AVO: Mozaika

Okładka książki AVO: Mozaika Adam Piechota
Okładka książki AVO: Mozaika
Adam Piechota Wydawnictwo: Novae Res kryminał, sensacja, thriller
360 str. 6 godz. 0 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2013-03-07
Data 1. wyd. pol.:
2013-03-07
Liczba stron:
360
Czas czytania
6 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377226117
Tagi:
życie tajemnica mozaika
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Diabelskie Fantazmaty i Sarmata na niedźwiedziu



370 29 123

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
243
199

Na półkach: ,

Czuję odprężenie komórek mózgowych. Czuję jak moje zwoje nerwowe odpoczęły i rozciągnęły się do maksymalnych rozmiarów przy tej książce.
Książka, ta jest niezwykłą przygodą po niezwykłych wydarzeniach mieszkańców Lubania.
Nie mogę napisać jakich wydarzeń bo jedno wydarzenie ociąga drugie z drugie całą lawinę, zdarzeń wręcz niemożliwych a jednak.
Autor piszę zgrabnie, przyominienia akcji czytelnikowi wkleja tak umiejętnie że wszystko tworzy pięknie ujęta tematycznie książkę. Książkę, która nie mieści siew żadne ramy po prostu jest nadzwyczajna w swoim rodzaju.
Jest mozaiką wydarzeń ale żeby móc ją rozwiązać trzeba przeczytać i poruszać mózgiem.

Czuję odprężenie komórek mózgowych. Czuję jak moje zwoje nerwowe odpoczęły i rozciągnęły się do maksymalnych rozmiarów przy tej książce.
Książka, ta jest niezwykłą przygodą po niezwykłych wydarzeniach mieszkańców Lubania.
Nie mogę napisać jakich wydarzeń bo jedno wydarzenie ociąga drugie z drugie całą lawinę, zdarzeń wręcz niemożliwych a jednak.
Autor piszę zgrabnie,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
206
147

Na półkach: , , , ,

Recenzja ukazała się na www.Recenzjum.blogspot.com

Przyjemność poznania "AVO. Mozaiki" doświadczyłam dzięki uprzejmości samego autora - Adama Piechoty, o którym tak na prawdę ciężko było mi znaleźć jakiekolwiek informacje. Mogę jednak śmiało napisać, że po e-mailach, jakie z nim wymieniliśmy, wydaję się być naprawdę w porządku. Z całego serca życzymy mu dalszych sukcesów i wytrwałości w tym, co robi :)

"AVO. Mozaika" to kompletnie nietypowa książka. O fabule, w której wydawać by się mogło, że przedstawiane wydarzenia nie mają ze sobą nic wspólnego... Jednak nic bardziej mylnego, gdyż w końcu - tak jak w tytułowej mozaice - wszystko składa się w całość.


Akcja książki rozgrywa się 24 lutego we wtorek (tuż przed środą popielcową),w rzeczywistym, nie fikcyjnym mieście, jakim jest Lubań. Spokój tego uroczego miasta zostaje zachwiany poprzez dziwne wydarzenia, które mają miejsce na oczach zwyczajnych obywateli. Nikt nie jest w stanie tego wyjaśnić, nikt nie ma pojęcia co się zbliża i kto jest za to odpowiedzialny.

Książka podzielona została na dwie części. W pierwszej części poznajemy różne postacie - naocznych świadków wspomnianych dziwnych sytuacji. Jest między nimi Anna (mocno mnie irytująca),właścicielka kota i papugi; bezdomny pijak, pan Przemysław, o duszy romantycznego poety; oraz Zdzisław Skóra, astmatyk o niespełnionych ambicjach stróża prawa. Jest także wielu, wielu innych, gdyż autor stworzył całkiem sporą liczbę postaci.

Druga część jest zupełnie inna od tej pierwszej... Aż miałam wrażenie, że została napisana przez kogoś innego. Brakowało mi w niej tego uroczego klimatu, lekkiego humoru oraz kontaktu z narratorem. „Nie-ostatnia wieczerza”, bo tak nazywa się druga część, nie przypadła mi do gustu tak jak pierwsza. Z tego względu, że jest ona przepełniona wulgaryzmami i pijackimi przemyśleniami chłopaka, który rozpamiętuje swoją przeszłość. Jednak muszę przyznać, że w pewien sposób poruszyła mnie... Autor ma niecodzienny talent wzbudzania emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych.

"Wtedy ktoś wystawił mojego pionka na szachownicę szaleństwa,
bezczelnie zdecydował, że wezmę udział w grze"

Muszę przyznać, że pisanie o tej książce jest nie lada wyzwaniem, ponieważ jest to „książka zagadka”, przy której trzeba się trochę natrudzić, by ją zrozumieć. Poza lekkimi i zabawnymi scenami, a także tymi poważnymi, znajdziemy w niej także momenty krwawe. „AVO. Mozaika” jest po prostu nieprzewidywalna! Nie można się domyślić co kryje kolejna strona, a tym bardziej tego, jak zakończy się ta historia.

Język, którym posługuje się autor, jest bogaty. Chwilami trzeba posiadać niemałą wiedzę, by zrozumieć to, co pisarz chciał przekazać, co uważam jak najbardziej za plus. Oczywiście, jest to cecha tylko pierwszej części, gdyż druga - adekwatnie do treści - jest pisana prostym, dość wulgarnym językiem. Książkę czyta się umiarkowanie lekko. Należy jednak skupić na niej całą swoją uwagę, by nie opuścić ważnego elementu "mozaiki". Jednak z całą pewnością jest to przyjemne wyzwanie.

Zaintrygowana informacją o prawdopodobnej kontynuacji, znalazłam w internecie informację o tym, że „AVO. Mozaika” jest pierwszym tomem z pięciu, serii o nazwie „Amor Vincit Omnia”. Zakończenie tego tomu wzbudziło we mnie ciekawość, dlatego z chęcią zapoznam się z kolejnymi częściami.

"Utkałem misterną mozaikę wydarzeń,
charakterów, krajobrazów i cudów,
stworzyłem ogromny labirynt..."

„AVO. Mozaikę” polecam wszystkim, którzy czytają polską literaturę, a zwłaszcza mieszkańcom miasta Lubań. Z pewnością musi być to fantastyczne uczucie czytać książkę, której akcja toczy się w znanym nam miejscu. Książka ta spodoba się również fanom zagadek i lekkiego dramatu - zapewnia ona wiele godzin czystej rozrywki. Mimo iż sklasyfikowana jest jako thriller, ja nie wrzucałabym jej do jednego worka. Jak dla mnie - jest to jedna z tych książek, po której trzeba dać sobie czas na "przetrawienie" jej treści, by docenić i zrozumień kryjący się w niej geniusz.

Autor: Adam Piechota
Gatunek: Thriller/Sensacja/Kryminał/Fantasy
Seria / cykl wydawniczy: Amor Vincit Omnia, tom 1
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 360
Ocena: 7/10

Recenzja ukazała się na www.Recenzjum.blogspot.com

Przyjemność poznania "AVO. Mozaiki" doświadczyłam dzięki uprzejmości samego autora - Adama Piechoty, o którym tak na prawdę ciężko było mi znaleźć jakiekolwiek informacje. Mogę jednak śmiało napisać, że po e-mailach, jakie z nim wymieniliśmy, wydaję się być naprawdę w porządku. Z całego serca życzymy mu dalszych sukcesów i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2726
425

Na półkach: ,

Miejscem akcji powieści jest niewielkie miasteczko Lubań. Czas akcji został ograniczony do jednego wieczoru, gdyż całość wydarzeń rozgrywa się we wtorek 24 lutego, na kilka godzin przed Popielcem. W zwyczajnej, małomiasteczkowej rzeczywistości zaczynają dziać się dziwne rzeczy, których świadkami są zwyczajni i na pozór przypadkowi obywatele. Dwie zaprzyjaźnione sąsiadki, jakiś bezdomny pijaczyna, węszący wszędzie złodziejstwo facet. Z czasem elementy mozaiki zaczynają się ze sobą łączyć, a fabuła nabiera sensu.
Książka podzielona została na dwie części. Pierwszą czyta się niesamowicie przyjemnie. Autor cały czas puszcza do czytelnika oko, zwraca się bezpośrednio do odbiorcy, hipnotyzuje swoją opowieścią. Przez cały czas nie wiadomo, czy narrator to zwykły obserwator lubańskich zdarzeń, czy tez jeden z bohaterów, który ukrywa swą tożsamość przed czytelnikiem. Choć podczas lektury bawiłam się wyśmienicie, to jednak cały czas towarzyszyło mi poczucie, że już to gdzieś czytałam. Wszak cała ta historia, to nic innego jak odgapione fragmenty z "Mistrza i Małgorzaty". Dziwne wydarzenia, które dzieją się w Lubaniu miały już kiedyś miejsce w Moskwie. Grupka tajemniczych postaci (co prawda nie tych samych, ale podobnych) rozrabiała już kiedyś w stolicy Rosji. Papuga Anny ma na imię Małgorzata, a kot Behemot. W pewnym momencie pojawia się też Mistrz, który dyryguje całym tym bałaganem. Za dużo tych podobieństw, aby uznać je za przypadkowe. Czyżby autor pozostawał pod ogromnym wrażeniem dzieła Bułhakowa? Może to hołd oddany w kierunku rosyjskiego klasyka? Tego nie wiem, ale nieco zepsuło mi to obraz całości.
Druga część jest znacznie krótsza. Obejmuje zaledwie sto stron, jednak miałam problem, aby dobrnąć do końca. Dlaczego? Ponieważ ta część zupełnie odstaje od swojej poprzedniczki. Narratorem jest dwudziestokilkulatek, chłopak Anny, który po kłótni z ukochaną idzie na imprezę, żeby zapić smutki. Reszta przypomina pijacki bełkot młodego człowieka, który nie potrafi pogodzić się ze swoja przeszłością, rozdrapuje rany, podsyca wyrzuty sumienia, próbuje wymknąć się dręczącym go demonom. Całość poprzerywana jest nadmiarem przekleństw, które miały potęgować dramatyzm sytuacji, a w moim poczuciu pozostawiły niesmak w ustach. Najwidoczniej nie udało mi się zrozumieć intencji autora.
Z przykrością muszę stwierdzić, że fajny odbiór pierwszej części został zupełnie zepsuty przez część drugą. Jak dla mnie autor poszedł w złym kierunku, pobłądził gdzieś w swoim pomyśle, niepotrzebnie pokomplikował fabułę i zmarnował potencjał, który niewątpliwie powieść miała. A szkoda. Ponadto zakończenie sugeruje, że już wkrótce pojawi się drugi tom. Chyba nie jestem zainteresowana kontynuacją. Mimo mojego narzekania książka wcale nie jest taka zła. Autor sprawnie posługuje się słowami i ma ciekawe pomysły (chociaż zaczerpnięte z Bułhakowa),z których nie do końca potrafi korzystać. Jednak nie mam zamiaru wciskać wam jej na siłę. O tym, czy dacie szansę panu Piechocie musicie zdecydować sami!

Miejscem akcji powieści jest niewielkie miasteczko Lubań. Czas akcji został ograniczony do jednego wieczoru, gdyż całość wydarzeń rozgrywa się we wtorek 24 lutego, na kilka godzin przed Popielcem. W zwyczajnej, małomiasteczkowej rzeczywistości zaczynają dziać się dziwne rzeczy, których świadkami są zwyczajni i na pozór przypadkowi obywatele. Dwie zaprzyjaźnione sąsiadki,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
256
130

Na półkach: ,

Książkę czyta się świetnie - dowcipna narracja autora i aluzje do prawdziwych miejsc i postaci w Lubaniu sprawiły, że nie raz uśmiechałam się sama do siebie czytając ją w tramwaju ;) Fabuła jest bardzo interesująca. Czytelnik jest stopniowo wtajemniczany w to, co się dzieje, chociaż od początku można się trochę domyślić ;) Jestem zaintrygowana i niecierpliwie czekam na ciąg dalszy.
Ale przyznam szczerze że druga część "Avo" mnie mocno zmęczyła. Wiem, że był to celowy zabieg autora, bo skoro akcja dzieje się na imprezie to i narracja z każdym kolejnym piwem staje się coraz bardziej chaotyczna, ale mnie się to strasznie ciężko czytało. Zdecydowanie wolę sarkastyczno-ironiczno-dowcipną narrację z pierwszej części.
Całokształt jednak bardzo dobry jak na debiut. Brawo Adaś :)

Książkę czyta się świetnie - dowcipna narracja autora i aluzje do prawdziwych miejsc i postaci w Lubaniu sprawiły, że nie raz uśmiechałam się sama do siebie czytając ją w tramwaju ;) Fabuła jest bardzo interesująca. Czytelnik jest stopniowo wtajemniczany w to, co się dzieje, chociaż od początku można się trochę domyślić ;) Jestem zaintrygowana i niecierpliwie czekam na ciąg...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1140
950

Na półkach:

Ostatnio coraz częściej stawiam na polskich autorów. Tak było i tym razem. Pozycja Pana Adama Piechoty zaintrygowała mnie swoim opisem, postanowiłam dać jej szansę. Po otrzymaniu przesyłki od razu nie zabrałam się za czytanie tej książki, postanowiłam dać sobie czas. Gdy poczułam, że jestem gotowa na tą książkę – zaczęłam ją czytać. Mój zapał w stosunku do tego thrilleru jednak szybko osłabł…

Dwóch nieznajomych mężczyzn podczas gry w szafy postanowiło założyć się o życie jednego z bohaterów. Prawo zabraniało im zakładania się, jednak postanowili je złamać. Jeden z nich miał wygrać…

Tymczasem w pewnym mieszkaniu mieszkała kobieta wraz z ptakiem i kotem Behemotem. Po powrocie do domu nie była w najlepszym nastroju. Źle potraktowała kota, który czekał na jedzenie. Anna była załamana. Jej ukochany mężczyzna nie miał do niej zaufania, nie chciał jej wyjawić powodu, przez który był przygnębiony. Gdy chciała odwrócić drewnianą ramkę z jego zdjęciem zauważyła, że przedmiot zniknął. Widziała go pół godziny wcześniej. Pomimo przeszukania całego mieszkania ramki nie udało się odnaleźć…

Książka nie spodobała mi się już od pierwszych stron. Być może było to spowodowane specyficznym językiem autora, przez który niewiele mogłam zrozumieć z czytanej przeze mnie pozycji. Zwłaszcza rozmowa dwóch nieznajomych we wstępie wydawała mi się zupełnie nie na temat.

Thrillery dawkuję sobie, gdyż nie mogę ich czytać za często. Ostatnio jednak udawało mi się trafić na zaskakująco dobre pozycje. Tym razem jednak się zawiodłam… Pozycja nie spełniła moich oczekiwań. Przeczytałam ją po części z musu, choć z czasem akcja zaczęła się coraz bardziej rozwijać. Po pewnym czasie moje zainteresowanie tą książką rosło, jednak jeszcze nie na tyle, by uznać ją za wyjątkowo dobrą.
Nigdy wcześniej nie czytałam nic tego autora, więc za bardzo nie wiedziałam, czego mogę się po tej pozycji spodziewać. Nie czuję się do końca usatysfakcjonowana tym, co otrzymałam.

,,Avo. Mozaika” to dość dobrze napisany thriller, który być może Wam się spodoba, nie mogę jednak za nikogo podjąć decyzji. Zadecydujcie sami, czy warto dać tej książce szansę !

Moja ocena : 6,5/10

Ostatnio coraz częściej stawiam na polskich autorów. Tak było i tym razem. Pozycja Pana Adama Piechoty zaintrygowała mnie swoim opisem, postanowiłam dać jej szansę. Po otrzymaniu przesyłki od razu nie zabrałam się za czytanie tej książki, postanowiłam dać sobie czas. Gdy poczułam, że jestem gotowa na tą książkę – zaczęłam ją czytać. Mój zapał w stosunku do tego thrilleru...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
172
95

Na półkach: ,

Małe miasteczko, jakim jest Lubań, nawet w najgorszych snach nie mogło oczekiwać takiego wtorku. Jednak nikt nie potrafił połączyć faktu z faktem, skleić ze sobą miniaturowych części układanki, odkryć niepokojącej mozaiki jeszcze w momencie, gdy nie było za późno na jakąkolwiek reakcję.

Tego wieczoru mieszkańcy kryli się przed nieludzkim chłodem i diabelskim wiatrem, nie zauważając maleńkich rys pojawiających się, jedna po drugiej, na tafli ich zaściankowej rzeczywistości. Decydując się na tę książkę, rozpoczynasz nierówną grę ze złośliwościami losu. Będziesz świadkiem dziesiątek wydarzeń i tylko od Ciebie zależy, czy znajdziesz nić łączącą je wszystkie. A kiedy wyda Ci się, że wygrywasz, wyjdzie na jaw, że chyba jesteś w błędzie. Wszystko bowiem traci znaczenie, gdy na małej karteczce dostajesz szansę odkupienia największej ze swoich win. A mroki przeszłości nie śpią. Czekają, cierpliwie i bezlitośnie, na moment, w którym się odkryjesz. Czy będziesz w stanie stawić im czoła?

(Opis z okładki)



Książkę możemy podzielić na dwie części. Nazwę je po swojemu. Pierwsza, która jest dłuższa i o wiele przyjemniejsza w odbiorze opowiada o różnych, dziwnych wydarzeniach, które miały miejsce w Lubaniu, we wtorek przed środą popielcową. Ta część jest sielankowa w porównaniu do drugiej. Opisane w niej wydarzenia przedstawione są ciekawie, a niektóre pisane z humorem. Spotykamy w niej wiele postaci, a każda z nich jest ciekawa.

Przejdźmy teraz do drugiej części, gdzie mamy doczynienie z innym sposobem narracji. Dalej jesteśmy w Lubaniu, ale sceny odgrywają się w mieszkaniu, w którą dzieją się różne, dziwniejsze niż poprzednio rzeczy. Która część przypadnie ci do gustu? Sama jestem tego ciekawa i myślę, że sam drogi Czytelniku musisz zdecydować, tym razem ci nie pomogę. Po lekturze nie mam pojęcia, którą ja sama bym wybrała. Przy pierwszej części mogłam się odprężyć, a przy drugiej musiałam bardziej się skupić, ale za to uczestniczyłam w bardzo, bardzo dziwacznych wydarzeniach. Trudno jest zdecydować...



Pomysł na książkę zasługuje na uznanie. Autor bawi się z czytelnikiem, a tym samym staje się naszym przyjacielem. Podobało mi się pióro autora i jego podejście do odbiorcy. Podczas czytania czułam się całkowicie przekonana do tej historii, kupiłam ją.



Bohaterowie są sympatyczni nawet ci, których uważamy za czarne charaktery. Każda z postaci ma coś w sobie ciekawego, to coś chcemy jak najszybciej poznać. Mieszkańcy Lubania są ciepłymi ludźmi z humorem.

To na co powinnam zwrócić uwagę to postacie, które spowodowały, że ten wtorek nie był zwykłym wtorkiem. W książce spotkamy samego diabła i jego kompanów z nadprzyrodzonymi mocami. To wszystko znajdziecie w pierwszej części, ale w drugiej historia staje się dość skomplikowana. Myślimy sobie; Po co była ta pierwsza część? Po co byli tamci bohaterowie?.

W drugiej części patrzymy oczami 20- kilkuletniego chłopaka, który ma mroczna przeszłość, popełnił w życiu błąd, za który płaci całe swoje życie.

W obu częściach nie ma co narzekać pod względem postaci. Sa one bardzo dobrze wykreowane i zrobione tak, ze pamięta sie jej długo po skończeniu lektury.



Bardzo dobrze przedstawione były obie narracje. Autor zgrabnie przeszedł z jednej do drugiej. Między innymi dlatego książka jest wyjątkowa, bo mało spotykam pozycji, w których autor prowadził by dwie narracje.

Nie każdemu ta książka może się spodobać, zdaje sobie sprawę, że mogą pojawić sie jej przeciwnicy, ale dla wytrwałych osób to pozycja w sam raz.

Niektóre kwestie nie zostały do końca wyjaśnione i to jest jedyna rzecz, która pozostawiła u mnie niedosyt, ale poza tym wszystko można powiedzieć, że grało.

Polecam osobom, które lubią mroczne historie, a także zabawę w domysły. Możecie mi wierzyć, że będziecie układać własne scenariusze nocami. Podczas lektury autor niejednokrotnie bedzie was zaskakiwał.

Gwarantuje dobrą lektura, ale tak jak juz pisałam, nie jest ona przeznaczona dla każdego.



OCENA: 9/10

Małe miasteczko, jakim jest Lubań, nawet w najgorszych snach nie mogło oczekiwać takiego wtorku. Jednak nikt nie potrafił połączyć faktu z faktem, skleić ze sobą miniaturowych części układanki, odkryć niepokojącej mozaiki jeszcze w momencie, gdy nie było za późno na jakąkolwiek reakcję.

Tego wieczoru mieszkańcy kryli się przed nieludzkim chłodem i diabelskim wiatrem, nie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
890
171

Na półkach: , ,

Wielu czytelników do sięgnięcia po książkę zachęca opis, który często wdrąża nas w fabułę i napomyka coś o głównych bohaterach. Jednak nie w tym przypadku. „AVO: Mozaika” to lektura, po której nikt nie ma pojęcia czego może się spodziewać. To coś całkowicie innego i muszę przyznać, że autor zachwycił mnie historią już na samym początku.

Adam Piechota przedstawia nam ciąg dziwnych wydarzeń dnia 24 lutego w małym mieście o nazwie Lubań. Otóż pojawiają się w nim niezidentyfikowane osobniki płci męskiej. Jeden z nich lewituje, inny za zwierzątko domowe posiada niedźwiedzia, a kolejny od niechcenia może podpalić całe pomieszczenie. Wywołują oni nie lada raban w spokojnej mieścinie. Jednak jaki związek maję te sytuacje z głównym wątkiem, głównym bohaterem powieści? Jaka tajemnica kryje się pośród kamienic Lubania? Sami musicie poszukać odpowiedzi. Ja już i tak za dużo zdradziłam.

„AVO: Mozaika” to pozycja pełna sekretów. Wokół unosi się napięta atmosfera, którą autor przerywa dawkami humoru. Nieraz wybuchałam głośnym śmiechem przez absurdalność zdarzeń, bądź dialogi między postaciami. Pomiędzy nimi możemy zaobserwować ciekawe powiązania, z początku większość z nich nie zna się wzajemnie, jednak będą mieli szansę nadrobić zaległości. Dawno nie spotkałam się z tak ciekawą i wciągającą książką. Pochłonęłam ją, nawet nie zdaję sobie sprawy kiedy. Ciężko mi było odłożyć „AVO” na półkę. Adam Piechota prowadzi narrację w niesamowity sposób. Potrafi wytworzyć niezrozumiałą więź pomiędzy Czytelnikiem, a narratorem. Autor bawi się odbiorcą i jego chęcią rozwiązania zagadki.

Nigdy nie można spodziewać się tego co zaserwuje nam twórca. Książka pełna jest zwrotów akcji, wszystko układa się dobrze, trochę się pośmiejemy, a tu nagle bum. Całość rozkłada się na części pierwotne, no i trzeba je ponownie złożyć. „AVO: Mozaika” to jedna z tych lektur pełnych oryginalności, ani razu nie spotkałam się z czymś takim w literaturze.

Oczywiście nie jest to pozycja idealna. Jak każde dzieło ma swoje wady. Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza, ta dłuższa jest tak naprawdę wstępem do całej historii. Czasem powiewało nudą, w końcu każdy chciałby dowiedzieć się o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi, a nie czytać opisy niedorzecznych zdarzeń jakie miały miejsce w Lubaniu i mimo, że duża ich część rozbawiała mnie, to nie wszystkie. W wielu przypadkach zmuszają one do przemyślenia pewnych spraw. W drugiej części następują zmiana narratora z osoby postronnej i wszechwiedzącej, na głównego bohatera – a przynajmniej tak mi się wydaje, że nim jest. Sama już nie wiem czego się spodziewać. W każdym razie to właśnie o tę postać w tym wszystkim chodzi. Spotykamy się z nim, na bardzo krótko, ponieważ po kilkudziesięciu stronach odnajdujemy napis „Koniec tomu pierwszego”. Tylko kiedy będzie drugi? Osobiście nie mogę się doczekać.

Jak widzicie po tej lekturze jestem cała w skowronkach i przez jakiś czas będę jeszcze głową w świecie wykreowanym przez Adama Piechotę. „AVO: Mozaika” to książka, w której każdy znajdzie coś dla siebie. To genialna powieść, której nie powinno się przegapić. 

Ocena: 8/10

[recenzje-bezimiennej.blogspot.com]

Wielu czytelników do sięgnięcia po książkę zachęca opis, który często wdrąża nas w fabułę i napomyka coś o głównych bohaterach. Jednak nie w tym przypadku. „AVO: Mozaika” to lektura, po której nikt nie ma pojęcia czego może się spodziewać. To coś całkowicie innego i muszę przyznać, że autor zachwycił mnie historią już na samym początku.

Adam Piechota przedstawia nam ciąg...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    27
  • Chcę przeczytać
    24
  • Posiadam
    12
  • 2013
    3
  • Od wydawcy
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Polskie chcę przeczytać
    1
  • 2020
    1
  • Kupione w 2013
    1
  • Kindle
    1

Cytaty

Więcej
Adam Piechota AVO: Mozaika Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także