Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dość dobrze się czytało, środkowo połowa była dla mnie doskonała, początek i koniec trochę słabsze.

Dość dobrze się czytało, środkowo połowa była dla mnie doskonała, początek i koniec trochę słabsze.

Zawsze lubiłam tę autorkę, a ta książka to niespodzianka... Tylko siłą woli doczytałam ją do końca, cały czas zastanawiając się po co to robię, bo ani nie trzyma w napięciu, ani nie angażuje emocjonalne. Sceny erotyczne mnie zdziwiły i zrobiły dla mnie tę pozycję jeszcze słabszą, bo miałam wrażenie , że autorka pisze o członku itp po to, żeby choć tym zaangażować czytelnika. Słaba i nie polecam.,

Zawsze lubiłam tę autorkę, a ta książka to niespodzianka... Tylko siłą woli doczytałam ją do końca, cały czas zastanawiając się po co to robię, bo ani nie trzyma w napięciu, ani nie angażuje emocjonalne. Sceny erotyczne mnie zdziwiły i zrobiły dla mnie tę pozycję jeszcze słabszą, bo miałam wrażenie , że autorka pisze o członku itp po to, żeby choć tym zaangażować...

Pierwsza książka w Nowym Roku. Trzymająca w napięciu od poczatku do końca, angażująca emocje, wyśmienita:)

Pierwsza książka w Nowym Roku. Trzymająca w napięciu od poczatku do końca, angażująca emocje, wyśmienita:)

Rozczarowanie. Przeskakiwalam strony, żeby poznać koniec, który też mnie rozczarował. Nie powaliła mnie, nie zaangażowała emocjonalnie. Ot, książka, po która można sięgnąć, kiedy już naprawdę pustki w biblioteczce.

Rozczarowanie. Przeskakiwalam strony, żeby poznać koniec, który też mnie rozczarował. Nie powaliła mnie, nie zaangażowała emocjonalnie. Ot, książka, po która można sięgnąć, kiedy już naprawdę pustki w biblioteczce.

Jako, że od wczesnonastoletnich lat zaczytywałam się czasopisem "Detektyw", książka ta mnie nie powaliła. Miałam wrażenie , że czytam właśnie ten miesięcznik. Spodziewałam się czegoś głębszego.

Jako, że od wczesnonastoletnich lat zaczytywałam się czasopisem "Detektyw", książka ta mnie nie powaliła. Miałam wrażenie , że czytam właśnie ten miesięcznik. Spodziewałam się czegoś głębszego.

Idealny thriller, polecam:)

Idealny thriller, polecam:)

Dawno nie wynudziłam się tak podczas lektury. Niesamowicie rozwlekła, z irytujacymi bohaterami, tajemnicą, na którą łatwo wpaść samemu. Druga gwiazdka za to, że chciało mi się przeczytać końcówkę, choć lwią część książki pominelam.

Dawno nie wynudziłam się tak podczas lektury. Niesamowicie rozwlekła, z irytujacymi bohaterami, tajemnicą, na którą łatwo wpaść samemu. Druga gwiazdka za to, że chciało mi się przeczytać końcówkę, choć lwią część książki pominelam.

Wstrząsająca i rzetelna.

Wstrząsająca i rzetelna.

Przeczytałam, w miarę szybko, ale co tu duzo mówić...nie wstrząsnęła i nie zmieniła mojego światopoglądu. Mniej więcej tak sobie wyobrażałam poglądy i życie tych kobiet. Wywiady średnio wnikliwe i przeciętnie ciekawe.

Przeczytałam, w miarę szybko, ale co tu duzo mówić...nie wstrząsnęła i nie zmieniła mojego światopoglądu. Mniej więcej tak sobie wyobrażałam poglądy i życie tych kobiet. Wywiady średnio wnikliwe i przeciętnie ciekawe.

Słuchałam audiobooka, niesamowicie poruszający. Rewelacja. Na dodatek świetnie pokazana tresura psów służbowych w starym stylu.

Słuchałam audiobooka, niesamowicie poruszający. Rewelacja. Na dodatek świetnie pokazana tresura psów służbowych w starym stylu.

Z jednej strony wciąga, ciekawa, pokazuje kulisy śledztwa i zbrodniarza. Z drugiej czuję niedosyt: brakuje mi próby analizy osobowości Tuchlina, relacji sąsiadów itp. Wiem, że tych zbrodni nie da się wyjaśnić...chyba spodziewałam się czegoś innego po tej książce.

Z jednej strony wciąga, ciekawa, pokazuje kulisy śledztwa i zbrodniarza. Z drugiej czuję niedosyt: brakuje mi próby analizy osobowości Tuchlina, relacji sąsiadów itp. Wiem, że tych zbrodni nie da się wyjaśnić...chyba spodziewałam się czegoś innego po tej książce.

Z sentymentu: nad tą książką przesiedziałam całe dnie i czytałam po kilkadziesiąt razy każdą z baśni, czasem płacząc, czasem się ciesząc. Uwielbiałam je. W tych historiach dobro zwyciężało, kara była dotkliwa ( w przeciwieństwie do współczesnych uładzonych bajeczek, gdzie nawet wilkowi się czasem wybacza).

Z sentymentu: nad tą książką przesiedziałam całe dnie i czytałam po kilkadziesiąt razy każdą z baśni, czasem płacząc, czasem się ciesząc. Uwielbiałam je. W tych historiach dobro zwyciężało, kara była dotkliwa ( w przeciwieństwie do współczesnych uładzonych bajeczek, gdzie nawet wilkowi się czasem wybacza).

Może mam za stare dziecko, ale u nas ta książka nie zdała egzaminu, czyli nie wciągnęła ani rodzica ani dziecka. Szału nie ma. Przy takich książkach zawsze sobie powtarzam,żeby nie kupować przez net literatury dla dzieci : )

Może mam za stare dziecko, ale u nas ta książka nie zdała egzaminu, czyli nie wciągnęła ani rodzica ani dziecka. Szału nie ma. Przy takich książkach zawsze sobie powtarzam,żeby nie kupować przez net literatury dla dzieci : )

Moje dziecko bardzo lubiło tę książeczkę, ja też, dlatego znamy wszystkie wierszyki na pamięć. Zabawna,nonsensowna, wierszyki straaszliwie trudne do powtórzenia ( szczególnie przez dziecko). Czasami lubię książki dla dzieci, które jawnie nie uczą, nie mają dodatkowych przesłań ( choćby jak radzić sobie z emocjami, tak modne ostatnio ) i morałów - po prostu sama frajda z czytania i słuchania. Polecam : )

Moje dziecko bardzo lubiło tę książeczkę, ja też, dlatego znamy wszystkie wierszyki na pamięć. Zabawna,nonsensowna, wierszyki straaszliwie trudne do powtórzenia ( szczególnie przez dziecko). Czasami lubię książki dla dzieci, które jawnie nie uczą, nie mają dodatkowych przesłań ( choćby jak radzić sobie z emocjami, tak modne ostatnio ) i morałów - po prostu sama frajda z...

Dla mnie nieporozumienie. Pisane wierszem tak słabym, że bolały zęby. Mojemu dziecku również się nie podoba, choc pewnie ono dałoby z 3 gwiazdki.

Dla mnie nieporozumienie. Pisane wierszem tak słabym, że bolały zęby. Mojemu dziecku również się nie podoba, choc pewnie ono dałoby z 3 gwiazdki.

Jako jedynie odwiedzająca Norwegię od czasu do czasu, zawsze fascynowałam się tamtejszym podejściem do dzieci. "nie ma dzieci, są ludzie", cytując Korczaka. I chwała Norwegom za troskę o dziecko, chyba lepiej się pomylić, ale jednak czasem kogoś uratować. Wspólna krew nie równa się dobru dziecka i jego bezpieczeństwu.

Jako jedynie odwiedzająca Norwegię od czasu do czasu, zawsze fascynowałam się tamtejszym podejściem do dzieci. "nie ma dzieci, są ludzie", cytując Korczaka. I chwała Norwegom za troskę o dziecko, chyba lepiej się pomylić, ale jednak czasem kogoś uratować. Wspólna krew nie równa się dobru dziecka i jego bezpieczeństwu.

Bardzo przygnębiająca lektura. Chwieje wiarą w sprawiedliwość :( jako sama książka - dla mnie za krótka trochę.

Bardzo przygnębiająca lektura. Chwieje wiarą w sprawiedliwość :( jako sama książka - dla mnie za krótka trochę.

Trochę się orientuję w rodzicielstwie zastępczym. To jest najbardziej prawdziwa książka, jaką czytałam.

Trochę się orientuję w rodzicielstwie zastępczym. To jest najbardziej prawdziwa książka, jaką czytałam.

Żałosna trochę. I bohaterowie, i ich perypetie, i humor poniekąd. Tylko, o dziwo, miałam problem z tym, by zostawić tę książkę nieprzeczytaną do końca i gdybym posiadała na stanie kolejny tom, pewnie bym po niego sięgnęła. Szok.
Na szczęście drugiego tomu nie mam, bo byłaby to strata czasu.
Nie wiadomo czy to harlequin, komedia, powiastka dla nastolatek, dramat...

Żałosna trochę. I bohaterowie, i ich perypetie, i humor poniekąd. Tylko, o dziwo, miałam problem z tym, by zostawić tę książkę nieprzeczytaną do końca i gdybym posiadała na stanie kolejny tom, pewnie bym po niego sięgnęła. Szok.
Na szczęście drugiego tomu nie mam, bo byłaby to strata czasu.
Nie wiadomo czy to harlequin, komedia, powiastka dla nastolatek, dramat...

Punkt za pomysł, punkt za to, że pospiesznie przerzucając kartki chciałam poznać końcówkę. Mnie nie wciągnęła kompletnie. Strata czasu.

Punkt za pomysł, punkt za to, że pospiesznie przerzucając kartki chciałam poznać końcówkę. Mnie nie wciągnęła kompletnie. Strata czasu.