Bardzo ciekawa książka o Jerzym Giedroyciu w czasach "przedfrancuskich". Szczególnie interesująca, ale nie ze względu na losy tytułowego bohatera, urzędnika administracji rządowej, współpracownika wywiadu (?),męża, a z racji obrazu II RP. Brak spiżu, szabli i wzniosłych haseł. Jest sporo opisów bałaganu i prywaty (nepotyzm i króliczyzm, to naprawdę nie jest wymysł ostatniego 60 lecia)i bardzo sugestywny opis Polaków na emigracji, zajętych załatwianiem własnych porachunków. Ciekawe, chociaż niestety smutne.