Urodziłam się i mieszkam w Gdańsku, ale wiele cudownych lat spędziłam w Toruniu, gdzie skończyłam Wydział Sztuk Pięknych na UMK. Studiowałam kierunek Konserwacja i Restauracja Malarstwa i Rzeźby Polichromowanej pod kierunkiem prof. Marii Roznerskiej. Przez długi czas byłam przekonana, że bycie mamą nie leży w moim charakterze. Odkąd jednak w moim życiu pojawiły się dzieci (najpierw córka, potem syn) – oszalałam na ich punkcie. Jednym z przejawów tego szaleństwa było wypełnianie domowej przestrzeni dziecięcą literaturą. Zaczęłam buszować po księgarniach i kupować książki. Coraz więcej książek i jeszcze więcej... Wreszcie, zarówno dzieciom jak i mnie, to nie wystarczało, więc sama wzięłam się za tworzenie. Zaczęłam pisać i ilustrować. Czasem tylko pisać, czasem tylko ilustrować. Trochę się już tego uzbierało. Mam na swoim koncie kilkadziesiąt publikacji. Wymienienie wszystkich byłoby nudne, wspomnę więc tylko te najbardziej znane, czyli kolekcję „Cała Polska czyta dzieciom", dla wydawnictwa Polityka i Fundacji Cała Polska czyta dzieciom, oraz serię „Kicia Kocia". Poza ilustrowaniem i pisaniem pomagam mężowi projektować plakaty, opakowania i katalogi dla rożnych firm, np. dla banków czy Galerii Sztuki. A kiedy nie pracuję, próbuję oddać się błogiemu lenistwu. Celowo użyłam słowa „próbuję", gdyż moje dzieci skutecznie mi to uniemożliwiają. Słusznie uważają, że należy im się uwaga rodziców. Poświęcam im zatem swój czas, a o rosnącym wtedy bałaganie w domu – staram się nie myśleć. Kiedyś w końcu ktoś posprząta...
Po przeczytaniu tej części historii Kici Koci od razu pobiegliśmy do ogródka sprawdzić czy również u nas rosną takie wspaniałe kolorowe i pachnące kwiaty jak: przebiśniegi, zawilce, przylaszczki czy sasanki. Pierwsze oznaki wiosny to nie tylko rośliny, ale również budzące i spacerujące się zwierzaki. Kicia Kocia spotyka jeża i razem z mamą postanawiają uratować go przy pomocy weterynarza oraz pracowników z Eko patrolu.
Książeczka z serii Kicia Kocia dla dzieci w wieku żłobkowym i przedszkolaków. Reasumując krótko dla dzieci w wieku 2-6 lat. Ja już czytałam nawet półtorarocznemu dziecku.
Format kwadratowy, dopasowany do rączek dziecka. Okładka miękka. Papier kredowy. Bogato ilustrowana w sposób zrozumiały i wyrazisty dla najmłodszego czytelnika. Kreska , jakby malowało dziecko pisakiem. Jednocześnie malunki są bardzo ładne, bogata gama kolorystyczna. Seria na równi konkuruje z Puciem Marty Galewskiej - Kustry. Jest to komplet książeczek edukacyjnych.
Kicię Kocię zna każdy przedszkolak. Jest uwielbiana i bardzo popularna tak jak i jej towarzysze kotek Pacek, Julianek, Adelka.
Dzieci utożsamiają się z Kicią Kocią, która jest kotkiem, ale jest ubrana jak dziecko i poza tym zachowuje się tak samo jak ono.
Na tym polega fenomen tej książeczki. W każdej części przeżywa niesamowite przygody ,porusza tematy ważne dla przedszkolaków, zderza się z codziennością, ale bardzo istotną dla maluchów.
Jest to nauka poprzez zabawę i rozrywkę. Napisana prostym , zrozumiałym dla małego czytelnika słownictwem.
W tej części będziemy przeżywać razem z Kicią Kocią i jej przyjaciółmi rzekomą likwidację placu zabaw. Na szczęście z dużej chmury mały deszcz. Okazało się ,że to tylko remont i dostarczenie nowego sprzętu do zabawy.
Ta część to prawdziwa gratka dla małych przyszłych inżynierów budowlanych lub podobnych zawodów.
Podziwiamy wraz z naszymi książkowymi przyjaciółmi maszyny budowlane. A jest tu tego mnóstwo. Koparki, dźwigi , ciężarówki, wywrotki na start!
Poruszany też zostaje problem ekologii i ochrony zwierząt. Kicia Kocia wypatrzyła, że na drzewie , przeznaczonym do ścięcia znajduje się gniazdko małego ptaszka.
W tym wypadku dziecko ma głos i starsi słuchają, gdyż dziecko mówi bardzo mądrze. Ptaszek zostaje uratowany.
Uczmy nasze przedszkolaki chronić przyrodę z Kicią Kocią!
Polecam całą serię!