Foligatto

Okładka książki Foligatto Alexios Tjoyas, Nicolas de Crécy
Okładka książki Foligatto
Alexios TjoyasNicolas de Crécy Wydawnictwo: NAGLE! komiksy
64 str. 1 godz. 4 min.
Kategoria:
komiksy
Wydawnictwo:
NAGLE!
Data wydania:
2023-06-14
Data 1. wyd. pol.:
2023-06-14
Liczba stron:
64
Czas czytania
1 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367725064
Tłumacz:
Wojciech Birek
Tagi:
NAGLE! NAGLE komiks komiksy FOLIGATTO Komiks Francuski
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Arka Romain Benassaya, Joann Urgell
Ocena 7,0
Arka Romain Benassaya, J...
Okładka książki Ciemność Hubert Boulard, Vincent Mallié
Ocena 7,4
Ciemność Hubert Boulard, Vin...
Okładka książki Ballada dla Sophie Juan Cavia, Filipe Melo
Ocena 8,2
Ballada dla So... Juan Cavia, Filipe ...

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
245
241

Na półkach:

Rysunki, jakimi zaszczycił nas Nicolas, to abstrakcyjne arcydzieło, które przeraża prawdą. Ludzie i ich mimika wyglądają przerażająco, a dbałość o mniej lub bardziej ważne szczegóły mogą zachwycić. Mimo że kolory czasem zlewają się ze sobą, to nie męczą, ale czasem trzeba się skupić, aby zauważyć istotny detal.

Więcej przeczytasz tutaj: https://popkulturowcy.pl/2023/07/15/foligatto-recenzja-komiksu-abstrakcyjne-szalenstwo/

Rysunki, jakimi zaszczycił nas Nicolas, to abstrakcyjne arcydzieło, które przeraża prawdą. Ludzie i ich mimika wyglądają przerażająco, a dbałość o mniej lub bardziej ważne szczegóły mogą zachwycić. Mimo że kolory czasem zlewają się ze sobą, to nie męczą, ale czasem trzeba się skupić, aby zauważyć istotny detal.

Więcej przeczytasz tutaj:...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1416
63

Na półkach:

Pod względem wizualnym niesamowicie klimatyczny. Wszystko tu jest jednocześnie fascynujące i do granic obskurne. Rysunki wyjątkowo bogate w detale i zapadające w pamięć swoim oryginalnym stylem. Na plus też świat przedstawiony, ciekawy i aż proszący się o szersze przedstawienie. Niestety fabuła nie wykorzystuje tego potencjału bo jest zwyczajnie średnia. Niby pomysł ciekawy ale nie do końca rozwinięty, sprawia też wrażenie pewnej skrótowości. Niemniej dla tego dziwacznego klimatu i rysunków warto sprawdzić.

Pod względem wizualnym niesamowicie klimatyczny. Wszystko tu jest jednocześnie fascynujące i do granic obskurne. Rysunki wyjątkowo bogate w detale i zapadające w pamięć swoim oryginalnym stylem. Na plus też świat przedstawiony, ciekawy i aż proszący się o szersze przedstawienie. Niestety fabuła nie wykorzystuje tego potencjału bo jest zwyczajnie średnia. Niby pomysł ciekawy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1451
1188

Na półkach:

Oszałamiająca - turpistyczna wręcz - warstwa graficzna tworzy niepowtarzalny, surrealistyczny klimat. Aż szkoda, że to wszystko posłużyło do opowiedzenia tak prostej historyjki, której zakończenie kwituje się jedynie wzruszeniem ramion. Zabrakło lepszego scenariusza - a mogło być dzieło naprawdę wybitne.

https://www.instagram.com/polishpopkulture/

Oszałamiająca - turpistyczna wręcz - warstwa graficzna tworzy niepowtarzalny, surrealistyczny klimat. Aż szkoda, że to wszystko posłużyło do opowiedzenia tak prostej historyjki, której zakończenie kwituje się jedynie wzruszeniem ramion. Zabrakło lepszego scenariusza - a mogło być dzieło naprawdę wybitne.

https://www.instagram.com/polishpopkulture/

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
960
259

Na półkach: , , ,

Po raz pierwszy z twórczością Nicolasa De Crécy spotkałem się na początku tego roku, czytając monumentalną "Visę Tranzytową". Lektura tego albumu była dla mnie niesamowitym przeżyciem, zarówno pod względem fabularnym, jak i wizualnym. Piękne prace autora, okraszone równie wspaniałym scenariuszem, sprawiły, że komiks ten bardzo szybko stał się jednym z moich ulubionych. Dlatego też, gdy tylko usłyszałem, że wydawnictwo Nagle Comics ma zamiar wydać debiut Pana De Crécy, od razu wiedziałem, że nie mogę obok niego przejść obojętnie. A jako, że właśnie go przeczytałem, to mogę się na jego temat trochę pomądrować. Zapraszam.

W swojej historii, autorzy zabierają nas w podróż do ogarniętego falą przemocy, miasteczka Eccenihilo. Władze, aby uspokoić coraz bardziej napiętą atmosferę, wdrażają w życie plan naprawczy, polegający na zorganizowaniu w nim karnawału. Największą gwiazdą ma być natomiast wywodzący się właśnie z Eccenihilo, śpiewak operowy - kastrat Foligatto.

Pierwszym co rzuca się w oczy w trakcie lektury, to niesamowity surrealizm, obejmujący praktycznie każdy aspekt tej opowieści - miejsce akcji, bohaterów czy wręcz całą fabułę, która niejednokrotnie ociera się o groteskę, wymieszaną ze sporą dawką niesamowitości. Obraz miasteczka wraz z jego mieszkańcami jest ogromnie karykaturalny, wręcz odpychający. Wzbudza w czytelniku obrzydzenie i niesmak, razi swoją brzydotą z każdego, oglądanego kadru. Główna oś fabularna to natomiast potężnie zakręcony twór, który na początku może wydawać się prosty i łatwy do okiełznania, jednak z czasem zaczyna nabierać coraz większego rozpędu, zapędzając się w rejony, w których zwykłe i racjonalne pojmowanie świata traci swoją rację bytu.

Grafiki Nicolasa De Crécy sprawiają, że człowiek patrząc na nie, czuje się jakby degustował genialnego, wymrażanego portera, leżakowanego w beczkach po łiskaczu. Już w "Visie Tranzytowej" skopał mnie nimi po czterech literach, natomiast w "Foligatto" sprawił, że szurałem żuchwą po podłodze. Album ten bowiem prezentuje kompletnie inny wymiar jego prac - makabryczny, przerysowany do granic możliwości, utrzymany w brudnych, ciemnych barwach, balansujących na granicy dobrego smaku. Coś pięknego...

Podsumowując, niezwykły komiks, w którym nic nie jest takie, jakie może się na pierwszy rzut oka wydawać... Karykaturalny, absurdalny, liryczny, pełen brudu oraz zaskakujący na każdym kroku... Jak dla mnie dzieło kompletne...

Tyle ode mnie... Do usłyszenia...

Po raz pierwszy z twórczością Nicolasa De Crécy spotkałem się na początku tego roku, czytając monumentalną "Visę Tranzytową". Lektura tego albumu była dla mnie niesamowitym przeżyciem, zarówno pod względem fabularnym, jak i wizualnym. Piękne prace autora, okraszone równie wspaniałym scenariuszem, sprawiły, że komiks ten bardzo szybko stał się jednym z moich ulubionych....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
35
35

Na półkach:

Foligatto to bardzo oryginalny komiks, zarówno z uwagi na scenariusz, jak i oprawę graficzną. Opowiada historię miasta przepełnionego agresją, którego władze postanawiają zorganizować karnawał. Celem karnawału ma być załagodzenie sytuacji społecznej. Gwoździem programu jest Foligatto - wybitny śpiewak operowy.

Fabuła to niesamowicie odklejona od rzeczywistości, mroczna i surrealistyczna wizja zepsutego miasta. To jest tak chore, że aż genialne.

Rysunki wg. mnie są wybitne. Wprawiają w zakłopotanie, wyzwalają niepokój i perfekcyjnie oddają charakter opowiadania.

To nie jest komiks dla każdego. Jeśli szukasz czegoś mocno pokręconego, z wyraźnie artystyczną kreska i scenariuszem, który sprawia, że czytelnik zastanawia się nad nazwą środków psychoaktywnych, po których zostało napisane to dzieło… to jest coś dla Ciebie. ;)

IG: https://www.instagram.com/komiksologia_po_mojemu/

Foligatto to bardzo oryginalny komiks, zarówno z uwagi na scenariusz, jak i oprawę graficzną. Opowiada historię miasta przepełnionego agresją, którego władze postanawiają zorganizować karnawał. Celem karnawału ma być załagodzenie sytuacji społecznej. Gwoździem programu jest Foligatto - wybitny śpiewak operowy.

Fabuła to niesamowicie odklejona od rzeczywistości, mroczna i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1556
528

Na półkach:

Niespokojne miasto Eccenihilo, gdzie władze postanawiają zrobić porządek, tłumiąc niepokoje społeczne organizując... wielki karnawał! Prawdziwym hitem ma być występ sławnego śpiewaka operowego - kastrata Foligatta, pochodzącego właśnie z Eccenihilo. Przybycie Foligatta do miasta wywołuje spiralę absurdalnych zdarzeń...

Cóż to była za surrealistyczna historia. Osnuta w oparach zagubienia i absurdu, okazała się prawdziwą galerią groteski przesiąkniętej turpizmem.

To jedna z najdziwniejszych rzeczy jaką ostatnio przeczytałam. Przez moje ręce przewijało się sporo ciekawych historii, jednak to "Foligatto" w pełni podbiło moje serce. Na osobną uwagę zasługuje wspaniała grafika, którą chce się oglądać cały dzień bez przerwy.

Postacie są karykaturalne, ohydne, przesadnie pulchne, wręcz napompowane albo chude, pomarszczone i kanciaste. Z jednej strony koszmarnie obrzydliwe, a z drugiej niezwykle przyciągające. Osobliwie zdeformowane, mające powykrzywiane, sterczące na wszystkie strony zęby czy ciała jakby toczone rozkładem.

Miasteczko jawi się niczym bagno zgniłej ludzkiej egzystencji. Coś przedziwnego! Niełatwo się od tego oderwać, a szczegóły poszczególnych kadrów wcale nie ułatwiają powrotu do rzeczywistości. To jeden z tych komiksów, które oblepiają czytelnika w znany tylko sobie sposób i coś, co na stałe wbija się w pamięć.

"Foligatto" to pokręcona historia zawieszona gdzieś na granicy świata realnego z rzeczywistym. Psychodeliczna jazda, po brzegi wypełniona wypaczonym humorem.

I wiecie co? Uwielbiam!
🖤

Niespokojne miasto Eccenihilo, gdzie władze postanawiają zrobić porządek, tłumiąc niepokoje społeczne organizując... wielki karnawał! Prawdziwym hitem ma być występ sławnego śpiewaka operowego - kastrata Foligatta, pochodzącego właśnie z Eccenihilo. Przybycie Foligatta do miasta wywołuje spiralę absurdalnych zdarzeń...

Cóż to była za surrealistyczna historia. Osnuta w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
765
495

Na półkach: ,

Przedziwny jest to komiks, graficznie wręcz hipnotyzujący, przyciągający i odrzucający zarazem. Głównym bohaterem tej opowieści jest miasto Eccenihilo, w którym przestępczość to codzienność. Włodarze wpadają na pomysł, jak tu odciągnąć mieszkańców od ich zbrodniczego życia - organizują karnawał i zapraszają na niego pieśniarza Foligatto. Ten komiks to psychodeliczna podróż w bardzo dziwne rejony. Graficznie jest doskonale, bo dziwny klimat miasta Eccenihilo jest tutaj oddany wspaniale. Bardzo specyficzna pozycja, która z jednej strony przytłacza, a z drugiej przyciąga swoją brzydotą.

Przedziwny jest to komiks, graficznie wręcz hipnotyzujący, przyciągający i odrzucający zarazem. Głównym bohaterem tej opowieści jest miasto Eccenihilo, w którym przestępczość to codzienność. Włodarze wpadają na pomysł, jak tu odciągnąć mieszkańców od ich zbrodniczego życia - organizują karnawał i zapraszają na niego pieśniarza Foligatto. Ten komiks to psychodeliczna podróż...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
391
340

Na półkach: , ,

Stłumienie społecznego niepokoju to nie lada wyczyn, o czym doskonale przekonała się rada pewnego miasta. Aby rozładować napięcie i zapobiec fali przemocy, włodarze Eccenhilo postanawiają zorganizować… Wielki karnawał. Odrobina rozrywki oraz występ światowej sławy operowej – kastrata Foligatto – ma odciągnąć uwagę motłochu od krwawych waśni. Nie wszystko jednak idzie zgodne z planem; przyjazd Foligatta owszem, jest wspaniałym wydarzeniem, ale zupełnie nieoczekiwanie uruchamia serię niefortunnych zdarzeń, które doprowadzają do tragicznego finału.

****

Absolutnie nietypowym dziełem jest ,,Foligatto’’ i nie ma w tym aspekcie choćby cienia szansy, żeby zasadnie podważać ów stwierdzenie. Przekonana bowiem jestem, że z tak niezwykłą, oryginalną i nietypową sztuką, trudno komukolwiek konkurować. Bo wytwór spod rąk Alexiosa Tjoyasa oraz Nicolasa De Crecy’ego, sztuką nazwać po prostu należy; o sztampowej pracy czy klasycznym rzemieślnictwie mowy być nie może - to prawdziwy artyzm.

I z tym artyzmem czytelnik niejako musi się pogodzić. Rzecz jasna - to żadna wada, lecz zaleta; niemniej jednak, sięgając po ten tytuł, trzeba być nastawionym na lekturę niejednoznaczną, nieoczywistą, wymagającą zarówno skupienia, jak i sporej dozy tolerancji oraz otwartości; powinno się być przygotowanym na maksymalnie spotęgowane doznania wizualne, estetyczne, fabularne, przy tym również – trudne.

Musicie wszak wiedzieć: ,,Foligatto’’ jest rzeczą bardzo brzydką; tak brzydką, że aż niekiedy obrzydliwą; mroczną, groteskową, błazeńską, prezentującą w sposób sugestywny cały wachlarz szaleństwa, absurdu, czarnego humoru i surrealistycznego klimatu. Tkwi w tym jednak pewien urok oraz magnetyzm.
Choć łatwo się pogubić w fantasmagorycznych wizjach, iluzjach, w których jawa miesza się ze snem, koszmar goni koszmar, granice pomiędzy światem realnym, a nierealnym zacierają się, to na tle miejskiego konfliktu Eccenihilo wszystko to wybrzmiewa po dwakroć, nabierając – paradoksalnie – niezwykłej wyrazistości i ostrości.

Bez trudu wyłapuje się elementy przenikające do naszej rzeczywistości, także ogólny wydźwięk całości: krytykę nieudolnego sytemu, uwypuklenie wszelkich przywar społeczeństwa, prezentację jałowej próby rozwiązywania problemów priorytetowych metodą pospolitych kompromisów, ocenę zachowania danych jednostek.

Tjoyas & De Crecy w sposób nieszablonowy przedstawili swoją kreację świata. Scenariusz, szkic postaci, nawet ilustracje – to wszystko cechuje komizm, karykatura, dziwność, osobliwość.
Na wielu płaszczyznach ,,Foligatto’’ więc zachwyca, ale także i odpycha.

Stłumienie społecznego niepokoju to nie lada wyczyn, o czym doskonale przekonała się rada pewnego miasta. Aby rozładować napięcie i zapobiec fali przemocy, włodarze Eccenhilo postanawiają zorganizować… Wielki karnawał. Odrobina rozrywki oraz występ światowej sławy operowej – kastrata Foligatto – ma odciągnąć uwagę motłochu od krwawych waśni. Nie wszystko jednak idzie zgodne...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
191
112

Na półkach:

Pierwszym, co rzuca się w oczy, gdy sięgamy po „Foligatto” jest brzydota (zarówno fizyczna jak i moralna). Mamy rządzących miastem, którzy usiłują kupić sobie spokój od przemocy, organizując w mieście wielki karnawał. Gościem specjalnym ma być Foligatto – śpiewak i kastrat.


Pomimo, że miasto jest przerysowane, chwilami makabryczne, to trudno nie dostrzec czarnego humoru, który rozładowuje pobyt w tym chorym, zdeformowanym, zdegenerowanym mieście.


„Foligatto” to festiwal mrocznego szaleństwa, w którym bohaterem jest miasto, ludzkie żądze, mroczne odcienie człowieczeństwa. Komiks jest groteskowy, absurdalny, oniryczny, liryczny, surrealistyczny, tragikomiczny. To wszystko prawda. Taki jest Foligatto - mroczna, szokująca groteska, surrealistyczna baśń.


Rysunki są świetne, jest co oglądać, jest co podziwiać. Wizualnie jest to majstersztyk. Kreska nie tylko uzupełnia, ale świetnie podkreśla i uwypukla jeszcze groteskowość i surrealizm fabularny. Jest to istne szaleństwo karnawału, i to się czuje, i to jak! Absurd goni absurd. A wszystko jest tak obrzydliwie smaczne i widowiskowe.


Lektura tego komiksu była niezapomnianym przeżyciem. Trudno będzie zapomnieć Foligatto, bo tego się nie da „odzobaczyć”. Myślę, że autorzy bawią się tu różnymi stylami. Sceny z karnawału przypominały mi trochę obrazy Marca Chagalla, w każdym razie obrazy kubistów.


Z pewnością ten tytuł wyróżnia się na tle innych. Jeśli chcecie komiksu, który ma dużo do zaoferowania, sięgnijcie koniecznie po „Foligatto”. Polecam.

Pierwszym, co rzuca się w oczy, gdy sięgamy po „Foligatto” jest brzydota (zarówno fizyczna jak i moralna). Mamy rządzących miastem, którzy usiłują kupić sobie spokój od przemocy, organizując w mieście wielki karnawał. Gościem specjalnym ma być Foligatto – śpiewak i kastrat.


Pomimo, że miasto jest przerysowane, chwilami makabryczne, to trudno nie dostrzec czarnego humoru,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
25
22

Na półkach:

Na wstępie wyjaśnijmy jedno: "Foligatto" to jedna z tych historii, do których wypadałoby podejść z dużym zapasem czytelniczej cierpliwości. Nie jest to bowiem historia łatwa w odbiorze i to zarówno z poziomu samej fabuły, jak i rysunków ją obrazujących. Jak nie będziecie uważać, jak podejdziecie do tego albumu jak do pierwszego lepszego komiksu to może się okazać, że pomysły Alexiosa Tjoyasa - niestety wydawcy przydarzyła drobna literówka - i artystyczne wizje Nicolasa De Crécy'ego zwyczajnie Was zniesmaczą, wręcz odrzucą. Odłożycie "Foligatto" na komiksową kupkę wstydu i tam zostawicie popełniając tym samym duży błąd.

Czy ja go popełniłem? Cóż, na szczęście znałem na tyle zarys historii, iż wiedziałem, że nie jest to historia na plażę. Stąd też cierpliwie czekała, aż wrócę do rzeczywistości - dla niewtajemniczonych: odpoczywałem nad Bałtykiem - oraz na nowo zacznę się taplać w codziennym syfie. Nie, nie jestem pesymistą. Po prostu uważam, że "Foligatto" należy czytać w odpowiednich do tego warunkach. Jak wspomniałem nie jest to lektura łatwa i przyjemna. I to z kilku powodów.

Jednym z najważniejszych jest brak bohatera, który byłby dla nas przewodnikiem w tym dziwnym, zakręconym mieście Eccenihilo. Miejscu - jak sugeruje sama jego nazwa - gdzie nie obowiązują normalne, moralnie uwarunkowane prawa lub te prawa zostały tak bardzo wypaczone, że już dawno zatraciły pierwotny wydźwięk. Wędrując jego uliczkami możemy dojść do wniosku, że oto albo źle skręciliśmy i trafiliśmy do surrealistycznego koszmaru albo do świata rodem z tekstów Thomasa Ligottiego. Nie jest to przyjemna wycieczka. Raczej powiedziałbym, że to ostra jazda bez trzymanki. Obserwując zachowanie mieszkańców miasta, patrząc na wykrzywione budynki, przedmioty - od razu przypomniała mi się rzeczywistość z "Gabinetu dr Caligari" - można dostać zawrotów głowy.

Czytając "Foligatto" trzeba także przywyknąć do brzydoty. Brzydoty zarówno fizycznej - przejawiającej się w grotesce, tętniących szaleństwem twarzach, powykrzywianych oraz zdeformowanych ciałach - jak i tej niewidocznej na pierwszy rzut oka a wyrażonej przez ordynarne zachowanie ludzi taplających się w brudzie wspomnianego miasta. Do tego dochodzi okrucieństwo możnych i ich pogarda wobec maluczkich, którzy - żeby było jasne - także do świętych nie należą i swoje za uszami mają.

Kiedy jednak przebrniemy przez tę warstwę fizycznej i nie tylko fizycznej degeneracji możemy dostrzec komiks oryginalny i daleko różny od większość tytułów obecnie wydawanych na naszym podwórku. Jasne jest dla mnie, że siła tego komiksu wynika po części z otwartego drażnienia czytelnika - ciskania w niego coraz to bardziej odpychajacymi obrazami - ale i tak obu twórcom należą się duże brawa. Wydaje mi się, że decydując się na "Foligatto" ryzykowali wiele. Śmiem twierdzić, że i dzisiaj wiele osób odbije się od tego tytułu. Niemniej, osobiście uważam, że warto do niego zajrzeć. Właśnie z uwagi na ową INNOŚĆ.

I na koniec ciekawostka. Komiks opowiada o karnawale zorganizowanym przez włodarzy miasta Eccenihilo. Karnawale, podczas którego każdy będzie miał okazję oddać się swawolnemu rozpasaniu - jak ładnie to zostało określone w opowieści - oraz rozerwać na każdy możliwy sposób. Organizacja takiej zabawy ma pomóc rozładować społeczne napięcie, ograniczyć przemoc, jak również przywrócić względny porządek. Przyznam, że przeczytawszy ten fragment przypomniał mi się jeden z epizodów "Star Trek: The Original Series" - konkretnie "The Return of the Archons" - w którym załoga statku jest świadkiem ciekawego eksperymentu społecznego. Zarządzający planetą niejaki Landru organizuje Festiwal charakteryzujący się rozpustą i całkowitym bezprawiem na ulicach. Jak nie oglądaliście to polecam. Jeden z fajniejszych odcinków.

https://retroopowiesci.blogspot.com/

Na wstępie wyjaśnijmy jedno: "Foligatto" to jedna z tych historii, do których wypadałoby podejść z dużym zapasem czytelniczej cierpliwości. Nie jest to bowiem historia łatwa w odbiorze i to zarówno z poziomu samej fabuły, jak i rysunków ją obrazujących. Jak nie będziecie uważać, jak podejdziecie do tego albumu jak do pierwszego lepszego komiksu to może się okazać, że...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    37
  • Posiadam
    11
  • Chcę przeczytać
    8
  • Komiksy
    6
  • Komiks
    4
  • 2023
    3
  • Kiedyś kupię
    1
  • Kupione w 2023
    1
  • Przeczytane 2023
    1
  • Komiks
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Foligatto


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Zapiski Zielarki #11 Natsu Hyuuga, Ikki Nanao
Ocena 8,1
Zapiski Zielar... Natsu Hyuuga, Ikki ...
Okładka książki Świat Akwilonu: Krasnoludy: Jorun z Bractwa Kuźni. Tom 06 Pierre-Denis Goux, Nicolas Jarry
Ocena 7,7
Świat Akwilonu... Pierre-Denis Goux, ...
Okładka książki Nightwing: Bitwa o serce Blüdhaven Adriano Lucas, Bruno Redondo, Tom Taylor
Ocena 8,3
Nightwing: Bit... Adriano Lucas, Brun...
Okładka książki Szczyt bogów #5 Jirō Taniguchi, Baku Yumemakura
Ocena 8,7
Szczyt bogów #5 Jirō Taniguchi, Bak...

Przeczytaj także