Prawda o dziewczynie
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- What She Left
- Wydawnictwo:
- Otwarte
- Data wydania:
- 2016-02-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-02-29
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375153958
- Tłumacz:
- Joanna Dziubińska
- Tagi:
- Joanna Dziubińska
Elektryzujący thriller dla fanów "Zaginionej dziewczyny" i "Dziewczyny z pociągu".
Zwykła dziewczyna, dwadzieścia pięć lat. Trochę zbyt wrażliwa, może nawet ze skłonnościami do autodestrukcji. Otoczona przyjaciółmi i zawsze w kręgu zainteresowania mężczyzn. Pewnie dlatego po każdej imprezie wracała późno do domu.
Po ostatniej nie wróciła. Jej ciało wyłowiono z rzeki.
Uczelniany profesor Jeremy Cooke układa strzępki życia Alice Salmon w szokującą historię miłości, obsesji i oszczerstw.
Studentka. Dziennikarka. Córka.
Kim jeszcze była? Czas pokaże. Prawda jest zawsze pod powierzchnią.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Nim prawda wypłynie na powierzchnię, pozostaje jedynie zatonąć w sekretach
Dziewczyny mają wyjątkowego pecha od czasu, gdy za pisanie zabrała się Gillian Flynn. „Zaginiona dziewczyna” pociągnęła za sobą „Dziewczynę z pociągu”, która to zabrała ze sobą „Dziewczynę w walizce”, pewnie po to, żeby odwiedzić „Dziewczynę z Summit Lake”, co do której są podejrzenia, że nie jest ona „Najszczęśliwszą dziewczyną na świecie”. Wszystkie są „Dziewczynami, które igrają z ogniem”.
Jak nietrudno się domyślić, ich historie nie rysują się w jasnych barwach, za to układają się w ciąg mniej lub bardziej makabrycznych opowieści. Dlaczego? Jaką mroczną prawdę skrywają dziewczyny, która prześladuje je wciąż i wciąż na nowo? Grupa milczących żon, okaleczających się dziennikarek, samotnych matek, pań domu, karierowiczek, uzależnionych, trzeźwych, młodszych, starszych ześlizguje się po spirali tajemnic, przeciągając cudze sekrety do swojego życia i tworząc historie, w których sidła wpadają inni. To pytanie może intrygować wielu i niewątpliwie zaprzątnęło również umysł profesora Jeremy’ego Cooke’a. Antropolog, „mężczyzna, który dokopał się prawdy”, jak później nazwały go gazety, rozpoczął własne śledztwo po tym, gdy z rzeki wyłowiono ciało pewnej kobiety. Znał Alice Salmon, wszyscy znali Alice – a przynajmniej tak im się wydawało. Studentka, córka, przyjaciółka, ukochana, dziennikarka. Znana z widzenia, znana ze słyszenia, znana przelotnie, znana na wylot – niby wszystkim znana, ale każdy mówi coś innego. Cooke, zainspirowany tajemnicą związaną z jej śmiercią, postanowił naprawdę poznać Alice dzięki temu, co pozostawiła za sobą. Czy odtwarzanie jej drogi poprzez ślady w sieci, w losach innych, w osobistych zapiskach doprowadzą go do ostatnich chwil jej życia i pozwolą wyjaśnić, dlaczego znalazła się w rzece?
T.R. Richmond szukał recepty na wyróżnienie się z tłumu opowieści o dziewczynach – i ją znalazł. Nowoczesna powieść epistolarna czerpie z smsów, e-maili, statusów na Facebooku, tweetów, łączy je z tradycyjnymi wpisami do pamiętnika i listami, po drodze zahaczając o transkrypcje przesłuchań i artykuły z prasy. Autor rzuca czytelnikowi garść nieposegregowanych notatek i on sam musi opowiedzieć historię, która rozgrywa się pomiędzy jednym a drugim wpisem. Między wierszami trzeba wyczytać praktycznie wszystko, bo tego, co najważniejsze – i najbardziej przerażające, bohaterowie nie chcą utrwalać w żaden sposób. Cooke przedziera się przez cudze sekrety i szuka Alice w plątaninie ludzkich losów, ale nie każdy chce przyznać, jaką rolę odegrała w jego życiu. Nawet on sam ostrożnie obchodzi niektóre tematy, tym samym dołączając do osób, którym nie potrafimy zaufać. Od prawdy w „Prawdzie o dziewczynie” ważniejsze są grzechy i grzeszki, przeinaczenia i niedopowiedzenia. To nie jest powieść posiadająca zawrotne tempo; to mozolna próba oddzielenia prawdy od kłamstw, wiarygodnych świadków od krętaczy i prawdziwej Alice od wykreowanych póz. Napięcie rośnie powoli, gdy z kolejnymi wpisami zbliżamy się do tragicznej nocy.
W pewien sposób „Prawda o dziewczynie” to fikcja nader rzeczywista. Gdy pojawiają się doniesienia o dziewczynach zaginionych bądź zamordowanych w niejasnych okolicznościach, docieranie do prawdy często rozpoczyna się od rozszarpywania przeszłości przez media; kim była, z kim się spotykała, co pisała na profilach portalów społecznościowych, jakie zdjęcia wstawiała i co lubiła. Tak samo jak Cooke, opinia publiczna odtwarza sylwetki ze strzępków. Nie zawsze są to informacje prawdziwe, często zostają wyrwane z kontekstu – i właśnie o to chodzi autorowi. Co po nas zostaje w sieci, w pamięci innych, we własnych zapiskach? Jaka sylwetka rysuje się w oderwaniu od nas? Współcześnie, nasze wirtualne ja może żyć zupełnie inaczej niż prawdziwy odpowiednik; skoro sami jesteśmy niewiarygodnymi narratorami we własnym życiu, to co można powiedzieć o postronnych osobach? Cooke skrupulatnie kolekcjonuje ślady, które pozostawiła po sobie Alice. Poznając kilka wersji tej samej dziewczyny, chce dotrzeć do sedna tego, kim była.
Największym grzechem T.R. Richmonda jest położenie zbyt dużego nacisku na głównego twórcę historii Alice, czyli doktora Cooke’a. W niektórych chwilach można odnieść wrażenie, że jest to książka o nim, o jego życiu, w które przypadkiem wplątała się Salmon, więc „wypadałoby” i o niej napisać. Nie da się ukryć, że mężczyzna nie jest szczególnie fascynującą postacią. Jeśli w założeniu miała być to opowieść o Alice – było w niej za dużo Cooke’a. Jeśli miała być to opowieść o ludziach, których za sobą pozostawiła – było w niej za dużo Cooke’a. Jakakolwiek opcja wchodzi w grę – było w niej za dużo Cooke’a. Trudno zaangażować się w luźne rozmyślania profesora, gdy mamy paląca potrzebę, by dowiedzieć się, co przydarzyło się Alice tej feralnej nocy. Dygresje często bywają w porządku, prowadząc bocznymi ścieżkami do celu, ale w tym przypadku prowadzą one na manowce. Jak na kogoś, kto chciał jedynie uporządkować życie Alice poprzez cudze spojrzenia, to Cooke przywłaszczył sobie zbyt wiele uwagi.
Wielka nieobecna i wielka niewiadoma, główna bohaterka, której nie ma. Alice Salmon. Jej fotografia to kolaż złożony z cudzych zdjęć, jej historia to rozsypane puzzle, jej czas to rozbita chronologia. Motywacje, tajemnice, głosy innych utkały wiele żyć młodej kobiety, które przekreśliła jedna śmierć. T.R. Richmond może i nie mrozi krwi w żyłach stworzoną przez siebie historią, ale za to przedstawia frapujący obraz otoczenia, które w obliczu tragedii pogrąża się w rozpaczy… bo na jaw mogą wyjść sekrety wszystkich.
Natalia Lena Karolak
Oceny
Książka na półkach
- 526
- 416
- 168
- 12
- 11
- 10
- 9
- 9
- 6
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
Sięgnąłem zauroczony powieścią "Dziewczyna z pociągu". No i mocne rozczarowanie niestety
Sięgnąłem zauroczony powieścią "Dziewczyna z pociągu". No i mocne rozczarowanie niestety
Pokaż mimo toKsiążka wpadła mi w oko dość dawno. Szukając inspiracji na przesłuchanie kolejnej książki przejrzałem pólkę "chcę przeczytać" i postanowiłęm w końcu przesłuchać tą książkę.
Produkcja, wykonanie audiobooka jest ciekawsze niż sama treść. W zasadzie wersja którą słuchałem to słuchowisko, nagrane przez wielu różnych lektorów, niektórych znam już z innych książek. Nie często trafiam na angielskie produkcje słuchowiskowe, tym razem akurat taka się trafiła. Słuchało mi się dobrze, chociaż treść aż tak bardzo mnie nie portwała, jak na mój gust była przeciętna.
Na poczatku dowiadujemy się o śmierci młodej kobiety która ginie w dość dziwnych, niewyjaśnionych okolicznościach. Po kolei autor przedstawia nam wpisy z blogów, mediów społecznościowych czy też korespondencji mailowej osób związanych z ofiarą. W ten oto oryginalny sposób krok po kroku poznajemy postać ofiary, okoliczności jej śmierci oraz ewentualnych sprawców.
Jak wspomniałem, wykonanie słuchowiskowe bardzo mi się podobało. Duża ilość dobrych, brytyjskich lektorów. Z drugiej treść, fabuła, w porządku, ale nie aż tak porywająca jak na mój gust. Mimo to nie żałuję, że sięgnąłem po tą pozycję.
Książka wpadła mi w oko dość dawno. Szukając inspiracji na przesłuchanie kolejnej książki przejrzałem pólkę "chcę przeczytać" i postanowiłęm w końcu przesłuchać tą książkę.
więcej Pokaż mimo toProdukcja, wykonanie audiobooka jest ciekawsze niż sama treść. W zasadzie wersja którą słuchałem to słuchowisko, nagrane przez wielu różnych lektorów, niektórych znam już z innych książek. Nie często...
trochę szmira, a jednak przeczytałam...
trochę szmira, a jednak przeczytałam...
Pokaż mimo toKAŻDY MA SWOJĄ PRAWDĘ
Alice Salmon to młoda dziennikarka, która właśnie jest u progu swojej kariery. Ukochana córka i dziewczyna, a wcześniej utalentowana studentka uniwersytetu w Southampton,. Miłośniczka zarówno literatury, alkoholu, jak i późnych powrotów z imprez. Pewnego poranka jej ciało zostaje wyłowione z rzeki. Policja utrzymuje, że doszło do tragicznego wypadku. Ale czy aby na pewno?
Już sięgając po ten „thriller” nie spodziewałam się fajerwerków. W Internecie znalazłam wiele negatywnych opinii na temat tej książki, również oceny czytelników Lubimy czytać były zaskakująco niskie. Mimo wszystko zdecydowałam się dać jej szansę myśląc sobie „przecież nie może być tak źle”. A jednak może. I nawet było.
„Alice była fantastyczna w komunikowaniu się. Postanowiłem pozwolić jej mówić we własnym imieniu. Jak z niezwykłą przenikliwością ujął to jeden z moich byłych współpracowników: <pozwól jej być własną historią>.”
Od pierwszych stron poznajemy historię Alice, podążając przez jej młodość, zamiłowanie do literatury, czas studiów i ówczesnych wybryków, czy też wejście w prawdziwą dorosłość. Historię dziewczyny składamy z jej pamiętników, z jej wpisów w Internecie, wysłanych wiadomości, jak również z maili jej przyjaciół czy ukochanych, z korespondencji starego profesora czy też jej matki. Chyba w zamierzeniu miało to zapewnić czytelnikowi szerszą perspektywę, ale chyba nie do końca się udało. Narratorzy okazali się w moim mniemaniu równie irytujący, szczególnie nie mogłam znieść wywodów starszego nauczyciela, który w przydługich listach skupia się tylko i wyłącznie na sobie. Wszystko zieje tutaj po prostu nudą. Nie, nie przesłyszeliście – książka okazała się niesamowicie nieciekawa, tak nieciekawa, jak to tylko możliwe. Brakowało tutaj akcji, jakiejkolwiek akcji, namiastki grozy czy strachu. Brakowało też porządku, bo z przeróżnych wiadomości wcale nie układał się ciąg przyczynowo- skutkowy, a jedynie zamęt i mętlik. Brakowało też postaci, które są charyzmatyczne. Tutaj jedynie Alice można przypisać jakieś cechy osobowości, reszta z bohaterów wydaje się papierowa, poskładana na szybko i to bez odpowiedniego kleju. Muszę powiedzieć, że czytałam tą książkę w głównej mierze dlatego, że już zaczęłam. Nie mam w zwyczaju odkładać nieskończonych pozycji, co często kończy się marnotrawstwem mojego czasu.
„Prawda o dziewczynie” nie ma nic wspólnego z „elektryzującym thrillerem”, jak nazywa książkę dumny napis na okładce. Szczerze mogę powiedzieć, że żałuję czasu spędzonego na jej lekturze, ale powtarzam sobie, że raz za czasu trzeba sięgnąć po marną opowieść, żeby docenić te naprawdę dobre.
www.carolinelivre.pl
KAŻDY MA SWOJĄ PRAWDĘ
więcej Pokaż mimo toAlice Salmon to młoda dziennikarka, która właśnie jest u progu swojej kariery. Ukochana córka i dziewczyna, a wcześniej utalentowana studentka uniwersytetu w Southampton,. Miłośniczka zarówno literatury, alkoholu, jak i późnych powrotów z imprez. Pewnego poranka jej ciało zostaje wyłowione z rzeki. Policja utrzymuje, że doszło do tragicznego wypadku....
Jestem rozczarowana. Wymęczyłam tę książkę. Bardzo chciałam ją przeczytać i naprawdę pokładałam w niej nadzieję. Sposób narracji ogromnie drażniący, bohaterowie wybitnie antypatyczni, ciężko było kogokolwiek obdarzyć sympatią. Kto przyczynił się do śmierci głównej bohaterki domyśliłam się w połowie. Powód przez który to stało, był zaskoczeniem - bo był tak słaby. Autor tak mocno chciał zaskoczyć czytelnika, że przedobrzył.
Jestem rozczarowana. Wymęczyłam tę książkę. Bardzo chciałam ją przeczytać i naprawdę pokładałam w niej nadzieję. Sposób narracji ogromnie drażniący, bohaterowie wybitnie antypatyczni, ciężko było kogokolwiek obdarzyć sympatią. Kto przyczynił się do śmierci głównej bohaterki domyśliłam się w połowie. Powód przez który to stało, był zaskoczeniem - bo był tak słaby. Autor tak...
więcej Pokaż mimo toNiestety książka nie skradła mojego serca. Czuję się rozczarowana, a słowa na końcu okładki "Elektryzujący thriller", kompletnie tu nie pasują... czytanie mnie męczyło, a dodatkowo nie odczułam jakichkolwiek silnych emocji czy napięcia w lekturze.
Niestety książka nie skradła mojego serca. Czuję się rozczarowana, a słowa na końcu okładki "Elektryzujący thriller", kompletnie tu nie pasują... czytanie mnie męczyło, a dodatkowo nie odczułam jakichkolwiek silnych emocji czy napięcia w lekturze.
Pokaż mimo toKryminał inny niż te, które do tej pory czytałam. Składa się z esemesów, maili, listów, artykułów z prasy, wywiadów i wspomnień osób, które znały dziewczynę. To wszystko gromadzi i składa do kupy profesor z uczelni, na której kiedyś studiowała. Prowadzi swoje indywidualne śledztwo, zamierza dojść do prawdy jak ona zginęła, a jedocześnie na podstawie zgromadzonej dokumentacji chce wydać książkę. Całość ciekawa, choć miejscami się ciągnie. Za to finał zaskakujący.
Kryminał inny niż te, które do tej pory czytałam. Składa się z esemesów, maili, listów, artykułów z prasy, wywiadów i wspomnień osób, które znały dziewczynę. To wszystko gromadzi i składa do kupy profesor z uczelni, na której kiedyś studiowała. Prowadzi swoje indywidualne śledztwo, zamierza dojść do prawdy jak ona zginęła, a jedocześnie na podstawie zgromadzonej...
więcej Pokaż mimo toMam podobne zdanie.
czuję się rozczarowana
Elektryzujący? Oj wszystko tylko nie to
Mam podobne zdanie.
Pokaż mimo toczuję się rozczarowana
Elektryzujący? Oj wszystko tylko nie to
Bardzo ciekawa i trzymajaca w napieciu ksiazka. Kiedy juz wiesz kto jest morderca okazuje sie, że jednak nie. Nie jestem fanką kryminałów, ale ta mnie całkowicie wciągnęła.
Bardzo ciekawa i trzymajaca w napieciu ksiazka. Kiedy juz wiesz kto jest morderca okazuje sie, że jednak nie. Nie jestem fanką kryminałów, ale ta mnie całkowicie wciągnęła.
Pokaż mimo toMam niemiłe wrażenie, że ta książka powstała po prostu na fali domestic noir o "dziewczynach".
Nie zaangażowała mnie. Nie potrzebowałam jej przeczytać. I domyśliłam się prędko, kto, dlaczego i jak.
I wcale mnie to nie obeszło.
Mam niemiłe wrażenie, że ta książka powstała po prostu na fali domestic noir o "dziewczynach".
Pokaż mimo toNie zaangażowała mnie. Nie potrzebowałam jej przeczytać. I domyśliłam się prędko, kto, dlaczego i jak.
I wcale mnie to nie obeszło.