Do zobaczenia na Wenus Victoria Vinuesa 8,0
ocenił(a) na 1031 tyg. temu „Do zobaczenia na Wenus” to historia dwóch zranionych dusz, które stają na swojej drodze i decydują się (z lekką namową) wyjechać do Hiszpanii, aby uzyskać odpowiedzi, które mogą naprawić ich złamane serca.
Mia urodziła się z wadą seria i przed kolejną operacją postanawia pojechać do Hiszpanii, aby odnaleźć swoją biologiczną matkę. Kye stracił przyjaciela w wypadku samochodowym przez co dręczy go poczucie winy i zrobiłby wszystko, byleby tylko uciec od rzeczywistości. Tak więc zapada decyzja o wspólnym wyjeździe, który może ich wiele nauczyć i naprawić ich samych.
Wiedziałam, że jest to pozycja, która poruszy moje serce, ale bałam się, że będzie to sztuczne i naciągane. Co do smutnych książek, mam większe wymagania, bo naprawdę ciężko jest chwycić kogoś tak bardzo za serce, aby wywołać łzy poprzez historię. I muszę przyznać, że nie zawiodłam się.
Jest to opowieść o dwójce młodych ludzi, którzy dużo przeszli, a na swoich barkach dźwigają nieprawdopodobnie wielki ciężar jak na tak młode osoby. Muszą sobie sami z tym poradzić, więc wyjazd do Hiszpanii wydaje się być dobrym rozwiązaniem i ukojeniem. Odpoczęcie od rzeczywistości, znalezienie swojej biologicznej matki. Taki jest plan.
Ta pozycja na niesamowity klimat, który wręcz wylewa się że stron, a okładka to tylko przedsmak tego, co czeka was w środku. Niesamowite opisy Hiszpanii, aż ma się ochotę tam pojechać i przejechać się z nimi starym kaperem. Bo nim właśnie wyruszają, co jest idealnym dopełnieniem tego wspaniałego letniego klimatu.
Sama ich historia jest słodko gorzka, ale naprawdę cudowna i wzruszająca. Tak bardzo przyjemnie czytało mi się o ich podróżach, ale były i smutne momenty. Książka nie złamała mnie tak, jak się spodziewałam, ale finalnie myślę, że to jednak dobrze, bo nie dałabym już rady mieć znów złamanego serca przez książkę.
Bohaterowie są wspaniali, uwielbiam tę dwójkę. Oboje walczą ze sobą, ze swoimi emocjami, uczuciami. Jest im naprawdę ciężko dźwigać to wszystko na swoich barkach i strasznie mi ich szkoda, ale są świetnymi osobami. Może ich znajomość nie rozpoczęła się idealnie, ale są dobrym duetem i wzajemnie sobie pomagają.
Książkę czytałam bardzo szybko, głównie przez to, że się po prostu wciągnęłam, a autorka miała przyjemny styl. Z całego serca polecam ten tytuł każdemu. Jest to piękna i bolesna opowieść o miłości, śmierci i wszystkim, co pomiędzy.