Studiowała w Cieszynie na Uniwersytecie Śląskim na Wydziale Artystyczno-Pedagogicznym. Od 16 lat pracuje jako ilustratorka. Zilustrowała kilkadziesiąt książek – głównie bajek dla dzieci i podręczników szkolnych. Należy do klubu miłośników smoków, którego założycielem jest jej syn. Uwielbia dojrzałe poziomki i gorące letnie wieczory w swoim ogrodzie.http://
Pełna ciepła, dostosowana do wieku przedszkolaka, w jakiś sposób może pomóc dziecku oswoić się z tym nowym nieznanym miejscem. W większości to zdanie odnoszące się do "lulaków" jest prawdziwe, ale nie do końca. Są tutaj niestety pewne michałki, które niestety mogą taka adaptacje wręcz utrudnić. Przykładem niech będzie sytuacja, gdzie odebrać dziecko przychodzi cała rodzina. Może i czasem tak jest, ale w większości przypadków zjawia się jeden rodzić. Gdy maluch zaznajomi się z tą sympatyczną opowieścią, może później oczekiwać że po niego również pofatyguje się cały komitet powitalny. No ale dosyć już o wadach. Uważam że ta książka mimo wszystko nie jest zła do poczytania z przyszłym dumnym przedszkolakiem.
Wróżka Olinka podejmuje się egzaminu na wróżkę zębuszkę. Niestety katar uniemożliwia jej pozostanie w ukryciu. Kot Zo interweniuje podczas obecności wróżki w jego domu i nieopatrznie ulega czarom. Wróżka pewna, że oblała egzamin zabiera ząb i zaczarowanego kota do swojej krainy, by znaleźć antidotum i pomóc zwierzakowi. Kogo spotkają na swojej drodze? Czy uda się odczarować Zo i czy Olinka będzie musiała podchodzić do egzaminu za rok? Ładnie zilustrowana bajeczka, mnóstwo magicznych postaci, tajemniczych zaklęć. Piękna lektura do wspólnego czytania z najmłodszymi. Polecam serdecznie