rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , , , , , , ,

Finlandia to nie tylko wódka, renifery i Święty Mikołaj. To również masa innych ciekawych tematów, z których sporo poruszono w książce, a o których w Polsce mało się wie. W ogóle kraj jest chyba dużo mniej znany u nas niż sąsiednie Szwecja i Norwegia. Całkiem niesłusznie, bo przyrodniczo potrafi równie mocno oczarować, a sami Finowie swoim sposobem bycia też zasługują na bliższe poznanie. Książkę słuchało się lekko i przyjemnie, a ciekawostki są podane w przystępnej formie. Surowy klimat i długie zimowe noce mogą początkowo nie zachęcać do odwiedzin Finlandii, ale po lekturze jest szansa, że to się zmieni. Publikacja będzie też dobrym punktem wyjścia do głębszego zatopienia się w fińskiej przyrodzie, geografii, historii i kulturze.

Finlandia to nie tylko wódka, renifery i Święty Mikołaj. To również masa innych ciekawych tematów, z których sporo poruszono w książce, a o których w Polsce mało się wie. W ogóle kraj jest chyba dużo mniej znany u nas niż sąsiednie Szwecja i Norwegia. Całkiem niesłusznie, bo przyrodniczo potrafi równie mocno oczarować, a sami Finowie swoim sposobem bycia też zasługują na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka o relacji alkoholika z synem napisana przez trzeźwego alkoholika. Na dodatek bardzo mocno, sugestywnie i co tu kryć – dobrze. Widać, że pan Żulczyk sam dotknął tego problemu i musiał się z nim zmierzyć. Książka jest do bólu prawdziwa i autentyczna, choć tym, którzy z alkoholizmem nigdy do czynienia nie mieli, może wydawać się przesadzona. Ale nie jest i za to autorowi należą się słowa uznania i szczere z mojej strony podziękowania.

Książka o relacji alkoholika z synem napisana przez trzeźwego alkoholika. Na dodatek bardzo mocno, sugestywnie i co tu kryć – dobrze. Widać, że pan Żulczyk sam dotknął tego problemu i musiał się z nim zmierzyć. Książka jest do bólu prawdziwa i autentyczna, choć tym, którzy z alkoholizmem nigdy do czynienia nie mieli, może wydawać się przesadzona. Ale nie jest i za to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Nie było to moje pierwsze spotkanie z panem Komudą, więc bardzo dokładnie odwzorowane realia historyczne nie były dla mnie zaskoczeniem. Dzięki lekturze Hubala dowiemy się nie tylko sporo o schyłkowym okresie życia legendarnego majora, ale również dużo o czasach w jakich przyszło jemu i jego towarzyszom żyć, czy raczej toczyć walkę o to życie. Podobnie jak w Samozwańcu, sporo miejsca poświęcono tutaj koniom i praktykom kawalerzystów. Dużo dowiedzieć się można o codzienności schowanego głęboko w lesie obozu, a także o zagrożeniach, jak czyhały na ludzi majora. Nie zabrakło też miejsca na subtelne poczucie humoru, a nawet wątki romantyczne. Każdy był przecież tylko człowiekiem ze wszystkimi swoimi słabościami i pragnieniami. Słowem – bardzo pouczająca lektura, choć kogoś, kto dopiero zaczyna wchodzić w świat historycznej i wojennej literatury, mnogość szczegółów może wydać się nieco przytłaczająca.

Nie było to moje pierwsze spotkanie z panem Komudą, więc bardzo dokładnie odwzorowane realia historyczne nie były dla mnie zaskoczeniem. Dzięki lekturze Hubala dowiemy się nie tylko sporo o schyłkowym okresie życia legendarnego majora, ale również dużo o czasach w jakich przyszło jemu i jego towarzyszom żyć, czy raczej toczyć walkę o to życie. Podobnie jak w Samozwańcu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Lubię w książkach wracać do miejsc, które już kiedyś odwiedziłem. Nie inaczej było z tą pozycją i ze Śnieżkiem, z którym mam związane całkiem miłe wspomnienia. Lektura co prawda zleciała dość szybko i ciekawie, ale miło z uwagi na opisywane zdarzenia być zwyczajnie nie mogło. Do bardzo dobrze oddanych realiów historycznych epoki autor zdążył już przyzwyczaić w poprzednich częściach cyklu. Tutaj dodatkowo dostajemy nieco mroczny klimat Śnieżnika w zimowej scenerii spotęgowany przez zagadkowe morderstwa. Sprawą zajmuje się dobrze już znany nadwachmistrz Koschella. Nie zabraknie też tajemniczego kapitana Kleina, ale nie tylko skrywa swoje sekrety. Ogólnie wyszedł z tego całkiem dobry, klimatyczny retro kryminał. Jeśli ktoś ma sentyment do opisywanych w serii terenów, to tutaj też powinien być zadowolony z lektury.
#bookstagram #52bookchallengepl #52bookchallenge #52books #booklover #audiobook #audiobooklover

#kryminał #retrokryminał #glatzzamieć @tomaszduszynski #glatz @wydawnictwosqn #filipkosior @storytel.pl

Lubię w książkach wracać do miejsc, które już kiedyś odwiedziłem. Nie inaczej było z tą pozycją i ze Śnieżkiem, z którym mam związane całkiem miłe wspomnienia. Lektura co prawda zleciała dość szybko i ciekawie, ale miło z uwagi na opisywane zdarzenia być zwyczajnie nie mogło. Do bardzo dobrze oddanych realiów historycznych epoki autor zdążył już przyzwyczaić w poprzednich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

Pan Gorzka już od czasów rewelacyjnego Martwego sadu z drzwiami i z futryną wpakował się do pomieszczenia, w którym zasiadają moi ulubieni autorzy i z miejsca zajął jedno z głównych miejsc przy stole. Pewnie po części dlatego, że główną scenerią snutych przez niego opowieści jest uwielbiany przeze mnie Wrocław, do którego myślami wciąż wracam, przypominając sobie swoje młode lata. Ale nie tylko dlatego. To, jak barwnie i ciekawie potrafi opowiadać i łączyć wydarzenia z przeszłości z teraźniejszością zasługuje na duże słowa uznania. Umiejętnie również potrafi dawkować napięcie, które rośnie od początku do samego końca. O tym, że jego książki wciągają od pierwszej strony, to nawet nie ma co pisać, bo ten, kto czytał, dobrze o tym wie. Nie dziwi zatem, że każda kolejna jego publikacja jest przeze mnie wypatrywana z niecierpliwością i pochłaniana, kiedy tylko pojawi się na rynku.

Tę opinię piszę niemal trzynaście miesięcy po przeczytaniu, a właściwie przesłuchaniu (w znakomitej jak zawsze interpretacji Filipa Kosiora), ale emocje, jakie towarzyszyły mi w trakcie lektury ani trochę przez ten czas nie zatarły się w mojej pamięci. Jest Wrocław, jest przeszłość, jest PRL i stan wojenny, jest dużo krwi, jest gęsty i tajemniczy klimat. Jest też komisarz Zakrzewski, ale poznajemy również milicjanta z problemem alkoholowym. Obaj pozornie różni, ale w głębi tak naprawdę bardzo do siebie podobni. Za wszelką cenę starają się dążyć do prawdy (obojętnie jaka by ona nie była) i mało przy tym przejmują się konsekwencjami. Autor bardzo sprawnie przeplata te dwa różne od siebie okresy i krok po kroku prowadzi czytelnika do samego zakończenia, które – a jakże – znowu zostawia mnie z opuszczoną do podłogi szczęką. Panie Mieczysławie cóż mogę napisać więcej – dziękuję. I proszę o więcej.

Pan Gorzka już od czasów rewelacyjnego Martwego sadu z drzwiami i z futryną wpakował się do pomieszczenia, w którym zasiadają moi ulubieni autorzy i z miejsca zajął jedno z głównych miejsc przy stole. Pewnie po części dlatego, że główną scenerią snutych przez niego opowieści jest uwielbiany przeze mnie Wrocław, do którego myślami wciąż wracam, przypominając sobie swoje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

Bardzo dobrze napisana opowieść o historii jednego z największych włoskich klubów. Dla kibiców Juventusu to oczywiście pozycja obowiązkowa, z której mogą się bardzo dużo dowiedzieć na temat przeszłości swojego ukochanego klubu. Wielu zawartych w książce informacji próżno szukać w Internecie i podejrzewam, że nawet najbardziej zagorzali kibice mogą się miło zaskoczyć w trakcie lektury.

Śmiało można jednak polecić tę publikację również innym miłośnikom włoskiego futbolu. Szczególnie zadowoleni powinni być ci, którzy, podobnie jak ja, lubią, kiedy świat futbolu przenika się ze światem polityki. Herbie Sykes w „Juve! Historia potęgi” bardzo barwnie odmalował historię klubu i umieszczając ją w odpowiednich kontekstach politycznym, społecznym i gospodarczym, pokazał, że trzeba ją traktować jako część większej całości. I właśnie to szerokie, całościowe podejście do tematu jest największym atutem tej książki.

Szerzej tutaj: https://rfbl.pl/juve-historia-potegi/

Bardzo dobrze napisana opowieść o historii jednego z największych włoskich klubów. Dla kibiców Juventusu to oczywiście pozycja obowiązkowa, z której mogą się bardzo dużo dowiedzieć na temat przeszłości swojego ukochanego klubu. Wielu zawartych w książce informacji próżno szukać w Internecie i podejrzewam, że nawet najbardziej zagorzali kibice mogą się miło zaskoczyć w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kruk. Słuchowisko Jakub Korolczuk, Aleksandra Zielińska
Ocena 7,3
Kruk. Słuchowisko Jakub Korolczuk, Al...

Na półkach: , , ,

Gdybym mógł, to serial wciągnął bym w ciągu jednego wieczora, więc kiedy tylko pojawiło się słuchowisko, to wskoczyło na początek kolejki do przesłuchania. Cóż mogę napisać – Storytel – robicie to dobrze! Bardzo dobrze! Znakomita realizacja, wreszcie w polskiej produkcji nie trzeba narzekać na udźwiękowienie – każdy szmer, każdy szept jest tu przemyślany i jest po coś. Wszystko to składa się na rewelacyjnie zbudowany mroczny, pełen tajemnic klimat, w którym jawa miesza się ze snem. Tylko dlaczego takie krótkie?

Gdybym mógł, to serial wciągnął bym w ciągu jednego wieczora, więc kiedy tylko pojawiło się słuchowisko, to wskoczyło na początek kolejki do przesłuchania. Cóż mogę napisać – Storytel – robicie to dobrze! Bardzo dobrze! Znakomita realizacja, wreszcie w polskiej produkcji nie trzeba narzekać na udźwiękowienie – każdy szmer, każdy szept jest tu przemyślany i jest po coś....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

To było moje pierwsze zetknięcie z tym autorem. O samej książce wcześniej nie czytałem i postanowiłem przesłuchać ją w ciemno. Oby zawsze przynosiło to tak miłe efekty. Ciekawa fabuła, sprawnie poprowadzona akcja, kilka zwrotów akcji i zaskoczeń. Słowem naprawdę dobra sensacyjna rozrywka. Główny bohater twardy i zdecydowany, o dwóch obliczach, ale obie jego twarze praktycznie z miejsca polubiłem. Ciężko do czegoś się tutaj mocno przyczepić, choć pewnie w powiększeniu dałoby się znaleźć jakieś niedociągnięcia. No ale nawet jeśli takowe były, to absolutnie nie wpłynęły na odbiór całości. W roli lektora bardzo pozytywnie zaskoczył mnie pan Przemysław Bluszcz. Brawo – oby więcej takich.

To było moje pierwsze zetknięcie z tym autorem. O samej książce wcześniej nie czytałem i postanowiłem przesłuchać ją w ciemno. Oby zawsze przynosiło to tak miłe efekty. Ciekawa fabuła, sprawnie poprowadzona akcja, kilka zwrotów akcji i zaskoczeń. Słowem naprawdę dobra sensacyjna rozrywka. Główny bohater twardy i zdecydowany, o dwóch obliczach, ale obie jego twarze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Losy agentki Ultra i dziennikarza Roberta Kniewicza znowu się przecinają. Akcja ponownie rozgrywa się w latach 90., a pomocy tym razem potrzebuje chirurg Robert Czechowicz, który podejrzany jest o zabójstwo funkcjonariuszy UOP i policjanta. Narracja znowu prowadzona jest dość sprawnie i szybko, bez niepotrzebnych dłużyzn, a autor funduje nam parę ciekawych wątków. Ogólnie dobra druga część, choć pierwsza chyba bardziej mnie porwała.

Losy agentki Ultra i dziennikarza Roberta Kniewicza znowu się przecinają. Akcja ponownie rozgrywa się w latach 90., a pomocy tym razem potrzebuje chirurg Robert Czechowicz, który podejrzany jest o zabójstwo funkcjonariuszy UOP i policjanta. Narracja znowu prowadzona jest dość sprawnie i szybko, bez niepotrzebnych dłużyzn, a autor funduje nam parę ciekawych wątków. Ogólnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Podobnie jak większość spodziewałem się kontynuacji Wiosny zaginionych i prób rozwiązania przez Krystynę zagadki zniknięcia w Tatrach jej brata. Tymczasem autorka zafundowała nam wycieczkę do końcówki lat 90., gdzie wspólnie ze zbliżającą się wówczas do emerytury policjantką staramy się rozwikłać zagadkę krwawej zbrodni w starej leśniczówce. Historia wciąga już od pierwszych stron i trzyma w napięciu praktycznie przez cały czas. Na rozwiązanie sprawy Romka przyjdzie nam jednak poczekać do finałowej części trylogii. I w sumie nie mam nic przeciwko, bo czas spędzony na lekturze książek pani Kańtoch jak dotąd zawsze mijał bardzo przyjemnie.

Podobnie jak większość spodziewałem się kontynuacji Wiosny zaginionych i prób rozwiązania przez Krystynę zagadki zniknięcia w Tatrach jej brata. Tymczasem autorka zafundowała nam wycieczkę do końcówki lat 90., gdzie wspólnie ze zbliżającą się wówczas do emerytury policjantką staramy się rozwikłać zagadkę krwawej zbrodni w starej leśniczówce. Historia wciąga już od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Po całkiem dobrej „Północnej zmianie” postanowiłem sprawdzić inne publikacje pani Greń. Wybór padł na cykl o Dionizie Remańskiej i pierwsza część serii okazała się dość interesująca. Nie ma tutaj niepotrzebnych dłużyzn i miliona pobocznych wątków. Główna bohaterka stara się rozwiązać zagadkę śmierci swojego biologicznego ojca i przychodzi jej to raz łatwiej, raz trudniej. Nie jest nieomylna, ale krok po kroku dochodzi do prawda. Słuchało się całkiem przyjemnie, wysilać się umysłowo, żeby połączyć wszystkie wątki też się zbytnio nie trzeba było. Zgodzę się więc z głosami, że jest to całkiem dobra lektura na wakacyjne, gorące dni.

Po całkiem dobrej „Północnej zmianie” postanowiłem sprawdzić inne publikacje pani Greń. Wybór padł na cykl o Dionizie Remańskiej i pierwsza część serii okazała się dość interesująca. Nie ma tutaj niepotrzebnych dłużyzn i miliona pobocznych wątków. Główna bohaterka stara się rozwiązać zagadkę śmierci swojego biologicznego ojca i przychodzi jej to raz łatwiej, raz trudniej....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , ,

Dzisiaj wielokilometrowe wyprawy rowerowe nie są niczym nadzwyczajnym. Podróż tym środkiem lokomocji przez całą Afrykę to już jednak inna para kaloszy. Podróż rowerem przez Afrykę w latach trzydziestych to jednak coś, co początkowo wymyka się zdrowemu rozsądkowi. A jednak Kazimierz Nowak takową odbył, za co należą mu się ogromne słowa uznania. Trudno w ogóle z dzisiejszej perspektywy próbować sobie wyobrazić przed jak wielkimi wyzwaniami stawał w trakcie swojej wyprawy. Logistyka, sprzęt, noclegi, kontakty z miejscową ludnością – to przecież niełatwo ogarnąć dzisiaj, a co dopiero w latach 30. ubiegłego wieku.

Równie duże pochwały powinien zebrać za ten rewelacyjny reportaż. Narracja prowadzona jest luźno i swobodnie, ale w trakcie słuchania można było nieomal przenieść się w czasie. Nowak w swoich listach pokazuje Afrykę taką, jaka wtedy była – jeszcze dziewicza, ale już z coraz bardziej ciążącym brzemieniem kolonializmu. Nie przeraża go mnogość tubylczych plemion – z wieloma z nich bez większych kłopotów potrafił znaleźć wspólny język i o każdym miał coś ciekawego do napisania. Znakomita lekcja geografii, historii, antropologii i pewnie jeszcze kilka nauk można by tutaj wymienić. Bardzo barwny obraz kontynentu, który poraża swoim ogromem i różnorodnością nawet dzisiaj. Na dodatek całą tę podróż umila słuchaczom swoim ciepłym głosem Grzegorz Damięcki. Gorąco polecam.

Dzisiaj wielokilometrowe wyprawy rowerowe nie są niczym nadzwyczajnym. Podróż tym środkiem lokomocji przez całą Afrykę to już jednak inna para kaloszy. Podróż rowerem przez Afrykę w latach trzydziestych to jednak coś, co początkowo wymyka się zdrowemu rozsądkowi. A jednak Kazimierz Nowak takową odbył, za co należą mu się ogromne słowa uznania. Trudno w ogóle z dzisiejszej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Długo zbierałem się, żeby zapoznać się z twórczością Kristin Hannah. Nie byłem pewien czy ten rodzaj literatury trafi w moje gusta i czy zwyczajnie nie będę się nudził. Ależ się myliłem! Ile tu jest emocji, ile siły, odwagi i uporu. Główną bohaterką jest młodziutka Elsa Martinelli. Już na progu dorosłego życia musi się nauczyć radzić sobie bez męża, który poza tym, że potrafił zostać ojcem, nie nadawał się do niczego. Tłem dla jej losów są czasy Wielkiego Kryzysu i Dust Bowl w Stanach Zjednoczonych. W poszukiwaniu lepszego życia dla siebie i rodziny nasza bohaterka rusza do Kalifornii, ale zamiast ziemi obiecanej, znajduje tam obozy dla uchodźców ze środkowych stanów i nieprzychylność miejscowych mieszkańców. Mimo to nie poddaje się i dzielnie z godnością stawia czoła kolejnym przeciwnościom. Piękna, wzruszająca opowieść o tym, ile sił w sobie może mieć kobieta.

Długo zbierałem się, żeby zapoznać się z twórczością Kristin Hannah. Nie byłem pewien czy ten rodzaj literatury trafi w moje gusta i czy zwyczajnie nie będę się nudził. Ależ się myliłem! Ile tu jest emocji, ile siły, odwagi i uporu. Główną bohaterką jest młodziutka Elsa Martinelli. Już na progu dorosłego życia musi się nauczyć radzić sobie bez męża, który poza tym, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

O ile w „Zrobiłbym coś złego” zło było tylko jednym z bohaterów i stało nieco z boku, o tyle tutaj zagarnia dla siebie całą sceną i odgrywa wstrząsający monodram. Rzadko po zakończonej lekturze zostaję bez słowa. W tym przypadku tak właśnie było... Nagromadzenie ogromu zła i cierpienia było tak duże, że w trakcie słuchania nieraz łapałem się za głowę i przeklinałem pod nosem. Najgorsze w tym wszystkim jednak jest to, że owe zło nie jest jakieś nierealne i nieuchwytne. Przeciwnie – jest czymś pochodzącym od bliskich osób, a przez to bardzo realistycznym. W wielu polskich, i nie tylko polskich, domach przedstawione w książce sytuacje są smutną i przerażającą codziennością. I to właśnie ten realizm najmocniej bije czytelnika czy słuchacza w potylicę.

O ile w „Zrobiłbym coś złego” zło było tylko jednym z bohaterów i stało nieco z boku, o tyle tutaj zagarnia dla siebie całą sceną i odgrywa wstrząsający monodram. Rzadko po zakończonej lekturze zostaję bez słowa. W tym przypadku tak właśnie było... Nagromadzenie ogromu zła i cierpienia było tak duże, że w trakcie słuchania nieraz łapałem się za głowę i przeklinałem pod...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kapitalna i wstrząsająca – tak w dwóch słowach opisałbym tę książkę. Autor opowiada w niej historię czwórki dwunastolatków z małego miasteczka pod Koszalinem. Akcja rozgrywa się w wakacje 1997 r., a klimat tamtych czasów wylewa się z każdej kolejnej strony. Jest Pegasus, 30TON, Nirvana, Złote Myśli i walkmany. Znalazło się też miejsce na rozrabiany z wodą pomarańczowy Tang, którym to napojem sam się wtedy „delektowałem”. Chłopakom w wakacje nie brakuje głupich pomysłów – to czas, kiedy komputer i Internet ciągle były luksusem, więc większość czasu spędzają na dworze. Zjeżdżają na workach w żwirowni, skaczą do wody i pokątnie palą papierosy. Nie przejmują się przy tym konsekwencjami żadnej ze swoich zabaw. Refleksja nie nachodzi ich nawet wtedy, kiedy jeden z nich znajduje w szufladzie pistolet. W końcu postanawiają „zrobić coś złego”, ale finał tej zabawy sprawi, że dość szybko będą musieli dorosnąć. I o tym chyba właśnie jest ta książka – o dojrzewaniu. Przedwczesnym i dość brutalnym dojrzewaniu. Warta uwagi, zwłaszcza, że nie jest zbyt długa, a autor przekonał mnie do siebie swoim lekkim stylem. No i klimat – znakomicie oddany klimat wakacji lat 90. A może po prostu mam w głowie wyidealizowany obraz tamtych czasów i dlatego tak mi się spodobała?

Kapitalna i wstrząsająca – tak w dwóch słowach opisałbym tę książkę. Autor opowiada w niej historię czwórki dwunastolatków z małego miasteczka pod Koszalinem. Akcja rozgrywa się w wakacje 1997 r., a klimat tamtych czasów wylewa się z każdej kolejnej strony. Jest Pegasus, 30TON, Nirvana, Złote Myśli i walkmany. Znalazło się też miejsce na rozrabiany z wodą pomarańczowy Tang,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jeden z najbardziej wyrazistych bohaterów Mroza powraca. Bardzo polubiłem Edlinga i jego sposób bycia, więc z zaciekawieniem zatopiłem się w lekturze. Jak to dość często u tego autora bywa, mamy tutaj sporo zwrotów akcji, a kiedy wydaje nam się, że już wszystko wychodzi na prostą, dostajemy kolejny i kolejny. Można to lubić lub nie, mi osobiście jakoś szczególnie to nie przeszkadzało. Być może dlatego, że mam spory sentyment do głównego bohatera. Ciekawym i wartym wspomnienia zabiegiem było wprowadzenie wątku lingwistyki kryminalistycznej, z którą spotkałem się chyba po raz pierwszy. Jeśli chodzi o zakończenie to dość zaskakujące, ale do tego też był akurat się czas przyzwyczaić. Ogólnie całość na plus, choć bez tego efektu wow z pierwszej części.

Jeden z najbardziej wyrazistych bohaterów Mroza powraca. Bardzo polubiłem Edlinga i jego sposób bycia, więc z zaciekawieniem zatopiłem się w lekturze. Jak to dość często u tego autora bywa, mamy tutaj sporo zwrotów akcji, a kiedy wydaje nam się, że już wszystko wychodzi na prostą, dostajemy kolejny i kolejny. Można to lubić lub nie, mi osobiście jakoś szczególnie to nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Początek kilkutomowej serii, której główną bohaterką jest supertajna superagentka Ultra. Akcja pierwszej części rozgrywa się w latach 90. w Polsce. Ultra pomaga dziennikarzowi Adamowi Kniewiczowi, który wpadła w poważne tarapaty. Sporo akcji, dużo się dzieje i nie ma tutaj miejsca na nudę. Połączenie polskiej rzeczywistości lat 90. i tajnej agentki z rządowej agencji może wydawać się nieco naciągane, ale wszystkie elementy zgrabnie do siebie pasują i tworzą spójną całość. Naprawdę dobra i szybko poprowadzona kryminalno-szpiegowska rozrywka. Chętnie sięgnę po kolejne części cyklu, tym bardziej, że lektorem jest tutaj Filip Kosior.

Początek kilkutomowej serii, której główną bohaterką jest supertajna superagentka Ultra. Akcja pierwszej części rozgrywa się w latach 90. w Polsce. Ultra pomaga dziennikarzowi Adamowi Kniewiczowi, który wpadła w poważne tarapaty. Sporo akcji, dużo się dzieje i nie ma tutaj miejsca na nudę. Połączenie polskiej rzeczywistości lat 90. i tajnej agentki z rządowej agencji może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

W trzeciej części swoich przygód komisarz Nina Warwiłow wraca z urlopu macierzyńskiego, a z małej zagubionej pośród gór miejscowości przenosi się wprost do wielkomiejskiej dżungli. Tym razem staje przed zadaniem rozwiązania zagadki śmierci wziętej młodej aktorki, a media nie przestają patrzeć jej na ręce. Cała opowieść jest zgrabnie poprowadzona, a autor starał się podrzucać nieco pobocznych wątków i mylnych tropów. Samo rozwiązanie tej kryminalnej sprawy nie jest jednak aż tak bardzo skomplikowane, jak mogłoby się wydawać i przy odrobinie uwagi można dość szybko wytypować sprawcę. Mimo to warto sprawdzić, zwłaszcza, że Janusz Zadura jako lektor spisuje się po raz kolejny bardzo dobrze.

W trzeciej części swoich przygód komisarz Nina Warwiłow wraca z urlopu macierzyńskiego, a z małej zagubionej pośród gór miejscowości przenosi się wprost do wielkomiejskiej dżungli. Tym razem staje przed zadaniem rozwiązania zagadki śmierci wziętej młodej aktorki, a media nie przestają patrzeć jej na ręce. Cała opowieść jest zgrabnie poprowadzona, a autor starał się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Napisana pięknym językiem literatura przez wielkie L. Klasyka, która na przykładzie postępowania młodego i pięknego Doriana zmusza do refleksji na własnym sobą i swoim postępowaniem. Autor przedstawiając nam głównego bohatera, jego uczynki i postępujące zepsucie, każe nam się zastanowić nad tym, co tak naprawdę jest w życiu dla nas ważne i ile jesteśmy w stanie poświęcić, żeby to osiągnąć. Dorian zapragnął na zawsze być młodym i pięknym, jak na tytułowym portrecie, ale zapłacił za to wysoką cenę.

Napisana pięknym językiem literatura przez wielkie L. Klasyka, która na przykładzie postępowania młodego i pięknego Doriana zmusza do refleksji na własnym sobą i swoim postępowaniem. Autor przedstawiając nam głównego bohatera, jego uczynki i postępujące zepsucie, każe nam się zastanowić nad tym, co tak naprawdę jest w życiu dla nas ważne i ile jesteśmy w stanie poświęcić,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Trzecia część przygód dzielnego reportera Adama Berga trzyma poziom poprzedniczek. Główny bohater znów dostaje zadanie rozwiązania kryminalnej zagadki i znowu radzi sobie całkiem dobrze. Dużym atutem książki jest ciekawe umiejscowienie akcji. Ta rozgrywa się bowiem w klasztorze sióstr szarytek w Chełmnie, którego początki sięgają XIII wieku. Berg stara się odnaleźć przyczynę tajemniczych wydarzeń, które miały tutaj miejsce. Co więcej, po jego przybyciu owe zdarzenia wcale nie ustają. Stare, średniowieczne mury nie tylko strzegą swoich tajemnic, ale też tworzą niepowtarzalny klimat i gęstniejącą ze strony na stronę swoistą atmosferę tego miejsca. Autorowi należą się duże słowa uznania za stworzenie takiego świata, tym bardziej, że nie potrzebował do tego litrów rozlewanej krwi, a mimo to niepokój i dreszczyk grozy towarzyszy nam praktycznie od początku do końca.

Trzecia część przygód dzielnego reportera Adama Berga trzyma poziom poprzedniczek. Główny bohater znów dostaje zadanie rozwiązania kryminalnej zagadki i znowu radzi sobie całkiem dobrze. Dużym atutem książki jest ciekawe umiejscowienie akcji. Ta rozgrywa się bowiem w klasztorze sióstr szarytek w Chełmnie, którego początki sięgają XIII wieku. Berg stara się odnaleźć...

więcej Pokaż mimo to