Notatki z getta łódzkiego 1941-1944
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Seria:
- Judaica Łódzkie
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego
- Data wydania:
- 2016-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-01-01
- Liczba stron:
- 524
- Czas czytania
- 8 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380884748
- Tłumacz:
- Monika Polit
- Tagi:
- Łódź Żydzi holocaust Litzmannstadt Ghetto getto łódzkie zagłada Żydów wojna historia Łodzi
Człowieku, wyjdź na ulicę, przypatrz się, napełnij nozdrza bezwiedną trwogą niemowląt skazanych na rzeź. Bądź silny, nie płacz! Bądź silny, niech nie drży twe serce, tak byś mógł jasno i logicznie opisać choć najdrobniejszą cząstkę tego, co się wydarzyło w getcie w pierwszych dniach września roku 1942!… Biegną matki ulicami. Jedna noga obuta, druga bosa, włosy wpół uczesane, a wpół rozczochrane, opadła z pleców chustka wlecze się po ziemi. Wciąż trzymają w ramionach swoje dzieci i wciąż mogą je mocno tulić do wynędzniałej piersi, wciąż mogą całować ich jaśniejące twarzyczki i oczy. Jednak co będzie jutro, co będzie za godzinę? Mówi się, że jeszcze dziś zabierze się dzieci rodzicom. Mówi się, że już w poniedziałek będą wysłane, wysłane – dokąd?!
W poniedziałek wysłane, dziś odebrane. Tymczasem teraz, w tym momencie matki jeszcze trzymają dzieci w ramionach. Teraz dałyby dziecku wszystko, wszystko, co najlepsze – ostatni kęs chleba. Wszystko, co mają najdroższego… Dziś dziecko nie musi spłakane czekać godzinami, aż rodzice postanowią, że można mu teraz dać kawałek z jego 25-gramowej porcji. Dziś zapytają dziecko: „Może, kochaneczku, chcesz teraz chlebka?”… I to nie będzie kromka taka jak zawsze, sucha i bez smaku, ale, jeśli tylko zostało troszkę, to posmarowana margaryną… posypana cukrem, jeśli jest w domu, bo getto żyje dziś bez rachunku, dziś się tu nie waży ani nie mierzy.
Józef Zelkowicz, Tamte straszne dni
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 10
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Jestem zawiedziony.
O ile pierwsze kilkadziesiąt stron jest interesujące. To dalej tekst jest coraz mniej czytelny. We wstępie piszą, że tekst źle się przechował, ale nie mówią jak bardzo źle. Utknąłem mnie więcej w okolicy 190 strony. Mniej więcej w połowie reportażu "Tamte straszne dni". Tego momentami się nie da czytać. Tekst jest mocno poszatkowany. Co autor zaczyna pisać o czymś ciekawym, co się wydarzyło na mieście, to nie ma końca tej historii. Bo tekst nieczytelny. I tego jest bardzo dużo.
Np gdy przyjeżdżają Żydzi z Niemiec tekst jest mocno poszatkowany.
Tekst "tamte straszne dni" jest zachowany dość dobrze, ale też nie wolny od ogromnych luk.I to w najciekawszych momentach. W partiach, które opisują co ciekawsze epizody, a nie prozatorskimi.
Oczywiście można się spodziewać, że rękopis nie dotrwa w dobrym stanie aż zostanie odczytany. Ale ten jest w bardzo złym stanie. Z kontekstu nie da się nic wywnioskować. To tak jakby drukowano zdanie, słowo które się zachowało z całej strony. Kto coś z tego zrozumie?
Na szczęście e-book nie był zbyt drogi. Nie polecam.
Jestem zawiedziony.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toO ile pierwsze kilkadziesiąt stron jest interesujące. To dalej tekst jest coraz mniej czytelny. We wstępie piszą, że tekst źle się przechował, ale nie mówią jak bardzo źle. Utknąłem mnie więcej w okolicy 190 strony. Mniej więcej w połowie reportażu "Tamte straszne dni". Tego momentami się nie da czytać. Tekst jest mocno poszatkowany. Co autor zaczyna...