Nowa Fantastyka 433 (10/2018)
- Kategoria:
- czasopisma
- Seria:
- Nowa Fantastyka
- Wydawnictwo:
- Prószyński Media
- Data wydania:
- 2018-09-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-09-22
- Liczba stron:
- 82
- Czas czytania
- 1 godz. 22 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 0867132X
- Tłumacz:
- Kamil Lesiew, Piotr Kosiński
- Tagi:
- fantastyka fantasy science fiction felietony czasopisma
Proza polska:
LEŻE BOGA-SMOKA Piotr Z. Górski
WYKORZENIONY Radosław Wartacz
NIESWOI Jesion Kowal
Proza zagraniczna:
AN-NADŻUFA Ibrahim Al-Marashi
SIEDEM URODZIN Ken Liu
LUNAPARK DZIEWIĄTY Caroline M. Yoachim
Publicystyka:
ZASTRZYK PRZYSZŁOŚCI Marek Starosta
FRANK PAUL: APOSTOŁ SZTUKI SCIENCE FICTION Artur Nowakowski
WODA BYNAJMNIEJ NIE ŚWIĘCONA Witold Vargas
KOMIKS DLA KAŻDEGO Przemysław Pawełek
KAWA Z DELFINEM Wywiad z Jamesem S.A. Coreyem
ZAWSZE WYPYCHANO MNIE NA ZIMĘ (1) Maciej Parowski
ROBIĘ DOKŁADNIE TO, CO CHCIAŁAM Wywiad z Anetą Jadowską
DZIŚ FANTASTYKA, WCZORAJ RZECZYWISTOŚĆ Rafał Kosik
KONIEC POTRZEB (1) Peter Watts
BIEDNE OCZY EMERYTA Tomasz Kołodziejczak
O MELANCHOLIJNYM SZCZĘŚCIU... Łukasz Orbitowski
Komiks: LIL i PUT Maciej Kur, Piotr Bednarczyk
Ponadto receznzje książek i komisków.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 28
- 12
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Po słabym numerze wrześniowym mogło być tylko lepiej. I jest – i to o dużo.
Marek Starosta przypomina, że nie tylko w kosmosie, ale nawet już w ziemskiej atmosferze istnieją fenomeny, których nie udało się dotychczas naukowo wyjaśnić. Artur Nowakowski przybliża postać ilustratora Franka Paula. Nieco odbiłem się od tego tekstu, tym niemniej muszę docenić fakt, że poprzez tą lekturę poznałem duchowego ojca pulpowych ilustratorów SF. W swoim „Legendarzu” Witold Vargas tłumaczy, dlaczego woda miała tak duże znaczenie w baśniach i mitach Słowian. Dla fanów komiksu (a raczej dla takich, którzy nimi chcą zostać) Przemysław Pawełek proponuje 10 ważnych tytułów. Coś w rodzaju „100 komiksów, które trzeba przeczytać przed śmiercią”. Ja już i tak nie zdążę, więc nawet nie zaczynam.
Wywiad z twórcami cyklu „Expanse” jest mi bardzo na rękę, bo akurat mam za sobą aktualny sezon a żona czyta książki. Można sobie z lektury wypowiedzi autorów co-nieco w głowie poukładać. Natomiast drugi wywiad (z Anetą Jadowską) interesował mnie już raczej marginalnie. Nie znam twórczości autorki, więc nie mam się czym pasjonować.
W felietonach Maciej Parowski wspomina przedwcześnie zmarłego Piotra Szulkina. Nie wiem, co z tego zapamiętam, ale temu reżyserowi polski fandom zawdzięcza sporo. Dlatego brawa dla Ojca Redaktora za taki bardzo osobisty pean. Felieton Rafała Kosika z wojaży po Chinach nie zaskakuje zbytnio. Chyba już się oswoiłem z przyszłą rolą tego kraju jako global-playera. Za to niezawodny Peter Watts po prostu niszczy. Jego prowokacyjne odrzucenie paru, zdawałoby się, niepodważalnych aksjomatów znakomicie pokazuje, że Kanadyjczyk świetnie potrafi przełamywać zbyt konwencjonalne schematy myślowe. Natomiast Tomasz Kołodziejczak cierpi na „stare” lata na serialitis, czyli musi nadrobić zaległości z oglądania kultowych serii SF ostatnich 30 lat. No, to do zobaczenia w 2035! A Orbitowski tym razem bardzo melancholijnie o tym, czego nauczył się od morderczej świni.
W dziale literatury polskiej tym razem o smoku wawelskim w opowiadaniu Piotra Z. Górskiego. Owszem, pewien klimat jest. Ale mam nieokreślone wrażenie, że tekst wyszedł za krótki, aby połączyć optymalnie wszystkie podjęte wątki. Zwłaszcza pod koniec opowiadania sporo się dzieje – tymczasem autor przyzwyczaił mnie do uprzednio znacznie wolniejszej narracji. „Wykorzeniony” Radosława Wartacza zaczyna się trochę jak „Achaja”. Jest nieco klimatu z wojskowego obozu, jest i oblężenie miasta, jest też ekologiczno-magiczne postapo. Niby fajna mieszanka, ale jednak nie dla mnie. Podobnie mam z „Nieswoimi” Jesiona Kowala. Przyzwoity short, ale po tygodniu będzie zapomniany.
Literatura zagraniczna oferuje najpierw klimatyczno-egzotyczną opowieść „An-Nadżufa” o konflicie generacyjnym i poszukiwaniu własnych korzeni. Jak to często bywa, sztafaż SF jest tu tylko umowny – równie dobrze można osadzić taki tekst w świecie rzeczywistym. Jestem jednak zawsze za przedstawianiem autorów nie-anglosaskich oraz piszących na pograniczach fantastyki. „Siedem urodzin” Kena Liu jednak trochę rozczarowywuje. Całkiem fajny wątek obyczajowy został rozpięty na olbrzymiej osi czasowej. Jednak Peter Watts lub Charles Stross potrafią trochę lepiej przedstawić nam posthumanistyczną „ludzkość”. Opowiadaniem miesiąca został tym razem „Lunapark dziewiąty” Caroline M. Yoachim. Coś w stylu bardzo melancholijnej, apolitycznej alegorii zwykłego życia z nakręcanymi laleczkami zamiast krasnoludków. Czytało się świetnie, chociaż temat był (znowu!) bardzo mainstreamowy, przyziemny wręcz, równocześnie jednak tak bardzo ważny.
Facyt: Polecam ten numer zwłaszcza tym, którzy chcą zobaczyć, jak autorzy fantastyki operują wątkami obyczajowymi.
Po słabym numerze wrześniowym mogło być tylko lepiej. I jest – i to o dużo.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMarek Starosta przypomina, że nie tylko w kosmosie, ale nawet już w ziemskiej atmosferze istnieją fenomeny, których nie udało się dotychczas naukowo wyjaśnić. Artur Nowakowski przybliża postać ilustratora Franka Paula. Nieco odbiłem się od tego tekstu, tym niemniej muszę docenić fakt, że poprzez tą...
Leże Boga-Smoka - Piotr Górski
Fantasy reinterpretacja legend i mitów. Smok wawelski, Wanda i takie tam. Od stony literackiej i konstrukcyjnej całkiem w porządku, fabularnie też przyzwoicie. Solidny średniak bez ekstremów.
7/10
Wykorzeniony - Radosław Wartacz
Taki literacki Heroes of Might and Magic, część koncepcji niemal splagiatowana. Napisane w miarę, czasem jakiś momencik. Przeczytać, zapomnieć.
5,75/10
Nieswoi - Jesion Kowal
Jakaś romantyczna historia wilkołaków na wakacjach. W mordę. Nomen omen. Ok, napisane ok, ale fabułka zbędna kompletnie.
4/10
An-Nadżufa - Ibrahim Al-Marashi
O tym, że w posthumanistycznej przyszłości też będą pielgrzymki do miejsc świętych, czyli, że bez względu na to w jaką stronę pójdzie cywilizacja, jaskiniowy prymityw nigdy z nas nie wyjdzie. Ale ładnie napisane.
5/10
Siedem urodzin - Ken Liu
Ken Liu nigdy nie przemawiał do mnie swoim stylem. Tak letnia woda w kranie. Nigdy nie ekscytowały mnie jego teksty. I podobnie tym razem. Wszystko jest ok, świat przyszłości coraz dalszej, coraz mniej wiarygodnie przedstawiony ale jednak interesująco. Liu co prawda zauważa, że w skali kosmicznej nie tylko my jako pojedynczy człowiek ale także cała planeta to tylko pył na wietrze, a mimo to, a może dlatego właśnie, jeden dzień puszczania latawców z własnym dzieckiem wart jest więcej niż ratowanie planety. Żadne odkrycie, ale oczywiście prawda.
6/10
Lunapark Dziewiąty - Caroline M. Yoachim
Pochwała prostego życia. Osadzona fajnie w świecie mechanicznych lalek, ładnie napisana. Przyjemne.
7/10
Publicystyka:
Marek starostwa zaciekawił zjawiskiem atmosferycznym. Dalej ciekawy artykuł o Franku Paulu, istotnej postaci w historii plastycznej sztuki fantastycznej. Witold Vargas w swym kąciku mitycznym przedstawia rolę stworzeń wodnych. Przemysław Pawełek zachęca do sięgnięcia po komiks, ominąłem. Potem mamy całkowicie zbędny wywiad z duetem James S.A. Corey, ominąłem. Maciej Parowski irytująco o Szulkinie. I wywiad z Jadowską. Szczena padła mi na podłogę. Też sobie znaleźli autorytet do wywiadów. Nie czytałem, brrr. Rafał Kosik w swym felietonie pisze o tym jak zaskakująco i niespodziewanie przyszłościowe sf staje się dzisiejszą realnością. Peter Watts luźno i oczywiście skrótowo, acz równie oczywiście niegłupio, o drogach rozwoju cywilizacji. Tomasz Kołodziejczak raczej niespecjalnie interesująco o nałogowym oglądaniu seriali. Na koniec, Łukasz Orbitowski, jak zwykle na osnowie głupiego filmu, snuje rozważania o życiu. Człowieka poczciwego?
Recenzje:
Rzuciłem okiem, ale nic tam ciekawego nie znalazłem więc nie czytałem.
Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Zapowiada się historia z perspektywą, by znów skończyć się głupkowato. Znów szkoda. 3,5/10 Narysowany trochę lepiej, czyli jak ostatnio? A może nawet jeszcze lepiej? 4/10
Po ostatnim, katastrofalnym, numerze wracamy do oceny "przyzwoicie z plusem".
6,5/10
Leże Boga-Smoka - Piotr Górski
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFantasy reinterpretacja legend i mitów. Smok wawelski, Wanda i takie tam. Od stony literackiej i konstrukcyjnej całkiem w porządku, fabularnie też przyzwoicie. Solidny średniak bez ekstremów.
7/10
Wykorzeniony - Radosław Wartacz
Taki literacki Heroes of Might and Magic, część koncepcji niemal splagiatowana. Napisane w miarę, czasem jakiś...
Wspaniały numer, ale już sama obecność Kena Liu to gwarantowała. "Siedem urodzin" to kolejna już jego wizja dalszych losów ludzkości utrzymana an wysokim poziomie. Do tego świetne irackie opowiadanie (kręcące się wokół przyszłości szyickich pielgrzymek do świętych irackich sanktuariów) z głośnego zbioru "Irak +100", z redaktorzy zapowiadają, że nie ostatnie. W całym numerze nie zaobserwowałem opowiadania słabego. Oby tak dalej "NFie"!!!
Wspaniały numer, ale już sama obecność Kena Liu to gwarantowała. "Siedem urodzin" to kolejna już jego wizja dalszych losów ludzkości utrzymana an wysokim poziomie. Do tego świetne irackie opowiadanie (kręcące się wokół przyszłości szyickich pielgrzymek do świętych irackich sanktuariów) z głośnego zbioru "Irak +100", z redaktorzy zapowiadają, że nie ostatnie. W całym...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDo gustu przypadły mi:
"Wykorzeniony" R. Wartacz - świat postapokaliptycznej bio(?)-fantasy z potencjałem.
"Siedem urodzin" K. Liu - kalejdoskop wybiegających heeen w przyszłość wizji rozwoju ludzkości; aż chciałoby się pełnoprawnej powieści.
"Lunapark dziewiąty" C. Yoachim - prosta, ale barwnie zakamuflowana historia.
Do gustu przypadły mi:
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Wykorzeniony" R. Wartacz - świat postapokaliptycznej bio(?)-fantasy z potencjałem.
"Siedem urodzin" K. Liu - kalejdoskop wybiegających heeen w przyszłość wizji rozwoju ludzkości; aż chciałoby się pełnoprawnej powieści.
"Lunapark dziewiąty" C. Yoachim - prosta, ale barwnie zakamuflowana historia.
Tym razem całkiem niezła publicystyka - świetny felieton Łukasza Orbitowskiego. Kompletnie w moim guście, tym razem zgadzam się z nim całkowicie.
Opowiadania bez rewelacji, takie o, jesienne czytanie. Jedyne które zapada na chwilę w pamięć to moim zdaniem LUNAPARK DZIEWIĄTY Caroline M. Yoachim. Natomiast NIESWOI Jesion Kowal - wyjątkowo aktualne i prawdziwe.
Tym razem całkiem niezła publicystyka - świetny felieton Łukasza Orbitowskiego. Kompletnie w moim guście, tym razem zgadzam się z nim całkowicie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOpowiadania bez rewelacji, takie o, jesienne czytanie. Jedyne które zapada na chwilę w pamięć to moim zdaniem LUNAPARK DZIEWIĄTY Caroline M. Yoachim. Natomiast NIESWOI Jesion Kowal - wyjątkowo aktualne i prawdziwe.
Ulubione opowiadanie z numeru to lunapark dziewiąty.
Szkoda, że taka smutna historia :-(
Ulubione opowiadanie z numeru to lunapark dziewiąty.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSzkoda, że taka smutna historia :-(
I już październik?! Nowy numer „NF” opadł na półkę w Empiku...
Lepszy niż ubiegłomiesięczny (co, przyznaję, wielkim wyzwaniem nie było). Ale bez szału i zachwytów.
Bo w nim…
…”Leże Boga-Smoka” Piotra Z. Górskiego – no co ja mogę, że fantasy od razu nastawia mnie na „nie”? Ale okej, nie było tragicznie, czytało się w miarę, zakończenie (choć przewidywalne),też dało radę. Ale tekst jest okrutnie przegadany, ze dwa razy mało nie zasnąłem. A do tego – w ostatnim konkursie portalu fantastyka.pl, „Jestem legendą”, były co najmniej dwa lepsze retellingi historii o Kraku, Wandzie i Smoku Wawelskim. Wypadnie z pamięci wkrótce!
„Wykorzeniony” Radosława Wartacza – znowu fantasy? No dobra, ale to akurat całkiem niezłe, z dobrym, mocnym przesłaniem: jeśli coś ma nie być nasze, coś tracimy, wolimy to zniszczyć, choćby owo świat ratowało. I świat w tle – całkiem, całkiem!
„Nieswoi” Jesiona Kowala – pech jakiś? Bo po fantasy najbardziej nie lubię prozy „stylowej”, upajającej się porównaniami, zawiłymi słowami, klimatem. Jestem ze szkoły Dicka, Kuttnera – ma być oryginalny pomysł, trzask-prask i do zakończenia. A tu – historia nieudanego związku (czy też wilkołaczej pary; jak kto woli),rozciągnięta na trzy strony. Dostaje ode mnie znaczek – „omijać z daleka”! Zaznaczam – ode mnie, bo wiem, że zwolennicy takiej prozy istnieją, nawet w sporej ilości.
„An-Nadżufa” Ibrahima Al-Marashiego – z tym opkiem mam największy problem. Bo niby to prosta historyjka o SI i trudnej przeszłości. Ale za to cały background bardzo przypadł mi do gustu. I niewielka dygresja: co mnie uderzyło? Autor po prostu godzi się z tym, że niektórzy ludzie (terroryści, zamachowcy) żyją po to, by zabijać innych. No tak już jest i już! Rodzą się i bęc – ty wysadzisz się na posterunku policji, gdy dorośniesz. Po prostu przyjmuje to jak nowe prawo natury, co kompletnie mi się nie spodobało. Oraz – nie udało mi się wyszukać, czy autor jest wierzącym muzułmaninem, czy nie. Ale całą otoczkę wiary, obrządki, duchowość – opisał z całym szacunkiem i pietyzmem. A jest to człowiek wszechstronnie wykształcony! I tak sobie pomyślałem - gdyby tak jakiś profesor u nas napisał coś w tym stylu na temat chrześcijaństwa – ale by mu się dostało! A że katotaliban, że ciemnogród, Gary od razu wykazałby mu jego miałkość i infantylność – wierzyć w „dziadka z brodą na chmurce”?
„Siedem urodzin” Kena Liu – no cóż, dobrym twórcom też zdarza się pojechać sztampą, tu akurat sztampą z zacięciem ideologicznym. To całe nowoczesne „ekopodejście” – szkoda żuczków i krzaczków, to schrońmy się w cyfrowym świecie. Tylko – żuczków szkoda, ale demolowanie planet sąsiednich, czy nawet odległych, to akurat jest spoko. Mnożenie bytów cyfrowych (z racji tego, że niektóre odtwarzają dzieje Ziemi, domyślam się, że czujących) i skazywanie je na cierpienie – spoko, to my tu bawimy się w Boga. A już przerażenie wzbudziła kobieta, która sama wywołuje globalne ochłodzenie. JA MAM RACJĘ – i co mi zrobicie? Najwyżej się pomylę i Ziemia zamarznie! Z tego całego „ekoględzenia” najbardziej podoba mi się przesłanie – że jeden dzień puszczania latawca z córką jest wart więcej niż eony wszechgalaktycznego trwania.
„Lunapark Dziewiąty” Caroline M. Yoachim – na tle ogólnej miałkości tego numeru, wybija się pozytywnym przesłaniem. Żyjemy dla innych, nie dla siebie. Nawet, jeśli trzeba nas nakręcać!
A co w publicystyce?
Wyróżnia się (jak zwykle) Vargas i wywiad z twórcami świata „Expanse”. Artykuł o Franku Paulu też niezły, acz autor czasem strasznie barokowo, ozdobnikowo pisze (ale może o grafice tak trzeba?). Kosik znowu o Chinach (zdaje się, że wizja Wingrove’a, Chung Kuo, coraz bliższa spełnienia),Orbitowski jakoś niepokojąco depresyjnie. Wattsowi na pytanie „i co z tego?” odpowiadam – jeśli wyrzucimy z naszych cyfrowych wersji, to, co proponuje, wtedy nie będziemy już ludźmi. I cały dalszy dyskurs jest już właściwie niepotrzebny, bo nas nie dotyczy. Kołodziejczak o Babylonie V w punkt, zazdroszczę oglądania po raz pierwszy Star Treków (szczególnie DS9!). Radzę tylko dobrze – unikać najnowszego, „Discovery”, który zaczął się źle, potem trochę się rozwinął, a zakończył debilnie i tragicznie.
I jeszcze kilka słów o wywiadzie z panią Jadowską, który połączył mi się ze wstępem Naczelnego. Bo tak – wszystko szło dobrze (opowiadanie z „Innych Światów” będzie jednak miało kolejne części, dzięki za info),dopóki RedNacz nie poruszył tematu stowarzyszenia Fantastic Women Writers of Poland. Pani Jadowska nabzdyczyła się jak tokujący indyk i uraczyła czytelników długaśną tyradą. Po raz kolejny powtórzę – zwisa mi i powiewa, co autor(ka) nosi w spodniach. Ważne, żeby się dobrze czytało! To jak z aktorami (patrz wstępniak) – ma pasować do roli: kot nie będzie grał konia, a dziecko – wiekowego starca! Nie znam świata wydawniczego, ale niewypowiedziana teza, że wydaje się chłam napisany przez faceta, gdy wielkie dzieła tworzone przez kobiety się odrzuca, wydaje mi się zwykłą nieprawdą!
I już październik?! Nowy numer „NF” opadł na półkę w Empiku...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toLepszy niż ubiegłomiesięczny (co, przyznaję, wielkim wyzwaniem nie było). Ale bez szału i zachwytów.
Bo w nim…
…”Leże Boga-Smoka” Piotra Z. Górskiego – no co ja mogę, że fantasy od razu nastawia mnie na „nie”? Ale okej, nie było tragicznie, czytało się w miarę, zakończenie (choć przewidywalne),też dało radę....