Cuda Ojca Pio

Jedna z najlepszych książek dotyczących Ojca Pio. Bardzo dobrze się czyta, jest pełna cennej wiedzy na temat tego niezwykłego świętego. Polecam przeczytać.

Jedna z najlepszych książek dotyczących Ojca Pio. Bardzo dobrze się czyta, jest pełna cennej wiedzy na temat tego niezwykłego świętego. Polecam przeczytać.

Dobrze napisana , ciekawie się czytało.

Dobrze napisana , ciekawie się czytało.

Doskonała.Ojca Pio nikomu nie trzeba przedstawiać.Tutaj ujęty w sposób kompletny.Ciekawie ukazane koleje losów ludzi, dla których wspólny mianownik to właśnie osoba tego świętego kapucyna.

Doskonała.Ojca Pio nikomu nie trzeba przedstawiać.Tutaj ujęty w sposób kompletny.Ciekawie ukazane koleje losów ludzi, dla których wspólny mianownik to właśnie osoba tego świętego kapucyna.

Książka poświęcona jednej z najbardziej fascynujących postaci nie tylko światowego Kościoła. Dużo miejsca zajmuje problem stygmatów. Czyta się jednak topornie. Brak choćby jednej fotografii

Książka poświęcona jednej z najbardziej fascynujących postaci nie tylko światowego Kościoła. Dużo miejsca zajmuje problem stygmatów. Czyta się jednak topornie. Brak choćby jednej fotografii

Niesamowita książka ciężko się od niej oderwać. Warto przeczytać i dowiedzieć się kim był Ojciec Pio jak wyglądało jego życie cuda które uczynił ile w życiu wycierpiał, smutne jest także to ze przez istotę kościoła również która powątpiewała w zdolności kapucyna i nigdy nie przyznała się do błędu.

Niesamowita książka ciężko się od niej oderwać. Warto przeczytać i dowiedzieć się kim był Ojciec Pio jak wyglądało jego życie cuda które uczynił ile w życiu wycierpiał, smutne jest także to ze przez istotę kościoła również która powątpiewała w zdolności kapucyna i nigdy nie przyznała się do błędu.

Książka jest dobra. A może tylko przeciętna. Niezwykły jest jej bohater - Ojciec Pio. A jego życie, cuda, których doświadczali potrzebujący, a widzieli otaczajacy go ludzie, to naprawdę można opisać w sposób ...inny. Nie wiem czy bardziej porywający (bo tu bym się obawiała, że taki opis byłby zbyt bajkowy). Pewnie ilu czytelników, tyle opinii. Mnie postać Ojca Pio mocno zaintrygowała. I nie wiem czy to zasługa autora (chyba raczej nie) czy dorobku św. Pio z Pietrelciny.

Książka jest dobra. A może tylko przeciętna. Niezwykły jest jej bohater - Ojciec Pio. A jego życie, cuda, których doświadczali potrzebujący, a widzieli otaczajacy go ludzie, to naprawdę można opisać w sposób ...inny. Nie wiem czy bardziej porywający (bo tu bym się obawiała, że taki opis byłby zbyt bajkowy). Pewnie ilu czytelników, tyle opinii. Mnie postać Ojca Pio mocno...

Doprawdy nie wiem jak ocenić książkę, która zamiast mnie utwierdzić w wierze, że cuda związane z ojcem Pio były rzeczywiste, tylko wzbudziła we mnie wątpliwości. Nie to na pewno było intencją autora.

Doprawdy nie wiem jak ocenić książkę, która zamiast mnie utwierdzić w wierze, że cuda związane z ojcem Pio były rzeczywiste, tylko wzbudziła we mnie wątpliwości. Nie to na pewno było intencją autora.

To już druga z rzędu książka, w której nagminnie umieszczono "nieokreślone" zwroty. I tak mamy jakieś drzwi, a za nimi jakiegoś kapucyna, który zapewne dokądś zmierza. Całkowity brak wyobraźni i polotu u dziennikarza jestem w stanie zrozumieć, w końcu zajmują go fakty lub wiarygodne przesłanki - ów człowiek nie funkcjonuje w świecie wyobraźni.

Motywacje do przeczytania "Cudów Ojca Pio" miałem dwie. Pierwszą była rekomendacja dobrego kumpla, wierzącego w rozbrajający mózg efekt utkanych tu bzdur. Drugą była postać samego zakonnika - podobnego bohatera zamierzam umieścić w swojej książce.

Mogę mimo bólu, jaki sprawia czytanie suchych danych, stwierdzić, że ta lektura wyszła mi na plus. A powody są dwa. Podrozdział pod tytułem "Wielka aktorka" o kobiecie zdolnej do poświęcenia miłości w imię uleczenia ukochanego oraz fragment opisujący cierpienie zakonnika towarzyszące mu za każdym razem, gdy Bóg po prośbie uzdrawiał jego penitentów. Gdyby wiedzieli, jaki ból mu sprawiają, może nie garnęliby się tak do cudu.

Zastanawiam się, czy Ojciec Pio wiedział o czym śnią koty. Mógłby wiele wiedzy przekazać ludziom, gdyby go nie męczyli ciągle o uzdrowienia.

To już druga z rzędu książka, w której nagminnie umieszczono "nieokreślone" zwroty. I tak mamy jakieś drzwi, a za nimi jakiegoś kapucyna, który zapewne dokądś zmierza. Całkowity brak wyobraźni i polotu u dziennikarza jestem w stanie zrozumieć, w końcu zajmują go fakty lub wiarygodne przesłanki - ów człowiek nie funkcjonuje w świecie wyobraźni.

Motywacje do przeczytania...

Renzo Allegri szczegółowo opisuje cuda św. ojca Pio. Cuda podzielone na grupy, a wśród nich takie, które umykają ludzkiej wyobraźni i takie, które sceptykom będą dawały pole do krytyki.
Są też takie, które zostały dokładnie Zbadane i udokumentowane np. pomiar temperatury ciała o. Pio, która dochodziła do 48 st. C.
Ksiązka interesująca nie tylko poznawczo: dla wierzących - umocnienie w wierze, dla niewierzących - nie wiem, jak to wytłumaczyć / nauka dziś nie potrafi tego wytłumaczyć.

Renzo Allegri szczegółowo opisuje cuda św. ojca Pio. Cuda podzielone na grupy, a wśród nich takie, które umykają ludzkiej wyobraźni i takie, które sceptykom będą dawały pole do krytyki.
Są też takie, które zostały dokładnie Zbadane i udokumentowane np. pomiar temperatury ciała o. Pio, która dochodziła do 48 st. C.
Ksiązka interesująca nie tylko poznawczo: dla wierzących -...

Ciężko mi uwierzyć w jakiekolwiek inne cuda niż te opisane w Ewangeliach, jednak historie udokumentowane w książce Renza Allegri mogą potwierdzać tezę wybitnego w moich oczach niestety fikcyjnego bohatera Ferdynanda który mawiał prostym a zarazem jakże wymownym językiem o tym że są na tym świecie rzeczy które się fizjologom nie śniły.

Ciężko mi uwierzyć w jakiekolwiek inne cuda niż te opisane w Ewangeliach, jednak historie udokumentowane w książce Renza Allegri mogą potwierdzać tezę wybitnego w moich oczach niestety fikcyjnego bohatera Ferdynanda który mawiał prostym a zarazem jakże wymownym językiem o tym że są na tym świecie rzeczy które się fizjologom nie śniły.