Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zasmuciła mnie na ta powieść, bo koncept wydawał mi się fascynujący i mający duży potencjał na dobry horror. Zamiast tego dostałam kiepski styl i słabo zarysowane postacie, nieokreśloną złą siłę i zakończenie, które pozbywa się sensu dla większego zaskoczenia. Szkoda.

Zasmuciła mnie na ta powieść, bo koncept wydawał mi się fascynujący i mający duży potencjał na dobry horror. Zamiast tego dostałam kiepski styl i słabo zarysowane postacie, nieokreśloną złą siłę i zakończenie, które pozbywa się sensu dla większego zaskoczenia. Szkoda.

Przyznam, że głównie frustruje mnie określanie tej powieści jako horroru bez żadnego zająknięcia. Powieść ledwo zahacza o tematy czy style typowe dla horroru, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę bardziej klasyczne powieści/opowiadania grozy jak te, do których powieść nawiązuje. Bardziej bym się skłaniała do autorskiej fantazji inspirowanej biografią. Z domieszką elementów grozy.
Czyta się dobrze, bardzo mi przypadł do gustu styl autora, wydaje się, że gładko przetłumaczony. Trochę zawiodło mnie zakończenie, cały czas czekałam na jakiś punkt kulminacyjny, ale musiałam się pogodzić, że to od niego chyba się powieść zaczęła.

Przyznam, że głównie frustruje mnie określanie tej powieści jako horroru bez żadnego zająknięcia. Powieść ledwo zahacza o tematy czy style typowe dla horroru, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę bardziej klasyczne powieści/opowiadania grozy jak te, do których powieść nawiązuje. Bardziej bym się skłaniała do autorskiej fantazji inspirowanej biografią. Z domieszką elementów grozy....

Ciekawa lektura. Trzyma w napięciu. Na granicy thrilleru i horroru. (Z czego ja bym się skłaniała do tego pierwszego, ale definicje są dość płynne.) Sztandarowy motyw horroru związanego z opuszczonym miasteczkiem poprowadzony jest w ciekawy, choć jednak dość klasyczny sposób. Doceniam dobrze zarysowane postacie, ciekawie pokazane motywacje. Książka nie jest specjalnie zaskakująca, nie wybija się jako arcydzieło gatunku, ale zdecydowanie trzyma poziom. Polecam.

Ciekawa lektura. Trzyma w napięciu. Na granicy thrilleru i horroru. (Z czego ja bym się skłaniała do tego pierwszego, ale definicje są dość płynne.) Sztandarowy motyw horroru związanego z opuszczonym miasteczkiem poprowadzony jest w ciekawy, choć jednak dość klasyczny sposób. Doceniam dobrze zarysowane postacie, ciekawie pokazane motywacje. Książka nie jest specjalnie...

Książka kiepska jako horror i jako jakikolwiek inny gatunek. Główny bohater wodzony jest przez fabułę bardziej niż emocjami czy motywacjami, to własnym penisem. (Który z resztą jest chyba najdokładniej stworzoną postacią, podczas gdy inne ledwo można określić jako wycinki z tektury.) Jedyny plus jest taki, że jest krótka. I jakiś pomysł w niej był. Chyba.

Książka kiepska jako horror i jako jakikolwiek inny gatunek. Główny bohater wodzony jest przez fabułę bardziej niż emocjami czy motywacjami, to własnym penisem. (Który z resztą jest chyba najdokładniej stworzoną postacią, podczas gdy inne ledwo można określić jako wycinki z tektury.) Jedyny plus jest taki, że jest krótka. I jakiś pomysł w niej był. Chyba.

Zdecydowanie zaklasyfikowałabym tę książkę jako horror lub powieść grozy. Najbardziej fascynuje w niej wątek przeplatających się dwóch kultur: nigeryjskiej i angielskiej. Pomysł związany z bohaterką atakowaną przez złą istotę/ducha związanego z kulturą, do której niby bohaterka należy, ale której jednocześnie nie zna jest intrygujący i zdecydowanie sprawia, że książka warta jest przeczytania. Niestety miałam wrażenie, że wątek nie zostaje rozwinięty tak jak na to zasługuje. Ostatnia część książki jest zdecydowanie zbyt skąpa w porównaniu z poprzednimi. Pozostawia niedosyt i poczucie braku jakiegokolwiek domknięcia czy zakończenia fabuły.

Zdecydowanie zaklasyfikowałabym tę książkę jako horror lub powieść grozy. Najbardziej fascynuje w niej wątek przeplatających się dwóch kultur: nigeryjskiej i angielskiej. Pomysł związany z bohaterką atakowaną przez złą istotę/ducha związanego z kulturą, do której niby bohaterka należy, ale której jednocześnie nie zna jest intrygujący i zdecydowanie sprawia, że książka warta...

Smutny dowód na to, że książka może być gorsza niż film. Wszelkie ciekawe fragmenty książki (historia Sadako, sama idea filmu i jego działania, dociekanie, co dokładnie się stało z pierwszymi ofiarami, itd.) giną zarzucane scenami zbędnymi, niesmacznymi i niewnoszącymi nic do fabuły. Dodatkowo przez książkę ciężko przebrnąć ze względu na jej główne postacie. Największym zawodem jest nie tylko to, że nie giną od razu, ale wręcz nie wszystkie. Patrząc na ludzkość przez pryzmat osoby Asakawy nie mam żadnych problemów ze zrozumieniem działań Sadako.

Smutny dowód na to, że książka może być gorsza niż film. Wszelkie ciekawe fragmenty książki (historia Sadako, sama idea filmu i jego działania, dociekanie, co dokładnie się stało z pierwszymi ofiarami, itd.) giną zarzucane scenami zbędnymi, niesmacznymi i niewnoszącymi nic do fabuły. Dodatkowo przez książkę ciężko przebrnąć ze względu na jej główne postacie. Największym...