Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kiedy poznaję Margaret, jest kobietę spełnioną w każdym wymiarze życia. Satysfakcjonująca praca, dwóch udanych synów i kochający mąż dają jej poczucie szczęścia. Do jego pełni brakuje jej tylko córeczki, decyduje się więc na kolejną ciążę i rodzi trzeciego synka. Według lekarzy dziecko jest zdrowe, ale bez przerwy płacze i praktycznie w ogóle nie śpi. Po kilku miesiącach do bezsenności dochodzą drgawki, a malutki Keli zdradza już wyraźnie symptomy opóźnienia w rozwoju. Lekarze bezradnie rozkładają ręce, ale Margaret się nie poddaje. Walczy o zdrowie synka, dbając jednocześnie o starszych chłopców i ratując małżeństwo. Poruszyła mnie do głębi opowieść Margaret. Odebrałam ją bardzo osobiście, mając w pamięci swoją Mamę i jej heroiczne zmagania o zdrowie swojej młodszej siostry. Mocno identyfikowałam się ze najstarszym synkiem, który w obliczu kryzysu w rodzinie musiał szybko dojrzeć, usamodzielnić się i bardzo przeżywał chorobę brata. Namacalnie wręcz odczuwałam cierpienie, napięcie i stres, które wypełniały każdy dzień bliskich Keliego. Ale czułam też MIŁOŚĆ, troskę i wsparcie, którymi udawało im się przezwyciężyć bezradność i wyczerpanie. Widziałam, jak chory chłopiec każdego z nich zmienia, jak dojrzewają w swoim człowieczeństwie, zwalczając swoje wygodnictwo i egoizm. Margaret ujęła mnie swoim bezpretensjonalnym stylem. Wciągnęła w swój świat szczerością i otwartością. Zaimponowała mi hartem i pogodą ducha. Zobaczyłam w niej twarze tysięcy matek przewlekle chorych dzieci, które każdego dnia na nowo podejmują heroiczną walkę o zdrowie i sprawność swoich pociech. Zobaczyłam ich samotność i poczucie odrzucenia zmieszane z nadzieją, dumą i wszechogarniającą wszystko miłością. Ile wśród nas jest takich cichych bohaterek, które mimo druzgocących diagnoz nie poddają się i często zapominając o sobie, żyją dla chorych dzieci? Chciałabym je teraz wszystkie przytulić! Chciałabym, żeby świat je docenił i wspierał, żeby nigdy nie musiały walczyć z bezdusznym systemem i prosić o pomoc! Dlatego proszę wysłuchajcie Margaret! Ona pomoże Wam je zrozumieć!