Opinie użytkownika
Zagadka Kuby Rozpruwacza – seryjnego zabójcy mordującego londyńskie prostytutki pod koniec XIX wieku – do dziś pozostaje nie rozwiązana. Hipotez na temat jego tożsamości pojawiło się mnóstwo. Łącznie z tropem wiodącym do Pałacu Buckingham. Tajemnica (której rozwiązania – bądźmy realistami – nigdy już nie poznamy) sprawia, że postać Kuby Rozpruwacza działa bardzo...
więcej Pokaż mimo to
I
Nie czekam na książki. Owszem, mam swoich ulubionych pisarzy i serie literackie. Ale nigdy nie jest tak, że nie mogę się doczekać na ich kolejny opus albo następną część cyklu. Nie ekscytuję się, kiedy wiem, że ten czy ów “pracuje nad nową powieścią”. Tak mam i już.
Wyjątek w ostatnich latach był tylko jeden – to książka reporterska Magdaleny Grzebałkowskiej “Beksińscy....
I
“Parrot i Olivier w Ameryce” (poprzednia wydana w Polsce powieść P. Careya) i “Chemia łez” są do siebie dość podobne, przynajmniej formalnie. W obu narracja to dwugłos bohaterów.
W „Chemii łez” pierwszym jest kobieta – Catherine, która właśnie dowiaduje się o śmierci swojego kochanka. Razem ze straszną wiadomością przychodzi też świadomość, że tę żałobę będzie musiała...
I
“Druga wojna światowa wcale nie skończyła się w maju 1945 roku!” – tym hasłem wydawca promuje książkę “Dziki kontynent” Keitha Lowe’a. Dla mnie to nie nowina. Wychowywałem się w południowo-wschodniej części Polski. Tam jeszcze w latach osiemdziesiątych, starsze osoby o walkach z UPA mówiły tak, jakby to było wczoraj.
Nie miałem jednak świadomości (czytam stanowczo za...
I
“Zjeżdżamy [...] z tej głównej autostrady na boczne dróżki” - tak autorzy “Chuci” opisują, to o czym książka ma traktować. “Chuć” nie jest jednak podręcznikiem dla drogowców. “Autostrada” oznacza “konwencjonalne życie seksualne”. “Boczne drogi” to odejście od konwencji i stereotypu, czyli wszelkiego rodzaju parafilie.
Pytanie, które mi towarzyszyło w czasie lektury...
I
Było kilka powód dla których sięgnąłem po tę książkę. Pierwszy – Włodzimierz Cimoszewicz zawsze uosabiał dla mnie rzadkie w polskiej polityce cechy: powściągliwość, inteligencję, rozwagę czyli po prostu klasę. Powiedzieć, że go cenię, to powiedzieć za dużo (w końcu to polityk), ale czymś na kształt szacunku byłego premiera obdarzam. Po drugie szanuję Anitę Werner jako...
Wydawniczy opis nie zachęca, ale szczerze mówiąc, wcale się nie dziwię. Bo bardzo trudno powiedzieć w kilku słowach, o czym tak właściwie jest powieść Akhtara.
Odnajdujemy tu na pewno wątki powieści inicjacyjnej. Nastoletni Hyat, główna postać “Amerykańskiego derwisza” na naszych oczach dojrzewa; i mentalnie i w sferze seksualnej. Pojawia się znany motyw fascynacji...
I
Traumatyczne mam doświadczenia z polskim kryminałem. Traumatyczne na tyle, że od przygody z nieszczęsnymi “Trupami polskimi” nie tylko po polski, ale i po kryminał w ogóle nie sięgałem.
Traumatyczne literackie doświadczenie jednak można przepracować. Jednym ze sposobów na to jest terapia szokowa: boisz się ciemności – zamkniemy cię na wiele godzin w lochu bez okien,...
I
Wychowywany byłem w czci dla tzw. literatury pięknej i delikatnej aczkolwiek nienachalnej pogardzie dla tzw. literatury popularnej. Cóż, tak były (są nadal?) konstruowane kanony lektur. Roi się w nich od dzieł wielkich, a książki na które pada podejrzenie, że mogą służyć rozrywce, lądują w najlepszym wypadku w części „nieobowiązkowe”.
Do dziś pamiętam wykład o...
I
Ktoś może powiedzieć, że Stasiuk trochę się powtarza. I coś w tym pewnie będzie. Bo w „Dzienniku pisanym później” odnajdujemy ten wycinek rzeczywistości, który już widzieliśmy w „Jadąc do Babadag” czy w „Taksim”. Kraje, o których – o ile akurat nie toczy się tam jakaś wojna – wspomina się raczej rzadko: Albania, Bośnia, Serbia.
Nieuczęszczane drogi. Kierowcy...
Mógłbym ten wpis zatytułować “literackie odkrycie roku”. Ale tak naprawdę, było to odkrycie na miarę co najmniej kilku lat. Już bardzo, bardzo dawno nie czułem tego dreszczyku, kiedy w czasie lektury uświadamiałem sobie, że na taką właśnie książkę czekałem.
O co chodzi? O szwedzki kryminał.
Mons Kallentoft - bo o nim mowa – jest trochę mniej znany niż Larsson czy Mankell,...
I
Arcydzieło literatury pijackiej – najłatwiej do takiej szufladki schować poemat „Moskwa – Pietuszki”. Smakowitych alkoholowo-libacyjnych kąsków jest tu aż nadto. Żubrówka, kolendrówka, piwo żygulowskie, wermut, kubańska… Wnikliwe analizy wpływu poszczególnych trunków na stan ciała i umysłu spodobają się każdemu amatorowi czegoś mocniejszego. Ba, może nawet taki amator...
I
Powieści futurystycznych, SF, horrorów i fantasy – krótko mówiąc, takich których akcja rozgrywa się w rzeczywistości wymyślonej – nie lubię. Dlaczego? Ich autorzy nie są w stanie stworzyć wymyślonego świata na tyle spójnie, bym go „kupił”. Zawsze w czasie lektury wyłażą mi z tych światów jakieś niespójności, luki, sprzeczności.
Są dwaj autorzy, którzy z tej reguły się...
Nie jestem amatorem tropienia agentów. Choć, muszę też przyznać, że nie należę do tych, którzy chcieliby esbeckie archiwa zalać betonem. Uważam, że należy je badać, ale nadmierne skupianie na nich tzw. debaty publicznej to jednak przesada.
Dlaczego więc sięgnąłem po tę książkę? Nie będę tego ukrywał - znam autora. I byłem ciekawy, co też Roman w niej nawypisywał. Bo, że...
I
"Linia zanurzenia" niespecjalnie mi się podobała. Najprawdopodobniej, gdyby nie fakt, że dostałem ją w prezencie, nigdy bym po nią nie sięgnął.
Mimo to wiem, że raczej wcześniej niż później przeczytam "Strategię antylop", inną książkę Hatzfelda.
Paradoks? Może i paradoks.
Na pewno szczera prawda.
II
Co mi się nie podobało? Z pewnością sam temat - oto widzimy...
I
Andrzej Bobkowski na liście najbardziej niedocenianych polskich pisarzy zajmuje wysoką, jeśli nie najwyższą, pozycję. Naprawdę trudno racjonalnie wytłumaczyć fakt, że twórca tej miary, do niedawna był znany jedynie garstce wtajemniczonych. Do niedawna - bo w ciągu ostatnich 3 lat ukazały się dwa wybory jego opowiadań, korespondencja z Matką. Coś więc drgnęło, niemniej,...
Na pewno nie jest to książka dla wszystkich. Jej lektura sprawi jednak dużo przyjemności czytelnikom interesującym się polskim kinem i twórczością offową w stopniu nieco wyższym niż przeciętny. Ale - i to trzeba Piotrowi Mareckiemu zapisać "in plus" - autorowi udało się uniknąć pułapki hermetyczności. Jeśli ktoś nie jeździ na festiwale kina offowego, nie ogląda Kinoffteki w...
więcej Pokaż mimo to
Specjalnym fanem tzw. rozmów - rzek nie jestem. Często są one bowiem zwyczajnie nudne, naciągane, banalne. Dziś o jednym z wyjątków od tej reguły.
Małgorzata Terlecka - Reksnis swój pierwszy wywiad z Gustawem Holoubkiem przeprowadziła w 1987 roku (!). Zaufanie między dziennikarką a aktorem budowane było latami. I to w "Holoubek. Rozmowy" widać. Genialny aktor traktuje...
I
Dzieciom warto czytać dobre książki. Naszym pociechom rozwija się wtedy wyobraźnia i wrażliwość (nie tylko estetyczna), wzbogaca języka i kształtuje gust. Dzięki dobrym książkom dzieci poznają znaczenie pojęć: Piękno, Dobro, Prawda.
Prawda, że to ekstremalnie nieciekawa perspektywa?
II
Dylemat stary jak świat: kiedy (czy w ogóle) zacząć mówić dziecku o śmierci,...
I
Do pisania książek przez tzw. osoby popularne mam stosunek mocno niejednoznaczny. W gruncie rzeczy można powiedzieć tak: skoro im chce się pisać, ktoś chce to wydać, a ktoś inny kupić no to właściwie czemu nie?
Z drugiej strony nie można mieć złudzeń, co do motywacji wydawców, czyli „przeniesienia” popularności telewizyjnej autora na sprzedaż książki. Jej treść i walory...