Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant6
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński45
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać426
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Magdalena Żakowska
3
6,9/10
Dziennikarka. Pracowała m.in. w „Dzienniku”, Radiu Roxy i magazynie „Duży Format” w „Gazecie Wyborczej”. Obecnie związana z miesięcznikiem „Uroda Życia”. Wspólnie z Markiem Raczkowskim napisała „Książkę, którą napisałem, żeby mieć na dziwki i narkotyki” (2013) i „Książkę, którą napisałem, żeby mieć na odwyk” (2015).
6,9/10średnia ocena książek autora
823 przeczytało książki autora
1 052 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Rak trzustki, czyli jak wygrać z cichym zabójcą
Magdalena Żakowska, Paweł Lampe
7,8 z 12 ocen
33 czytelników 4 opinie
2019
Książka, którą napisałem, żeby mieć na odwyk
Marek Raczkowski, Magdalena Żakowska
6,2 z 138 ocen
281 czytelników 19 opinii
2015
Książka, którą napisałem, żeby mieć na dziwki i narkotyki
Marek Raczkowski, Magdalena Żakowska
6,7 z 546 ocen
1572 czytelników 65 opinii
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Książka, którą napisałem, żeby mieć na dziwki i narkotyki Marek Raczkowski
6,7
Zdolny to człowiek i dziwny to człowiek. Inny, kontrowersyjny. Ma cięty język i równie "cięte" myślenie o świecie. Szokuje wieloma stwierdzeniami i zachowaniami - szybkim zakochiwaniem się w kobietach, sypianiem z żonami kolegów, narkotyki, pobudki o 16-tej. Każdego może zadziwić co innego, ale każdego ta książka może pochłonąć. A nawet jeśli nie to... szybko zleci.
Książka, którą napisałem, żeby mieć na odwyk Marek Raczkowski
6,2
Jestem ogromną fanką satyrycznych rysunków Marka Raczkowskiego. Szczególną sympatią darzę „Przygody Stanisława z Łodzi”, których już w czasach nastoletnich łapczywie wyszukiwałam w każdym nowym wydaniu „Przekroju”. Spodziewałam się, że książka - wywiad będą okraszone dużą dawką humoru i ironii, jakie znam z jego twórczości rysunkowej. Ironii rzeczywiście mamy tu sporo, ale zabrakło mi w tej rozmowie humoru. W trakcie czytania książki doszłam jednak do wniosku, że p. Marek miał prawo do formułowania bardziej gorzkich i cynicznych wypowiedzi niż oczekiwałam, ze względu na sytuację prywatną (czyt. zdrowotną) w jakiej się znajdował. Pomijając jednak ten fakt, i tak spodziewałam się po tej książce czegoś innego. Owszem, nie da się w przypadku Raczkowskiego uciec od zagadnień społeczno-politycznych, w końcu na tym opiera się jego działalność satyryczna - na komentowaniu rzeczywistości. Jednak tematy in vitro, kościoła, homoseksualizmu czy kultu papieża zmęczyły mnie w życiu codziennym do tego stopnia, że czytając książkę chciałabym raczej od tego uciec i być może dlatego ta pozycja nie stała się jedną z moich ulubionych. Mimo wszystko miło było przeczytać kilka słów, które wyszły z ust ulubionego rysownika i przez to poznać go odrobinę od strony prywatnej, nawet jeśli nie jest to jego najlepsza strona. Nie wspomnę już o zbiorze genialnych rysunków, którymi książka jest okraszona i co sprawiło mi zdecydowanie najwięcej radości. Szczególnie wesoły pod względem obrazkowym był dla mnie rozdział o myśliwych ;)