Kazimierz Kutz (ur. jako Kazimierz Julian Kuc) - reżyser filmowy, teatralny i telewizyjny, scenarzysta filmowy, publicysta, pisarz oraz polityk. Przyszedł na świat w Szopienicach, które dziś są częścią Katowic, w rodzinie Ślązaków. Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi (reżyseria). Pracę reżyserską rozpoczął jako asystent Andrzeja Wajdy przy realizacji filmu "Pokolenia". Reżyser tak głośnych filmów jak: "Sól ziemi czarnej" (1969),"Paciorki jednego różańca" (1979) czy "Pułkownik Kwiatkowski" (1995). Jego filmy niemal zawsze związane były ze Śląskiem. Wykładowca na Wydziale Reżyserii Dramatu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Wieloletni senator (Unia Wolności, Platforma Obywatelska, KWW Kazimierza Kutza). Odznaczony Orderem Odrodzenia Polski. Kazimierz Kutz żył 89 lat. Wybrane publikacje książkowe: "Sól ziemi czarnej" (Wydawnictwo Śląsk, 1972),"Scenariusze śląskie" (Videograf, 1995),"Klapsy i ścinki. Mój alfabet filmowy i nie tylko" (Wydawnictwo Znak, 1999),"Piąta strona świata" (Wydawnictwo Znak, 2010),"Fizymatenta. Felietony z lat 2004-2016" (Agora SA, 2016).
Trzykrotnie żonaty: 1. Krystyna Szerenkowska, syn Gabriel; 2. żona; 3. Iwona Świętochowska (do 18.12.2018, jego śmierć),3 dzieci: 2 córki: Wiktoria i Kamila oraz syn Tymoteusz.
Kutz oryginalny nie jest. Po fali różnych alfabetów i przeglądów postaci postanowił - niestety - stworzyć coś własnego. Trochę plotek, garść wspomnień i dużo subiektywnych ocen. Autor skupił się przede wszystkim na Górnym Śląsku i postaci stamtąd pochodzących. Nie ominął też rodziny i kolegów z podwórka.
Przede wszystkim jednak Kutz to egocentryk. Pisząc o innych pisze głównie o sobie, zachwyca się własnymi filmami i swym geniuszem. Często się powtarza i kilka wspomnień czy anegdot wraca w różnych rozdziałach.
Jest też autor bardzo nieprecyzyjny w swych opisach. Często się myli, a już apogeum osiągnął w rozdziale o Zbigniewie Zamachowskim. Kutz, dla którego przywiązanie do regionu było - obok wiary i kościoła - najważniejsze, całkowicie zignorował pochodzenie żony Zamachowskiego, Aleksandry Justy. W książce określił ją jako Kaszubkę, a tymczasem jest ona Kociewiaczką. To tak, jakby o Kutzu powiedzieć, że był z Zagłębia.
Kazimierz Kutz pięknie opisuje swoją „piątą stronę świata”. Opowiadając o przemysłowym krajobrazie Roździenia i Szopienic oraz snując opowieść o Ślązakach zamieszkujących te okolice uwodzi czytelnika. Świetnie obrazuje skomplikowane losy XX-wiecznego Górnego Śląska, dlatego polecam tę książkę każdemu, nie tylko Ślązakom.