rozwińzwiń

Dziennik reformowanego stoika

Okładka książki Dziennik reformowanego stoika Piotr Stankiewicz
Okładka książki Dziennik reformowanego stoika
Piotr Stankiewicz Wydawnictwo: Pacek filozofia, etyka
318 str. 5 godz. 18 min.
Kategoria:
filozofia, etyka
Tytuł oryginału:
Dziennik reformowanego stoika
Wydawnictwo:
Pacek
Data wydania:
2022-10-12
Data 1. wyd. pol.:
2022-10-12
Liczba stron:
318
Czas czytania
5 godz. 18 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396486707
Tagi:
#stoicyzm #filozofia
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
95
49

Na półkach:

Książka w formie dziennika, zapisywana przez okres 3 lat, w latach bodajże 2015 - 2017. Miałem wysokie wymagania odnośnie tej książki, jako pierwszej literatury, po którą sięgnąłem zahaczającej o nurt filozoficzny - stoicyzm. Niestety nie spełniła moich oczekiwań. Nie zaskoczyła (może sam nurt nie zaskoczył) niczym nowym. Mam nadzieję, że sam stoicyzm nie ogranicza się do kilku banałów jak to, że powinniśmy się przejmować tylko rzeczami na które mamy wpływ. Z plusów to lekkość książki i jak ktoś chce szybką lekturę na dwa popołudnia to może jej spróbować. Nie mówię kompletne nie stoicyzmowi, czy też stoicyzmowi reformowanemu, który próbuje stworzyć Pan Stankiewicz, ale trochę mało w tym mięsa, trochę za dużo notek, co się wydarzyło w jakim dniu i praktycznie nic ponad to z czym się człowiek mierzy na co dzień. Mimo to dam jeszcze szansę pierwszej, starszej książce Pana Stankiewicza, o ile ją znajdę.

Książka w formie dziennika, zapisywana przez okres 3 lat, w latach bodajże 2015 - 2017. Miałem wysokie wymagania odnośnie tej książki, jako pierwszej literatury, po którą sięgnąłem zahaczającej o nurt filozoficzny - stoicyzm. Niestety nie spełniła moich oczekiwań. Nie zaskoczyła (może sam nurt nie zaskoczył) niczym nowym. Mam nadzieję, że sam stoicyzm nie ogranicza się do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
114
15

Na półkach:

Usiadłem do tej książki z ołówkiem, licząc na to, że zanotuję ciekawe analizy, myśli czy obserwacje codziennych zjawisk okiem stoika. Po przeczytaniu setnej strony bez nawet jednego śladu ołówka, postanowiłem porzucić tę lekturę. Brak głębokiej refleksji, mnóstwo treści niepowiązanych z filozofią. Ma się wrażenie, że to zbiór losowych przemyśleń i notatek autora nijak odnoszących się do stoicyzmu. Rozumiem, że miała to być filozofia podana z przymrużeniem oka, ale dla mnie jest to po prostu gniot.

Usiadłem do tej książki z ołówkiem, licząc na to, że zanotuję ciekawe analizy, myśli czy obserwacje codziennych zjawisk okiem stoika. Po przeczytaniu setnej strony bez nawet jednego śladu ołówka, postanowiłem porzucić tę lekturę. Brak głębokiej refleksji, mnóstwo treści niepowiązanych z filozofią. Ma się wrażenie, że to zbiór losowych przemyśleń i notatek autora nijak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
843
561

Na półkach: , ,

Człowiek wchłania to, czym się otacza. Jeśli otacza się stoicyzmem, powoli i niepostrzeżenie to filozoficzne podejście do życia wtapia się w codzienne zachowania. Ale trzeba myśleć o tym regularnie. Dziennik reformowanego stoika jest do tego dobrą pomocą.

Kolejna książka Piotra Stankiewicza to znów dziennik, ale zupełnie inny od Pamiętam. Tym razem są to zapiski z kilku lat (2014 – 2017),które najczęściej zawierają różnej długości rozważania na temat stoicyzmu, inspirowane przeżyciami albo przemyśleniami o tym, jak lepiej żyć.

🤔 Nie ma łatwo

Generalnie wnioski są takie, że nie jest łatwo. Trzeba ciągle pracować nad sobą, pilnować swoich zachowań i nastawienia, stale praktykować i przypominać sobie, że nie od razu Rzym zbudowano.

Łatwo może i nie jest, natomiast każdy może próbować. Teksty w każdym razie zachęcają. Brzmią trochę tak, jakby każdy je mógł napisać. To codzienny, prawie codzienny, czasem rzadszy, zapis wewnętrznych rozterek, przypomnienia pisane sobie samemu, które mają ułatwiać branie życia na miękko. Autor rozbija na części pierwsze zwykłe problemy, trudności i przemyślenia i robi to zwyczajnie, przystępnie, używa zwykłego języka, bez górnolotnych porównań, grafomanii, czy żargonu naukowego. Potoczny styl to siła tej książki.

🤔 Stoicyzm to praca nad sobą

Autor porusza kilka ciekawych tematów. Np. pisze, że stoicyzm reformowany to zbiór lifehacków, a Dziennik reformowanego stoika należy traktować jako dwuletni zapis praktykowania stoicyzmu, ku pamięci.

Najciekawsze w tej książce są rozważania nt. określenia “zgodne z naturą”. Stankiewicz przekonuje, że wszystko, co jest możliwe, jest naturalne. A więc wszystko, co dzisiaj określamy “nienormalnym” albo “nienaturalnym” (celowo nie podaję przykładów),jest naturalne jak najbardziej. A skoro naturalne, to i dobre. Cytując “klasyka”: “gdyby nie było dobre, to Bóg by to inaczej wymyślił”. Za to nienaturalne jest wygięcie kolana w drugą stronę, czy siadanie na swoich kolanach.

🤔 Codzienna praca nad sobą

Niektóre myśli Stankiewiczawydają się wyrwane z kontekstu, ale to się zdarza zawsze w tego typu dziełach. Nigdy nie da się do końca wejść do głowy autora i zrozumieć wszystkich skrótów myślowych i kontekstów. Ale takich sytuacji nie ma tu wiele.

Dziennik reformowanego stoika można czytać ciągiem, ale lepiej jednak odkładać i przyswajać w kawałkach. Głównie dlatego, żeby zostawić go sobie na dłużej i za szybko nie przejść tej drogi, na którą Stankiewicz poświęcił kilka lat. Zbyt szybkie “przejście” przez książkę, może pozostawić czytelnikowi uczucie, że wyrabianie stoickich nawyków trwa tylko chwilę. A jak się nie udaje, a na pewno się nie będzie od razu udawało, to przychodzi zniechęcenie i poczucie, że nie warto nawet zacząć próbować. A tu trzeba wytrwałości i wysiłku.

🤔 Nie ma nic za darmo.

W ogóle to jest szerszy problem z książkami opisującymi success story. Przeczytanie np. w miesiąc książki opisującej wiele lat starań autora, może dawać poczucie overnight success i generować dysonans. Niestety, tak to już jest z książkami, ale też innymi dziełami, np. filmami, że nie da się z nich naprawdę poczuć, jak dużo pracy ktoś nad sobą wykonał, albo nad czymś, nad czym pracował. Wszystko nam się sprowadza do tego, że my to przeczytaliśmy w miesiąc, albo tydzień, albo obejrzeliśmy w godzinę film o wieloletnim tworzeniu dużej firmy i wydaje nam się, że to tak niewiele wysiłku.

Jakikolwiek osiągnięty sukces by nie był, żadne źródło nie da nam wystarczająco silnego poczucia, że to wymaga dużo czasu, samozaparcia, ciężkiej pracy, niepowodzeń… A wymaga. Zmiana swoich postaw jest przy tym wyjątkowo trudna, bo człowiek jest tak skonstruowany, że lubi siebie oszukiwać.

🤔 Codzienny stoicyzm

Choć nie uważam, żeby Dziennik reformowanego stoika to była wybitna książka, to cieszę się, że poświęciłam na nią czas. Nawyki stoickie nie są dane raz na zawsze, trzeba się w nich ćwiczyć, stale je sobie przypominać, otaczać się nimi. Stankiewicz pisze nawet, że optymistyczne postawy wyczerpują mu się zbyt szybko, wystarczają na kilka tygodni i potem trzeba szukać czegoś nowego, innej perspektywy, choćby lekkiej zmiany kąta patrzenia.

Żeby utrzymywać stoicką postawę, trzeba się nią regularnie otaczać. Dziennik Reformowanego Stoika bardzo dobrze pomaga spełnić ten cel.

Człowiek wchłania to, czym się otacza. Jeśli otacza się stoicyzmem, powoli i niepostrzeżenie to filozoficzne podejście do życia wtapia się w codzienne zachowania. Ale trzeba myśleć o tym regularnie. Dziennik reformowanego stoika jest do tego dobrą pomocą.

Kolejna książka Piotra Stankiewicza to znów dziennik, ale zupełnie inny od Pamiętam. Tym razem są to zapiski z kilku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
103
5

Na półkach:

Ma to coś, co sprawia, że chce się poznać rozważania z kolejnych dni autora. Nie wiem czy to forma, czy lekkość, z jaką dotyka się fundamentalnych spraw, czy to, że pobudza i chce się wejść z nią w dyskusje.
Lekkość jest również wadą tego dziennika. Literatura jest przestrzenią, w której można wejść głębiej w filozofię a u Piotra Stankiewicza schodzenie głęboko to dalej retoryka. Może tylko nieco mocniej stawiana.
Ciekawa jest ewolucja, jaką autor przechodzi na tych stronach. Warto zwrócić uwagę na zmianę stosunku do siebie i swojego wnętrza.

Ma to coś, co sprawia, że chce się poznać rozważania z kolejnych dni autora. Nie wiem czy to forma, czy lekkość, z jaką dotyka się fundamentalnych spraw, czy to, że pobudza i chce się wejść z nią w dyskusje.
Lekkość jest również wadą tego dziennika. Literatura jest przestrzenią, w której można wejść głębiej w filozofię a u Piotra Stankiewicza schodzenie głęboko to dalej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach:

Jeśli to reformator napisał - to za brakło mi wypunktowania tez reformowanego stoicyzmu i przybicia ich na kolumnie stoi.
Wiem, że to dziennik i rządzi się swoimi prawami... do mnie nie trafił, za dużo chaosu, za dużo przyziemnych treści, za dużo pojedynczych sentencji, jednocześnie za mało opisów zagadnień. O ile "Sztuka życia..." to kompedium stoicyzmu, to dziennik da się przeczytać, ale nie jest to lektura obowiązkowa.

Jeśli to reformator napisał - to za brakło mi wypunktowania tez reformowanego stoicyzmu i przybicia ich na kolumnie stoi.
Wiem, że to dziennik i rządzi się swoimi prawami... do mnie nie trafił, za dużo chaosu, za dużo przyziemnych treści, za dużo pojedynczych sentencji, jednocześnie za mało opisów zagadnień. O ile "Sztuka życia..." to kompedium stoicyzmu, to dziennik da się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
62
62

Na półkach:

“Dziennik reformowanego stoika” Piotra Stankiewicza jest zbiorem wolnych myśli, które bardziej lub mniej nawiązują do filozofii stoicyzmu. Autor wspomina w niej swoją poprzednią książkę “Sztuka życia według stoików”, ale nie trzeba jej znać, żeby zrozumieć DRS!

Na początku miałam lekkie obawy, że książka mnie przerośnie. Muszę przyznać, że momentami rzeczywiście tak było, ale jest w tym dużo mojej winy, bo chciałam przeczytać ją za szybko. Duży napływ informacji, z nowego jak dla mnie tematu, był lekko przytłaczający. Z tego wniosek, że DFR jest książką, którą trzeba się delektować. Również nie jest to książka, którą można przeczytać i zapomnieć. Jest ona spisana tak, żeby co jakiś czas do niej wracać, czy to dla samej wiedzy, czy po to żeby się pośmiać z internetowych wpisów przerobionych na stoicki feeling. Sama zostawiłam w książce ok. 40 znaczników, a i tak starałam się ograniczać, bo funkcja znaczników traci sens, gdy zaznacza się co drugi wpis ;_;

Pierwszy wpis jest datowany na wiosnę 2014, a ostatni na wiosnę 2017, więc książka obejmuje lata mojego wejścia w dorosłość. Dzień moich osiemnastych urodzin, posiada krótki, ale trafny tekst <3 Wpisy same w sobie są bardzo zróżnicowane. Zarówno pod względem długości, jak i stopnia trudności i ważności omawianego tematu. Jest kilka memów, ale też dużo przemyśleń na temat wydarzeń, które wtedy miały miejsce. Uwaga spoiler: znaczna część jest jeszcze bardziej aktualna niż wtedy. Co nie zmienia faktu, że z miłą chęcią przeczytałabym podobny dziennik obejmujący lata 2019-2022.

Ogromny plus dla autora, że nie przedstawia stoicyzmu w samych superlatywach. Nic nie jest idealne. Gdyby ktoś zaczął mi opowiadać o samych pozytywach, podchodziłabym do tematu z ogromnym dystansem. Piotr nie tylko przedstawia minusy, ale również zapewnia, że ciężko jest być stoikiem ciągle i odchyły od tej filozofii nie czynią nas gorszymi przedstawicielami tego nurtu.

I jeśli obawiacie się, że książka o filozofii może Was przerosnąć, to nie ma się o co martwić. Autor pisze w sposób bardzo przejrzysty i płynny, ale nie trywialny. Śmiało mogę ją polecić każdemu, kto jest zainteresowany poszerzaniem swoich horyzontów; niezależnie od płci, wieku czy wykształcenia. Wystarczy tylko, że chcecie znaleźć odrobinę spokoju w tym zabieganym świecie.

“Dziennik reformowanego stoika” Piotra Stankiewicza jest zbiorem wolnych myśli, które bardziej lub mniej nawiązują do filozofii stoicyzmu. Autor wspomina w niej swoją poprzednią książkę “Sztuka życia według stoików”, ale nie trzeba jej znać, żeby zrozumieć DRS!

Na początku miałam lekkie obawy, że książka mnie przerośnie. Muszę przyznać, że momentami rzeczywiście tak...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    52
  • Przeczytane
    23
  • Posiadam
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Mam
    1
  • Polskie
    1
  • 2 0 2 3
    1
  • Poczekalnia
    1
  • Filozofia
    1
  • Mam papier
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dziennik reformowanego stoika


Podobne książki

Przeczytaj także