Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

To nie jest zła książka i główna idea jest ciekawa. Problemem jest to, że autor najwyraźniej miał płacone od linijki. Cała książka jest 5x zbyt długa, wszystko możnaby przedstawić w postaci spójnego eseju. Od 10 strony powtarzalność zdań i myśli zaczyna być nieznośna.

To nie jest zła książka i główna idea jest ciekawa. Problemem jest to, że autor najwyraźniej miał płacone od linijki. Cała książka jest 5x zbyt długa, wszystko możnaby przedstawić w postaci spójnego eseju. Od 10 strony powtarzalność zdań i myśli zaczyna być nieznośna.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

To powinna być lektura obowiązkowa dla liceum. W zasadzie od samego początku czytania towarzyszyło mi tylko jedno uczucie: zazdrość, że można pisać historie aż tak dobrze. No i wstyd, że tak późno sięgnąłem po tę książkę.

To powinna być lektura obowiązkowa dla liceum. W zasadzie od samego początku czytania towarzyszyło mi tylko jedno uczucie: zazdrość, że można pisać historie aż tak dobrze. No i wstyd, że tak późno sięgnąłem po tę książkę.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Muszę się przyznać, że jestem psycho-fanem Newporta, przeczytałem wszystkie wcześniejsze książki, co tydzień słucham podcastu "Deep Questions" i generalnie bardzo wysoko sobie cenię przemyślenia Newporta na temat charakteru pracy umysłowej, krytyki współczesnego podejścia do pracy i produktywności, oraz proponowanych przez niego strategii. Jeśli ktoś nie jest zaznajomiony z tymi ideami, to przeczytanie "Slow Productivity" może fundamentalnie zmienić podejście do pracy, choć osobom które nie czytały wcześniej książek Newporta na pewno w pierwszej kolejności sugerowałbym "Pracę głęboką" i "Świat bez e-maili". To powiedziawszy, książka mnie rozczarowała. Być może dlatego, że główne idee opisane w książce były szczegółowo dyskutowane przez autora w jego podkaście i były mi doskonale znane od ponad roku. Mówiąc wprost: nie przeczytałem tu niczego nowego, a sama forma też mnie nie zachęciła. Ale jeżeli wykonujecie szeroko pojmowaną pracę umysłową i wcześniej nie mieliście styczności z Newportem, zdecydowanie polecam - to nie jest żaden poradnik o tym, jak zoptymalizować swój kalendarz czy skrzynkę pocztową, to jest książka która proponuje fundamentalnie inne podejście do samej idei pracy. Główne koncepcje Newporta wdrażam w swoim życiu zawodowym od prawie roku i faktycznie widzę bardzo dużą zmianę, tak w jakości mojej pracy, jak i w moim nastawieniu.

Muszę się przyznać, że jestem psycho-fanem Newporta, przeczytałem wszystkie wcześniejsze książki, co tydzień słucham podcastu "Deep Questions" i generalnie bardzo wysoko sobie cenię przemyślenia Newporta na temat charakteru pracy umysłowej, krytyki współczesnego podejścia do pracy i produktywności, oraz proponowanych przez niego strategii. Jeśli ktoś nie jest zaznajomiony z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno nie czytałem książki, która od pierwszej strony aż tak by mnie zachwyciła. Tu jest wszystko: poetycki i precyzyjny język, czułość, smutek, zapachy i smaki tak rzeczywiste że aż parujące z kolejnych stron. Czytając cały czas przenosiłem się do swojego dzieciństwa i tygodni spędzanych w wiejskim domu moich dziadków. Na pewno będę wracał do "Łakomego" jeszcze wiele, wiele razy.

Dawno nie czytałem książki, która od pierwszej strony aż tak by mnie zachwyciła. Tu jest wszystko: poetycki i precyzyjny język, czułość, smutek, zapachy i smaki tak rzeczywiste że aż parujące z kolejnych stron. Czytając cały czas przenosiłem się do swojego dzieciństwa i tygodni spędzanych w wiejskim domu moich dziadków. Na pewno będę wracał do "Łakomego" jeszcze wiele,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Niby od dawna wiadomo, że podręcznikowy obraz II RP nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, z kolejnych książek dowiadujemy się, jak straszne to było miejsce. Mimo to "Chłopki" i tak rzucają na kolana. Nie tylko jest to świetnie napisane, ale przede wszystkim zachwyca rozmachem. Od pierwszej strony widać, jak wielką pracę włożyła Autorka w badania.
Traktuję tę książkę trochę jak "Prześnioną rewolucję" A. Ledera - jako książkę, która w dużym stopniu tłumaczy, dlaczego dzisiejsza Polska jest taka, jaka jest. Obowiązkowa lektura dla tych, którzy chcą zrozumieć, jak niedawna przeszłość konstruuje teraźniejszość.

Niby od dawna wiadomo, że podręcznikowy obraz II RP nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, z kolejnych książek dowiadujemy się, jak straszne to było miejsce. Mimo to "Chłopki" i tak rzucają na kolana. Nie tylko jest to świetnie napisane, ale przede wszystkim zachwyca rozmachem. Od pierwszej strony widać, jak wielką pracę włożyła Autorka w badania.
Traktuję tę książkę...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Początek jest obiecujący (rave na dnie umarłego morza), chociaż wyraźnie brakuje spójnej myśli i reporterskiego zacięcia. Autorka wprowadza liczne postacie, ale trudno się z nimi związać, część postaci jest kompletnie płaska, opisana tylko na podstawie ich tweetów i cyfrowych person, więc tym bardziej nie można się z nimi identyfikować. Miałem też wrażenie, że Autorka chciała opowiedzieć o zbyt wielu rzeczach na raz (odradzający się islam, prawa osób LGBT+, sytuacja kobiet, korupcja, tajne służby), a w efekcie o niczym nie napisała głęboko. Druga połowa książki to już jest dramat - zamiast reportażu z Uzbekistanu dostajemy długie szkolne wypracowanie o kłopotach na jakie się naraziła Autorka poruszając problemy osób LGBT+ podczas wykładu. Z literaturą nie ma to nic wspólnego. Jestem pełen podziwu dla odwagi Autorki i szczerze jej kibicuję, ale biorąc do ręki książkę miałem nadzieję na reportaż, a nie długi post na FB, i to źle napisany. Z przykrością stwierdzam, że "Nowy Uzbekistan" zdecydowanie odstaje na niekorzyść od poziomu, do którego przyzwyczaiła mnie seria z Czarnego.

Początek jest obiecujący (rave na dnie umarłego morza), chociaż wyraźnie brakuje spójnej myśli i reporterskiego zacięcia. Autorka wprowadza liczne postacie, ale trudno się z nimi związać, część postaci jest kompletnie płaska, opisana tylko na podstawie ich tweetów i cyfrowych person, więc tym bardziej nie można się z nimi identyfikować. Miałem też wrażenie, że Autorka...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Myślę, że ta książka będzie uzyskiwać skrajne recenzje. To jest jak językowy film Marvela, od samego początku nie ma ani sekundy na wstrzymanie, ani jednego zdania które przypominałoby zwyczajną polszczyznę. Od pierwszej litery zaczyna się brawurowa zabawa językiem, tysiące nawiązań i hiperboli, wyciskanie trzecich soków ze związków frazeologicznych. Bardzo trudno uwierzyć, że to debiut. Trochę jak pierwsza płyta Nirvany albo Pearl Jam, zbija z nóg.
Jest wiele osób, które nie kupią tej formy. Zrozumiem, jeśli kogoś taka literatura męczy, bo faktycznie ma prawo. Ja tę formułę kupuję w 100% i jestem zachwycony, ale będę wracał sprawdzać recenzje i opinie, bo to jest taka literatura na krawędzi.

Myślę, że ta książka będzie uzyskiwać skrajne recenzje. To jest jak językowy film Marvela, od samego początku nie ma ani sekundy na wstrzymanie, ani jednego zdania które przypominałoby zwyczajną polszczyznę. Od pierwszej litery zaczyna się brawurowa zabawa językiem, tysiące nawiązań i hiperboli, wyciskanie trzecich soków ze związków frazeologicznych. Bardzo trudno uwierzyć,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Człowiek, który kochał Syberię Roy Jacobsen, Anneliese Pitz
Ocena 6,7
Człowiek, któr... Roy Jacobsen, Annel...

Na półkach:

Jacobsen w fantastycznej formie. Leniwa, a jednocześnie niewiarygodna historia człowieka, który przez ponad 20 lat podróżował przez Syberię gromadząc okazy przyrodnicze. W wielu komentarzach podejmowany jest wątek opisów polowań jako wada tej książki. Fundamentalnie się z tym nie zgadzam. Kunszt Jacobsena objawia się właśnie w tym, że tak wiarygodnie snuje opowieść człowieka, który bardzo głęboko kocha przyrodę, a jednocześnie beznamiętnie opisuje rzezie wyprawiane zwierzętom (czyli tzw. "myślistwo"). Przecież to jest przyrodnik z końca XIX wieku, człowiek z zupełnie innej epoki, o innej wrażliwości i innych normach niż dzisiejsze. To jest tak prosto i fantastycznie napisane, że czytając wspomnienia Dorriesa przenoszę się w czasie i akceptuję opisy polowań (mimo, że w rzeczywistości do myśliwych odczuwam głęboką pogardę).

Jacobsen w fantastycznej formie. Leniwa, a jednocześnie niewiarygodna historia człowieka, który przez ponad 20 lat podróżował przez Syberię gromadząc okazy przyrodnicze. W wielu komentarzach podejmowany jest wątek opisów polowań jako wada tej książki. Fundamentalnie się z tym nie zgadzam. Kunszt Jacobsena objawia się właśnie w tym, że tak wiarygodnie snuje opowieść...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Od dziesięciu lat jestem wegetarianinem, staram się też ograniczać nabiał, ale jem jajka i sery. Wydawało mi się, że jestem zorientowany w sytuacji zwierząt i głównym powodem, dla którego porzuciłem mięso, był sprzeciw wobec chowu przemysłowego. A mimo to książka Gzyry mną potrząsnęła. Nie wstrząsnęła (autor zdecydowanie unika taniego epatowania wszystkimi horrorami jakim poddajemy zwierzęta) ale właśnie potrząsnęła. Gzyra buduje bardzo spójny, sensowny i etycznie przekonujący światopogląd, w którego centrum są wszystkie zwierzęta (także ludzie). Pokazuje, jak poszczególne okołozwierzęce tematy (ubój rytualny, wędkarstwo, produkcja futer, zwierzęta w cyrku) są tylko instancjami znacznie szerszego problemu jakim jest miejsce zwierząt w kulturze, polityce, ekonomii, religii, tradycji. To spokojna (na tyle, na ile można na spokojnie pisać o nieskończonej krzywdzie zwierząt) prezentacja wizji bardziej sprawiedliwego, etycznego świata, w którym szanowana jest autonomia zwierząt. To jest książka, która mięsożerców może skutecznie popchnąć w stronę wegetarianizum, a wegetarian w stronę weganizmu.

Od dziesięciu lat jestem wegetarianinem, staram się też ograniczać nabiał, ale jem jajka i sery. Wydawało mi się, że jestem zorientowany w sytuacji zwierząt i głównym powodem, dla którego porzuciłem mięso, był sprzeciw wobec chowu przemysłowego. A mimo to książka Gzyry mną potrząsnęła. Nie wstrząsnęła (autor zdecydowanie unika taniego epatowania wszystkimi horrorami jakim...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwszy raz od dawna zdarzyło mi się pomyśleć, że King wydał książkę pod presją kontraktu i czasu. W przypadku innego autora pewnie oceniłbym ją na 6/10, ale King przyzwyczaił mnie do znacznie wyższego poziomu. Odniesienie do Lovecrafta zbyt oczywiste, ale chyba najbardziej przeszkadzała mi niestaranność całej kompozycji i chaos. Na pewno nie polecam tej książki jako pierwszego zetknięcia z prozą Kinga, ma w dorobku rzeczy o niebo lepsze.

Pierwszy raz od dawna zdarzyło mi się pomyśleć, że King wydał książkę pod presją kontraktu i czasu. W przypadku innego autora pewnie oceniłbym ją na 6/10, ale King przyzwyczaił mnie do znacznie wyższego poziomu. Odniesienie do Lovecrafta zbyt oczywiste, ale chyba najbardziej przeszkadzała mi niestaranność całej kompozycji i chaos. Na pewno nie polecam tej książki jako...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kupiliśmy w przedsprzedaży. Piękne wydanie, na pierwszy rzut oka nieodróżnialna od modlitewnika, a w środku wybuchowe treści. Niesamowite jak bardzo historia współczesnej Polski jest zawłaszona przez mężczyzn, jak wiele kobiet wybitnych, odważnych, ciekawych, nigdy nie trafiło do narodowej mitologii. Pierwsza oficer policji, pierwsza studentka ASP, pierwsza profesorka UJ, i każda z tych "pierwszych" pojawiła się dopiero w przeciągu ostatnich 100 lat. Ta książka to poczet postaci, które w większości powinniśmy znać, choćby ze słyszenia.

Kupiliśmy w przedsprzedaży. Piękne wydanie, na pierwszy rzut oka nieodróżnialna od modlitewnika, a w środku wybuchowe treści. Niesamowite jak bardzo historia współczesnej Polski jest zawłaszona przez mężczyzn, jak wiele kobiet wybitnych, odważnych, ciekawych, nigdy nie trafiło do narodowej mitologii. Pierwsza oficer policji, pierwsza studentka ASP, pierwsza profesorka UJ, i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Na wstępie zaznaczę, że jestem dość radykalnym antyklerykałem i moje zdanie o instytucji Kościoła Katolickiego jest jednoznacznie negatywne. Ta książka nie jest o Kościele, tylko o ludziach Kościoła. To najczystsza forma reportażu, bez założonej tezy, bez sympatii czy antypatii, pokazująca życie ludzi tworzących tę instytucję. Autor rozmawia o wszystkim, o rzeczach wzniosłych i przyziemnych, o pieniądzach, o powołaniu, o homoseksualiźmie, o relacjach z przełożonymi, o parafianach, alkoholu, księżych hobby, relacjach w seminarium, pracy w szkołach, o zwątpieniu, samotności, popędzie, starości. Fascynująca podróż do świata, który jest dla większości ludzi zamknięty i niedostępny. Kiedy czytałem "Sodomę" albo "Zakonnice odchodzą po cichu", aż kipiałem z gniewu. Przy lekturze "Czarnych" ani razu się nie zdenerwowałem, bo Autor pokazuje faktycznych ludzi z krwi i kości z ich ciekawą perspektywą. Poruszająca i smutna książka.
W sumie mam tylko jeden zarzut. Wydaje mi się, że bohaterowie nie są reprezentatywną grupą dla polskiego kleru. Może to mój antyklerykalizm, ale wydaje mi się, że przeciętny polski ksiądz nie reprezentuje sobą poziomu intelektualnego rozmówców Pawła Reszki.

Na wstępie zaznaczę, że jestem dość radykalnym antyklerykałem i moje zdanie o instytucji Kościoła Katolickiego jest jednoznacznie negatywne. Ta książka nie jest o Kościele, tylko o ludziach Kościoła. To najczystsza forma reportażu, bez założonej tezy, bez sympatii czy antypatii, pokazująca życie ludzi tworzących tę instytucję. Autor rozmawia o wszystkim, o rzeczach...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

To na pewno nie jest książka dla każdego. Sam przez jakiś czas miałem problem ze stylem pisarskim LeDuffa, trudno mi było przełknąć wszystkie wulgaryzmy, którymi naszpikowana jest narracja. Z drugiej strony to jest reportaż całkowicie demitologizujący Amerykę i pokazujący fenomen Trumpa w zupełnie innym (moim zdaniem, znacznie prawdziwszym) świetle. Jeśli ktoś nie jest w stanie więcej znosić Pomarańczowego Donalda to może spokojnie sięgać po tę książkę, Don pojawia się dopiero w okolicach 90%, ta książka pokazuje proces, który Trumpa stworzył. To jest opowieść o wielkim klasowym problemie Ameryki i próba przebicia się przez prostą narrację, sprowadzającą wszystko do rasizmu i ksenofobii.

To na pewno nie jest książka dla każdego. Sam przez jakiś czas miałem problem ze stylem pisarskim LeDuffa, trudno mi było przełknąć wszystkie wulgaryzmy, którymi naszpikowana jest narracja. Z drugiej strony to jest reportaż całkowicie demitologizujący Amerykę i pokazujący fenomen Trumpa w zupełnie innym (moim zdaniem, znacznie prawdziwszym) świetle. Jeśli ktoś nie jest w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest oczywiście bardzo ważna, obnaża dość przerażającą twarz Watykanu i panujących tam psychoz, walczących koterii, zdrad i knowań. Imponująca jest też praca wykonana przez Martela, ogrom dokumentacji budzi podziw. To rzeczywiście jest efekt paru lat wytrwałej pracy, setek wywiadów, podróży, rozmów, pewnie tysięcy e-maili.

Niestety, literacko jest gorzej. Albo zawiniło tłumaczenie, albo redakcja, ale często miałem wrażenie, że czytam wersję dopiero wysłaną do wydawnictwa. Irytujące powtórzenia, rwanie wątków, dziwne łamanie chronologii, to wszystko składa się na nieco niższą ocenę. A może po prostu jest tak, że jestem zepsuty przez polską szkołę reportażu.

Tak czy siak, przeczytać zdecydowanie warto, lektura całkowicie zmienia sposób patrzenia na Watykan i cały katolicki kler.

Książka jest oczywiście bardzo ważna, obnaża dość przerażającą twarz Watykanu i panujących tam psychoz, walczących koterii, zdrad i knowań. Imponująca jest też praca wykonana przez Martela, ogrom dokumentacji budzi podziw. To rzeczywiście jest efekt paru lat wytrwałej pracy, setek wywiadów, podróży, rozmów, pewnie tysięcy e-maili.

Niestety, literacko jest gorzej. Albo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W przeciwieństwie do wielu miłośników "Metra", następną książkę Glukhovskiego (Futur.re) przyjąłem bardzo dobrze. Autor nie odcinał kuponów od sukcesu "Metra", książka była wciągająca, niebanalna, z masą oryginalnych pomysłów. "Czas zmierzchu" funkcjonuje na bardzo podobnej zasadzie. Zaczyna się jako intryga kryminalna z lekką nutą fantastyki (trochę mi przypominała "Klub Dumas" Pereza-Reverte), żeby powoli przejść w bardziej mroczne tony ocierające się o horror, a na końcu wykonać niespodziewaną woltę w stronę filozofii. Książka wysoce satysfakcjonująca, na pewno sięgnę po kolejną pozycję tego Autora.

W przeciwieństwie do wielu miłośników "Metra", następną książkę Glukhovskiego (Futur.re) przyjąłem bardzo dobrze. Autor nie odcinał kuponów od sukcesu "Metra", książka była wciągająca, niebanalna, z masą oryginalnych pomysłów. "Czas zmierzchu" funkcjonuje na bardzo podobnej zasadzie. Zaczyna się jako intryga kryminalna z lekką nutą fantastyki (trochę mi przypominała...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kto wcześniej nie czytał o przygodach damskiego fryzjera z Barcelony, powinien po tę książkę sięgnąć i zapewnić sobie dwa wieczory doskonałego humoru. Kto fryzjera zna z wcześniejszych przygód, dostanie dokładnie to samo, przyjemną i lekką lekturę podszytą lekkim absurdem i specyficzną literacką manierą.

Kto wcześniej nie czytał o przygodach damskiego fryzjera z Barcelony, powinien po tę książkę sięgnąć i zapewnić sobie dwa wieczory doskonałego humoru. Kto fryzjera zna z wcześniejszych przygód, dostanie dokładnie to samo, przyjemną i lekką lekturę podszytą lekkim absurdem i specyficzną literacką manierą.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest napisana ze swadą, humor nie jest nachalny i zdecydowanie mało drażniący, widać mnóstwo pracy włożonej w projektowanie i skład książki. Temat jak najbardziej na czasie, w końcu ważne jest, żeby uczyć się w sposób wydajny i efektywny przez całe życie. Zdecydowanie nie żałuję, że sięgnąłem po książkę Kotarskiego. Mam tylko jedno zastrzeżenie. Autor niestety nie ustrzegł się grzechu pierworodnego każdego tego typu poradnika samopomocy: stosunek treści do objętości jest tu bardzo niski. Nieco rekompensuje tę wadę sposób złożenia książki, liczne anegdoty i glossy, ale mimo wszystko całą treść książki można było zawrzeć na 80 stronach (zamiast na 300). Kotarski sumiennie odrabia zadanie domowe, każdy rozdział, niezależnie od tego jak prostej i oczywistej metody nauczania by nie dotyczył, jest opatrzony bogatą bibliografią, a mimo to zbędnego słowa jest tu sporo.

Książka jest napisana ze swadą, humor nie jest nachalny i zdecydowanie mało drażniący, widać mnóstwo pracy włożonej w projektowanie i skład książki. Temat jak najbardziej na czasie, w końcu ważne jest, żeby uczyć się w sposób wydajny i efektywny przez całe życie. Zdecydowanie nie żałuję, że sięgnąłem po książkę Kotarskiego. Mam tylko jedno zastrzeżenie. Autor niestety nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wielkie rozczarowanie. Bardzo podobały mi się "Quirkology" i "59 sekund" tego autora, więc z zaciekawieniem sięgnąłem po "Kod szczęścia". Całość mogłaby się zmieścić na 10 stronach darmowego poradnika "Jak nie być pesymistą", albo w cyklu 3-4 notek blogowych. Jestem pełen podziwu, że z tak cieniutkiego materiału udało się utkać całą książkę. Mój najważniejszy zarzut dotyczy jednak tego, że Wiseman (który uchodzi za popularyzatora nauki) całkowicie odchodzi od metody naukowej, która tak dobrze sprawdzała się w "59 sekundach". Tutaj dostajemy kilkanaście anegdotycznych historyjek, które mają służyć jako dowody prawdziwości stawianych tez, a które aż rażą naiwnością. Poza tym parę truizmów, dużo monotonnych wykresów słupkowych, oraz spora dawka powtórzeń. Książka zdecydowanie poniżej możliwości tego naukowca.

Wielkie rozczarowanie. Bardzo podobały mi się "Quirkology" i "59 sekund" tego autora, więc z zaciekawieniem sięgnąłem po "Kod szczęścia". Całość mogłaby się zmieścić na 10 stronach darmowego poradnika "Jak nie być pesymistą", albo w cyklu 3-4 notek blogowych. Jestem pełen podziwu, że z tak cieniutkiego materiału udało się utkać całą książkę. Mój najważniejszy zarzut dotyczy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dużo oryginalnych pomysłów i przede wszystkim świetny język. Trzeba tylko przebrnąć przez pierwsze 20 stron, które niespecjalnie wciągają do lektury. Potem jest już zdecydowanie lepiej. Z prawdziwą przyjemnością poświęciłem tej książce czas.

Dużo oryginalnych pomysłów i przede wszystkim świetny język. Trzeba tylko przebrnąć przez pierwsze 20 stron, które niespecjalnie wciągają do lektury. Potem jest już zdecydowanie lepiej. Z prawdziwą przyjemnością poświęciłem tej książce czas.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka to prawdziwa petarda. Po jej przeczytaniu czuję się fatalnie, mając pełną świadomość tego, jak mało robię, żeby żyć etycznie. Najgorsze, że wywód logiczny Singera jest prosty jak schemat cepa, nie ma w nim dziur, wątpliwych założeń, czy miejsca na osobiste interpretacje. Ta książka gwarantuje kaca moralnego, ale na pewno jest to jedna z tych pozycji, które mają szansę faktycznie zmienić Twoje życie (a już na pewno zmienić sposób, w jaki postrzegasz świat).

Ta książka to prawdziwa petarda. Po jej przeczytaniu czuję się fatalnie, mając pełną świadomość tego, jak mało robię, żeby żyć etycznie. Najgorsze, że wywód logiczny Singera jest prosty jak schemat cepa, nie ma w nim dziur, wątpliwych założeń, czy miejsca na osobiste interpretacje. Ta książka gwarantuje kaca moralnego, ale na pewno jest to jedna z tych pozycji, które mają...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to