Najnowsze artykuły
- ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
- Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
- ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
- ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paweł Milcarek
11
7,9/10
Urodzony: 25.08.1966
Polski filozof, historyk, publicysta. W latach 1999-2008 redaktor naczelny tygodnika "Christianitas". W latach 1992-2009 wykładowca na UKSW.
7,9/10średnia ocena książek autora
57 przeczytało książki autora
128 chce przeczytać książki autora
8fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Otwarte okna. Szkice z kultury humanizmu katolickiego
Paweł Milcarek
10,0 z 2 ocen
11 czytelników 0 opinii
2022
Prosta droga. Notatki do Reguły Świętego Ojca Benedykta
Paweł Milcarek
10,0 z 1 ocen
7 czytelników 0 opinii
2021
Aby On panował. Dwadzieścia lat "Christianitas"
Paweł Milcarek, Tomasz Rowiński
10,0 z 2 ocen
2 czytelników 1 opinia
2020
Alarm dla Kościoła. Nowa reformacja?
Paweł Milcarek, Tomasz Rowiński
7,1 z 18 ocen
52 czytelników 2 opinie
2019
Pánbíčkáři: Odkud se vzal polský katolicismus?
Krzysztof Koehler, Paweł Milcarek
5,5 z 2 ocen
5 czytelników 0 opinii
2016
Od istoty do istnienia. Tworzenie się metafizyki egzystencjalnej wewnątrz łacińskiej tradycji filozofii chrześcijańskiej.
Paweł Milcarek
7,5 z 4 ocen
9 czytelników 1 opinia
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Historia mszy Paweł Milcarek
7,8
Książka przybliża historię Mszy, ale na pewno nie jest historią Mszy. Tytuł jako taki jest mylący. Raczej skupia się na przedstawieniu stanowisk (głównie w formie cytatów) związanych z kontrowersjami wywołanymi przez reformy po Soborze Watykańskim II. I nie tyle Sobór dokonał tych "reform", ile zostały one dokonane niejako poza Soborem. Gdyż sam Sobór był umiarkowany i wcale nie zniósł ani łaciny, ani Mszy ad orientem - versus Dominem. Decyzje Soboru nie zostały zrealizowane. Tak wynika z tej pozycji. Zasadniczy trzon Mszy był niezmieniony od czasów Grzegorza Wielkiego aż do 1969 roku. Mam na myśli też modlitwę Eucharystyczną - Kanon Rzymski. Usunął ją natomiast Luter. Muzyka podczas mszy trydenckich nie mogła być swawolna albo nieczysta. Czy dopuszczalne jest/byłoby w tym kontekście użycie gitary - chyba zależy jak byłaby użyta. Msza ekumeniczna zastąpiła łacińską. Czy o taką reformę chodziło Piusowi X i XII ? Czy Novus Ordo Missae jest odwróceniem Vetus Ordo Missae, która była konsolidacją antyprotestancką. Czy Kościół powinien otwierać się na świat, czy świat na Kościół. Oczywiste, że to drugie. Kiedyś Msza nie "z tego świata", a teraz "z tego". Reformy posoborowe - nie soborowe ? Atak na Eucharystię i desakralizacja Liturgii ? Zastąpienie Ołtarza - stołem. Aktualna Msza - zniekształconym dziedzictwem Soboru ? Oficjalnie Msza trydencka Piusa V nigdy nie została zabroniona ? Na "przywilej Piusa V" powołują się ci, którzy chcą Mszy Trydenckiej. Ich opór doprowadził do szeregu ustąpień Watykanu. Poczynając od tzw. indultu Agathy Christie z 1971 roku, przez indult z 1984 roku, motu proprio Ecclesia Dei afflicta z 1988 czy motu proprio Summorum Pontificium z 2007. W tym kontekście można wymienić nazwiska takie jak - François Ducaud-Bourget, Jorge Arturo Augustin Medina Estévez, Darío Castrillón Hoyos, Albert Malcolm Ranjith Patabendige Don. Nie widzę powodu dlaczego np. w sobotę o 18 w każdym kościele nie mogłaby być odprawiana tzw. msza łacińska nawet jeśliby byłaby to tylko Novus Ordo Missae po łacinie. Tak samo brakuje mi prawdziwej jutrzni - o 2 - 3 nad ranem. Książka uwrażliwia na to, że bez Tradycji nie byłoby chrześcijaństwa i nie byłoby też Biblii. Przydałoby się jednak jakieś uzupełniające kalendarium wydarzeń, bo wielu czytelników może się pogubić w niuansach.
Alarm dla Kościoła. Nowa reformacja? Paweł Milcarek
7,1
Podobno w niektórych katolickich seminariach ta książka jest zakazana. A przecież jej autorami są dwaj katoliccy, niewątpliwie ortodoksyjni publicyści, którymi powodują uzasadnione obawy o dobrą przyszłość Kościoła katolickiego. Ja to co innego. Katolikiem nie jestem i patrzę na KK z ciekawością domorosłego religioznawcy, zupełnie nie przejmując się wiszącą w powietrzu atmosferą schizmy. To nie moje zmartwienie. Jednak dla kogoś, kto deklaruje się wyznawcą katolicyzmu, powinien być to problem realny i konkretny. I powiem Wam, że gdybym był katolikiem myślałbym podobnie jak autorzy tego zbioru wywiadów. To o czym mowa w tej książce to bezsprzeczne fakty, no, może gdzie nie gdzie uładzone, ale niepodważalne. A z faktami dyskusji nie ma. Dyskutować można o opiniach, interpretacjach i stawianych diagnozach. Czy są słuszne czy nie to sprawa otwarta i o tym niech decyduje w swym rozumie każdy pojedynczy czytelnik. Ta książka to katolicki realizm wyłożony z punktu widzenia tych, którym na Kościele jeszcze zależy. Nawet jeśli mój stosunek do tej instytucji jest krytyczny, to nie mogę się dziwić przejawom instynktu samozachowawczego jej co bardziej trzeźwych przedstawicieli.
Alarm dla Kościoła składa się z 14 wywiadów z wybitnymi przedstawicielami KK w Polsce, księżmi, profesorami teologii, katolickimi publicystami. Każdy dotyka innego tematu, każdy mówi o innym zagrożeniu(np. pentekostalizacja chrześcijaństwa , agresywny islam w Europie, czy porażki Kościoła w różnych dziedzinach),a razem składają na rozległy obraz słabości, jaka ogarnia największą w świecie organizację wyznaniową.
Centralnym punktem książki jest rozmowa obu autorów pt Turbopapiestwo. Jak sam tytuł wskazuje tematem jest rola papieża w Kościele, ze szczególnym uwzględnieniem aktualnego pontyfikatu. Nie trudno ustrzec się spostrzeżenia, że to właśnie postać papieża Franciszka, z jego pragnieniem zmian w Kościele jest przyczyną wielu kontrowersji. Bo czy można obojętnie przejść obok faktu, gdy niektórzy wierni o Włodarzu Nawy Piotrowej mówią per „ten heretyk”? To oznacza, że w KK dzieje się coś wcześniej niespotykanego, co skłania do refleksji nad jego kondycją.
Nie będę snuł długich rozważań na żaden z tematów przedstawionych w książce Milcarka i Rowińskiego. Choć może miałbym na to ochotę. Ale to wymagałoby poświęcenia większej ilości czasu i miejsca. Wszelako wychodzę z założenia, że każdy z nas jest bytem myślącym i będzie umiał wyciągnąć z tej lektury własne, głęboko przemyślane wnioski. Do czego zachęcam