Jedyne prawdziwe miłości

Autorka książki jest moją ulubioną. Książka naprawdę mi się podobała, przyjemnie i szybko się ją czytało

Autorka książki jest moją ulubioną. Książka naprawdę mi się podobała, przyjemnie i szybko się ją czytało

Bardzo lubię takie klimaty. Jak wiadomo ilu czytelników i czytelniczek, tyle opinii. Na początku miałam chwilę zawahania. Czegoś mi brakowało, jakiegoś "pazura", czegoś, co by mnie "zaskoczyło". Pomyślałam sobie: luz... biorę to na klatę, pomyślę sobie, co by było, gdybym to ja była Emmą? Lubię utożsamiać się z postaciami, zastanawiać się czy dokonałabym takiego samego wyboru jak bohater/ka...

Autorka pięknie opisuje uczucia, miłość, nostalgię, lęk, stratę, żałobę. Podnieść się po takiej tragedii, pogodzić się ze stratą, a jednocześnie nie mieć namacalnego dowodu na to, że ukochany mąż, który zaginął - nie żyje naprawdę. Są to trudne tematy. Myślę, że tutaj warto sobie wyobrazić właśnie sytuację w jakiej znalazła się Emma. Czy gdybym była na jej miejscu, zrobiłabym inaczej? A może... tak samo? I właśnie to sprawiło, że przebrnęłam przez tą historię z chusteczką przy oku. Być może można mieć wrażenie, że zachowanie Emmy jest chwilami zbyt infantylne, ale z drugiej strony pogodzenie się ze stratą miłości swojego życia, to jednak oznaka dojrzałości. W takich sytuacjach nie ma dobrego wyjścia, albo zamkniesz się na życie z nadzieją, że może stanie się cud i będziesz czekać rok, dwa, pięć lat, a nawet i całe życie, albo pogodzisz się z tym, że jest jak jest, a ty musisz żyć dalej.

I kiedy udało Ci się na nowo posklejać swoje potrzaskane życie, następuje wielkie "bum"... wracasz do punktu wyjścia... Twoje życie, które kilka lat wcześniej potrzaskało się jak upuszczona na beton szklanka, ale którą udało Ci się posklejać i choć z widocznymi na klejeniach pęknięciami, teraz... roztrzaskuje się po raz kolejny...

W mojej opinii, jest to historia, do której wrócę na pewno. Autorka pozwoliła, bym poczuła się Emmą. Bym zastanowiła się nad tym, co by było gdyby. Wiem jedno, skłoniło mnie to do refleksji, do przeżycia tej historii razem z Emmą, Jessem i Samem. Sytuacje i doświadczenia nas zmieniają. Dla mnie była to fajna podróż poprzez różne emocje...

Bardzo lubię takie klimaty. Jak wiadomo ilu czytelników i czytelniczek, tyle opinii. Na początku miałam chwilę zawahania. Czegoś mi brakowało, jakiegoś "pazura", czegoś, co by mnie "zaskoczyło". Pomyślałam sobie: luz... biorę to na klatę, pomyślę sobie, co by było, gdybym to ja była Emmą? Lubię utożsamiać się z postaciami, zastanawiać się czy dokonałabym takiego samego...

Ta książka podobała mi się i drażniła mnie jednocześnie. 😅 Naprawdę ciężko mi to wytłumaczyć. Z jednej strony rozumiałam dylemat Emmy, z drugiej bardzo irytowało mnie momentami jej podejście i niezdecydowanie. To trudna decyzja, być może sama, będąc w podobnej sytuacji, nie potrafiłabym znaleźć z niej wyjścia. Czasami jednak zapominałam, że bohaterka ma ponad 30 lat, bo jej tok myślenia wskazywał na kilka lat mnie.
Sama książka, pomysł na fabułę bardzo mi się podobały. Nie czepiam się stylu autorki, a nawet tego, jakich bohaterów wykreowała. Po prostu miałam problem z Emmą. Z tym, że pewnych jej zachowań i myśli nie rozumiałam, nie zgadzałam się z nimi.
Niemniej książka pełna jest fragmentów skłaniających do refleksji. Przy paru z nich zatrzymałam się na dłużej.

Ta książka podobała mi się i drażniła mnie jednocześnie. 😅 Naprawdę ciężko mi to wytłumaczyć. Z jednej strony rozumiałam dylemat Emmy, z drugiej bardzo irytowało mnie momentami jej podejście i niezdecydowanie. To trudna decyzja, być może sama, będąc w podobnej sytuacji, nie potrafiłabym znaleźć z niej wyjścia. Czasami jednak zapominałam, że bohaterka ma ponad 30 lat, bo...

7.5

7.5

Książka idealna na letnie wieczory. Bardzo przypomina mi swoją formą i refleksjami książkę Biegając boso. Na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę.

Książka idealna na letnie wieczory. Bardzo przypomina mi swoją formą i refleksjami książkę Biegając boso. Na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę.

Dwudziestoczteroletnia Emma bierze ślub ze swoją szkolną miłością, Jessem. Wiodą szczęśliwe życie na własnych zasadach. Podróżują, czerpiąc z życia garściami.
Niecały rok po ślubie helikopter Jessego znika z radaru gdzieś nad Pacyfikiem, a mężczyzny nie udaje się odnaleźć. Emma rzuca pracę , zostawia dom i stara się poskładać swoje życie. Kilka lat później spotyka dawnego przyjaciela, Sama, i odkrywa, że jest w stanie ponownie kogoś pokochać. Para się zaręcza, a kobieta wierzy, że dostała drugą szansę na bycie szczęśliwą.
Wszystko do czasu, gdy Jesse się odnajduje... Emma musi zdecydować, kim jest i czego tak naprawdę pragnie.
Kto jest jej prawdziwą miłością? I czy istnieje tylko jedna prawdziwa miłość?

Dwudziestoczteroletnia Emma bierze ślub ze swoją szkolną miłością, Jessem. Wiodą szczęśliwe życie na własnych zasadach. Podróżują, czerpiąc z życia garściami.
Niecały rok po ślubie helikopter Jessego znika z radaru gdzieś nad Pacyfikiem, a mężczyzny nie udaje się odnaleźć. Emma rzuca pracę , zostawia dom i stara się poskładać swoje życie. Kilka lat później spotyka dawnego...

Na pewno jeszcze do tej książki wrócę. Prawie w każdym rozdziale zmuszała mnie do refleksji. Jakby była skrojona do sytuacji życiowej w której się znajduję gdzie ze spokojnego i ułożonego życia, nagle wszystko się wywraca do góry nogami.

Na pewno jeszcze do tej książki wrócę. Prawie w każdym rozdziale zmuszała mnie do refleksji. Jakby była skrojona do sytuacji życiowej w której się znajduję gdzie ze spokojnego i ułożonego życia, nagle wszystko się wywraca do góry nogami.

Notatka własna: Czytane po ang, jeszcze przeczytał po pl sobie

Notatka własna: Czytane po ang, jeszcze przeczytał po pl sobie

,,Zmieniłam się z czasem. Tak bywa. Ludzie nie pozostają na zawsze tacy sami. Ewoluujemy
pod wpływem obserwacji tego, co nam sprawia przyjemność, a co sprawia ból".

Mądra, wzruszająca, skłaniająca do przemyśleń i refleksji. Dokładnie taka jest ta książka. Po jej przeczytaniu miałam w głowie kompletny chaos. Ta książka uświadamia, że wszystko co się dzieje w naszym życiu ma na nas ogromny wpływ. A my ludzie zmieniamy się pod wpływem różnych sytuacji i doświadczeń. Nie jesteśmy tacy sami cały czas, a nasze charaktery oraz osobowości ulegają przemianie. Główna bohaterka Emma również doświadcza w swoim życiu wiele zmian. I chociaż na początku jest jej ciężko, akceptuje siebie i to co ją spotkało. Oczywiście do czasu gdy jej mąż się odnajduje… Jego powrót wywołuje duże emocje i sprawia, że kobieta sama nie wie kim jest i czego pragnie.
Dzięki tej książce można zrozumieć, że miłość czasami nie jest wystarczająca, żeby z kimś być. Ale to nie znaczy, że ta miłość nie jest szczera czy prawdziwa. Miłość czasami wiąże
się z odpuszczaniem, żeby wzajemnie się nie unieszczęśliwiać...

,,Zmieniłam się z czasem. Tak bywa. Ludzie nie pozostają na zawsze tacy sami. Ewoluujemy
pod wpływem obserwacji tego, co nam sprawia przyjemność, a co sprawia ból".

Mądra, wzruszająca, skłaniająca do przemyśleń i refleksji. Dokładnie taka jest ta książka. Po jej przeczytaniu miałam w głowie kompletny chaos. Ta książka uświadamia, że wszystko co się dzieje w naszym życiu...

Wiecie jak to jest wieść spokojne i poukładane życie? A wiecie jak to jest, kiedy życie z dnia na dzień wywraca się do góry nogami? Ja wiem. I jest to bardzo, bardzo ciężkie. Czasami nie do udźwignięcia ale jeśli walczymy o lepsze jutro damy radę się podnieść po tym wszystkim. Może nie mam porównania z takimi przeżyciami jakich doświadczyła Emma ale każda ciężka zmiana życia jest naprawdę trudna do udźwignięcia.

Tak samo jak dała radę Emma. Była szczęśliwą mężatką, której życie w ciągu jednego dnia runęło. Zapadło się. Straciła swojego ukochanego męża w katastrofie lotniczej. Było jej ciężko, przechodziła trudny okres ale wyszła na prostą i los na jej drodze postawił miłość ze szkolnych lat, która jak się okazało, stała się dla niej lekastwem. Tylko jak długo będzie działał ten lek?

Ona jedna a ich dwóch. Tak, dwóch. Pewnego dnia, jeden telefon sprawia, że jej życie, dotąd już posklejane i na nowo poukładane znowu zostaje zburzone. Okazuje się, że jej mąż nadal żyje a przy jej boku jest Sam. Jaką decyzję podejmie Emma? Jedno jest pewne, nie będzie to dla niej łatwa decyzja.

Osobiście nie wiem jaką ja podjęłabym decyzję, ale wiem że taka sytuacja w jakiej była Emma jest strasznie ciężka. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, że moje życie mogłoby się tak potoczyć i musiałabym stanąć przed takim wyborem.
Ta książka ma w sobie tyle emocji, tyle cierpienia, bólu że w pewnych momentach, co zdarza mi się rzadko, płakałam.

Polecam przeczytać każdemu, z całego serca. Wiecie, że zawsze piszę o książkach tal jak je czuję, i to była książka, z tych którą czułam bardziej niż zwykle

Wiecie jak to jest wieść spokojne i poukładane życie? A wiecie jak to jest, kiedy życie z dnia na dzień wywraca się do góry nogami? Ja wiem. I jest to bardzo, bardzo ciężkie. Czasami nie do udźwignięcia ale jeśli walczymy o lepsze jutro damy radę się podnieść po tym wszystkim. Może nie mam porównania z takimi przeżyciami jakich doświadczyła Emma ale każda ciężka zmiana...