Ale nas zbaw ode złego

Wciągająca, przeczytałam w jeden dzień nie mogłam się oderwać.

Wciągająca, przeczytałam w jeden dzień nie mogłam się oderwać.

Już sama mieszanina intrygi na tle religijnym, nieprzepastnej epoki średniowiecza i pewnej dozy nadprzyrodzonych zdolności jest niesamowicie kusząca, a w połączeniu z językiem Romaina Sardou'a, dzięki któremu książkę się dosłownie pochłania, pozycja "Ale nas zbaw ode złego" jest wprost niezwykła :)

Już sama mieszanina intrygi na tle religijnym, nieprzepastnej epoki średniowiecza i pewnej dozy nadprzyrodzonych zdolności jest niesamowicie kusząca, a w połączeniu z językiem Romaina Sardou'a, dzięki któremu książkę się dosłownie pochłania, pozycja "Ale nas zbaw ode złego" jest wprost niezwykła :)

Książka niezwykle wciągająca, wartka akcja i niezwykłą intryga !!!!

Książka niezwykle wciągająca, wartka akcja i niezwykłą intryga !!!!

"W klimacie Imienia róży" - może nawet ciut lepsza, lżejsza. A z pewnością nie mniej wciągająca. Zaskakująca. Z pewnością nie idzie jej odłożyć.

"W klimacie Imienia róży" - może nawet ciut lepsza, lżejsza. A z pewnością nie mniej wciągająca. Zaskakująca. Z pewnością nie idzie jej odłożyć.

Mam mieszane uczucie po przeczytaniu "Ale nas zbaw ode złego" - z jednej strony nie mogłam się oderwać i byłam naprawdę (!) ciekawa, jak się skończy, z drugiej jednak przeczuwałam, że nie wydarzy się nic zaskakującego i właściwie się nie pomyliłam.

Oczywiście trzeba pamiętać, że to niejako druga część "I odpuść nam nasze winy", jednak stanowczo spodziewałam się czegoś więcej.

Ponadto zakończenie jest napisane pobieżnie, autor wszystkie wątki kończy na raz. Miałam wrażenie, że brakowało mu pomysłu, jak to rozegrać.

A mogło być naprawdę ciekawie!

Mam mieszane uczucie po przeczytaniu "Ale nas zbaw ode złego" - z jednej strony nie mogłam się oderwać i byłam naprawdę (!) ciekawa, jak się skończy, z drugiej jednak przeczuwałam, że nie wydarzy się nic zaskakującego i właściwie się nie pomyliłam.

Oczywiście trzeba pamiętać, że to niejako druga część "I odpuść nam nasze winy", jednak stanowczo spodziewałam się czegoś...

Rok 1288, intryga na tle surowego średniowiecza, w którym nauka mieszała się z przesądami, a w imię religii okrutnie walczono o władzę. Treść dość szybko ulatuje z pamięci, bo książkę czyta się ekspresowo, rozkręcała się długo, a potem w jednym rozdziale wszystko się wyjaśnia i zaraz kończy.

Rok 1288, intryga na tle surowego średniowiecza, w którym nauka mieszała się z przesądami, a w imię religii okrutnie walczono o władzę. Treść dość szybko ulatuje z pamięci, bo książkę czyta się ekspresowo, rozkręcała się długo, a potem w jednym rozdziale wszystko się wyjaśnia i zaraz kończy.

Sprawnie poprowadzona intryga, dobrze napisana. Napewno wciągająca. przeczytałam bardzo szybko i sama bylam zaskoczona tym, jak bardzo mi się spodobała.

Sprawnie poprowadzona intryga, dobrze napisana. Napewno wciągająca. przeczytałam bardzo szybko i sama bylam zaskoczona tym, jak bardzo mi się spodobała.

Doskonały thriller średniowieczny.Czyta się za zapartym tchem.Polecam :).

Doskonały thriller średniowieczny.Czyta się za zapartym tchem.Polecam :).

Dość sprawnie napisany kryminalo-thiller, który, jak sądziłam, spowoduje, ze znów będę miała coś do zarzucenia instytucji kościoła. Tymczasem - żadnych rewelacji. A już próba zestawienia powieści z "Imieniem Róży" to jakaś kompletna pomyłka.

Dość sprawnie napisany kryminalo-thiller, który, jak sądziłam, spowoduje, ze znów będę miała coś do zarzucenia instytucji kościoła. Tymczasem - żadnych rewelacji. A już próba zestawienia powieści z "Imieniem Róży" to jakaś kompletna pomyłka.

Książka lepsza od pierwszej części. Akcja się rozwija szybko. Tajemnica jest dość szybko ujawniona, wszystko inne się wyjaśnia z kolejnymi kartkami.

Książka lepsza od pierwszej części. Akcja się rozwija szybko. Tajemnica jest dość szybko ujawniona, wszystko inne się wyjaśnia z kolejnymi kartkami.