Thousand Autumns: Qian Qiu Vol. 1

Okładka książki Thousand Autumns: Qian Qiu Vol. 1 Xi Shi Meng
Okładka książki Thousand Autumns: Qian Qiu Vol. 1
Xi Shi Meng Wydawnictwo: Seven Seas Entertainment Cykl: Thousand Autumns (tom 1) Seria: Seven Seas Danmei fantasy, science fiction
396 str. 6 godz. 36 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Thousand Autumns (tom 1)
Seria:
Seven Seas Danmei
Tytuł oryginału:
Qian Qiu
Wydawnictwo:
Seven Seas Entertainment
Data wydania:
2023-03-14
Data 1. wydania:
2023-03-14
Liczba stron:
396
Czas czytania
6 godz. 36 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781638589327
Tłumacz:
Faelicy @faelicy
Tagi:
fantasy romans danmei starożytne Chiny dynstia Zhou wuxia
Średnia ocen

8,5 8,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,5 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2103
567

Na półkach: , , , , ,

Więc Yan Wushi znajduje na dole góry połamanego i na wpół martwego Shen Qiao. No, ratuje go, ale nie z dobroci serca, bo Wushi to kawał skurczybyka jest. Tak sobie wymyślił, że sprowadzi duszyczkę Qiao na manowce, bo nie ma na świecie dobrych ludzi, bo ludzie z natury są źli. I tom pierwszy to taki rozbudowany wstęp do kuszenia :)

Shen Qiao jest bardzo dobrym człowiekiem, wręcz zbyt dobrotliwym i na pierwszy rzut oka wydaje się, że to naiwny facet. Że wiecie, ktoś mu krzywdę zrobi, a ten się oprawcę spyta, czy ręka od bicia go nie boli. Ale nie! Są momenty, dobrze napisane i dobrane, gdzie Qiao pokazuje się z innej strony - przebaczenie przebaczeniem, ale pamięta, co kto mu zrobił (aaalbo się domyśla) i chociaż się nie mści, to wygarnie, co mu na serduszku leży. A patrząc po ilości zdrad — będzie tego wiele. Bić się umie, nawet zabić potrafi, ale to jego zdrowie, oj, tu trzeba popracować. Ale to nic, znajdzie się ktoś, to mu pomoże (no chyba, przecież to danmei jest).

I do Shena dostajemy dwie ważne postacie — w pierwszej połowie ksiąki jest to hm, taki cwaniak kozaczący. Chyba tak go nazwę, ale w książce stoi jako Chen Gong. Póki Shen nie pokazuje swoich zalet, to ten ma go gdzieś, ale jak już zwęszy piniądz... Wiadomo. I chyba największe skurwysyństwo wychodzi z niego, kiedy trafia na polowaniu na Mu Tipo. Żeby jeszcze jakoś faceta zwiódł, ale nie, przehandlował Shena. I. wiecie, ta scena, gdzie Tipo widzi Shena i jego chore fantazje, co to by mu zrobił i tak dalej i tak dalej, ja się nie spodziewałam, że to cenzura przepuści. I nie spodziewałam się, że to będzie tak... otwarcie powiedziane. Finalnie mam nadzieję, że te dwie paskudy pojawią się w kolejnym tomie. Trochę więcej pikanterii dodadzą.

Druga postać kluczowa, to oczywiście przywódca sekty demonicznej, Yan Wushi. Se wraca chłop do jianghu po dziesięciu latach i, patrz jaki fuks, na dzień dobry znajduje taką piękność. Z początku jest nad wyraz dupkiem, ale jak już zauważy, że strategia pod tytułem 'dokuczaj i spróbuj złamać Shena' mu nie wychodzi, to wpada na jeszcze ciekawszy pomysł (znów się danmei kłania). I sceny z nim i Qiao są jak przekomarzanie się męża i żony z długoletnim stażem. Tak się jego występy dobrze czyta i taka szkoda, że jest ich trochę mało. A jego odpowiedź do koleżanki Yuan, że choć ładnie ubrana to twarz i zachowanie ma jak ulicznica, ujjj, cały ten rozdział jest świetny. I tak trzymać. Chwilowo nie wiem, czy jego celem jest Qiao sam w sobie, czy ta cała Księga. Chyba... oba, z przechyłem w stronę Qiao. Tak, zdecydowanie tak.

Jedyne, co mnie na razie irytuje, to stan Shena. Kiedy ten chłop w końcu odzyska wzrok? Znaczy, no ile można. Jasne, jest chory i ranny i w ogóle Yan Wushi powinien się nim bardziej zająć, no ale kaman. Niech sobie chłopina nacieszy oczy widoczkiem. Tak to na razie może tylko uszy cieszyć (no dobrze, że chociaż to mu pozostawili).

Ciekawostką jest, że w książce możemy znaleźć ludzi, którzy wzorowani są, albo po prostu są osobami historycznie udokumentowanymi. I czasami naprawdę jesteśmy zasypywani imionami i nazwiskami, ale w sumie nie muszę ich zapamiętywać, bo na końcu książki jest glosariusz w razie co, a i niektóre postacie od czasu do czasu przypomną, kto toto jest albo kim był.

Pytanie - co dalej. Zaletą w tym dziele jest połączenie historii z fikcją, balans między wspaniałymi herosami jianghu, a normalsami, którzy sobie przemykają ze swoim nużącym życiem. I w miarę krótkie rozdziały. Tom drugi kupiony, idę czytać.

Więc Yan Wushi znajduje na dole góry połamanego i na wpół martwego Shen Qiao. No, ratuje go, ale nie z dobroci serca, bo Wushi to kawał skurczybyka jest. Tak sobie wymyślił, że sprowadzi duszyczkę Qiao na manowce, bo nie ma na świecie dobrych ludzi, bo ludzie z natury są źli. I tom pierwszy to taki rozbudowany wstęp do kuszenia :)

Shen Qiao jest bardzo dobrym człowiekiem,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
768
414

Na półkach: , , , , ,

Gdyby ktoś mi powiedział jeszcze te 4 lata temu, że jednymi z moich ulubionych książek w ogóle będą chińskie light novelki m/m, to bym go wyśmiała i to bezlitośnie. No ale cóż, najpierw zdarzyło się Mo Dao Zu Shi, a teraz zdarza się Thousand Autumns, które w dodatku podoba mi się jeszcze bardziej.

Sztuczka polega na tym, że żadne z tych dwóch dzieł nie jest ściśle rzecz ujmując romansem. Oczywiście zawiera w sobie romans, w dodatku poprowadzony bardzo fajnie, ale przede wszystkim jest to po prostu opowieść fantasy, osadzona w świecie niby to historycznym, ale wyidealizowanym na tyle, że czuć, jakby to było gdzieś zupełnie indziej niż na ziemii. Zamiast magii mamy sztuki walki, które w sumie funkcjonują całkiem jak magia, w dodatku struktura społeczeństwa i kultura są dla przeciętnego czytelnika z Polski całkiem nieznane. Czuć się więc można, jakby się czytało Tolkiena na nowo, kiedy się jeszcze nie znało elfów, smoków i tak dalej.

Z książki można w zasadzie wyciąć romans i zastąpić go przyjaźnią, a mimo to i tak wszystko by działało. Postacie są dobrze zarysowane, każdy ma powody czemu daną rzecz robi, a fabuła się spina razem i poprowadzona jest ciekawie, z nieoczywistymi niekiedy twistami. Styl jest specyficzny - pewnie nie każdemu może pasować, no ale mi pasuje. Tu może mogłabym się trochę przyczepić, że ekspozycja nie jest zbyt dobrze poprowadzona i często przytłacza się czytelnika dużą ilością imion - ale też z innej strony to nie wiem, które z tych imion to postacie historyczne i już znane, a które to inwencja autorki. Podejrzewam, że dla domyślnego, chińskiego odbiorcy wszystko w tej nowelce jest jasne.

W sumie więc nie mam na co narzekać, jak tylko na to, że dopiero dwa tomy są przetłumaczone na angielski a ma ich być nie wiem ile dokładnie, ale pewnie co najmniej 5. Będzie się trzeba naczekać.

Drugi tom chwycę pewnie niedługo, choć jeszcze nie wiem, czy od razu. A tymczasem jeśli ktoś np. polubił Mo Dao Zu Shi i szuka czegoś podobnego, to zdecydowanie Thousand Autumns polecam!

Gdyby ktoś mi powiedział jeszcze te 4 lata temu, że jednymi z moich ulubionych książek w ogóle będą chińskie light novelki m/m, to bym go wyśmiała i to bezlitośnie. No ale cóż, najpierw zdarzyło się Mo Dao Zu Shi, a teraz zdarza się Thousand Autumns, które w dodatku podoba mi się jeszcze bardziej.

Sztuczka polega na tym, że żadne z tych dwóch dzieł nie jest ściśle rzecz...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
847
306

Na półkach:

Gdy Yan Wushi, lider demonicznej sekty, znajduje u podnóża góry połamanego i nieprzytomnego Shen Qiao, w jego głowie zaczyna kreować się pewna intryga. Dlatego widząc w tym korzyści dla siebie, zabiera sponiewieranego lidera góry Xuandu.

Gdy Shen Qiao w końcu się budzi, nie pamięta nic o swojej przeszłości. Stracił nie tylko swoją kultywację, której poświęcił lata, ale też i wzrok. Czy da radę wrócić do dawnej formy? I co takiego planuje dla niego Yan Wushi? Bo każdy wie, że ten człowiek nie robi niczego z dobroci serca i na pewno jego pomoc będzie miała swoją cenę.

"Thousand autumns" to bardzo ciekawa historia osadzona w rozbudowanym świecie. Autorka dużą wagę przykłada do polityki, dzięki czemu fabuła jest tylko bardziej intrygująca.

Pierwsza połowa, podczas której Shen Qiao powoli odkrywa kim jest i dochodzi do siebie, była bardzo ciekawa. Pokazała jak brutalny jest świat, w którym żyją. Kieruje się on zasadą przetrwają najsilniejsi, więc nikt nie ma łatwo. Bardzo podobało mi się, jak zostało to poprowadzone. Shen Qiao nawet w swoim stanie nie tracił ducha i nie sposób było go nie polubić. Jednak gdy w końcu na scenę wraca Yan Wushi, akcja nabiera tempa. I wtedy robi się jeszcze ciekawiej!

Od początku bardzo ciekawiła mnie relacja Shen Qiao z Yan Wushi. Gdy pierwotne plany lidera demonicznej sekty nie dochodzą do skutku, wpada na inny pomysł.

Chociaż nie do końca są przyjaciółmi, nie są też wrogami, a oboje mogą skorzystać na tej znajomości. Na początku Yan Wushi był dość oziębły, jednak to się zmieniło, gdy zaczął postrzegać wieczny spokój Shen Qiao jako swego rodzaju wyzwanie. Odtąd co chwilę na przeróżne sposoby próbował wytrącić go z równowagi, przez co ich dynamika stała się naprawdę zabawna, czasami nawet urocza.

Chociaż zakończenie przyszło dość nagle i mogło być lepsze, bo wydawało się zbyt szybkie i urywane, z niecierpliwością czekam na kontynuację. Bardzo chcę poznać lepiej Shen Qiao i Yan Wushi, i zobaczyć, do czego to wszystko doprowadzi, bo po tym pierwszym tomie zapowiada się bardzo fajna seria!

Gdy Yan Wushi, lider demonicznej sekty, znajduje u podnóża góry połamanego i nieprzytomnego Shen Qiao, w jego głowie zaczyna kreować się pewna intryga. Dlatego widząc w tym korzyści dla siebie, zabiera sponiewieranego lidera góry Xuandu.

Gdy Shen Qiao w końcu się budzi, nie pamięta nic o swojej przeszłości. Stracił nie tylko swoją kultywację, której poświęcił lata, ale też...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    28
  • Chcę przeczytać
    25
  • Posiadam
    7
  • Ulubione
    5
  • 2023
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Clever protagonist
    1
  • Fantasy/Sci-fi
    1
  • Ulubione❤
    1
  • Equal couple (=
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Thousand Autumns: Qian Qiu Vol. 1


Podobne książki

Przeczytaj także