Brom

Komiks "Brom" autorstwa Unki Odyi to fascynująca podróż przez Gdańsk i Kartuzy, w których nasza rzeczywistość splata się ze światem pełnym stworów ze słowiańskiej mitologii i celtyckich wierzeń. Opowieść jest bogata w tajemnice i nadnaturalne zdarzenia, ale równocześnie dotyka tematów typowych dla życia nastolatków. W centrum historii znajduje się licealista Brom oraz jego przyjaciele, którzy pomimo zwyczajnych spraw, takich jak szkoła czy pierwsze zauroczenia, muszą stawić czoła niezwykłym istotom i zagadkowym zjawiskom. Postaci w komiksie są wyraziste i ciekawie zarysowane, co sprawia, że czytelnik łatwo może się z nimi utożsamić oraz zaangażować emocjonalnie w ich losy. Dzięki temu lektura ma szansę zainteresować zarówno młodszych, jak i trochę starszych czytelników.

„Brom” ma czarno-białą, całkiem przyjemną dla oka kreskę, a niezbyt szczegółowe kadry mogą przekonać tych, którzy na co dzień nie sięgają po taką formę. Jednakże to, co wyróżnia tę historię, to możliwość zobaczenia na kartach komiksu miejsc znanych nam z codzienności. Akcja rozgrywa się głównie w Gdańsku oraz niedalekich Kartuzach, co dodaje komiksowi lokalnego uroku i pozwala zanurzyć się w świecie, w którym magia i rzeczywistość splatają się w fascynujący sposób: Gdańsk, przedstawiony na jednej stronie jako zwyczajne miasto, na kolejnej staje się miejscem pełnym niezwykłych istot. Ponadto możliwość zobaczenia na komiksowych planszach miejsc mijanych w rzeczywistości (czytelnik bez problemu może dostrzec między innymi bastiony czy Motławę) dodaje lekturze uroku.

– Ola, specjalistka ds. promocji

Komiks "Brom" autorstwa Unki Odyi to fascynująca podróż przez Gdańsk i Kartuzy, w których nasza rzeczywistość splata się ze światem pełnym stworów ze słowiańskiej mitologii i celtyckich wierzeń. Opowieść jest bogata w tajemnice i nadnaturalne zdarzenia, ale równocześnie dotyka tematów typowych dla życia nastolatków. W centrum historii znajduje się licealista Brom oraz jego...

Fabuła jest rozpisana w tak dziwny i chaotyczny sposób, że nie ma ani początku ani końca. Zdarza mi się to co jakiś czas obserwować w komiksach - taki brak wyczucia objętości do ilości. Miałam wrażenie, że zaczynam czytać kolejny tom tasiemca. Pojawia się zbyt wiele potworów słowiańskich i zbyt szybko znikają, żeby zrozumieć działanie świata i wkręcić się w historię. Jest zbyt wiele wątków na raz jak na jedyne 150 stron. Niemniej sama kreacja potworów jest ciekawa, za szczególnie udany uważam wątek podróży sennych i wilkołaka. Być może cała historia powinna skupić się właśnie na tym. Humor i niektóre dialogi żenujące jak dla mnie.

Kreska nie przypadła mi do gustu. Widać w niej braki w doświadczeniu, momentami problemy chociażby z anatomią. Przeżyłam mały dysonans poznawczy w porównaniu okładką.

Na plus zaskoczyło mnie miejsce akcji jako mieszkankę Trójmiasta :p

Fabuła jest rozpisana w tak dziwny i chaotyczny sposób, że nie ma ani początku ani końca. Zdarza mi się to co jakiś czas obserwować w komiksach - taki brak wyczucia objętości do ilości. Miałam wrażenie, że zaczynam czytać kolejny tom tasiemca. Pojawia się zbyt wiele potworów słowiańskich i zbyt szybko znikają, żeby zrozumieć działanie świata i wkręcić się w historię. Jest...

To moja pierwsza styczność z komiksem "dla dorosłych", który nie jest mangą. Nigdy nie słyszałam o Unce Odya, poleciła mi ją koleżanka, wiedząc jak bardzo lubię klimaty słowiańskie.

To było niezwykle ciekawe doświadczenie. Musiałam się przyzwyczaić do innej niż mangowa kreski, ale szybko wsiąknęłam w historię, która bardzo mi się spodobała. Ilustracje, które zajmują całą stronę są po prostu piękne i na pewno mogłyby zdobić ścianę :)

Zdecydowanie polecam nie tylko fanom komiksu, ale i słowiańskości :)

To moja pierwsza styczność z komiksem "dla dorosłych", który nie jest mangą. Nigdy nie słyszałam o Unce Odya, poleciła mi ją koleżanka, wiedząc jak bardzo lubię klimaty słowiańskie.

To było niezwykle ciekawe doświadczenie. Musiałam się przyzwyczaić do innej niż mangowa kreski, ale szybko wsiąknęłam w historię, która bardzo mi się spodobała. Ilustracje, które zajmują całą...

"Brom" jest jednym z tych komiksów, które wciągają od pierwszych stron (czy raczej paneli). Historię opracowano z zamysłem, a rozrysowane przygody świetnie pokrywały się ze scenariuszem, który jest mocną stroną tego komiksu.
Jeżeli chodzi o kreskę, nie jest to do końca moja stylistyka. Nie przeglądałam wcześniej zawartości komiksu, dlatego okładka mnie trochę zmyliła. Spodziewałam się, że panele będą w całości kolorowe.
Unka Odya przedstawiła ciekawie opowiedzianą, mroczną historię, która miesza się z wierzeniami zarówno słowiańskimi, jak i celtyckimi.
Polecam i z chęcią sięgnę po kolejne tomy ;)

"Brom" jest jednym z tych komiksów, które wciągają od pierwszych stron (czy raczej paneli). Historię opracowano z zamysłem, a rozrysowane przygody świetnie pokrywały się ze scenariuszem, który jest mocną stroną tego komiksu.
Jeżeli chodzi o kreskę, nie jest to do końca moja stylistyka. Nie przeglądałam wcześniej zawartości komiksu, dlatego okładka mnie trochę zmyliła....

Interesująca, nietypowa historia. Bardzo fajne, klimatyczne rysunki. Dostałam w prezencie i jestem zachwycona.

Interesująca, nietypowa historia. Bardzo fajne, klimatyczne rysunki. Dostałam w prezencie i jestem zachwycona.

Brom wziął mnie z zaskoczenia, zupełnie niczego się po nim nie spodziewałem. Tymczasem ta w sumie prosta historia jakoś chwyciła mnie za serce. Podejrzewam, że to kwestia magicznej rzeczywistości połączonej z zupełnie realnym Gdańskiem i bardzo swojskim młodzieżowym otoczeniem. Nie mogę doczekać się drugiej części.

Brom wziął mnie z zaskoczenia, zupełnie niczego się po nim nie spodziewałem. Tymczasem ta w sumie prosta historia jakoś chwyciła mnie za serce. Podejrzewam, że to kwestia magicznej rzeczywistości połączonej z zupełnie realnym Gdańskiem i bardzo swojskim młodzieżowym otoczeniem. Nie mogę doczekać się drugiej części.

Kartuzy to dla niektórych zadupie jakich mało. Nie powiem – nie jest to metropolia, ale skoro mieszka tam siostra cioteczna, to czasem wypada rodzinę odwiedzić. Tak się składa, że Brom został pierwszy raz zaproszony na takie odwiedziny, choć w sumie to on nawet o żadnej kaszubskiej rodzinie nawet nie wiedział. Nic dziwnego, że się nie cieszył na poznanie jej. Dla niego to wręcz zsyłka.
Cieszy się za to kuzynka. Marysia wreszcie może poznać brata ciotecznego! Jednak na miejscu okazuje się, że nie będą to sielskie wakacje. Coś od roku grasuje nw pobliskich łąkach i lasach, zabija zwierzęta. Dopiero Brom wpada na ślad tego „czegoś”. Razem z mamą-wiedźmą telefonicznie planują jak zwabiać to „coś”, nawet kilkoro „cosiów” i unicestwić. Przydatna będzie umiejętność dziewczyny: strzelectwo i jazda konna. I oczywiście oddana przyjaciółka.
Ale to nie tylko komiks o dziwach. To także opowieść o zwykłym życiu nastolatka. On czasem chce mieć marzenia senne z koleżanką w roli głównej, taką, na której warto zawiesić oko. Chce słuchać muzyki, chodzić do szkoły. Być nastolatkiem jak inni w jego wieku. Co z tego, skoro ciągnie swój do swego i każdy z jego znajomych okazuje się jakimś dziwadłem…
Więcej na: https://www.monime.pl/komiks-brom-tom-1/

Kartuzy to dla niektórych zadupie jakich mało. Nie powiem – nie jest to metropolia, ale skoro mieszka tam siostra cioteczna, to czasem wypada rodzinę odwiedzić. Tak się składa, że Brom został pierwszy raz zaproszony na takie odwiedziny, choć w sumie to on nawet o żadnej kaszubskiej rodzinie nawet nie wiedział. Nic dziwnego, że się nie cieszył na poznanie jej. Dla niego to...

Hmmm to było nijakie (??) . Taki trochę komiks o niczym, niby jakaś fabuła, mitologia słowiańska, coś jest ale jakby ktoś się mnie spytał o streszczenie całości to najprawdopodobniej odpowiedziałabym "3 słowiańskie potwory na krzyż plus banda dziwnych nastolatków" . Nie wiem czy to wynika z tego, że TOTALNIE nic z wydarzeń nie zostało mi w pamięci czy z tego, że mój mózg zapamiętał ten twór jako porażke.

Treściowo totalnie mi się nie podobał, bohaterowie jak już wspomniałam - dziwaczni, świat poznajemy na wyrywki co też jest minusem a do tego ta mitologia, która mam wrażenie była z gardła psu wyjęta a później wsadzona w komiks.

Plusem jest to, że się spoko bawiłam ale czytałam go w szkole to chociażbym se wzięła opowieść wigilijną to bym sie bawiła wybitnie. Obrazki były miłe dla oka co też było spoko.

Hmmm to było nijakie (??) . Taki trochę komiks o niczym, niby jakaś fabuła, mitologia słowiańska, coś jest ale jakby ktoś się mnie spytał o streszczenie całości to najprawdopodobniej odpowiedziałabym "3 słowiańskie potwory na krzyż plus banda dziwnych nastolatków" . Nie wiem czy to wynika z tego, że TOTALNIE nic z wydarzeń nie zostało mi w pamięci czy z tego, że mój mózg...

Naprawdę ciekawa historia pełna magii, tajemniczych stworzeń i bestii, ale również wypełniona po brzegi ludzkimi relacjami i teenage drama. Pięknie rysowany i nie odstający od największych wydawnictw amerykańskich. Historię trochę zbyt oczywiste, ale zrzucam to na barki małego doświadczenie i czekam na otwarcie drugiego tomu.

Naprawdę ciekawa historia pełna magii, tajemniczych stworzeń i bestii, ale również wypełniona po brzegi ludzkimi relacjami i teenage drama. Pięknie rysowany i nie odstający od największych wydawnictw amerykańskich. Historię trochę zbyt oczywiste, ale zrzucam to na barki małego doświadczenie i czekam na otwarcie drugiego tomu.

"Będąc jeszcze w łonie matki, Unka wchłonęła swoją siostrę bliźniaczkę. I brata bliźniaka. I kilka innych osób"

Strasznie cieszy mnie, że akcja komiksu rozgrywa się na naszym polskim podwórku. Gdańsk został tu wzbogacony o obecność mitologicznych stworzeń i trzeba przyznać, że to bardzo klimatyczna mieszanka. Jako osobie nieco starszej od bohaterów (w pierwszej części są oni w wieku licealnym) trudno było zżyć się z nimi w pełni, a jednak wzbudzili oni we mnie wiele sympatii.

Z tego co widzę, kreska komiksu zbiera mieszane opinie. Moim zdaniem jest ona bardzo trafiona. Pozwala poczuć klimat, jednocześnie nie przytłacza nadmiarem szczegółów, w efekcie komiks pochłania się bardzo szybko. Bardzo dobra pierwsza część.

"Będąc jeszcze w łonie matki, Unka wchłonęła swoją siostrę bliźniaczkę. I brata bliźniaka. I kilka innych osób"

Strasznie cieszy mnie, że akcja komiksu rozgrywa się na naszym polskim podwórku. Gdańsk został tu wzbogacony o obecność mitologicznych stworzeń i trzeba przyznać, że to bardzo klimatyczna mieszanka. Jako osobie nieco starszej od bohaterów (w pierwszej części są...