Książki Svena Nordqvista o mieszkającym na wsi starszym panu i jego kocie podbiły serca milionów dzieci. Pomysłowego, choć gderliwego Pettsona i ciekawskiego Findusa darzą sympatią także ich rodzice. W małym, idyllicznym i bezpiecznym świecie obu przyjaciół spotyka mnóstwo oddziałujących na wyobraźnię, wspaniale i szczegółowo ilustrowanych przygód i niespodzianek, a wszystkie problemy znajdują rozwiązanie. Sven Nordqvist jest zarówno pisarzem, jak i ilustratorem, a z wykształcenia - architektem. W Niemczech nie trzeba go przedstawiać; jest jednym z najlepiej sprzedających się autorów dla dzieci. Także w krajach skandynawskich jego książki i audiobooki biją rekordy sprzedaży, a zapotrzebowanie na kolejne wydania rosną. Siedem książek Svena zostało przetłumaczonych już na 15 języków. Sven Norqvist zdobył wiele literackich nagród i jest jednym z 18 członków Szwedzkiej Akademii Książek dla Dzieci. Sven (jeszcze całkiem do niedawna) mieszkał z rodziną w domu na wsi, z drewutnią, kurnikiem i wszystkimi elementami znanymi z jego książek na własnym podwórku. A on sam niewiele różni się od starego Pettsona.http://
Kolejne niezawodne spotkanie z sympatyczną parą jaką tworzą staruszek Pettson i mały kotek Findus.
Tak jak każda część ,książeczka większego formatu, twarda lakierowana oprawa, kredowy papier.
Cóż za prześliczne jak zawsze ilustracje ,wykonane pędzlem autora książki. Zawierają taką moc szczegółów , że przy kolejnym czytaniu odnajdujemy coraz to nowe drobiazgi, których wcześniej nie dostrzegliśmy. Jest naprawdę co oglądać.
Dzisiaj wybraliśmy losowo kolejną część , bardzo wakacyjną.
Dla przypomnienia - Staruszek Pettson mieszkał sobie z kotkiem Findusem w małej wiejskiej zagrodzie.
Mieli niewielki czerwony domek i starą szopę z całą rupieciarnią różnych przydatnych przedmiotów. Do całości dobytku jeszcze dochodził kurnik z jego skrzydlatymi mieszkankami, drewutnia, wygódka na dworze i ogród. Wokół rozpościerały się pola, łąki i las.
Zrobiłam dzieciom frajdę. Zabraliśmy namiot i przenieśliśmy się do ogrodu w cień po drzewami.
Na ten upał jest bardzo skuteczne czytanie z Findusem. W takiej scenerii studiowaliśmy lekturę i ilustracje.
Treść poświęcona jest wakacyjnemu klimatowi, jakim jest biwak. Staruszek Pettson przekopywał strych w towarzystwie Findusa w poszukiwaniu części do swego wynalazku do połowu ryb.
Przypadkowo w łapki Findusa wpadł namiot z lat młodzieńczych Pettsona. Od tego wszystko się zaczęło . Staruszek zawsze rozpieszcza kota na wszystkie możliwe sposoby. Chciał mu zrobić przyjemność i zabrać go na prawdziwy biwak związany z połowem ryb. Sprawy mocno skomplikowały się jednak, gdyż innym zwierzątkom z zagrody jak kurom, też bardzo ten pomysł przypadł do gustu.
Ale jak tu zabrać 10 kur na wyprawę nad jeziorko? Łowienie ryb przypadło tylko tej wspaniałej parze, a kury przez ten czas delektowały się namiotem w ogrodzie. Wieczorem była zamiana.
Czy Findusowi spodobało się na nocnym biwaku?
Kto zasnął szybciej Findus czy staruszek Pettson?
Który z sąsiadów Pettsona nakrył sympatyczną parę na biwakowaniu i co z tego wynikło?
Kto zrobił piknik na kocu za szopką na narzędzia?
Wszystko w swoim czasie, tego dowiecie się na pewno po przeczytaniu książeczki .
Książkę polecam stanowczo tak jak wszystkie z tej serii.
Przyjemnej lektury urlopowej! I zawsze odkrywajcie obrazki na nowo przy wspólnym, następnym czytaniu.
Kociarze zainteresujcie się lekturą! Warta grzechu!
Przemiłej końcówki wakacji życzę wszystkim z portalu Lubimy czytać!
Idealna na jesienną szarugę albo zimową drętwotę;)
Kiedy za oknem szaro i buro, a w domu nic się nie chce robić i na nic się nie ma ochoty... Kto z nas czasami się tak nie czuł?
Biedny Pettson. Wszystko go denerwuje i drażni. Każdy hałas i dźwięk wydawany przez kota Findusa. Kot się nie poddaje, nie przejmuje:) Jest nie do zatrzymania w swoich pomysłach na poprawę humoru przyjaciela. Podstępem wyciąga Pettsona na powietrze. Wybierają się łowić ryby. Tam, na łódce - jest cisza, ukojenie, spokój....i harmonia powoli wraca.
Polecam. Ilustracje są fenomenalne!