Alack Sinner tom 1: Wiek niewinności

Okładka książki Alack Sinner tom 1: Wiek niewinności José Antonio Muñoz, Carlos Sampayo
Okładka książki Alack Sinner tom 1: Wiek niewinności
José Antonio MuñozCarlos Sampayo Wydawnictwo: Mandioca Cykl: Alack Sinner (tom 1) komiksy
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Alack Sinner (tom 1)
Wydawnictwo:
Mandioca
Data wydania:
2024-03-26
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-26
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396843944
Tłumacz:
Katarzyna Skórska
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Carlos Gardel. Głos Argentyny José Antonio Muñoz, Carlos Sampayo
Ocena 5,6
Carlos Gardel.... José Antonio Muñoz,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1082
635

Na półkach:

Mamy tu gatunkowy hit moi drodzy. Ale zanim wyłożę dlaczego, najpierw trochę teorii. Nurt noir obecny jest w kulturze już dość długo. Korzystali z niego twórcy filmowi, ale także pisarze. Jego cechami charakterystycznymi są z pewnością pesymizm w kreacji świata i bohaterów, sceptycyzm wobec nakreślonych sytuacji społecznych i totalny brak wiary w moralny porządek świata. W czarno-białym świecie noir przeplatają się zbrodnie, korupcja, zemsta, nostalgia, zachwianie relacji międzyludzkich czy ból towarzyszący egzystencji. Rzeczywistość jest chaotyczna, duszna i ciemna jak nowojorskie zaułki.

W centrum osadzony jest zazwyczaj on – detektyw. Nie powinno nas dziwić, jeśli okaże się, że ma on policyjną przeszłość, a aktualnie nie pała do byłych przełożonych sympatią. Nie może narzekać na brak pracy, wszak wielkomiejska egzystencja pełna jest zawiści i marginalnych sytuacji. Niestety los ciągle wystawia go na próby. To nie ten rodzaj pracy, w którym możemy włożyć klienta do określonej szufladki i działać zgodnie z harmonogramem. Detektyw musi mierzyć się z powikłanymi scenariuszami, w których bohaterowie okazują się kimś zupełnie innym, niż się początkowo wydawało. Zwroty akcji, niespodzianki, magia? To wszystko atrybuty, które mają utrzymać widza/czytelnika w napięciu. Nie mogę one jednak przysłaniać tego, co jest równie ważne jak zaskoczenie i tajemnica – otoczenia oraz wewnętrznej walki głównego bohatera.

Trudno bowiem pozostać w pełni zrównoważonym, gdy na co dzień obcuje się z takim nagromadzeniem zła. Świat detektywa zasiedlają egoiści, osoby, które chcą czerpać niekończące się korzyści. Właśnie dlatego jego klientem może zostać milioner, chcący odciągnąć tą umową uwagę od próby wyłudzenia ubezpieczenia. Albo kobieta, która kilka tygodni później doprowadzi do śmierci swojej rodziny, by całym spadkiem cieszyć się z wpływowym kochankiem. Detektyw jest, lub staje się na naszych oczach kimś cynicznym, pozbawionym złudzeń, wielokrotnie nie stroniącym od alkoholu czy osób płci przeciwnej. Nie boi się podejmować trudnych decyzji i używać kontrowersyjnych metod. Jest niepopularny politycznie, przez co nas odtrąca, ale także każe zastanowić się nad praprzyczynami takiego stanu rzeczy.

Tak to wygląda w teorii. Twórcy przez lata funkcjonowania gatunku wielokrotnie łamali te schematy. Czasami udawało się lepiej, innym razem wychodziła z tego klapa. W przypadku komiksu duetu José Antonio Muñoz i Carlos Sampayo, udało się wyjść z tego obronną ręką. Alack Sinner rozpoczyna się tak, jak to wyżej omówiłem. Żadnych niespodzianek. Kilka opowieści prowadzonych jest zgodnie z kanonem, co sympatyków gatunków na pewno ucieszy (mnie cieszyło!). Później zaczyna się robić jednak trochę inaczej. Tom przekształca się ze skomplikowanych fabuł na rzecz czegoś jeszcze bardziej zapadającego w pamięć. Zaczynamy zwracać uwagę na drobne niuanse i scenariusze coraz silniej eksponujące tematy polityczne, rasowe i psychologiczne. Grafika zmienia perspektywę z filmowego kadrowania, na rzecz groteskowych i dziwacznych oblicz życia miejskiego. Mistrzowskie wykorzystanie czerni przez Muñoza rzeźbi kanciaste figury, tworząc nieoczekiwane, dynamiczne kompozycje. Śmiem twierdzić, że nawet najprostsze obrazy mają w sobie skrytą inteligencję, dzięki czemu udaje się wznieść te historie na poziom, który osiągnęło niewielu innych twórców. Podoba mi się myślenie całymi stronami, stosowanie różnorodnych układów paneli, a nawet zmiany w obrębie czcionki. To też element budowania nastroju opowieści.

Rewelacyjna jest już pierwsza opowieść. Alack Sinner siedzi w barze i opowiada swoją drogę od zdemoralizowanego policjanta do prywatnego detektywa. Po etapie noir przychodzi czas na wewnętrzny monolog, prywatne historie, w których bohater stara się ratować swoje kobiety przed różnymi formami opresji. Jest też ostatnia narracja, której akcja skupia się już na czasach terroryzmu. Mamy więc silnie zarysowany wątek korupcji władzy, niesprawiedliwości ekonomicznej, dyskryminacji rasowej i nie tylko.

A to nie wszystko co oferuje nam „Alack Sinner tom 1: Wiek niewinności”, bo można tam odnaleźć nieoczywiste odwołania do innych dzieł popkultury (tu jeden kadr wygląda jakby wyjęty z „Easy Ridera”, tam widzę „Taksówkarza”, jeszcze w innym miejscu jest Starman),niesamowity klimat i oczywiście zabawy z czytelnikiem. Ten solidny tom to jak dla mnie prawdziwa perła komiksu, która nie bez kozery stała się klasykiem gatunku i zainspirowała Franka Millera do stworzenia „Sin City”.

Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2024/05/recenzja-alack-sinner-tom-1-wiek.html

Mamy tu gatunkowy hit moi drodzy. Ale zanim wyłożę dlaczego, najpierw trochę teorii. Nurt noir obecny jest w kulturze już dość długo. Korzystali z niego twórcy filmowi, ale także pisarze. Jego cechami charakterystycznymi są z pewnością pesymizm w kreacji świata i bohaterów, sceptycyzm wobec nakreślonych sytuacji społecznych i totalny brak wiary w moralny porządek świata. W...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1134
1133

Na półkach: ,

Coś mnie przyciągało do "Alacka Sinnera". Być może dlatego, że Munoz wśród swoich mistrzów wymienia tak cenionych przeze mnie Hugo Pratta i Alberto Breccię, a może zadziałał marketing, status artystów, samego tytułu i jego znaczenie dla współczesnego komiksowego kryminału. Strona graficzna kusiła niejednoznacznością. Z jednej strony całość zachwyca grą czerni z bielą, której źródeł faktycznie warto szukać w twórczości autora „Corto Maltese”, z drugiej widać ciągoty w kierunku karykatury, które nadają całości nieco satyrycznego wydźwięku, często kolidującego z samopoczuciem bohatera i przygnębiającym kontekstem Nowego Jorku lat 70. Te niejednoznaczności stają się wyzwaniem, jakie w komiksie uwielbiam.

Co na mnie najbardziej działa w całym zbiorze? Możliwość obserwowania rozwoju bohatera, który z detektywa działającego w paradygmacie noir, przeobraża się w postać tragiczną, targaną wewnętrznymi rozterkami, niosącego za sobą ciężar własnej przeszłości i borykającego się z depresją. Śmiem twierdzić, że ostatnie historie z tej części cyklu to bardziej rzecz o upadku głównej postaci, niż stricte kryminalne opowieści. Towarzyszy temu odpowiednia forma. Z przyziemnych fabuł, przechodzimy w bardziej lakoniczne, poszatkowane i momentami oniryczne. Za tym podążają również przesunięcia akcentów w samej grafice.

Dodajcie do tego tło. Tak naprawdę historie z Sinnerem w roli głównej są pretekstem do pokazania barwnego, ale również pełnego niebezpieczeństw i grozy Nowego Jorku lat 70 i 80. Autorom udaje się znakomicie uchwycić poetykę tamtych dni i otoczenia, poruszając jednocześnie ważne kwestie społeczne związane z rasizmem, nierównościami społecznymi i asymilacją imigrantów na czele. Mafia, jazz, boks, hippisi, mniejszości seksualne i religijne, śmierdzące ulice i zdemoralizowani mieszkańcy...

Przy tym wszystkim autorzy świetnie pogrywają z czytelnikiem, gdy wprowadzają siebie, jako bohaterów jednego z opowiadań, gdzie odwiedzają Alacka w poszukiwaniu inspiracji dla swojej postaci. Ale te mrugnięcia okiem uwidaczniają się również w nawiązaniach do popkultury. Ja wyłapałem kadr z bohaterem „Taksówkarza”, gwiazdę rocka do złudzenia przypominającą Davida Bowiego z jego kreację Starmana, postać nawiązującą do Corto, czy saksofonistę Gato Barbieri. Wydaje się, że różnych odniesień jest znacznie więcej i wszystko zależy od kompetencji czytelnika.

W „Alacku Sinnerze” na równych prawach funkcjonuje naturalizm związany z trudną codziennością amerykańskiej metropolii, jak i jakaś forma szaleństwa, łącząca dzieło Argentyńczyków z twórczością ich mistrzów. Zdecydowanie jedno z najważniejszych wydawnictw w tym roku nad Wisłą

Coś mnie przyciągało do "Alacka Sinnera". Być może dlatego, że Munoz wśród swoich mistrzów wymienia tak cenionych przeze mnie Hugo Pratta i Alberto Breccię, a może zadziałał marketing, status artystów, samego tytułu i jego znaczenie dla współczesnego komiksowego kryminału. Strona graficzna kusiła niejednoznacznością. Z jednej strony całość zachwyca grą czerni z bielą,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
500
305

Na półkach:

Biorąc pod uwagę fakt, że jestem fanem komiksów kryminalnych, można by pomyśleć, że nowa zapowiedź wydawnictwa "Mandioca" będzie czymś w sam raz dla mnie. Niestety "Alack Sinner" nie spełnił moich oczekiwań.

Komiks duetu Sampayo i Muñoz to zbiór jedenastu historii, których bohaterem jest twardy prywatny detektyw Alack Sinner. Akcja dzieje się w Nowym Jorku. Autorzy nie stronią od komentarzy o głębokim zabarwieniu politycznym, rasowym i społecznym. Klimat komiksu jest dość ponury.

Sam Alack Sinner to człowiek twardy, ale z drugiej strony pełen empatii, często staje w obronie innych, ale ma przy tym skłonności do autodestrukcji. Nadużywa alkoholu, tytoniu, użala się nad swoim życiem i często pakuje się w kłopoty. Bohater budzi jednak współczucie. Jest niejednoznaczny i dzięki temu bardziej ludzki. Ma pewne demony, które go trapią, ale z drugiej strony stara się zmieniać świat na lepsze. Na kartach komiksu obserwujemy jego drogę, stopniową przemianę, a na samym końcu Alack odnajduje mały iskierkę szczęścia.

Komiks jest w całości czarno-biały. Postacie są często rysowane wręcz groteskowo i karykaturalnie. Prace Muñoza nadają pewien klimat opowieści i być może mają swój urok, ale ta kreska kompletnie mi nie odpowiada. Niektóre prace rysownika wyglądały jak jakieś bohomazy, który powstawały w wyniku pośpiechu spowodowanego goniącymi go terminami. Zdecydowanie nie jest to mój klimat.

Lektura komiksu była ciekawym doświadczeniem. Widać wpływ jaki Sampayo i Muñoz mieli na późniejszych twórców. Niestety ja czuje się odrobinę rozczarowany. Komiks nie spełnił moich nadziei. Dzieło te ma pewien urok i osoby, które lubią klimat noir i hard-boiled, mogą po to sięgnąć bez zawahania.

Biorąc pod uwagę fakt, że jestem fanem komiksów kryminalnych, można by pomyśleć, że nowa zapowiedź wydawnictwa "Mandioca" będzie czymś w sam raz dla mnie. Niestety "Alack Sinner" nie spełnił moich oczekiwań.

Komiks duetu Sampayo i Muñoz to zbiór jedenastu historii, których bohaterem jest twardy prywatny detektyw Alack Sinner. Akcja dzieje się w Nowym Jorku. Autorzy nie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
319
26

Na półkach:

Alack Sinner autorstwa Carlosa Sampayo i Jose Muñoza.
Przyglądając się europejskim artystom komiksowym z złotej ery komiksu lat 70., każdy z nich był inkarnacją własnego stylu i gatunku, który czuł wewnętrznie. Jean Giraud wyrażał swój geniusz w komiksach science fiction, Giardino mistrzowsko kreował thrillery szpiegowskie, a Hugo Pratt emanował pasją do historii. W różnych gatunkach istniała zróżnicowana konkurencja, jak Moebius i Druillet, czy Manara i Crepax.
W dziedzinie twardych kryminałów dominowali jednak argentyńscy, Muñoz i Sampayo, szczególnie z ich serią dotyczącą Alacka Sinnera. Tytułowy bohater, początkowo policjant, staje się prywatnym detektywem, odrzucając wypaczenie i brak moralności. Jego cynizm dodaje kontrastu do świata w którym się obraca i jego zepsucia. W tej opowieści nie ma czarno-białych postaci. Wszyscy są pomiędzy, a ich intencje wydają się podejrzane, co potęguje narracja.
Alack Sinner to kompleksowa postać, która przekracza ramy typowego kryminału, dodając mu nowego wymiaru. Ostry i noir'owy ton historii nadaje autentyczność każdej z opowieści, które są konstruowane wręcz perfekcyjnie i trzymają w napięciu do samego końca.
Oczywiście, to nie tylko komiks kryminalny. To dzieło, które sięga głębiej i dotyka istotnych kwestii społecznych i moralnych. Autorzy inspiracje czerpali z realiów swojej epoki i osobistych doświadczeń. Argentyna w latach 70 i 80-tych była naznaczona rządami wojskowej junty oraz okresem brutalnej dyktatury. Czasami można odnieść wrażenie, że niektóre postaci w komiksie odzwierciedlają prawdziwe osoby, z którymi autorzy mieli do czynienia. Bohaterowie, - a jest ich mnóstwo w całym komiksie podzielonym na kilka historii, są bardzo wiarygodni.
Graficzny styl komiksu współgra z jego przekazem. Kreska jest ostra jak brzytwa, a ciemne, pełne kontrastów ilustracje doskonale oddają atmosferę noir oraz wizualnie podkreślają moralny chaos, którym przesiąknięty jest świat przedstawiony w komiksie.
To jeden z tych komiksów, który zostanie u mnie na półce i z pewnością wrócę do Alacka SInnera nieraz. Jeśli ktoś zastanawia się nad zakupem to właściwie nie ma nad czym, po prostu trzeba to kupić. W cenie niewiele ponad 100 zł dostajemy 400 stron masywnych konkretnych historii, które mogłoby posłużyć jako punkt wyjścia dla wielu scenariuszów filmowych, bez zbędnego rozbudowania. Są naprawdę wybitnie dobre. I to właściwie tyle. Aby w pełni zrecenzować komiks musiałbym każdą historię ocenić i opisać oddzielnie. Więc to co napisałem można potraktować jako dobry wstęp, bez zbędnych spoilerów. Niech każdy odkryję te historię samemu. 🙂 Naprawdę warto.

Alack Sinner autorstwa Carlosa Sampayo i Jose Muñoza.
Przyglądając się europejskim artystom komiksowym z złotej ery komiksu lat 70., każdy z nich był inkarnacją własnego stylu i gatunku, który czuł wewnętrznie. Jean Giraud wyrażał swój geniusz w komiksach science fiction, Giardino mistrzowsko kreował thrillery szpiegowskie, a Hugo Pratt emanował pasją do historii. W różnych...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    11
  • Przeczytane
    9
  • Posiadam
    4
  • Komiksy
    2
  • Komiks
    2
  • KOM
    1
  • Kupka wstydu I
    1
  • Chcę kupić: 1001 komiksów
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Komiks
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Alack Sinner tom 1: Wiek niewinności


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Zapiski Zielarki #11 Natsu Hyuuga, Ikki Nanao
Ocena 8,1
Zapiski Zielar... Natsu Hyuuga, Ikki ...
Okładka książki Nightwing: Bitwa o serce Blüdhaven Adriano Lucas, Bruno Redondo, Tom Taylor
Ocena 8,3
Nightwing: Bit... Adriano Lucas, Brun...
Okładka książki Świat Akwilonu: Krasnoludy: Jorun z Bractwa Kuźni. Tom 06 Pierre-Denis Goux, Nicolas Jarry
Ocena 7,7
Świat Akwilonu... Pierre-Denis Goux, ...

Przeczytaj także