Jesteśmy społecznością, która kocha książki

świetna, ale jak można okładką nawiązywać do końcówki książki?

świetna, ale jak można okładką nawiązywać do końcówki książki?

Z niecierpliwością czekałam na punkt kuliminacyjny.
Dobrze zarysowana fabuła tylko podkręcała atmosferę.
A zakończenie okazało się krótkie i mało wyraziste.
Szkoda.

Z niecierpliwością czekałam na punkt kuliminacyjny.
Dobrze zarysowana fabuła tylko podkręcała atmosferę.
A zakończenie okazało się krótkie i mało wyraziste.
Szkoda.

Stary, dobry King.
Czyta się rewelacyjnie, karta za kartką czeka się by w końcu dojść do tego "CO(Ś) SIĘ STŁO".
Mimo dobrej kreacji pastora i głównego bohatera to czegoś mimo wszystko w książce zabrakło. Dreszczyku? Przeciez był...!
Albo coś było a nie powinno- przewidywalność.

Stary, dobry King.
Czyta się rewelacyjnie, karta za kartką czeka się by w końcu dojść do tego "CO(Ś) SIĘ STŁO".
Mimo dobrej kreacji pastora i głównego bohatera to czegoś mimo wszystko w książce zabrakło. Dreszczyku? Przeciez był...!
Albo coś było a nie powinno- przewidywalność.

Książka wciąga, ale tylko na początku. Kiedy Efrain wyjeżdża do Havanny, robi sie nudno. Koniec bardzo intrygujący, ale nie wiem czemu ma służyć ostatnie zdanie książki, które nic nie wnosi do historii.

Książka wciąga, ale tylko na początku. Kiedy Efrain wyjeżdża do Havanny, robi sie nudno. Koniec bardzo intrygujący, ale nie wiem czemu ma służyć ostatnie zdanie książki, które nic nie wnosi do historii.