Cytaty
Lizał jak spragniony pies, lizał jakby to była muszla pełna waniliowych lodów. Lizał tak, jakby miał za chwilę umrzeć z pragnienia, a jej soki były jedynym napojem w zasięgu ust...
Do wieczora przeszukały pół internetu, by w końcu znaleźć maleńki tani pokoik, parę ulic dalej. Najem kosztował trzy stówy plus opłaty – tyle Kinga powinna spokojnie na sprzątaniu cudzych domów zarobić.
Oprócz schorzeń i wad są małżeństwa zdrowe, a niemające potomstwa. Tym małżeństwom poniższa recepta ziołowa i zalecenia mogą okazać się pomocne. (...) Ziele macierzanki Ziele ruty (...) Zioła zmieszać, wsypać łyżeczkę na szklankę wrzątku, naparzać pod przykryciem ½ godziny, przecedzić; pić wieczorem (mogą oboje).
Na początku popracujesz na czarno, ale potem... może wrócisz do swojej firmy? Chyba przyjmą cię z powrotem? Kinga roześmiała się serdecznie. – Ogrodniczka z psychozą maniakalno-depresyjną? – Specjalista uznał, że jesteś wyleczona – zauważyła Aśka z naciskiem.
[o siostrach bliźniaczkach] A skoro mnie się zbiera na wymioty, jak podłe muszą się czuć Wiktor i Bartosz? Raz żyli z żoną i matką, raz ze szwagierką i ciotką? - Nie chce mi się wierzyć, aby mąż i syn nie zorientowali się, że mają przed sobą tę drugą. - Bogusia pokręciła głową. - Ja tam mogę w to uwierzyć bez trudu. - Adela wzruszyła ramionami. - Anitka była sprytna i pewnie ni...
RozwińPrawdziwe dziecko, które – choć niespełna czterocentymetrowe – już miało rączki i nóżki, główkę i brzuszek.
A może to wszystko jej się śni? Bo już nie ma ani wibrujących ścian, ani muzyki, jest chłodna, rozkołysana przestrzeń, w której ona, Adela, unosi się... unosi... Jej ciało przeszywa ostrze bólu, ale zaraz łagodzi ten ból narastająca rozkosz. Tak, tak, więcej i więcej rozkoszy. Coraz szybciej, coraz wyżej, wyżej i wyżej. Coraz gwałtowniej. (...) Trzaśnięcie w twarz ucisza ją. Ad...
RozwińMogłam za to do woli ryczeć, kląć i ciskać tym, co miałam pod ręką – do momentu gdy mnie obezwładniono i przypięto pasami do łóżka. Gdy stawałam się bardzo uciążliwa, na przykład wyłam jak potępieniec, zamykano mnie w izolatce, nagą, przywiązaną do metalowego stołu, i polewano wodą, nie powiem, wcale zimną, dotąd, aż umilkłam. Milkłam dosyć szybko, bo na przemian z napadami man...
RozwińWprawdzie celebryci już mniej chętnie zapraszają mnie na party – i pierdolę te ich zaproszenia, gdzie jedynym żarciem są chipsy i krakersy z niejadalną breją – za to ofiary losu, te wszystkie maltretowane i gwałcone przez mężusiów i konkubentów sieroty, z którymi wywiady przynoszą mi krocie, zwierzą się ze swoich porażek raczej grubej i brzydkiej niż szczupłej i pięknej. Rozumi...
RozwińByłam strzeżona w dzień i w nocy, niczym jakaś cholerna Szeherezada, bo śmierć za to, co zrobiłam, to łagodna kara. Pilnowano mnie więc, bym odpokutowała jak trzeba. Sześć długich, cholernie długich miesięcy za kratkami... Przy czym w więzieniu przysługiwałoby mi prawo do odwiedzin, dostawałabym paczki, wychodziła na spacer, do biblioteki, może nawet na przepustki. Tam, w psych...
RozwińKinga uniosła ze zdumieniem brwi i pokręciła głową. – Psychoza maniakalno-depresyjna. Aśka opadła na oparcie krzesła, właściwie się po nim osunęła, oniemiała i wstrząśnięta. „Aleś se gościa na wigilię sprosiła – przemknęło jej przez myśl. – Dziw, że jeszcze żyjesz, bo mogła ci gardło we śnie poderżnąć”. Kinga czytała w jej twarzy jak w otwartej książce. Wszyscy, absolutnie ...
Rozwiń