Gdy była małą dziewczynką, wrzuciła do fontanny spełniającej marzenia grosik i zażyczyła sobie, by zostać ilustratorką. Ale dość szybko o tym zapomniała i zapragnęła zostać najpierw cyrkowcem, potem weterynarzem, a najchętniej uprawiać wszystkie ciekawe zawody świata i zmieniać je w zależności od potrzeb.
Ku zaskoczeniu wszystkich (a swoim chyba najbardziej) skończyła Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie i została ceramikiem. Pracowała jako inżynier od kontrolowania guzików w maszynach wytwarzających talerze.
Aż tu niespodziewanie fontanna spełniająca marzenia rozpatrzyła pozytywnie jej prośbę! Teraz z ogromną radością ilustruje książki dla dzieci i współpracuje ze „Świerszczykiem”. Mieszka w Dolinie Skotawy, w samym sercu lasu, wraz z mężem, dwoma synkami, trzema kotami, bernardynką, bokserem i trzema kurami. Wspólnie prowadzą pracownię „Z Innej Bajki”, w której powstają przedmioty z drewna ocalałego malowane naiwnie nieco.http://zinnejbajki.com/index.php; http://pracowniazinnejbajki.blogspot.com/
Miałam trochę problem z oceną tej książki, bo choć pomysł, by różne ilustratorki stworzyły w swoim stylu ilustracje związane z misiami jest fajny, to sama książka wydała mi się przez to niespójna i nieco chaotyczna. Spodobała się jednak bardzo mojemu czterolatkowi stąd siedem gwiazdek. Rzeczywiście obrazki są zajmujące dla niego. I to chyba jest najważniejsze, że można się książką zając i pobawić.
Dzień pluszowego misia trwa u nas każdego dnia.
Kiedy moja córka rozpoczęła przygodę z przedszkolem przypomniała sobie o istnieniu absolutnie każdego misia w naszym domu i możliwie najbardziej sumiennie oprowadza je po przedszkolu kolejno... do teraz. 😅
W kalendarzu ten wyjątkowy dzień przypadła wczoraj, więc przy tej okazji z przyjemnością zaproponuje Wam lekką i przyjemna publikację @wydawnictwoolesiejuk, "Misie miśki niedźwiadki".
Jest to książka niezwykła!
W końcu misie również są niezwykłe!
A do tego bardzo różne!😍
Poznając kolejne strony tekturowej rozkładówki okazuje się, że wewnątrz zaprezentowana jest niesamowita różnorodność!
A to za sprawą sześciu jej genialnych autorek, z których każda tworzy ilustracje w książkach orzy użyciu innej techniki plastycznej.
Mamy więc możliwość podziwiać wszelakie rękodzieło, od kredek, farb, gwasz, przez wykorzystanie papieru, włóczki a nawet scenerię stworzoną z uszytków!
Czy widzieliście kiedyś taką publikację?
Owszem, mamy w swoich zbiorach książki, których ilustracje są zaprojektowanez wykorzystaniem dodatkowych zdobniczych technik, przy czym jeszcze nigdy nie trzymałam w rękach takiej zachwycającej mnogości!❤️
Książka okazuje się być nie tylko kopalnią artystycznej inspiracji ale także prawdziwą wyszukiwanką!
Podążając przez kolejne strony; misiową galerię, miasteczko, pokój zabaw, senną scenerię pełną bajek czy Fabrykę zabawek Świętego Mikołaja, odkrywamy kolejne objaśnienia, pytania odnośnie występujących postaci.
Polecenia skłaniają do szukania, liczenia i odkrywania, jest to więc książka niesamowicie aktywizujaca, dodająca już od maleńkości powodów do uśmiechu i radości.
Według wydawcy książka zaproponowana jest powyżej 2 roku życia, jednak myślę, że dzieci z troszkę większym poszanowaniem dla papieru mogą swobodnie wykorzystywać ją wcześniej to niezwykłe kreatywnego pomysłu.
Każdy z misiów jest skarbem.
Są wyjątkowe.
Tak samo jak my, nasze talenty i światy w których się obracamy.