą zawiedzeni.
Przyzwoite czytadło z gatunku militarnej SF. Oczywiście, jak zawsze w takim przypadku, głównie dla zagorzałych miłośników tego właśnie gatunku. Ci, którzy lubią styl Webera nie będą zawiedzeni.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDawno dawno temu, w odleg... nie nie, w tej tu naszej galaktyce było sobie raz gwiezdne imperium. Wrogów miało wielce wrednych, z innej cywilizacji oczywista. Wrogowie owi ponadto z innej galaktyki byli, a jak przyszli, wszystko, co żywe, niszczyli - dlaczego, tego autorowi już nie zdradzili (rymuję jak nie przymierzając dziad proszalny). Przepotężne było to imperium militarnie i ogromnie. Ale raz na jednym z jego mocarnych i pancernych krążowników gwiezdnych (wróć, pancerne to zdaje się były pancerniki) bunt wybuchł był. Część załogi zbuntowała się, dlaczego musi tyrać i tyrać jako szeregowi pracownicy firmy pt. Armia Imperium, skoro wroga wrogiego od stu stuleci nikt nie widział. No i popsuli dranie troszkę ów krąż... wróć, pancernik i na Ziemi się osiedlili, a krąż... wróć, pancernik krążył sobie (a może pancerzył?) na orbicie jako tzw. Księżyc. Ten żółty duży, co w nocy na niebie wisi. Wierna Imperium reszta załogi też na Ziemi wylądowała, bo samemu na Księżycu nudno, nawet jeśli jest w środku nadźgany Imperialną aparaturą. I razem ludzkość zbudowali, acz chyłkiem z ukrycia i przez tysiące lat się tak czaili. Aż razu pewnego czujna sieć czujników wykryła, że wrogowie znowu z tej drugiej galaktyki nadciągają, a knują co niemiara. I krąż... wróć, pancernik się obudził (to ten Dahak właśnie),złapał jednego pilota amerykańskiego, któren się był akurat pod rękę/mackę/manipulpulator nawinął i na nowego dowódcę przerobił. Ten na nowego supermena przerobiony - a tak bardzo był super, że ten stary supermen był przy nim tak mało super, jak kilo gwoździ - na Ziemię był zstąpił, z czajenia się starą załogę był wyciągnął, a buntowników żelazną ręką był nawrócił tudzież zaciukał był. Szczerze mówiąc, najwięcej frajdy miałem z tej książki przy pisaniu recenzji. Skądinąd niezły pisarz Weber (ten od cyklu Honor Harrington) ślizga się tu po wszystkich możliwych a niemożliwie wyświechtanych schematach space opera doprawionych szczodrze absurdalnym patosem. O ile pierwsza część książki jest jeszcze strawna, o tyle druga, rozgrywająca się po powrocie bohatera na Ziemię, to wtórne brednie przetłumaczone na dodatek kiepską polszczyzną. Nie warto czytać, chyba że dla śmiechu.
Dawno dawno temu, w odleg... nie nie, w tej tu naszej galaktyce było sobie raz gwiezdne imperium. Wrogów miało wielce wrednych, z innej cywilizacji oczywista. Wrogowie owi ponadto z innej galaktyki byli, a jak przyszli, wszystko, co żywe, niszczyli - dlaczego, tego autorowi już nie zdradzili (rymuję jak nie przymierzając dziad proszalny). Przepotężne było to imperium...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzeczytałem, bardziej byłem szczęśliwy ze doszedłem do końca, szczerze drugi raz nie przeczytam, nie jest zła, więc postaram się przeczytać wszystkie tomy
Przeczytałem, bardziej byłem szczęśliwy ze doszedłem do końca, szczerze drugi raz nie przeczytam, nie jest zła, więc postaram się przeczytać wszystkie tomy
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toi tak powinno być, czyli max trzy części jak na tego autora. fajny, wciągający początek i mocny koniec, taki jak można oczekiwać. co ważne, jak niestety z reguły u tego autora, nie trzeba do tego końca brnąć przez coraz potężniejsze kolejne tomy, których końca nie widać i w końcu człowiek czuje się tym czytaniem zmęczony. weber skupił się tu raczej na akcji, stonował typowe dla siebie opisy... wszystkiego... dzięki temu czyta się fajnie.
i tak powinno być, czyli max trzy części jak na tego autora. fajny, wciągający początek i mocny koniec, taki jak można oczekiwać. co ważne, jak niestety z reguły u tego autora, nie trzeba do tego końca brnąć przez coraz potężniejsze kolejne tomy, których końca nie widać i w końcu człowiek czuje się tym czytaniem zmęczony. weber skupił się tu raczej na akcji, stonował typowe...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo pierwsze jestem fanem Davida Webera, moja opinia może wiec być „skażona”. Ta książka to zmienna akcja, troszeczkę romansu i opisy starć w realiach XXI wieku, lecz czasem z użyciem broni z wieku LXVI.
Z pewnością atutem powieści jest wartka akcja, trochę tajemniczość i mimo wszystko pewne zaskoczenie dla czytelnika. Z drugiej strony nie należy szukać tu rozbudowanych postaci, a i dylematy natury moralnej są dość wyłagodzone. Jednym słowem dobre czytadło 1-2 dniowe, pozwalające się odstresować.
Po pierwsze jestem fanem Davida Webera, moja opinia może wiec być „skażona”. Ta książka to zmienna akcja, troszeczkę romansu i opisy starć w realiach XXI wieku, lecz czasem z użyciem broni z wieku LXVI.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ pewnością atutem powieści jest wartka akcja, trochę tajemniczość i mimo wszystko pewne zaskoczenie dla czytelnika. Z drugiej strony nie należy szukać tu rozbudowanych...
Niestety nie da się tego czytać.
Miałem ochotę na jakąś prostą, nie wymagająca skupienia książkę. Kosmiczny western wydawał się akurat. Akceptowałbym nawet komiks z plastikowymi superbohaterami i dużą ilością akcji w stylu: zabili go i uciekł. Coś kiczowatego, ale lekkostrawnego.
No i dostałem całkiem niestrawny stek niesamowitych bredni.
Przeczytałem sto stron, bo nie widzę szans na jakąś cudowną odmianę treści, a szkoda katować się takim barachłem.
Zdecydowanie odradzam jako wyjątkowo męczącą stratę czasu.
Niestety nie da się tego czytać.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMiałem ochotę na jakąś prostą, nie wymagająca skupienia książkę. Kosmiczny western wydawał się akurat. Akceptowałbym nawet komiks z plastikowymi superbohaterami i dużą ilością akcji w stylu: zabili go i uciekł. Coś kiczowatego, ale lekkostrawnego.
No i dostałem całkiem niestrawny stek niesamowitych bredni.
Przeczytałem sto stron, bo nie...
"Księżyc buntowników", to apogeum grafomani Webera. Pomysł na fabułę abstrakcyjny i alogiczny, tandetne i stereotypowe rozwiązanie oraz przewidywalność całej książki, powala dodatkowo w kontekście tandetnego tłumaczenia. Straszne, po prostu brak słów !!!
"Księżyc buntowników", to apogeum grafomani Webera. Pomysł na fabułę abstrakcyjny i alogiczny, tandetne i stereotypowe rozwiązanie oraz przewidywalność całej książki, powala dodatkowo w kontekście tandetnego tłumaczenia. Straszne, po prostu brak słów !!!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCiekawe opowiadanie. Pilot stający się kapitanem starożytnego statku kosmicznego.
Ciekawe opowiadanie. Pilot stający się kapitanem starożytnego statku kosmicznego.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to