Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Bardzo podobała mi sie forma i język, sporo ozdobników, ale jednak z umiarem, dokładnie tak jak lubię - tu przy okazji duże uznanie dla tłumaczki.
Fabularnie też intrygująco, z dobrym zakończeniem.

Bardzo podobała mi sie forma i język, sporo ozdobników, ale jednak z umiarem, dokładnie tak jak lubię - tu przy okazji duże uznanie dla tłumaczki.
Fabularnie też intrygująco, z dobrym zakończeniem.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem skąd te zachwyty, dla mnie kompletnie strata czasu.
Przyznaję, że nie skończyłem, ale w zaden sposób nie mogłem się zmusić, kompletnie nie jestem ciekawy co będzie dalej, choć niby pomysł niezły, ale wykonanie tragiczne.
Egzaltowania narracja w pierwszej osobie również nie ułatwia.
Nie warto.

Nie wiem skąd te zachwyty, dla mnie kompletnie strata czasu.
Przyznaję, że nie skończyłem, ale w zaden sposób nie mogłem się zmusić, kompletnie nie jestem ciekawy co będzie dalej, choć niby pomysł niezły, ale wykonanie tragiczne.
Egzaltowania narracja w pierwszej osobie również nie ułatwia.
Nie warto.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Telefon pana Harrigana - 7
Życie Chucka - 5
Jest krew, są czołówki - 8
Szczur - 8

Telefon pana Harrigana - 7
Życie Chucka - 5
Jest krew, są czołówki - 8
Szczur - 8

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ależ to było dobre! I jak świetnie napisane! Retro, ale bardzo nowocześnie. Nie mogłem sie oderwać.
Mroczny, ciężki, wręcz duszny klimat, krwiste (czasem dosłownie), żywe postacie z krwi i kości. Fabuła wartka, zagadka nieoczywista, zaskakujące zakończenie, a w tle polonijne Chicago.

Blurby (inaczej polecajki) kłamią, albo przynajmniej przerysowują rzeczywistość i zazwyczaj im bardziej znane nazwisko i bardziej entuzjastycznie zachwala, tym większe później rozczarowanie. Ale "Peaky Blinders" na okładce nie pozwoliło przejśc obojętnie i stanowczo stwierdzam, że nie było w tych słowach ni grama przesady.

Brać i czytać! I potem niecierpliwie czekać na ciąg dalszy. Mam nadzieję że będzie równie dobrze, choć może być różnie, bo poprzeczka w debiutanckiej powieści ustawiona bardzo wysoko.

Dla mnie murowany kandydat do debiutu roku.

Ależ to było dobre! I jak świetnie napisane! Retro, ale bardzo nowocześnie. Nie mogłem sie oderwać.
Mroczny, ciężki, wręcz duszny klimat, krwiste (czasem dosłownie), żywe postacie z krwi i kości. Fabuła wartka, zagadka nieoczywista, zaskakujące zakończenie, a w tle polonijne Chicago.

Blurby (inaczej polecajki) kłamią, albo przynajmniej przerysowują rzeczywistość i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sympatyczne, ale nic ponad to. Wielokrotnie złożone zdania, swoją długością i często nadmiernym skomplikowaniem zabijają fabułę, której w zasadzie i tak nie było.
Erudycję, oczytanie autorki oraz niezłą umiejętnośc posługiwania sie słowem pisanym widać w każdym z tych zdań, ale na dłuższą metę robi się to niestety męczące.
Nie jest to źle, ale tak ot przeciętnie, mozna przeczytać, ale po co?

Sympatyczne, ale nic ponad to. Wielokrotnie złożone zdania, swoją długością i często nadmiernym skomplikowaniem zabijają fabułę, której w zasadzie i tak nie było.
Erudycję, oczytanie autorki oraz niezłą umiejętnośc posługiwania sie słowem pisanym widać w każdym z tych zdań, ale na dłuższą metę robi się to niestety męczące.
Nie jest to źle, ale tak ot przeciętnie, mozna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na samym początku w szpitalu z ciężkim postrzałem głowy ląduje główny bohater (zarazem narrator współczesnej części powieści) i jeśli nic się nie zmieni, to za chwilę go odłączą... a potem jest jeszcze ciekawiej :)

Jak u Hitchcocka? Może nie do końca, ale jednak w pełni rozumiem zachwyty i pienia, historia jest świetna, pułapki czyhaja nie tylko na bohaterów, a równiez na czytelników, choć w drugiej części, w miarę pojawiających się coraz to nowych tropów staje się coraz bardziej przewidywalna (choc niektóre tropy umyślnie mylne i pokręcone). Ale pędzi coraz szybciej, na złamanie karku, a w dodatku ciężko przerwać czytanie. Ale samo zakończenie nieco rozczarowujące (i jednocześnie bardzo ciekawy jestem co z tego wyniknie w dalszej części trylogii), i za to jedna gwiazdka mniej.

Druga za trudne do spamietania hiszpańskie (baskijskie) nazwiska, przez co często musiałem wracać i sprawdzać kto jest kim. Wiem, to być może tylko moje osobiste odczucie, ale przecież opinia jest bardzo subiektywna.

Generalnie pomysł na historię swietny, dodatkowo narzeszcie jakieś odmienne otoczenie o surowych skandynawskich klimatów. Ale i jakieś takie jakby nierówności warsztatowe (choć byc może to tylko wina tłumaczenia), tak jakby pisały to dwie różne osoby. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale większośąć bardzo przyjemnie się czyta, aż tu momentami słowa są za proste, za płaskie, wręcz banalne, prawie jakbym Mroza czytał ;)

Na samym początku w szpitalu z ciężkim postrzałem głowy ląduje główny bohater (zarazem narrator współczesnej części powieści) i jeśli nic się nie zmieni, to za chwilę go odłączą... a potem jest jeszcze ciekawiej :)

Jak u Hitchcocka? Może nie do końca, ale jednak w pełni rozumiem zachwyty i pienia, historia jest świetna, pułapki czyhaja nie tylko na bohaterów, a równiez na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Opowieść o kryzysie wieku średniego, igraszkach z losem i próbach wykiwania przeznaczenia przez typowego brytyjskiego menedżera średniego szczebla, okraszoną humorem, który może nie powoduje panicznych wybuchów śmiechu, ale jednak wywołuje szeroki uśmiech, a czasem nostalgiczną zadumę, czyta się bardzo przyjemnie. Ciekawe obserwacje, świetnie opisane sylwetki charakterystyczne dla brytyjskiej klasy średniej z epoki przed thatcheryzmem.

David Nobbs, autor książki reklamowanej przez wydawcę jako „jedna z najpopularniejszych brytyjskich komedii literackich”, w naszym kraju jest raczej mało znany. Nie ma nawet hasła w polskiej Wikipedii, a w LC ma tylko jedną książkę – zdaje się jedyną, jaka została dotąd na nasz język przetłumaczona. A szkoda, bo na Wyspach jest autorem dość popularnym, choć największą sławę przyniósł mu serial The Fall and Rise of Reginald Perrin, oparty zresztą na jego własnych powieściach o tytułowym Reginaldzie, nadawany prze BBC w drugiej połowie lat 70 ub. wieku.

O ile blurb o „jednej z najpopularniejszych…” jest może trochę na wyrost, to książka (pierwsza z serii – mam nadzieje na kontynuację) faktycznie prezentuje brytyjski humor w starym stylu. Nie aż tak absurdalny jak Monty Python, nieco nostalgiczny, oparty na skeczach, doskonale dających się zaadaptować do telewizyjnego sitcomu.

W sumie to jestem wdzięczny Woblinkowi, który sprzedał mi tego ebooka jako kota w worku, bo pewnie sam nie zwróciłbym na niego uwagi, a szkoda by było.

/EDYCJA: napisałem, że liczę na kontynuację - oczywiście na kontynuację tłumaczenia, gdyż książki już są, powstały w latach 70. i nic nowego też juz autor (niestety) nie napisze.

Opowieść o kryzysie wieku średniego, igraszkach z losem i próbach wykiwania przeznaczenia przez typowego brytyjskiego menedżera średniego szczebla, okraszoną humorem, który może nie powoduje panicznych wybuchów śmiechu, ale jednak wywołuje szeroki uśmiech, a czasem nostalgiczną zadumę, czyta się bardzo przyjemnie. Ciekawe obserwacje, świetnie opisane sylwetki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Anatomia katastrofy smoleńskiej. Ostatni lot PLF 101 Tomasz Białoszewski, Jan Osiecki, Mieczysław Prószyński
Ocena 7,3
Anatomia katas... Tomasz Białoszewski...

Na półkach: , ,

Tragiczny splot wielu niesprzyjających okoliczności: fatalne warunki pogodowe, braki w komunikacji, niezrozumienie zasad, niedopuszczalne braki (bo tak to trzeba nazwać) w wyszkoleniu, nieprzestrzeganie procedur, masa błędów przed lotem, w trakcie, a także dużo duzo przed i wreszcie brawura i strach przed konsekwencjami niewykonania rozkazu, "polska szkoła latania Tu-154M"...

Ciężko wystawić ocenę tej książce, niemniej za wykonaną olbrzymią pracę, tropienie wielu watków, wiedzę i umiejętność przekazania tego wszystkiego bez zbednych emocji, jasno, logicznie i zrozumiale dla przeciętngo czytelnika należy się tych gwiazdek jak najwięcej.

Tragiczny splot wielu niesprzyjających okoliczności: fatalne warunki pogodowe, braki w komunikacji, niezrozumienie zasad, niedopuszczalne braki (bo tak to trzeba nazwać) w wyszkoleniu, nieprzestrzeganie procedur, masa błędów przed lotem, w trakcie, a także dużo duzo przed i wreszcie brawura i strach przed konsekwencjami niewykonania rozkazu, "polska szkoła latania...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam abstrakcyjne poczucie humoru pana Wojciecha, pamiętam lata okołolicealne gdy dzień zaczynał sie od jego hasła: "dla dorosłych i dla dzieci zaczynamy program trzeci"
Z ogromna przyjemnością, czasem rycząc ze śmiechu zasłuchiwałem sie w jego skecze w Trójce (również w "Powtórce z rozrywki") o Gandalfie czy Żelaznym karle Wasylu.
Ale tu jest tego absurdu troche za dużo na raz. Warto mieć książke na półce i sięgać czasem by przypomnieć sobie jeden czy kawałki. Ale całości na raz przeczytać się nie da, nawet będąc takim fanem absurdu i poczucia humoru Manna jak ja.

Uwielbiam abstrakcyjne poczucie humoru pana Wojciecha, pamiętam lata okołolicealne gdy dzień zaczynał sie od jego hasła: "dla dorosłych i dla dzieci zaczynamy program trzeci"
Z ogromna przyjemnością, czasem rycząc ze śmiechu zasłuchiwałem sie w jego skecze w Trójce (również w "Powtórce z rozrywki") o Gandalfie czy Żelaznym karle Wasylu.
Ale tu jest tego absurdu troche za...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wrocław, głęboki PRL, epidemia ospy i zombie

Z nieumarłymi nie radzą sobie elitarne oddziały ZOMO ani korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, bratnia pomoc ze wschodu równiez nie nadchodzi...
Apokalipsa!

Czyta się to rewelacyjnie, szybko i wbrew temu co przeczytałem w niektórych opiniach na LC, wcale nie brakuje akcji. Nie brakuje też wybuchów, dymu, smrodu, kłębiących sie wnętrzności, obciętych czy częściej urwanych kończyn czy głów - ale to książka o zombie, tu nie ma miejsca na zapach fiołków i miłe widoczki ;)

Nie brakuje też pewnej dozy humoru, w większości czarnego czy może raczej sinozgniłego, mimo ze temat raczej do śmiechu nie nastraja, kilka razy zdarzyło mi sie parsknąć.

Oprócz dość marnie kończących przywódców partyjnych i wojskowych, spotykamy też "przyszłych prezydentów i premierów", co pozwala mieć nadzieję, że nie wszystko się aż tak źle skończy, choc na razie znikąd nadziei.

Taka jakby niedokończona ta recenzja, ale historia w zarazonym Wrocławiu tez sie nie skończyła, zaraz zabieram się za kolejną część

Wrocław, głęboki PRL, epidemia ospy i zombie

Z nieumarłymi nie radzą sobie elitarne oddziały ZOMO ani korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, bratnia pomoc ze wschodu równiez nie nadchodzi...
Apokalipsa!

Czyta się to rewelacyjnie, szybko i wbrew temu co przeczytałem w niektórych opiniach na LC, wcale nie brakuje akcji. Nie brakuje też wybuchów, dymu, smrodu, kłębiących sie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Taka nierówna, niby łatwo i szybko się czyta, bohaterowie wyraziści, intryga jest... ale styl właśnie jest nierówny, czasem idzie gładko a czasem jest bardzo chropawo i topornie. Na leżaczek w nudne popołudnie jak znalazł, ale nic więcej.

Taka nierówna, niby łatwo i szybko się czyta, bohaterowie wyraziści, intryga jest... ale styl właśnie jest nierówny, czasem idzie gładko a czasem jest bardzo chropawo i topornie. Na leżaczek w nudne popołudnie jak znalazł, ale nic więcej.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to