Kulista tajemnica

Krótkie, dość zaskakujące jak na radziecką fantastykę.

Krótkie, dość zaskakujące jak na radziecką fantastykę.

Całkiem ciekawa, ale mocno moralizatorsko-dydaktyczna opowieść o uczciwości. Mamy tu wątek obyczajowy oraz lekko fantastyczny, opleciony lekko satyrycznym sznytem. Bywa też niestety naiwnie (ciężko mi sobie wyobrazić by nowopoznana dziewczyna przez zdziwaczałego bohatera zgodziłaby się pojechać na pierwszą randkę do lasu na grzyby gdzie nikogo nie spotkają). Niewątpliwie plusem z dzisiejszej perspektywy jest kulturowa wartość opowiadania - mamy tu zgrzebnie przedstawione codzienne życie w radzieckim Leningradzie łącznie z mieszkaniem, zakupami czy spotkaniami towarzyskimi. Napisane lekkim językiem, autor jako poeta oczywiście też miał zabawne wstawki wierszowane.

Całkiem ciekawa, ale mocno moralizatorsko-dydaktyczna opowieść o uczciwości. Mamy tu wątek obyczajowy oraz lekko fantastyczny, opleciony lekko satyrycznym sznytem. Bywa też niestety naiwnie (ciężko mi sobie wyobrazić by nowopoznana dziewczyna przez zdziwaczałego bohatera zgodziłaby się pojechać na pierwszą randkę do lasu na grzyby gdzie nikogo nie spotkają). Niewątpliwie...

- To "ruscy" mogą pisać tak przesympatyczne opowiastki? - do dziś pamiętam swe zdumienie, gdy przeczytałem to ponad 40-lat temu jako młody chłopak, bombardowany sowieckimi "lekturami obowiązkowymi", nie do strawienia już wtedy, a dziś słusznie zapomnianymi. Ale na szczęście była nisza w postaci s-f. Strugaccy i Bułyczow też nieśli podobne przesłanie. A po tę książeczkę Szefnera, którą z tamtych czasów zachowałem, czasem sięgam z rozrzewnieniem

- To "ruscy" mogą pisać tak przesympatyczne opowiastki? - do dziś pamiętam swe zdumienie, gdy przeczytałem to ponad 40-lat temu jako młody chłopak, bombardowany sowieckimi "lekturami obowiązkowymi", nie do strawienia już wtedy, a dziś słusznie zapomnianymi. Ale na szczęście była nisza w postaci s-f. Strugaccy i Bułyczow też nieśli podobne przesłanie. A po tę książeczkę...

Zaskakująco dobra ale rosyjska do bólu. Jeśli ktoś usunąłby rosyjskie imiona, nazwy miejsc i nazwisko autora to i tak można by się domyśleć gdzie napisano tę książkę. Opis życia jest bardzo wymowny. No i czuć tą rosyjską melancholię. Dwa wątki: obyczajowy i fantastyczny zaplecione razem w satyryczne opowiadanie. Całkiem udanie. Boków nikt zrywać nie będzie ale humor taki czechowski. Czytają przypominało mi to opowiadania guslarskie Bułyczowa. Wątek fantastyczny całkiem pomysłowy. Czytało się bardzo przyjemnie a i książeczka jest bardzo krótka.

Rzecz dla archeologów SF i miłośników "dyszy słowiańskiej".

Zaskakująco dobra ale rosyjska do bólu. Jeśli ktoś usunąłby rosyjskie imiona, nazwy miejsc i nazwisko autora to i tak można by się domyśleć gdzie napisano tę książkę. Opis życia jest bardzo wymowny. No i czuć tą rosyjską melancholię. Dwa wątki: obyczajowy i fantastyczny zaplecione razem w satyryczne opowiadanie. Całkiem udanie. Boków nikt zrywać nie będzie ale humor taki...

Radziecka dydaktyczna opowiastka, którą można podsumować: żyj uczciwie, a będzie ci to wynagrodzone. I okażesz swoje człowieczeństwo. Na szczęście to moralizatorstwo opakowane jest w pełną ciepła, delikatnego humoru i wyraźnej sympatii do ludzi historyjkę. Wyczuwalny jest tu zresztą klimat guslarskich opowiadań innego radzieckiego twórcy starej fantastyki, Kira Bułyczowa: sąsiedzi z dokwaterowań, wspólne kuchenki, szaleństwo zakupów w domu towarowym (plastikowy pingwin, łyżka do butów, szklana cukiernica, wieczny kalendarz, porcelanowy lis, termometr na biurko...) i ogólna zgrzebna rzeczywistość, w wolnym czasie gra się w domino, a dziewczynę zaprasza się nie do kawiarni czy kina, ale na grzybobranie.
Generalnie całkiem sympatyczne w odbiorze, a dla miłośników fantastyki w moim wieku, którzy wychowali się na tym, co w zakresie tego gatunku serwował nam PRL, pozycja wręcz obowiązkowa, aby przypomnieć sobie "literacki smak" tamtych czasów. Powróćmy jak za dawnych lat...

Radziecka dydaktyczna opowiastka, którą można podsumować: żyj uczciwie, a będzie ci to wynagrodzone. I okażesz swoje człowieczeństwo. Na szczęście to moralizatorstwo opakowane jest w pełną ciepła, delikatnego humoru i wyraźnej sympatii do ludzi historyjkę. Wyczuwalny jest tu zresztą klimat guslarskich opowiadań innego radzieckiego twórcy starej fantastyki, Kira Bułyczowa:...