Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Czytanie tej książki jest jak przytulenie kogoś bliskiego, jak otulenie się ciepłym kocem.

Czytanie tej książki jest jak przytulenie kogoś bliskiego, jak otulenie się ciepłym kocem.

Książkę przeczytałam zachęcona dobrą recenzją siostry, nie oglądałam nigdy vloga Pani Pauliny, jedynie coś mi się obiło o uszy, że ktoś taki istnieje. Po przeczytaniu książki nie mam zamiaru tego zmieniać i nie będę oglądać kanału Pani Pauliny. W książce jest mnóstwo dygresji, opowieści o komentarzach pod filmami i tym jaka była odpowiedz na te komentarze i tak dalej i tak dalej. Może komuś podoba się taki styl i ja to szanuję, do mnie zupełnie to nie trafia!

Książkę przeczytałam zachęcona dobrą recenzją siostry, nie oglądałam nigdy vloga Pani Pauliny, jedynie coś mi się obiło o uszy, że ktoś taki istnieje. Po przeczytaniu książki nie mam zamiaru tego zmieniać i nie będę oglądać kanału Pani Pauliny. W książce jest mnóstwo dygresji, opowieści o komentarzach pod filmami i tym jaka była odpowiedz na te komentarze i tak dalej i tak...

Duże rozczarowanie, kilka razy musiałam odkładać książkę i wracałam do niej po kilku dniach. Początek książki dość ciekawy, intrygujący ale pózniej... miałam wrażenie, że zakończenie które powinno być petardą było wymyślone na poczekaniu i napisane na kolanie. Dodatkowo ten wątek z żoną Edlinga... jak dla mnie strasznie naciągane. Jest to pierwsza książka Remigiusza, która nie przypadła mi do gustu, ale przekonajcie się sami!

Duże rozczarowanie, kilka razy musiałam odkładać książkę i wracałam do niej po kilku dniach. Początek książki dość ciekawy, intrygujący ale pózniej... miałam wrażenie, że zakończenie które powinno być petardą było wymyślone na poczekaniu i napisane na kolanie. Dodatkowo ten wątek z żoną Edlinga... jak dla mnie strasznie naciągane. Jest to pierwsza książka Remigiusza, która...

Wszystko było by dobrze, gdyby nie te ilości alkoholu. Przeszkadzało mi to bardzo. Zakończenie odbieram jakby autor na poczekaniu coś wymyślił tak, aby tylko zakończyć. Nadal jestem fanką Chyłki i Zordona, ale ta część nie należy do moich ulubionych.

Wszystko było by dobrze, gdyby nie te ilości alkoholu. Przeszkadzało mi to bardzo. Zakończenie odbieram jakby autor na poczekaniu coś wymyślił tak, aby tylko zakończyć. Nadal jestem fanką Chyłki i Zordona, ale ta część nie należy do moich ulubionych.

Coben jak zawsze nie zawodzi.

Coben jak zawsze nie zawodzi.