Summer Time Rendering 6

Coraz krótszy ten przeskok.

Coraz krótszy ten przeskok.

PopKulturowy Kociołek:

W piątej części było mocno, widowiskowo i ciekawie. Szósta część nie tylko powiela te zalety, co w wielu momentach winduje je na jeszcze wyższy (wręcz niebotyczny) poziom. Zasiadając do lektury tego tomiku, trzeba być gotowym naprawdę na gargantuiczną dawkę klimatycznej horrorowej rozrywki. Doskonale świadczy o tym już sama grafika na obwolucie mangi.

Bohaterowie znajdują się dokładnie w tym samym miejscu, co widzieliśmy ich w końcówce poprzedniej części. Fabuła jest więc bezpośrednią kontynuacją napoczętych tam wydarzeń. Trzewia wyspy Shinpei skrywają swoje przerażające oblicze i całą masę ukrywanych od dziesięcioleci sekretów. Powiązane jest to wszystko z rodziną So, która od pokoleń zna prawdę. Mroczna opowieść z każdym kadrem nabiera większego rozpędu i pcha zarówno bohaterów, jak i samego czytelnika w wir nieprzerwanej akcji trwającej do ostatniej strony.

Narracja poprowadzona jest jednak w taki sposób, że nie zostajemy od razu obrzuceni masą drastycznej treści. Powoli zagłębiamy się w pozornym fabularnym chaosie, aby samemu wyławiać z niego niektóre szczegóły i budować z tego większy obraz całości. Kreślona przez autora intryga wydaje się dzięki temu znacznie większa i głębsza.

PopKulturowy Kociołek:

W piątej części było mocno, widowiskowo i ciekawie. Szósta część nie tylko powiela te zalety, co w wielu momentach winduje je na jeszcze wyższy (wręcz niebotyczny) poziom. Zasiadając do lektury tego tomiku, trzeba być gotowym naprawdę na gargantuiczną dawkę klimatycznej horrorowej rozrywki. Doskonale świadczy o tym już sama grafika na obwolucie...

Tom 6, to przede wszystkim masa informacji na temat wszystkiego, co dzieje się od początku tej niezwykłej przygody. W końcu, wraz z bohaterami, dowiadujemy się mniej więcej, co właściwie się dzieje na wyspie i kto stoi za problemem cieni i śmiercią wielu osób. Rozdziały nie są jednak tylko nudnym wykładem na temat dotychczasowych wydarzeń. Mamy też sporo akcji, emocjonujących scen i szokujących momentów.

Shinpei w końcu dowiaduje się, czym jest jego moc oraz w jaki sposób potrafi cofać się w czasie. Uzyskana wiedza na temat wrogów, ich motywacji może stać się czymś niezwykle przydatnym w rozwikłaniu całej zagadki wyspy. Dzięki tej wiedzy bohater ma większe szanse na pokonanie potworów i uratowanie bliskich mu osób. Na dodatek tom Summer Time Rendering kończy się kolejnym restartem i powrotem do przeszłości. Jednak tym razem cofnięcie się w czasie jest zupełnie inne.

Tom 6, to przede wszystkim masa informacji na temat wszystkiego, co dzieje się od początku tej niezwykłej przygody. W końcu, wraz z bohaterami, dowiadujemy się mniej więcej, co właściwie się dzieje na wyspie i kto stoi za problemem cieni i śmiercią wielu osób. Rozdziały nie są jednak tylko nudnym wykładem na temat dotychczasowych wydarzeń. Mamy też sporo akcji,...

Może na początku jest chamski fanserwis, ale historia jest solidna 7/10. Czytałem w wersji angielskiej, więc jest w Polsce nie ma wydanych wszystkich 13 tomów.

Może na początku jest chamski fanserwis, ale historia jest solidna 7/10. Czytałem w wersji angielskiej, więc jest w Polsce nie ma wydanych wszystkich 13 tomów.

Historia rozpoczyna się w tym samym momencie co zakończyła poprzednio i cienie atakuję Ushio , Shinpeia i Sou i Shinpei nagle zauważa , że większość cieni atakuję tylko Ushio i ranią ją w rękę i po walce Ushio mówi , że jest głodna i musi zamienić się ciałami. W tej samej chwili Mio siedzi sama na dworze i martwi się o Shinpeia i nagle widzi dziewczynkę , która pokazuję jej , że Shinpei jest na dole i nagle pojawia się policjant , który też widzi dziewczynkę i jest w szoku i Mio namawia go by zeszli do kanałów i mężczyzna się zgadza i schodzą poszukując zaginionej dziewczynki. A przed bohaterami niespodziewanie staję Toki i Shinpei chcę ją zabić , ale ta mówi , że nie jest cieniem i razem z nią pojawia się potwór i porywa Ushio i mówi bratu , że to ją wybrał ojciec , a następnie prowadzi wszystkich do bogini. A w tej samej chwili Hizuru i rybak przedzierają się przez kanały i nagle widzą Mio i policjanta , a po chwili staję przed nimi cień dziewczynki i pyta kto zabrał oko bogini i chcę zabić Hizuru , ale rybak osłania ją własnym ciałem i sam ginie , ale Hizuru zostaję poważnie ranna i cień pozwala jej uciec , bo wie , że i tak umrze od postrzału. A Shinpei i reszta trafią przed oblicze bogini i okazuję się , że to ta dziewczynka , którą bohater widział na niebie i okazuję się , że Toki przywiozła jej ciała do zjedzenia i jej brat jej w szoku i krzyczy co Ona wyprawia i ta wyznaję bratu , że Ona i ich ojciec pomagają bogini , bo ta uzdrowiła ich mamę , a wcześniej pomagał także ich dziadek. I Sou jest w szoku , ale nadal chcę ich powstrzymać. I nagle okazuję się , że przywieziono również prawdziwe ciało Ushio i bogini chcę się nim pożywić , a inny potwór przyprowadza nieprzytomną Mio i wszyscy są w szoku łącznie z Toki , która mówi bogini , że Mio miała żyć , ale bogini ją wyśmiewa i wtedy do dziewczyny dociera , że cienie ją wykorzystały. I po chwili bogini ma zamiar zabić Toki , ale Sou osłania ją własnym ciałem i ginie , a Toki płacze , a potwór miażdży głowę Mio i Shinpei i Ushio są w szoku i Shinpei chcę umrzeć by znów się cofnąć , ale potwór go trzyma , a bogini mówi bohaterowi , że ten ma wielką moc i Ona nie może pozwolić by się przeniósł i wszystko popsuł. A w tej samej chwili policjant odnajduję ranną Hizuru i tłumaczy , że jakiś potwór porwał Mio i kobieta każę mu zaprowadzić się do tamtego miejsca , gdzie poszedł potwór i mimo , że mężczyzna się boi zgadza się. Następnie wracamy do bohaterów i , gdy bogini ma zjeść Ushio nagle pojawiają się Hizuru i policjant i strzelają do potworów i rozpoczyna się walka , a Hizuru ostatkiem sił ratuję Shinpeia od potwora i ten dzięki temu , że odzyskał wolność wypija truciznę , którą wcześniej przygotował i w tej samej chwili Hizuru i policjant giną , a Ushio przenosi się do ciała prawdziwej Ushio i na koniec Shinpei razem z Ushio przenosi się w czasie i staje przed Hizuru i rybakiem i Ci są w szoku , że ich widza i ten mówi , że właśnie się przenieśli. I tak się kończy 5 tom. Historia ciągle jest super i nie można się oderwać. Na plus to , że dowiedzieliśmy się o co chodzi z rodziną Sou i dlaczego pomagają cienią. I dobrze , że na koniec Toki zrozumiała , że cienie ją wykorzystują. Mam nadzieję , że Shinpei i Ushio zdołają ją namówić by im pomogła pokonać cienie. A sam Sou znów miał wzruszające poświęcenie. Najpierw poświęcił się dla Mio na festynie , a teraz oddał życie za siostrę. Śmierć rybaka , Hizuru i policjanta też była mocna , ale tak czy siak wiadomo , że będą żyć , bo bohaterowie znów się cofnęli. Nie mogę się doczekać 7 tomu

Historia rozpoczyna się w tym samym momencie co zakończyła poprzednio i cienie atakuję Ushio , Shinpeia i Sou i Shinpei nagle zauważa , że większość cieni atakuję tylko Ushio i ranią ją w rękę i po walce Ushio mówi , że jest głodna i musi zamienić się ciałami. W tej samej chwili Mio siedzi sama na dworze i martwi się o Shinpeia i nagle widzi dziewczynkę , która pokazuję jej...

SUMMER SHADOWS

Lato w środku zimy? Komiksowo czemu nie, na pogodę za oknem bym się nie zamienił, wolę śnieg i mróz, ale o lecie chętnie mogę poczytać, bo nie samą zimową aurą człowiek żyje. A groza wchodzi mi dobrze w każdym klimacie właściwie, więc „Summer Time Rendering”, ten nasz mangowy, survivalowy „Dzień świstaka” bardzo mi podchodzi. I to za każdym razem. A jego lekkość, cała ta dynamika i fajny nastrój na stronach panujący dostarczają mi przyjemnej rozrywki.

Walka z cieniami trwa. Atakowanie Ushio też nie ustaje, a z jej ręką coś jest nie tak. A tu jeszcze Tokiko się pojawia. Krew się leje, zagrożenie narasta, sytuacja się komplikuje, a nasi bohaterowie, nawet uzbrojeni, mogą sobie nie poradzić.

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/12/summer-time-rendering-6-yasuki-tanaka.html

SUMMER SHADOWS

Lato w środku zimy? Komiksowo czemu nie, na pogodę za oknem bym się nie zamienił, wolę śnieg i mróz, ale o lecie chętnie mogę poczytać, bo nie samą zimową aurą człowiek żyje. A groza wchodzi mi dobrze w każdym klimacie właściwie, więc „Summer Time Rendering”, ten nasz mangowy, survivalowy „Dzień świstaka” bardzo mi podchodzi. I to za każdym razem. A jego...